teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108816.95 km z czego 15571.85 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 110.94 km
  • 5.50 km terenu
  • czas 05:31
  • średnio 20.11 km/h
  • rekord 43.20 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Łódź pod F-16 / dzień #0: Krótki Upalny Kawałek

Piątek, 23 maja 2014 · dodano: 28.05.2014 | Komentarze 10

Żyrardów - Mrozy - Jesionka - Radziwiłłów - Skierniewice - Maków - Święte Laski - Lipce Reymontowskie - Kołacin - Brzeziny - Eufeminów - Wiączyń - Uć

Gryplan był taki - rano z Kluską na spacer, potem dopakować się, coś zjeść, napić się kawy i jak Kluska przyśnie na rower i do Łodzi... lavinka miała poczekać na babcię i dojechać wieczorem pociągiem. Ukryty sens tego panu był taki, że ja się dziś zrypię cisnąc w upale do Łodzi i nie będę tak poganiał lavinki w weekend. Zjadłem więc botwinkę i tuż przed 15 wyruszyłem. Gorąco, silny wiatr boczny, boczno przedni, a czasem boczno-tylny... przypomniał mi się Krótki Upalny Kawałek, czyli moja pierwsza wycieczka rowerowa do Łodzi, zwłaszcza że trasa w sporej części powtórzona, tyle że wtedy wszyscy napotkali lokalsi kierowali mnie na Brzeziny, to teraz jadąc w inną część Łodzi właśnie przez te Brzeziny pojechałem.

A Lipce w tym roku wcześnie przyszły... lekko nawet sierpniami dziś trąciło.



Ciekawostką były pola za Lipcami... obsiane jednym zbożem, ale mniej lub bardziej regularnie wyrastały z niego większe kępki innego zboża, tak jakby ktoś co dwa kroki dosiał garstkę innego ziarna. Początkowo pomyślałem, że w zeszłym roku pole było obsiane tym drugim zbożem, albo że domieszano je do ziarna głównego, jednak zdziwiło mnie że wyrasta one prawie zawsze kępkami, a nie pojedynczymi kłosami.




A oto i Brzeziny - pałacyk Kleiberta, obecnie Muzeum Regionalne. A obok tabliczka jakich kilka pod Brzezinami spotkałem, a konkretnie jej lewa strona ze szlakami (link).





Jeszcze przed Łodzią zaczynam cyklogrobbing i łapię dwie pierwsze skrzynki (bo miałem mały zapas czasu). Najpierw cmentarz w Wiączyniu (info).




A potem cmentarz dla zwierząt




Chwilę potem miałem dowód, że opuszczam opłotki a wjeżdżam do dużego miasta. Gdy minął mnie samochód, następny był dosyć daleko, wjechałem z bocznej dróżki na szosę i jadę... po chwili samochód mnie dogonił, ale nie mógł mnie wyprzedzić bo droga wąska, ja nie jechałem milimetr od krawędzi tylko prawie metr, a z naprzeciwka jechał inny samochód. No i biedaczek musiał nieco zwolnić, a przy wyprzedzaniu mnie obtrąbił. Nie wiem o co mu dokładnie chodziło - że nie poczekałem aż szosa będzie wolna po horyzont, czy też że jechałem tak że nie mógł mnie wyprzedzić na gazetę? Bo go te trzy sekundy zbawią.

Jakoś się dotyrtałem do huanna i Moniki, a że było trochę czasu do pociągu lavinki to zostałem nakarmiony chłodnikiem (botwinkowym), na to truskawki w bite śmietanie i cukrze, potem ciasto, drugi kawałek ciasta i dokładka chłodnika (przepis od M. podaję na samym ole ku pamięci). W trakcie obżarstwa przyszedł SMS od lavinki, że na samym starcie ogłosili 40min. opóźnienia jej pociągu. Potem to opóźnienie wydłużyło się do ponad godziny. W końcu z huannem wyjechaliśmy naprzeciw. lavinka jechała puściutkim InterRegio kilka minut za napchanym TLK. Potem jeszcze huann nas odprowadził kawałek ddr-ką... fajnie się jechało - asfalcik zero pieszych i rowerzystów, światła na skrzyżowaniach już wyłączone.

