teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108860.05 km z czego 15577.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 65.60 km
  • 0.20 km terenu
  • czas 02:58
  • średnio 22.11 km/h
  • rekord 39.60 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Z huannem do Błonia

Piątek, 27 września 2013 · dodano: 27.09.2013 | Komentarze 10

Chcieliśmy się spotkać we trójkę ze stryjkiem huannem w Wiskitkach (niewiele by nadrobił względem stałej trasy do Warszawy), ale dziś było dosyć zimno, wiatr i jeszcze ryzyko deszczu... na mnie spadły 3 krople, ale w Żyrku ponoć w tym czasie normalnie padało. Tak więc lavinka z Kluską ostatecznie zostały w domu.

Ja natomiast poleciałem na stałe miejsce spotkania pod sklepem w Czerwonej Ni(ni)wie. Tam przechwycenie fantów od stryjka huanna - jakies mapy (min. nowa mapa BPK, do tej pory miałem stare wydanie, a huann przywiózł tą: link), jakieś zabawki dla Kluski i fanty do skrzynek. Poza tym konsupcja buły ze sklepu, kawy z termosy, czekolady z sakwy huanna...

Gmina, w której Baranów witają... Baranów w Kaskach! a teraz z Kaski wyskakujcie!




TRYPTYK ŻARCIOWY I
Druga i ostateczna rozwałka w Błoniu. huann pojechał dalej, a ja w drogę powrotną. Na pikniku na skwerku brakuje tylko Odblaskowego Anioła.



Odnośnie Błonia, to juz nie ta gmina, ale baranów projektujących i wykonujących śmieszki rowerowe nie brakuje.



Wilgotność powietrza była wysoka





Za Cegłowem postanowiłem nie jechać prosto i wlewo na Baranów, ani na południe przez Izdebno, tylko bardzo boczną drogę przez Basin, za Izdebnem widziałem że jest tam asfalt, tera w cegłowie też sprawdziłem że zaczyna się asfaltem, po sprawdzeniu własnymi kołami, stwierdzam że dróżka jest przyjemna i w 100% asfaltowa, a po drodze kapliczka.




Na Dzień Szarlotki się spóźniłem, ale na Dni Kukurydzy jeszcze mogę się załapać




Chcieliśmy jednak z Kluską spotkać się ze stryjkiem huannem, poszliśmy na dworzec by pomachać mu przez okno pociągu którym będzie przejeżdżał, ale okazało się że pociąg podjechał na inny peron i huannowi nie udało się na niego trafić na Zachodniej. Następny za godzinę, ale niestety juz robiło się późno i Kluska musiała wracać na kolację. Następnym razem.



Komentarze
huann
| 08:20 niedziela, 29 września 2013 | linkuj Cud!
lavinka z nielogu | 13:54 sobota, 28 września 2013 | linkuj Wyrżnąć twarzą w kapliczkę... to trzeba mieć talent. Swoją drogą nie wiem co bym musiała zrobić na rowerze, żeby polecieć na twarz. Piechotą, co innego, bardzo łatwo. Ale na rowerze??? W bok, do tyłu, fikołka do przodu... ale na twarz???
huann
| 12:18 sobota, 28 września 2013 | linkuj K. - K. nietożsame!
Gość wariag | 12:09 sobota, 28 września 2013 | linkuj Ale Dni K. dopiero za 8 dni ;) A swoją droga bardzom ciekaw tych atrakcji kulturalno--rozrywkowych w aurze aromatów z kukurydzianej kiszonki.
huann
| 11:42 sobota, 28 września 2013 | linkuj Etam, mimo weekendu w p. na K. siedzi!
Gość wariag | 11:28 sobota, 28 września 2013 | linkuj Wujek huann chlapnął dzisiaj nalewki na lakówkach od kol Meteora?
huann
| 10:35 sobota, 28 września 2013 | linkuj Zaś a propies Kasków: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14593112,Kaski_rowerowe__tak_czy_nie__Opinie_rowerzysty__bieglego.html?order=najnowsze&v=1&pId=24258482&send;-a=1#opinion24258482

Lekarz: Kapliczka odbiła się na czole

Czy noszenie kasku mogłoby zapobiec chociaż części urazów? - Podczas wypadków rowerowych szczególnie niebezpieczne są uderzenia twarzą - mówi w rozmowie z portalem Gazeta.pl prof. Marcin Roszkowski, kierownik kliniki neurochirurgii w Centrum Zdrowia Dziecka. - Mogą się skończyć złamaniem podstawy czaszki. A właśnie przed tym chroni kask. Ostatnio nasz pacjent na rowerze wyrżnął głową w kapliczkę i odbił mu się Pan Jezus na czole. Miał ciężki uraz czaszkowo-mózgowy - dodaje.
huann
| 21:03 piątek, 27 września 2013 | linkuj Skrzelew, Karaś i inne jesiotry, czyli wróciłem jak-się-dało, ale i tak mnie na koniec (w Skierniewicach i mieście Uć) zlało!!
Gość wariag | 20:14 piątek, 27 września 2013 | linkuj Niedobrze ze mną, przeczytałem "Boże zmiłuj się nad nami fundatorami" :(
Wujek Huann chyba już był tu przede mną bo "m" z konsumpcji pożarte ;)
lavinka
| 19:01 piątek, 27 września 2013 | linkuj A mnie się przypomniało, że przeze mnie Huann ma pecha do pociągów "w drodze powrotnej". Jak się ostatnim razem umówiliśmy na dworcu w Żyrardowie, to nie wsiadł do tego pociągu co chciał i wylądował na Śląsku. Tym razem też nie wsiadł do właściwego pociągu, całe szczęście że następny był juz dobry, ale to pewnie dlatego że nie doszłam do dworca ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obser
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]