teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 50.98 km
  • czas 03:04
  • średnio 16.62 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Do Błonia na bule w Parku Bajka

Czwartek, 11 lipca 2019 · dodano: 19.07.2019 | Komentarze 1

Wybraliśmy się do Parku Bajka w Błoniu, bywamy tam z Kluską regularnie raz-dwa razy w roku... może byśmy bywali tam częściej, ale latem to zwykle albo upał, albo ulewy i burze, toteż spora część wakacji nam zwykle odpada na dalsze wycieczki. Dziś skorzystaliśmy z tego, że przez pierwszą część lipca mieliśmy wręcz idealne lato.

Po drodze w te i we wte spotykamy 4 razy bociany... właściwie to były chyba 3 bociany, a pod Baranowem spotkaliśmy dwa razy tego samego (zresztą często go tam spotykamy). Poza tym widzieliśmy klucz gęsi... chyba to była szkółka lotnicza, bo klucz taki mocno krzywy, słyszeliśmy też gdzieś na łąkach żurawie (ale nie widzieliśmy), a ponadto w pobliżu z pola startował jakiś drapieżnik ze zdobyczą. Jak powiedziałem, że coś złapał, Kluska smutno stwierdziła, że "Pewno myszkę"... więc żeby ją nieco pocieszyć powiedziałem że raczej coś większego (w porę się ugryzłem w język i nie dodałem "na przykład zająca").





Ponieważ Klusce za Baranowem po raz drugi skończyło się podręczne jedzenie (dopóki je, to jest spokój, jak nie ma jedzenia to trochę zaczyna marudzić, że nuda i czy daleko jeszcze... chyba że na jakiś czas uda się ją zagadać). A więc podczas krótkiego stopiku nad Pisią Tuczną (gdzie stwierdziliśmy że zrobimy fotkę dla wiadomo kogo) przeszliśmy z napędu wysokokalorycznego (ogórki, pomidorki, marchewki i buła) na napęd duchowy, znaczy wyciągnęliśmy książki - trzy albo cztery starczyły na dojazd do Błonia (nie wszystkie Klu czyta od deski do deski, czasem tylko ogląda obrazki, trochę podczytując).





A tak na marginesie, pamiętacie w której księdze Tytusa chłopcy mieli pojazd, do którego paliwem były książki?



A co tam w Parku Bajka? Ulubione urządzenie Kluski, czyli Fabryka Piasku znów nieczynna (jest nieczynna średnio w co drugą naszą wizytę)




Górki-wieloryby też. Przechodzą znowu rewitalizację zieleni (te też są nieczynne co drugi raz).




O, tu się świetnie rewitalizuje, aż dokonuje inwazji na żwirek pomiędzy.



Muzyczny plac zabaw tym razem jest w miarę kompletny.



Gdy lavinka z Klu poszły do toalety, poprosiłem żeby się dowiedziały o zasady wypożyczenia buli... chciałem, żeby tylko się spytały, a lavinka przytargała koszyk z kulami. Okazało się, że ledwie się spytała, to pan już podawał bule mówiąc że możemy je trzymać cały dzień.

No to przenosimy się z naszego zacienionego zakątka (na szczęście przez większość czasu są chmury) i ruszamy do bulodromu... ale tak, każde z nas prowadzi rower, a osiem kul to dla Kluski za duży ciężar. Na szczęście koszyk idealnie pasuje do fotelika.



No to gramy. Po ostatniej rozgrywce w bule krzalowe (relacja) przyszła pora na bule na bulodromie. Po pewnym czasie Klusce trochę się znudziły (może te duże są dla niej za ciężki i mniej poręczne niż nasze minibule), ale pograłem jeszcze ja z lavinką, zaś Kluska sędziowała, co jej sie bardzo podobało.








Hmmm, no to kto wygrał?



Trzeba dokładnie sprawdzić.



A to mój najlepszy rzut.



A tu początkowy fragment opowiadania o grze w bule z tomu "Nowe przygody Mikołajka tom 2" (powiększenie rysunku po kliknięciu w fotkę).




Szachy plenerowe, w odróżnieniu od EkoParku w Żyrardowie, nie trzeba ich sobie wypożyczać, ale są wystawione... toteż częściej ktoś z nich korzysta, no bo na jedną partyjkę, czy pół nikomu się nie chce ich targać tam i z powrotem do wypożyczalni. A jak stoją, to nawet tak sobie można popykać.



