teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 122008.55 km z czego 18298.55 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 17.11 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 47.40 km
  • 18.20 km terenu
  • czas 02:29
  • średnio 19.09 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Zaduszkowe kaniobranie

Niedziela, 2 listopada 2025 · dodano: 24.11.2025 | Komentarze 0

Grzybstats:
- ok. 30 kań 
- 23 opieńki
- 6 suchogrzybków 
- 5 podgrzybków 

To był dzień dzień dobrych decyzji. Pierwszą dobrą decyzją było wybranie miejsca w które się udam, jako że podgrzybków miałem dużo z poprzedniego zbioru, postanowiłem tym razem udać się w inny rejon lasu, a konkretnie w miejsce bardziej kaniowe (w ostatnich dniach widziałem przy drogach pojawiające się nowe kanie), I rzeczywiście, udało mi się uzbierać sporo kań, dzięki czemu po krótkiej przerwie, znów zagościły na stole. Ponadto w tym miejscu nie spotkałem żywego ducha (fakt, poza kaniami nie było już tam prawie żadnych grzybów, tyle co jakieś zajączki-suchogrzybki), a przejeżdżając potem przez las, spotykałem dużo ludzi i samochodów, także w różnych zagajnikach po drodze i w miejscówce gdzie robię sobie krótki stopik na pooddychanie leśnym powietrzem między wsiami i szosami (grasowała tam jakaś wataha z foliówkami)... więc tym bardziej była to dobra decyzja.

Drugą dobrą decyzją był wcześniejszy powrót, wracając z miejscówek kaniowych mogłem jeszcze  sprawdzić jedną z miejscówek podgrzybkowych... ale były zapowiadane możliwe deszcze, więc to ostatnie sobie odpuściłem i dobrze, bo może pół godziny po moim powrocie się rozpadało.


A oto i kanie




Jeśli nikt nie wyzbiera, to będzie można niedługo wrócić po kolejne.




Jak ktoś bardzo się postara, to może pomylić z muchomorem cytrynowym.



Szukając kani ciężko było znaleźć inne grzyby... a to dlatego, że kanie można wypatrzeć z całkiem sporych odległości i się bardziej patrzy przed siebie, niż pod nogi. No dobra, dorodnego prawdziwka, czy czerwonego kozaka, to pewnie bym zauważył (jednak na nie już się sezon skończył), ale małe grzyby grzyby w kolorach maskujących i ledwie wystające spod liści łatwo przegapi, nawet patrząc pod nogi, a co dopiero przeszukując horyzont lasu.

Zajączki występują często grupowo, pojedyncze bardzo łatwo przegapić, ale jak jest ich kilkanaście, to jest szansa potknąć się o któregoś, to jest sygnał żeby przeszukać najbliższą okolice. Udało mi się namierzyć dwie grupy i jak to z suchogrzybkami, większość była robaczywa.




Trafiłem jeden pieniek z niewielką ilością opieniek. Czasami opieńki wyrastają nie z pieńka, a ze ściółki (właściwie to z korzeni lub gałązek) i te trudno dostrzec, bo świetnie w liściach się maskują, a do tego występują w mniejszych kępkach.




Kilka podgrzybków też było, choć to nie były miejscówki typowo podgrzybkowe.




Mleczaj... kontrolnie sprawdzam, czy to nie są jakieś rydze lub podobne, ale w tym rejonie spotykam tylko takie wydzielające białe mleczko (rydze mają pomarańczowe).




Ćwierć czarciego kręgu. To chyba lejkówka szarawa, ona właśnie jest znana z tego, że czasem tworzy czarcie kręgi.




Jeszcze taki grzybek, sam nie wiem co to, ale raczej z niejadalnych.




Wpis głównie z fungą. Flora głównie w postaci suchych liście w tle. A faunę reprezentuje żuczek.






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dziej
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]