teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 118508.15 km z czego 17503.65 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 17.05 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 44.65 km
  • 1.00 km terenu
  • czas 02:19
  • średnio 19.27 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Konie nad Pisią Tuczną

Poniedziałek, 13 listopada 2023 · dodano: 16.11.2023 | Komentarze 6

W Jaktorowie spotkałem konie pasące się nad Pisią Tuczną. Tak w ogóle, te znaki dotyczą kładki pieszo-rowerowej, bo śmieszki tam na szczęście nie ma.



- Ej, młody! Chodź na drugą stronę, tam trawa jest bardziej zielona.



-Mówisz? No dobra, idę.




Początkowo było pochmurno i tylko czasem słońce znalazło jakieś okienko, by na chwilę przez nie poświecić, toteż trzeba się było sprężać z fotkami.



Potem co prawda robiło się coraz pogodniej i coraz więcej błękitu było na niebie... pecz mimo to było mniej słonecznie, bo słońce schowało się za wałem chmur.




W końcu wyjrzało, ale tylko na kilka minut.









  • dystans 45.30 km
  • 14.20 km terenu
  • czas 02:23
  • średnio 19.01 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Podrzybki w borówkach

Piątek, 10 listopada 2023 · dodano: 14.11.2023 | Komentarze 10

Grzybstats:
- 82 podgrzybki

Coraz ciężej się jeździ po lesie, bo po deszczach w wielu miejscach zrobiło się błotniście, zwłaszcza tam, gdzie jeździ ciężki sprzęt.  A poza tym sporo grzybiarzy, także w moich ulubionych miejscówkach.

Zainstalowałem się na Miejscówce Beta, ale początkowo znalazłem ledwie kilka podgrzybków i trochę zwątpiłem. Postanowiłem więc przynajmniej trochę borówek nazbierać... po tym jak w borówkach znalazłem kolejne kilka grzybów, spróbowałem jeszcze trochę pogrzybobrać i tym razem miałem więcej szczęścia.




Ostatecznie na tej miejscówce uzbierałem 54 podgrzybki, niemal wyłącznie same łepki. Wydaje się, że po przejściu watah grzybiarzy, okolica jest wyzbierana i praktycznie nie trafiają się większe grzyby, które łatwiej wypatrzeć. Jedynie jak wlazłem w gęstsze krzaki, to kilka nieco większych kapeluszy udało się znaleźć.

Potem zahaczyłem jeszcze o Miejscówkę Gamma, która w tym roku była praktycznie nieaktywna, podczas kilku wizyt znalazłem raptem osiem sztuk. Tym razem wreszcie coś się ruszyło, udało się znaleźć 28 sztuk, też łepki, oraz jeden większy dobrze ukryty pod leżącą gałęzią. Tutaj też większe grzyby zostały skutecznie wyzbierane.

Talk więc zbiór ostatecznie nie był taki zły - 84 sztuki, ale objętościowo dużo mniejszy niż podczas poprzednich zbiorów, bo prawie same maluchy.



Grzybki idealne do marynowania, aż żal je dusić... ale w tym roku już wystarczająco dużo zrobiłem marynowanych podgrzybków (plus kilka słoiczków maślaków), a poza tym jakbym je zamarynował, to do duszenia niewiele by mi zostało.



A ten nieźle się ukrył



Tutaj kilka większych się trafiło



Jeszcze lisówki były w borówkach



Inne jakieś grzybki



Las coraz bardziej liściopadowy






  • dystans 35.40 km
  • 3.50 km terenu
  • czas 01:56
  • średnio 18.31 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Kolejna fala wysypu kań

Wtorek, 7 listopada 2023 · dodano: 12.11.2023 | Komentarze 6

Grzybstats:
- 30 kań

W lesie bardzo przyjemny zapach butwiejących liści. Przyjemnie się chodzi po taki liściowym dywanie, a ja się skupiłem na perełkach... znaczy kropelkach.






Między nimi trafił się żuczek... skubaniec wybrał sobie suchy liść.



Trafiło się sporo kań, co prawda więcej  niż poprzednio, ale wtedy były większe, bo polne kanie. Teraz były leśne kanie, które najczęściej sa mniejsze. Mógłbym nazbierać nawet więcej, ale tyle mi wystarczy.




Miedzy kaniami trafiały się opieńki, tylko świetnie się maskowały. Nie jestem jakimś fanem opieniek, choć marynowane są niezłe... może bym się skusił, ale o ile kanie wypatruje się z daleka, o tyle w poszukiwaniu opieniek musiałbym przeskanować ściółkę z bliska. Trochę mi się nie chciało szperać w liściowym dywanie.





Można też było znaleźć zajączki, ale te jeszcze lepiej się maskowały, znalazłem je tyko dlatego, że obok rosła kania.



Na koniec garść widoczków leśnych




oraz podleśnych








  • dystans 26.60 km
  • 6.00 km terenu
  • czas 01:27
  • średnio 18.34 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

W jesiennym lesie

Poniedziałek, 30 października 2023 · dodano: 08.11.2023 | Komentarze 5

Wypad do lasu, by korzystając ze słonecznego dnia znaleźć kolory jesieni.







Szczawik w grabowych liściach... brzmi jak nazwa potrawy.



Upadła brzoza. Upadek był chyba miękki, bo na dywan z liści.