A jeśli chodzi o szachy, to też skojarzenie z Tytusem. Pełna rozgrywka na fotkach w powiększeniu: strony 1, 2 i 3



Są też szachownice na stołach, ale jak zwykle nieużywane. Tu dla odmiany sprawdziłby się patent z Parku Seniora w Żyrardowie, gdzie za bierki warcabowe służyły szyszki i białe kamyczki... tutaj też można by dobrać zestaw jasnych i ciemnych kamyczków.



To jest budynek z wypożyczalnia i toaletami. Wypożyczalnia jest przy pomieszczeniu ochrony i ochroniarze zajmują się wypożyczaniem, dlatego wypożyczać można przez cały czas otwarcia parku (jak jest akurat zamknięta, trzeba kilka chwil poczekać, bo widać są na obchodzie), ochroniarz który nam wypożyczał bardzo sympatyczny i mówił że jak się wypożyczy zaraz po otwarciu parku o 8-ej to można sobie grać nawet do 22-ej.

Wypożycza się za darmo na dowód, oprócz buli są też paletki do ping-ponga, do badmintona, piłeczka do piłkarzyków. Stoły do ping-ponga i piłkarzyków są schowane za górką, przy ogrodzonym placu zabaw dla maluchów. Trochę daleko od wypożyczalni i łatwo przegapić, dlatego nigdy nie widziałem by ktoś grał... lokalizacja przy budynku lepiej by się sprawdziła (tutaj dla odmiany w EkoParku dzięki temu sporo młodzieży z nich korzysta).




Stojaki rowerowe z Pac-Mana.



Fontanna w taki dzień jak dziś jest mało uczęszczana, ale w ciepły słoneczny dzień jest tam masa dzieciaków... właśnie na nią najbardziej narzekano, bo jedna z farb (pomarańczowa) tworzyła bardzo śliską nawierzchnię i ponoć często ktoś się wywalał i ścierał... teraz mamy wrażenie że przemalowali na bardziej chropowatą, ale tak naprawdę nie wiemy, bo nie sprawdzaliśmy.

A poza tym przerwa na kawę.



Drugim często wymienianym minusem było słabe zaplecze gastronomiczne. Generalnie są dwie budki - w jednej lody itp. w drugiej hamburgery, frytki itp. Teraz widzimy że przed wejściem jest jeszcze jedna budka z czymś tam i rower z lodami. Tak więc coś było i jest, ale nam akurat było wszystko jedno, bo my tradycyjnie samowystarczalni z własną wałówką piknikową, .



A tu rower z lodami z Mikołajka.



Poidełko i hydrant w pobliżu wejścia głównego.



Dziś najwięcej czasu spędziliśmy na grze w bule, poza tym Kluska obleciała park i wszystko zaliczyła po trochu, ale nigdzie nie zagrzała miejsca... na koniec jednak sporo czasu poświęciła na tor przeszkód na murkach. Tak więc dziś wygrały bule i murki.









To poniżej to jakaś odmiana bzu. W ogóle nie przypomina, dopiero gdy się z bliska przyjrzeć pojedynczym kwiatom, a nie kwiatostanowi... no i jak się powącha.



Kanałek przy Parku Bajka, to rzeczka Rokitnica. Początek bierze ona gdzieś w rejonie Grodziska, potem się rozgałęzia i pierwsza część wpada przed Błoniem do Utraty, a druga część (właśnie ta) wpada za Błoniem do... Utraty. A za nią coś jakby deptak zrobili, idziemy z Kluską obadać co to.



I rzeczywiście powstał przyjemny, dosyć długi zakątek spacerowy o szumnej nazwie Bulwary Błońskie... ale moim zdaniem lepsza by była nazwa Błońskie Błonia.






Popularne w ostatnich latach domki dla owadów.








I przez mostek z rybkami (mostki powstały razem z Parkiem Bajka) wracamy do parku.



Jak zwykle ciężko wyciągnąć stąd Kluskę, ale w końcu się udaje (jak była mniejsza, to nigdy nie obyło się bez płaczu), jeszcze pokazujemy lavince bulwary, sprawdzamy w drugą stronę dokąd się ciągną. A że dojechaliśmy w ten sposób do uliczki, gdzie jest pomnik Pchły Szachrajki, do podjeżdżamy do niego. No a potem długa do domu.


Kategoria mazowieckie



Komentarze
lec33
| 19:50 sobota, 20 lipca 2019 | linkuj syfolot ;) był w XVI części a szachy w części o olimpiadzie.
ps. Jak byłem w Piwnicznej to szachy plenerowe były zrobione z betonu -ledwo mi się udało jednego pionka o kawałeczek przesunąć ;( ido tej pory nie wiem dla kogo je wykonano - może do treningu dla Pudziana.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dniau
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]