teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108860.05 km z czego 15577.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 63.76 km
  • 9.00 km terenu
  • czas 03:54
  • średnio 16.35 km/h
  • rekord 32.20 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Saturday Night Fever

Sobota, 3 sierpnia 2013 · dodano: 04.08.2013 | Komentarze 1

Upał... w dzień nie da się jeździć... to znaczy aj może bym ał radę trochę pojeździć, ale lavinka odpada, więc znów wybieramy się na Nocny Rower. Wyjazd po 20:00 bo przed zachodem słońca nadal za gorąco.

W Kuklówce lavinka omal nie została rozjechana przez kombajn w czasie postoju przy Chełmońskim



Potem keszowanie z różnym skutkiem i co skrzynka, to impreza... a to jakieś pijackie karaoke (im głośniejsze darcie ryja tym lepiej), piosenki były tak masakrowane, że aż uszy więdły. Wydawało się, że to zaraz obok, ale impreza była dobre 500-600m stąd.



Kolejny to opuszczone zakłady, ale... w którymś z domów obok trwa impreza. Obadaliśmy możliwości wejścia - z rowerami się nie da, trzeba zostawić wcześniej w krzakach. Jednak odpuszczamy wbijanie się na teren, lokalsi mogliby zobaczyć świato latarek, a nie uśmiechało nam się spotkanie z pijaną młodzieżą (być może w wieku średnim).

Za to u mniszek cisza i spokój, być może i imprezują, ale nie słychać ich.



Milanówek, zegar słoneczny (o tej porze nieco rozregulowany, lavinka pokazywała jednocześnie kilka godzin). Byliśmy tu ok. 23:30, ale kontrolnie zajrzelliśmy i okazało się że skwerek jest otwarty mimo że teoretycznie zamykają go o 22:00. Całkiem przyjemne miejsce, nadal było ciepło więc poleżeliśmy na trawie, przekąsiliśmy kanapkami. A zegar ;-)

Na szczęście impreza tutaj odbywała się w innym końcu skwerku. Młodzież w miarę kulturalna, zbyt dużo hałasu nie robili i impreza skończyła się przed północą. lavinka stwierdziła, że to jakaś hipsterska impreza, bo każdy prowadził rower (ostre koło, bmxa, mieszczucha...). Co ciekawe, okazało się że ekipa przyjechała tymi rowerami... z parkingu spod Tesco, widzieliśmy bowiem jak wrócili na parking, zapakowali rowery do samochodu i pojechali dale. taaa... Chcieliąmy korzystać z okazji i kupić w Tesco klipsiaki na skrzynki, ale niestety okazało się że to jakieś biedaTesco, bo ich nie było.



Na koniec jeszcze jedna miejscówka, tutaj naprzeciwko w jakimś hotelu/zajeździe/saliweselnej jakaś impreza się odbywała, wesele cy cuś? Nawet Przez chwilę lavinka myślała że to w tej hali z tyłu, ale nie... to tylko od ścian się odbijało i wydawało się że z drugiej strony się niesie.

A potem dłuuuga prosta do domu i już o 2:00 byliśmy z powrotem.
Kategoria mazowieckie



Komentarze
surf-removed
| 21:59 niedziela, 4 sierpnia 2013 | linkuj Nie ma to jak robota na nocną zmianę, i później cały dzień wolny ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ocztw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]