teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108749.60 km z czego 15563.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • temperatura -12.5°C
  • Wędrówka

Wędrówka po łąkach

Niedziela, 17 stycznia 2021 · dodano: 18.01.2021 | Komentarze 3

Nie za bardzo mi się chciało jeździć po posolonej brei, niby na głównych ulicach nie było jej jakoś dużo, ale na bocznych sporo. Dlatego ruszyłem z buta na łąki.

Przy mrozie poniżej -10°C świeży śnieg był suchy i sypki, a stary skawalony, zmrożony i też suchy, tak więc buty i spodnie nie przemakały. Pewien problem stanowiła nie zamarznięta woda na łąkach pod śniegiem, niby pokryta lodem, ale ten był kruchy... jednak w miarę nieprzemakalne buty na początek wystarczyły, a potem na nich i stuptutach utworzyła się dodatkowa warstwa lodu, toteż chodzenie na lekkiej peryskopowej nie stanowiło problemu. Ale z raz było ryzyko pełnego zanurzenia i wlewki, bo się zagapiłem i nie wycofawszy się w porę wylądowałem na większej połaci trzeszczącego lodu, ale jakoś ostrożnie udało się go przebyć.

Rzeczka Wierzbianka, tutaj zaobserwowałem zimorodka, który przemknął tuż nad wodą (a w zasadzie w 3.4 nad lodem).





Trafiłem nawet na bobrzą tamę... do drugiej, którą kiedyś namierzyliśmy, tym razem nie udało się dotrzeć, ze względu na rozlewiska.



Wizyta u bałwanka, żeby mu nie było smutno.



Taki drapieżnik zatoczył kółko wokół mnie (i chyba stwierdził, że choć kąsek łakomy, to ponad jego siły... przynajmniej dopóki nie jestem padliną), potem dołączyła do niego druga połówka i jeszcze trochę polatały i gdzieś zniknęly. Już wcześniej jakiegoś drapieżnika tutaj widywałem, więc to pewnie te same.



W temacie ptaków, to tutaj jest bardzo dużo srok, już w poprzednich latach to przyuważyłem. Mam wrażenie, że te co przy latują do nas na osiedle i je widzimy z okna, to właśnie tu mieszkają i stąd przylatują.

Ze względu na świeży, sypki śnieg (i przez połowę dnia jeszcze lekko prószyło), nie był to dobry dziień na tropy. Ślady saren (jedną nawet widziałem), były też dzików, ale jeszcze mniej czytelne niż te.



Kotki leszczynowe już się szykują na wiosnę.



A te puchatki nawłoci wspominają jesień.Tak, jak sie zobaczy pole totalnie porośnięte nawłocią, to widać jakie zagrożenie dla lokalnej flory stanowi ten gatunek inwazyjny. Z drugiej strony, jesienią takie łany nawłoci świetne są do chowania się w nich... jakby znaleźć jakąś fajną miejscówkę, to można w niej rozbić namiot, którego w ogóle nie widać z zewnątrz. Warto zapamiętać te przemyślenia i może jesienią wykorzystać.



Bliżej zachodu Słońca nawet niebo się przetarło i Słońce zaczęło wyglądać.






Ale następnego dnia jednak wsiadłem na rower.






Komentarze
meteor2017
| 16:47 wtorek, 19 stycznia 2021 | linkuj No, teraz z bobrami pewnie byłby problem, ale taka kamerka na pewno by złapała geocacherów ;-)
Trollking
| 19:09 poniedziałek, 18 stycznia 2021 | linkuj Nooo, klimatyczny zachodzik :)

Sroki uwielbiają zimę, u mnie szaleją od rana do wieczora, mieszając się ze śmieszkami.

W tym bałwanku można by zamontować kamerkę i czekać na bobry :)
Marecki
| 16:04 poniedziałek, 18 stycznia 2021 | linkuj Przypomina mi to łaki nad Ilanką. Podobne klimaty. Zachód niezły..
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa stkim
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]