teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 118958.80 km z czego 17613.85 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 17.06 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 46.80 km
  • 19.00 km terenu
  • czas 02:26
  • średnio 19.23 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Ryzyk-Fizyk Upał-Deszcz

Sobota, 2 sierpnia 2025 · dodano: 13.08.2025 | Komentarze 0

Poranek przyjemnie chłodny, ale w ciągu dnia miało się zrobić gorąco, a popołudniu możliwe były deszcze (ale nie front ze ścianą deszczu, tylko takie pojedyncze chmury, co to trafią, albo nie). Toteż zaryzykowałem i wybrałem się na jagody licząc, że może nie będzie padać, ale przyjdą chmury, które złagodzą skwar. No i rzeczywiście nie padało, z tym się udało - chmury deszczowe przechodziły na południe od nas, jednak z upałem tak fajnie nie wyszło, zrobiło się gorąco, a chmury choć czasem się pojawiały na jakiś czas, to jednak słońca było dużo. Stwierdziłem, że w tych okolicznościach będę zbierał jagody na pół gwizdka - jak mi się robiło za gorąco i miałem dosyć, to instalowałem się w głębokim cieniu pod świerkami i czytając książkę (którą zapobiegliwie wziąłem), popijając kawkę lub herbatkę i zagryzając kanapkami czekałem na kolejne chmury. Zbiór nie był więc jakiś obfity, ale doczekałem do wieczora, by nie wracać w pełnym skwarze.

Jeśli chodzi o robale, to trafił się spachacz... zielonawy... to nie mój opis, tak ma w metryce. Cyknąłem go w nietypowej pozycji, ale na źdźble trawy nie było dużo miejsca i trzeba było odnóża ułożyć wzdłuż.




Z grzybów trafił się jakiś twardziak... w zasadzie jadalny, ale nie zbieram.




No i kurki...też jadalne, no i zbieram.



O, tu wyrasta ładna kępa.



Jagody? Były.



To tyle, jeśli chodzi o florę, faunę i fungę. Natomiast rano, jak jechałem do lasu, to po drodze, gdy już jakoś ominąłem kozy na gruntówie, to kawałek dalej musiałem jeszcze wyminąć stado babć... parę dziadków też się trafiło, ale głównie babcie. Gdy zobaczyłem księdza i osobę ze sporym krzyżem, to pomyślałem, że może pielgrzymki ruszyły, ale potem stwierdziłem że chyba za wcześnie na pielgrzymkę, z drugiej strony takie babcie to może wcześniej muszą ruszyć, ale z trzeciej tak ogólnie nie wyglądały na przygotowaną do długiej trasy.

Hmm, jest sobota to może weekendówka? Może idą po prostu do Miedniewic... w sumie jakoś na przełomie lipca i sierpnia jest tam w sanktuarium jakieś święto świętego obrazu, cy cuś.I rzeczywiście, sprawa się wyjaśniła w Miedniewicach, bo odpust był tam na całego, wzdłuż drogi kilkadziesiąt straganów, a na nich stosy plastikowego badziewia z Chin (na tym najlepiej się prezentowały stragany z obwarzankami).








Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iaski
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]