teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108860.05 km z czego 15577.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 12.66 km
  • 6.00 km terenu
  • czas 00:58
  • średnio 13.10 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Kiełbaska, kapuśniaczek i bule

Wtorek, 9 lipca 2019 · dodano: 13.07.2019 | Komentarze 4

Pomysł na dziś - krótka wycieczka do lasu na kiełbaskę i powrót zanim przyjdą popołudniowe deszcze (według prognoz miały być po 14-ej albo i po 15-ej).

Wyruszyliśmy, ale już po przejechaniu przez Pisię Gągolinę zaczęło kropić przechodząc w kapuśniaczek... Kluska zaczęła marudzić, więc postanowiłem jechać skrótem przez las a nie naokoło, żeby schować się pod drzewami. Początkowo nawet trochę chroniły przed deszczem, ale dalej drogę wysypali tłuczniem (wertep) i wycięli drzewa wzdłuż nich, przez co człowiek jedzie lasem a nie ma ochrony ani przed deszczem, ani przed słońcem... na sczęście już ledwie kropiło.

Na miejscu zaczynamy od zbierania drewna, rozpalamy ognisko i pieczemy kiełbaskę.



Ostatnio jak tu byliśmy, to było dosyć ciepło i ognisko rozpaliliśmy małe i tylko tyle by upiec kiełbaskę, a potem już nie podsycaliśmy. Dziś było na tyle chłodno, że siedząc można było nawet trochę zmarznąć, więc ognisko przydawało się do ogrzania. Toteż rozpaliliśmy większe i podsycaliśmy by nie zgasło... wyjątkowo tym razem zużyliśmy całe drewno, które nazbieraliśmy.




Siąpiło z przerwami nadal, ale tu już tak nie przeszkadzało... jest ognisko, jest kiełbaska, to i deszcz niestraszny.




A jak zaczynało bardziej padać, to można się było schować pod stół. Faktem jest, że przydałaby się tu jakaś wiatka.



A potem gramy w bule... jak kropi, to idziemy dalej, gdzie las jest gęstszy, a jak przestawało padać, to wracaliśmy na drogę bliżej ogniska.

Bule mamy w zasadzie improwizowane, są to kule łożyskowe o średnicy ok. 4cm. Jak sprawdziliśmy, u nas kupić można bule o średnicy 7cm i minibule - 3cm.  Te które mamy są w sam raz dla Kluski, chyba wygodniejsze niż te duże.



Tak na marginesie, jest kilka  albo i więcej różnych gier w bule z różnymi zasadami i używa się do nich bul o różnej wielkości... nawet do 11cm średnicy i wagi do 1,4kg. Bule ponoć wywodzą się ze starożytnej Grecji, grano też w Rzymie, tylko wtedy używano do nich kamieni. W późniejszym okresie bule były drewniane, a metalowe są stosunkowo młodym wynalazkiem. Drewnianych używa się obecnie najczęściej do bul turlanych (np. włoska gra bocce), a do rzucanych zwykle metalowych (fransuska petanka, gra prowansalska, czy włoskie bocce volo).



My gramy po swojemu w bule krzalowe. Ze swoimi zasadami. Nie liczymy punktów ile kto ma kul najbliżej świnki (tej innej piłeczki), tylko wygrane, a wygrywa ten co w danej turze umieści swoją bulę najbliżej świnki. Rzucamy albo na przemian, albo dla urozmaicenia tak, że każdy rzuca po kolei wszystkimi swoimi kulami, a potem dopiero druga osoba zaczyna rzuty swoimi.

Klusce gra bardzo się spodobała. My też dobrze się bawiliśmy.










No i kto wygrał?




Po grze trzeba się posilić.



Wracamy, żeby zdążyć przed popołudniowymi deszczami, które miały być intensywniejsze. Zdążyliśmy jakieś półtorej godziny przed nimi.

W parku trafiamy jeszcze na młode kaczuszki.



Jak zobaczyły, że Kluska je bułę, to przytuptały zaraz do nas




Trzeba było na nie uważać, bo kręciły się pod rowerami i między nogami.



Mama kaczka czuwa





O, i jeszcze takie trochę większe.






Komentarze
lec33
| 17:08 niedziela, 14 lipca 2019 | linkuj a gdzie jest ta polana ze zdjęcia bo nie kojarzę?
lec33
| 16:24 niedziela, 14 lipca 2019 | linkuj a gdzie jest ta polana ze zdjęcia bo nie kojarzę?
meteor2017
| 06:36 niedziela, 14 lipca 2019 | linkuj Też była oczywiście*, ale Kluska jada tylko z keczapem (kiedyś mówiła na niego dżem) i chlebem.

*) i to do obiadu a nie po - po obiedzie była herbata... i kawa
huann
| 21:40 sobota, 13 lipca 2019 | linkuj A musztarda?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa epatr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]