teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 36.07 km
  • 8.20 km terenu
  • czas 02:09
  • średnio 16.78 km/h
  • rekord 43.60 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Glinianki w Radziejowicach i cieki wodne w okolicach

Piątek, 4 grudnia 2015 · dodano: 05.12.2015 | Komentarze 16

Zaczynam jednak o grzybków :-) i mchów




Miałem zamiar wbić się do parku przy pałacu, ale tylna furtka zamknięta z powodu remontu alejek. o to na glinianki... niestety opuszczony budynek cegielni z którego wchodziło się do tunelu z taśmociągiem pod drogą, został zburzony, a dziura w ziemi zasypana. Taśmociągi nad wodą też usunięto, została sama taśma. Ech,  a na tym taśmociągu i w tunelu były nasze skrzynki.(OP401D, OP401F). Szkoda, to była fajna miejscówka, było gdzie wleźć - na górę lub do dziury - tutaj stare fotki z bikestatsa relacja 1, relacja 2.



A przy gliniankach trzcinowisko





W trzcinowisku wydeptane ścieżki, po których fajnie się chodzi... aczkolwiek przepchnięcie tędy roweru było ciut uciążliwe.





Nie to żebym się tu kiedyś nie kąpał ;-)



Rzut okiem do góry, ładna pogoda dzisiaj




Mostek na Pisi Gągolinie, z góry wygląda dosyć niepozornie... swoją drogą, niedawno wymieniono dechy i barierkę.



Z dołu duzo bardziej okazale sie prezentuje... otóż tutaj droga niewiele schodzi w dolinę Pisi, bo leci dalej po nasypie i dlatego mostek taki wysoki.



Jaz w Hamerni... wydawało mi się że tu był wodowskaz, ale widać sie myliłem. Człowiek tyle jazów widział, że mogło się poplątać.



A tu jaz w Korytowie. I tu wodowskaz jest.



Mostek też całkiem okazały.




Obok młyn, do niedawna ruina, ale obecnie w remoncie.




W młynie była kiedyś skrzynka, ale ze względu na remont została przemieszczona bardziej na most. Szukając skrzynki znalazłem... mydło. Jakby ktoś chciał się umyć tu w Pisi, to może go poszukać :-)



Zalew Korytowie, tu się uczyłem pływać - dyrektorską żabką, kraulem z zadyszką i grzbietowym ze skoliozą... bo w Pisi mogłem się nauczyć najwyżej po warsiasku - tyłkiem po piasku (ewentualnie rozpaczliwym pieskiem). Nie pływałem jakoś rewelacyjnie, ale bez problemu przepływałem zalew w poprzek w najszerszym miejscu. Potem na studiach zapisałem się na basem i wreszcie nauczyłem się pływać pełnym stylem (a właściwie tymi trzm,a wymienionymi, bo delfinka już się nie nauczyłem).

Na zalew chodziliśmy na piechotę z działki, a kawałek było. Obecnie przy naszej byłej działce jest Zalew Żyrardowski, ale wtedy jeszcze nie było, za to była sama Pisia. Czasem jechaliśmy dalej na Hamernię (przy tym wcześniejszym jazie).





Komentarze
Gość wariag | 15:48 wtorek, 8 grudnia 2015 | linkuj @pradziadek - no, nie jest to ten trop o jaki mi chodziło ale obstawiam że zginął w latach 30-tych ?

@kryzys - tak właściwie zaczął się w 2-ej połowie 1979 kiedy w łajdacki sposób uruchomili sieć tzw sklepów komercyjnych ("Kto ty jesteś? Komercjuszek. Jaki znak twój? Pusty brzuszek"). No i te 2 następne lata to był koszmar. Na stołówce zakładowej serwowali tylko stek barani - dla odmiany raz z jajkiem sadzonym raz bez :( To była taka ohyda że wolałem już bułki z konserwą rybną w pomidorach popijane herbatą.
meteor2017
| 20:39 poniedziałek, 7 grudnia 2015 | linkuj Pradziadek zginął w Belgii i potem prababcia dostawała rentę w dewizach

