teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108860.05 km z czego 15577.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2018

Dystans całkowity:646.54 km (w terenie 113.30 km; 17.52%)
Czas w ruchu:44:06
Średnia prędkość:14.66 km/h
Maksymalna prędkość:36.30 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:28.11 km i 1h 55m
Więcej statystyk
  • dystans 24.83 km
  • 5.00 km terenu
  • czas 01:43
  • średnio 14.46 km/h
  • temperatura -9.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Wzdłuż Pisi Gągoliny

Piątek, 2 marca 2018 · dodano: 10.03.2018 | Komentarze 5

W międzyczasie przyszła odwilż, w dzień +10°C, ale jestem do tyłu z bikestatsem, toteż jeszcze jakiś będzie u mnie zima i -10°C.


Pisia Gągolina najpiękniej moim zdaniem wygląda wiosną i zimą... przy czym zimą za każdym razem jest inna i wszystko jest niepowtarzalne.

Zaczynam od Okrzeszy tuż przed ujściem do Pisi



Oraz Pisi Gągoliny tuż za ujściem Okrzeszy



Zalew Żyrardowski - tu kiedyś była piękna dolina Pisi pośród łąk. Ale to było dawno temu, wtedy uczyłem się tu pływać - po warszawsku, tyłkiem po piasku (ewentualnie brzuchem). Inaczej się po prostu nie dało, bo głębiej było tylko na zakrętach.




Zalew Korytowski przy młynie. Tutaj też się uczyłem pływać, ale poważniejszymi stylami - rozpaczliwym pieskiem, żabką dyrektorską i dryfować na plecach.








Zaczyna się Las Radziejewski, kładeczką myk na drugą stronę i w las.





A to nasz ulubiony mostek.



I kadr z mostka (ten sam w innych warunkach śniegowo-mrozowych o tutaj na blogu pocztówkowym)




Kwa, kwa, kwa! Kwaczka Dziwaczka

Nad rzeczką, opodal krzaczka
Mieszkała Kaczka Dziwaczka
Lecz zamiast trzymać się rzeczki
Pędziła bimber z porzeczki



Postój na kawę i kanapki. Kubek wytopił na pniu dziurę w śniegu, aż do zielonego mchu.




Dobry widoczek na meander z niezbyt wysokiej skarpy, poniżej to samo miejsce  2 dni i 4 godziny później, oraz 9 dni później (a w tym wpisie 3 i 4 zdjęcie - to samo zakole 2 lata temu).





Rower zostawiłem przypięty w krzakach i ruszyłem na dłuższy spacer wzdłuż Pisi. Potem przeszedłem po zwalonym drzewie na drugą stronę (nawet w miejscach, gdzie rzeka zamarznięta, lód niezbyt pewny) i powrót drugim brzegiem. Potem przejechałem kawałek dalej i powtórzyłem manewr.






Grzybki są, a jakże.






Skraj doliny Pisi - skarpa.



Ktoś tu chyba grał w bierki















A gdzieś tu miałem wtopę - robiąc poniższe zdjęcia, nie zauważyłem że nie stoję już na brzegu, a na lodzie (pochyłym, bo poziom wody się obniżył i lód osiadł). W pewnym momencie się poślizgnąłem i pojechałem do wody, Zatrzymałem się, ale buty chlupnęły... na chwilę tylko, więc nie przemiękły, a potem woda zamarzła i miałem dodatkową impregnację.

































O, tu z lewej. Meander lada moment będzie odcięty i zamieni się w starorzecze.



Tego rowu parę lat temu nie było, a rok, czy dwa lata temu był płytszy... jak jest wysoki stan wody, to płyn ie i nim.






No, tu bobry zrobiły fest tamę, a nie jakąś popierdółkę. Dalej Pisia rozlewa się w zasadzie na całą szerokość doliny od skarpy do skarpy.









Tropy sarenki





  • dystans 3.36 km
  • czas 00:13
  • średnio 15.51 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Po Klu do przedszkola

Czwartek, 1 marca 2018 · dodano: 09.03.2018 | Komentarze 0

- musli - mniam!
- kanapki- mniam!
- barszcz- mniam!
- kasza pęczak -- mniam!
- zrazy - ??? - znaczy mięsko - mniam!
- surówka - trochę zjadłam
- sok owocowy- mniam!
- budyń - trochę zjadłam



Kolejny element wystawy w szatni - kukiełki



Kluska bawi się w pociąg - jest kierownikiem pociągu.
- Plosę wsiadać, dzwi zamykać!



  • dystans 19.31 km
  • 12.60 km terenu
  • czas 01:27
  • średnio 13.32 km/h
  • temperatura -11.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Suchszy Dopływ Suchej 2

Czwartek, 1 marca 2018 · dodano: 08.03.2018 | Komentarze 3

Dziś znów szybki wypad w dolinę Suchszego Dopływu Suchej. Zreaktywować skrzynkę, która kiedyś tam zginęła, założyć drugą nową. A po drodze jeszcze odłożyć trzecią, którą kilka dni temu zabrałem do suszenia.

Podmokłe łąki zamarznięte, ale to nie jest jednorodna powierzchnia lodu na stawie - tu trzeba uważać. A to kruchy lód, a to płynąca woda, która jeszcze tu i ówdzie wybija na powierzchnię lodu (to poznajemy po tym, że lód nie jest pokryty śniegiem).






Jest i rzeczka



O, jakaś kładka... a przynajmniej jej resztki.



Jedna z licznych bobrzych tam



Działalnośc bobrów widoczna na każdym kroku.



Takie tam przyjemne widoczki




Ptaszki buszują pod olchami wydziobując ziarenka, które z szyszeczek wypadają na śnieg.