To tez kolory jesieni




Ażurowy grzybek



Grzybek z poziomnicami



Oraz grzybek obiadowy




Jeszcze trochę płonącego jesienią lasu












  • dystans 25.10 km
  • 0.50 km terenu
  • czas 01:28
  • średnio 17.11 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Niedziela, 29 października 2023 · dodano: 08.11.2023 | Komentarze 0

Przezierka pokrzywianka (Anania hortulata)

przeczytaj o motylu na stronach:
- Insektarium
- Wikipedia
- Medianauka
- Lepidoptera.eu
- LepiWiki

















  • dystans 52.45 km
  • 2.40 km terenu
  • czas 02:46
  • średnio 18.96 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Nagły Wysyp Kań

Piątek, 27 października 2023 · dodano: 29.10.2023 | Komentarze 2

Grzybstats:
- 17 kań

Trafiłem po drodze na dużą ilość kań, z czego większość jeszcze w postaci łepków, ale rozwiniętych lub rozwijających się, też było sporo. Jakbym się jeszcze pokręcił i poszperał, to pewnie mógłbym nazbierać nawet więcej.





Poza tym sporo muchomorów czerwonych




Napotkałem też czernidłaki kołpakowate



Te to nawet się chyba nadawały do zbioru



Jeszcze żurawie się trafiły w oddali




  • dystans 44.80 km
  • 12.70 km terenu
  • czas 02:24
  • średnio 18.67 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Jaszczurka, podgrzybki, jesień

Wtorek, 24 października 2023 · dodano: 26.10.2023 | Komentarze 6

Grzybstats:
- 149 podgrzybków
- 1 kurka

Tym razem na drodze spotkałem dorodną jaszczurkę. Przy takiej temperaturze - poniżej 10 stopni, była wyjątkowo nieruchawa, nie tylko nie smyrgnęła w trawę gdy do niej podjechałem, to nawet się nie ruszyła, gdy brałem ją do ręki.





Tylko próbowała mnie odstraszyć pokazując jaką ma straszną paszczę. Normalnie oko w oko, a z tyranozaurem.



Przy takiej niemrawości, jej los na drodze byłby przesądzony i tak już straciła ogon... na szczęście w przypadku jaszczurek, taka rana nie jest śmiertelna.




Wreszcie robi się bardziej kolorowo i jesień zaczyna przypominać jesień.





Podgrzybki znów zbierałem w miejscówce Beta - tym razem 146 sztuk, głównie łepki, oraz jedna kurka.




Trafiły się takze podgrzybki syjamskie



Sporo było lisówek.




Trafiły się też takie ciekawe grzybki



Poza tym nadal jeszcze są późne jagódki



Oraz borówki



Znalazłem taki oto, ciekawie wybarwiony krzaczek borówki.






  • dystans 44.90 km
  • 14.00 km terenu
  • czas 02:30
  • średnio 17.96 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Podgrzybki w deszczu

Sobota, 21 października 2023 · dodano: 22.10.2023 | Komentarze 10

Grzybstats:
- 185 podgrzybków



Po opadach poprzedniego wieczoru, było oczywiste że będzie mokro... ale nie spodziewałem się, że będzie tak paskudnie. Gdy wyjeżdżałem, to nie padało, ale po drodze zaczęło siąpić i z przerwami padało do południa, na szczęście to kapanie nie było zbyt intensywne.Jeszcze spóźniony, przelotny deszczyk przeleciał ok. 13-ej, a potem wreszcie zaczęło się rozpogadzać.





Trochę zwątpiłem, gdy dojechałem na miejsce, a tu nadal padało i nawet jak przestało, to potem zaczynało od nowa, tak więc grzybobranie było w deszczu, dopiero potem przestało mi kapać na łeb. Na szczęście Miejscówka Beta wynagrodziła mi trudy, bo ilościowo był to najlepszy zbiór w październiku, objętościowo niekoniecznie, bo głównie łepki... no, na brak marynowanych grzybów nie będę mógł narzekać w tym i przyszłym roku.




Z nietypowych grzybów trafiły się oczywiście podgrzybki syjamskie.



Ale też takie dziwadło, gdzie brzeg kapelusza przyrósł do trzonka.



I jeszcze taki cuś... okazuje się, że tu w kapeluszu brak miąższu (jest tylko w tej górce pośrodku), który normalnie jest między rurkami, a skórką.



Pod wieczór zrobiło się naprawdę ładnie.



Słońce opadało coraz niżej i zaczęła się podnosić mgła, było naprawdę klimatycznie.





Powrót w mleku przez las.



W terenie otwartym było tylko troszeczkę mglisto, jedynie pod lasem snuły się po łąkach i polach tumany mgły, dopiero po drodze pojawiła się regularna mgła.






  • dystans 18.20 km
  • 0.50 km terenu
  • czas 01:07
  • średnio 16.30 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Piątek, 20 października 2023 · dodano: 22.10.2023 | Komentarze 3

Pochmurno, mokro, a nawet trochę mglisto




  • dystans 45.85 km
  • 1.00 km terenu
  • czas 02:19
  • średnio 19.79 km/h
  • temperatura 9.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Rundka z zaskrońcem

Czwartek, 19 października 2023 · dodano: 21.10.2023 | Komentarze 4

Dzień chłodnawy, ale asfalt chyba trzyma ciepło, bo na bardzo bocznej drodze spotkałem dorodnego zaskrońca. Tym razem zdążyłem zanim ktoś go rozjechał i nakłoniłem go do opuszczenia drogi. Był trochę niemrawy (pewnie z powodu niskiej temperatury) i powoli, jakby z ociąganiem schodził z asfaltu, a ja dzięki temu mogłem mu strzelić parę fotek. Jeszcze upewniłem się, że wspiął się na dugą stronę stromego rowu, dzięki czemu była mniejsza szansa, że wróci na drogę.





Droga przez las, nawet słońce przez chwilę wyglądało zza chmur.



Po przymrozkach opadły ostatnie mirabelki.