Jakiego kryzysu? Z lat 80.? A owszem odczuliśmy, bo wtedy babcia już była na emeryturze i mieszkała we Mszczonowie... a w Żyrardowie wtedy dosłownie nic nie było bo byliśmy w woj. skierniewickim i całe zaopatrzenie najpierw szło do Skierniewic.
Gość wariag | 15:47 poniedziałek, 7 grudnia 2015 | linkuj @Meteor - "babcia kucharką w stołówce zakładowej" .... no tak, kryzysu to za bardzo chyba nie odczuliście w takim układzie ;)
Gość wariag | 15:44 poniedziałek, 7 grudnia 2015 | linkuj @Meteor - a ten pradziadek w jakiej kopalni zginął ? Ciekawy trop mi zapodałeś.
meteor2017
| 21:51 niedziela, 6 grudnia 2015 | linkuj No, a mój dziadek pędził bimber w czasie wojny, a prababcia go szmuglowała ;-P Znaczy ten bimber, a nie dziadka.
lavinka
| 21:49 niedziela, 6 grudnia 2015 | linkuj Mój dziadek i pradziadek ze strony mamy byli murarzami, w tym dziadek walczył w Powstaniu Warszawskim. Dla odmiany tata taty woził piasek z Wisły do miasta (chyba też na budowę). Babcie natomiast kombinowały, jak to damy miastowe, co lubią mieć swoje pieniądze. ;)
meteor2017
| 21:28 niedziela, 6 grudnia 2015 | linkuj @huann - wytłumaczę na przykładzie tego dużego leżaka w Błoniu - wy na nim nadpoczywaliście, gdybyście się położyli pod nim to byście podpoczywali, a gdybyście odeszli na bok i położyli na trawie, to byście odpoczywali.
meteor2017
| 21:26 niedziela, 6 grudnia 2015 | linkuj @wariag - ale za to moi rodzice budowali ten kraj... łociec jako kierownik budowy (dostał nawet za to order), mama rysowała to co ma być wybudowane w biurze projektów. Mieli też dobre robotniczo-chłopskie pochodzenie. Moi przodkowie pracowali w fabrykach - w Żyrardoiwie (dziadek z zakładach lniarskich), Mszczonowie (prababcia w zapałczarni), Warszawie (pradziadek sam nie wiem gdzie dokładnie), inny pradziadek był górnikiem (i zginął w kopalni), babcia kucharką w stołówce zakładowej, no i tam ze wsi pod Żyrardowem część pochodziła (stąd prababcia miała gdzie uciekać ze stolycy... znaczy na wieś).
huann
| 21:19 niedziela, 6 grudnia 2015 | linkuj Podrelaks? To można podpocząć!
Gość wariag | 16:28 niedziela, 6 grudnia 2015 | linkuj @Meteor - tereferekuku, już ja dobrze wiem że byle proletaryat zakładowych działek ot tak sobie nie dostawał ;)
meteor2017
| 16:23 niedziela, 6 grudnia 2015 | linkuj Ale to była działka pracownicza :-) POD Relax
Gość wariag | 14:40 niedziela, 6 grudnia 2015 | linkuj No proszę, następny burżuj z działką ;)
lavinka
| 22:48 sobota, 5 grudnia 2015 | linkuj Ano ni mo. :(
huann
| 22:25 sobota, 5 grudnia 2015 | linkuj O, nie ma stojaków na taśmociąg? :(
meteor2017
| 21:45 sobota, 5 grudnia 2015 | linkuj My się uczyliśmy nie w normalnej pozycji pływalnej, tylko na boku... nawet coś tam wychodziło, ale to było pod koniec roku... musiałbym jeszcze pochodzić do bardziej zaawansowanej grupy, bo tam się dłużej ćwiczyło delfinka
lavinka
| 21:41 sobota, 5 grudnia 2015 | linkuj Kiedyś próbowałam się nauczyć delfina. Za każdym razem wychodził mi delfin tonący. Raz się rzuciłam i szłam na dno. ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa oryna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]