Dalej jechaliśmy już sami według instrukcji huanna, tuż przed północą wbiliśmy się w Piotrkowską w sam środek imprezy. Trzeba było jechać ostrożnie by na kogoś nie wpaść, a jechało się lepiej po wymianie nawierzchni, nocne oświetlenie też nieźle się prezentuje. Im dalej na północ, tym mniej życia nocnego, aż opuściliśmy Pietrynę i wbiliśmy się w brukowaną Nowomiejską... szlag, trzeba było jechać równoległą. Kawałek dalej zatrzymaliśmy się przy krawędzi drogi by spojrzeć w którą przecznicę skręcić, a tam jakaś pani pyta ile bierzemy za kurs... ??? ... po chwili wyjaśniła że stoimy na postoju taksówek i może byśmy rozważyli zamontowanie fotela dla pasażerów na bagażniku :-) A potem już myk do odhuanni, spaghetti i spać, bo rano trzeba wstać.


Przep. na chłodn. a''la M.!:

6 jaj.!
400 g - jog. gęs.!
Pęcz. botw. z mały. buracz.!
350 mililitrów bul.!
2 łyżki soku z cytr.!
Pęcz. rzodk.!
3 ogór. grunt. / vel 1 norm.!
1 ogór. małoso.!
2,5-3 łyżecz. koperk. śwież.!
4 łyżk. szczyp.!
sól, pieprz, cuk. do smak.!
2-5 ząb. czos. (posiek. lub prask.)!

Bot. oczyśc. i pokr. wraz z bur. i ugot. w bul. dod. soku z cytr.!
Got. wywar schł. w lod.! Do jog. dodać start. na tar. rzodk., pokr. ogór. i posiek. kop. i szczyp.
Do jog. dod. schłodz. wyw. z botw. i wszy. wymiesz.!
Dopr. sól., pie. i ewent. szczyp. cukr.
Schł. w lod. 2-3 h, pod z ugot. na twa. jajk.!
Smacz.!



Komentarze
Gość wariag | 18:24 środa, 28 maja 2014 | linkuj @2 nagrobki - ooo, mamy tu kajzerowskich pulemiotczików ;)
https://lh3.googleusercontent.com/-LxdrAz6zQvM/U4XoB1amjXI/AAAAAAACF6w/jyHKbWNJdZg/s800/IMG_7598.JPG
lavinka
| 16:56 środa, 28 maja 2014 | linkuj Aaa, jasne że miało być zapomniałam.
meteor2017
| 16:49 środa, 28 maja 2014 | linkuj Znaczy chciałaś napisać "zapomniałam"?
lavinka
| 16:38 środa, 28 maja 2014 | linkuj O Żelazowej Woli faktycznie zapamiętałam, po prostu chciałam o tym wspomnieć, zanim zacząłeś robić relację, bo ja w swojej o tym nie napisałam.
meteor2017
| 16:34 środa, 28 maja 2014 | linkuj lavinka może nie pamięta, ale ja tak :-)
huann
| 16:30 środa, 28 maja 2014 | linkuj Przypominam, że najpierw ja palnąłem "Żelazowa Wola". Ale to będzie w relacji z dnia następnego, fakt ;)
meteor2017
| 16:23 środa, 28 maja 2014 | linkuj Ej, ale to będzie w relacji z dnia następnego!
lavinka
| 16:12 środa, 28 maja 2014 | linkuj Te pola za Lipcami to może jakieś eksperymenty SGGW? No i przypomniała mi się rozmowa z lokalsem z Bałut dnia następnego, który próbował sobie przypomnieć jakąś miejscowość z "Żeromskiego". I ja palnęłam, że pewnie mu chodzi o Lipce Reymontowskie, no i oczywiście wyszło, że tak ;)
meteor2017
| 16:04 środa, 28 maja 2014 | linkuj No jakoś tak...
https://lh6.googleusercontent.com/-sXYTe9qPOws/U4Xn75gtz9I/AAAAAAACF6g/yzYhvEAm7Zo/s800/IMG_7596.JPG

Tu jeszcze dwa
https://lh3.googleusercontent.com/-LxdrAz6zQvM/U4XoB1amjXI/AAAAAAACF6w/jyHKbWNJdZg/s800/IMG_7598.JPG

Więcej nie robiłem, a i te słabej jakości, bo już ciemno było
Gość wariag | 15:54 środa, 28 maja 2014 | linkuj Niestety fotka maciupka jak na moje stare oczy ale podoficer chyba z tego pułku:
Infanterie-Regiment „von Grolmann“ (1. Posensches) Nr. 18 ... czyli chyba Wielkopolanin.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa czase
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]