teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 118847.00 km z czego 17596.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 17.06 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 60.55 km
  • 20.30 km terenu
  • czas 03:07
  • średnio 19.43 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Pół dnia idealnego lata

Wtorek, 29 lipca 2025 · dodano: 09.08.2025 | Komentarze 0

Chmury, 15-18°C, nie padało, nie było komarów... Lato idealne. Jedyny felerek to silny wiatr, ale to najmniejszy problem, gdy nie było trzech koszmarów lata - upału, ulew i komarów. Od rana mocno wiało, a ja miałem spory odcinek pod wiatr po totalnym wygwizdowie, gdy dojechałem najdalej na zachód, to na chwilę padłem odsapnąć. A potem już odbiłem na południe, wbiłem się w las i kierunek powrotny mniej więcej z wiatrem.

Gdy wymyśliłem tytuł, to brzmiał on "Jeden dzień idealnego lata", ale po południu zza chmur zaczęło wyglądać słońce... nadal nie było źle, zwłaszcza że chmur nadal sporo, choć z czasem coraz mniej, ale już idealnie nie było, gdy słońce przypiekało (w lesie przynajmniej dało się przed nim ukryć). I tu znów potwierdziłem, że powyżej 20 stopni jest już dla mnie za gorąco, bo gdy temperatura przekroczyła ten próg, zacząłem odczuwać dyskomfort. Tak więc moja skala jest mniej więcej taka:
>20°C - gorąco
>25°C - upalnie
>30°C - koszmarnie
>35°C - eee... yyy... critical error.. brain overheated


Grzybstats:
-  42 kurki
- okrawki prawdziwków
- 1 kozak
- 1 maślak żółty

Jeśli chodzi o grzyby, to głównie kurki... niedużo ilościowo, ale dosyć duże.





Mutant jakiś



Było też całkiem sporo prawdziwków... jednak kompletnie robaczywe. Ogonki praktycznie wszystkie, czasem kapelusz się nadawał po wykrojeniu okolic nóżki, a czasem w ogóle jakieś okrawki, jednak cierpliwie odkrawając dobre fragmenty, trochę się tego uzbierało. Tylko jeden prawdziwek był dobry, a to dlatego, że rósł prawie w mrowisku.

Ten, to wiadomo że robaczywek.



Ale ten niestety też...



Borowik vs pomrów
0 : 1 (knock out)



Kozak był nierobaczywy, tyle że miał nóżkę obgryzioną przez ślimole.



Maślak żółty



Zajączki (suchogrzybki) też są latem prawie w 100% robaczywe. Kontrolnie sprawdziłem kilka ładniejszych, ale bez sukcesu.




Może bym się skusił na te zielone gołąbki, ale one latem robaczywieją jak prawdziwki, czy zajączki i da się je zbierać dopiero jesienią. Kontrolnie sprawdziłem tego (kompletnie robaczywy), więc rosnących obok takich z rozłozonym kapeluszem nawet nie ruszałem.



Muchomory czerwieniejące, co prawda jadalne, ale tych grzybków nie zbieram (tylko fotozbiory).




No i jeszcze takie się trafiły.



Jakieś malinki też były.



Z robali - taka gąsieniczka na trędowniku.



Oraz taki motylek na malinie. Pierwszy raz go widzę, a że całkiem interesujący i do tego nie uciekał, to tak go obcykałem dookoła, że chyba model 3D dałoby się z tego zrobić. Ta  błyszcząca smuga na skrzydłach była złota, choć na zdjęciach średnio to widać.






A poza tym pluskwiaczki - było jakieś imago.



Oraz odorek w stadium larwalnym




Ślimaczek



A po drodze spotkałem... koziorożce. Na tej trasie jak nie zebry, to takie ło.




A gdy wracałem, to kozy przeszły w tryb wędrowny.



Białą dziewannę trafiłem. Właściwie, to bardzo, bardzo jasnożółtą.




Kępa macierzanki.






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dziej
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]