teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108816.95 km z czego 15571.85 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 55.53 km
  • 2.00 km terenu
  • czas 03:04
  • średnio 18.11 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Wólka - ostatnie machnięcie łopatą

Sobota, 29 października 2016 · dodano: 29.10.2016 | Komentarze 2

Prognozy na stałą trasę do Wólki takie sobie - mordewind i deszcze w ciągu dnia. Obawiałem się, że jeszcze będę tego żałował, jak mnie zleje, ale postanowiłem zaryzykować. Faktycznie silny mordewind, ewentualnie wiatr mordo-boczy, albo boczny... zaraz za Miedniewicami jest taki wygwizdów, że jechałem 11-12 km/h. Co gorsza zaczynało kropić, ale na szczęście nie rozpadało się i szybko przeszło.

Na początek zaproszenie, a na blogu pocztówkowy fotorelacja z odbudowy poziom po poziomie.



Czubajka gwiaździsta?




Z tym ostatnim wbiciem łopaty, to nie tak globalnie... jeszcze są płyty do wykopania z wału itp (jak nie będzie mrozów, to może jeszcze w tym roku tu wpadniemy, a w przyszłym na pewno). Ale na razie główne prace skończone, można odsłaniać pomnik.  Przeszły w międzyczasie ze dwa deszcze, ale nie trwały jakoś bardzo dłużej... bałem się że będzie lało od 11 do 17 (albo przynajmniej od 12 do 16), ale było dużo lepiej niż w prognozach.





Dziś min. przewaliliśmy nadmiarowe głazy (większość, bo największych nie mieliśmy szans ruszyć) i obłożyliśmy nimi krzyż.




Dzień bez znalezionej płyty, to dzień stracony, dziś symbolicznie takie fragmenty znalazłem... gdy już się zbieraliśmy, stwierdziłem że nie opłaca mi się wyruszać w deszczu i poczekam aż przejdzie, a żeby nie stać bezczynnie, to trochę pokujkowałem.



Grzybek cmentarny



Trochę trzeba było ziemi przerzuć, która została z odkopywania pomnika, czy zasypania płyt żeby bezpiecznie leżały pod ziemią. Jeszcze trochę liści na drzewach jest, to przez tydzień powinny tu znów trochę zażółcić.




Gdy wracałem, zrobiło się całkiem ładnie, a poza tym miałem wiatr w plecy, słabszy niż rano w pysk, ale dobre i to.



A poza tym uciekałem przed kolejnymi chmurami które miałem za plecami, ale one nie leciały za mną, tylko po skosie przecinały tor mojej jazdy, więc ostatecznie mnie nie dopadły.





Komentarze
meteor2017
| 10:00 wtorek, 1 listopada 2016 | linkuj Mam wrażenie że z drugiej strony Bolimowa bardziej padało... sądząc po kałużach. A może my jako osłonięci od deszczu zagajnikiem przy cmentarzu i drzewami na nim, po prostu tego tak nie odczuwaliśmy.
lec | 07:06 niedziela, 30 października 2016 | linkuj Przez las radziejowicki przeszła wczoraj potężna ulewa z gradem ale jak już przeszła to przez pół godziny pięknie świeciło słoneczko ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa stawy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]