teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108749.60 km z czego 15563.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 185.38 km
  • 3.00 km terenu
  • czas 09:49
  • średnio 18.88 km/h
  • rekord 51.50 km/h
  • rower Zardzewiały Rower itp
  • Jazda na rowerze

Longinada 7: Masakra pod Verdun

Sobota, 29 sierpnia 2009 · dodano: 02.09.2009 | Komentarze 0

pole Marsjańskie - Hannonville Suzemont - Labeuville - Harville - Maizeray - Pintheville - Manheulies - Verdun - Belleville sur Meuse - Fort de Douamont - Bras sur Meuse - Vacherauville - Samogneux - Brabant sur Meuse - Consenvoye - Sivry sur Meuse - Liny devant Dun - Dun sur Meuse - Mouzay - Stenay - Cervisy - Martincourt sur Meuse - Inor - Moulins St Hubert - Mairy - Remilly Ailincourt - Bazeilles - Sedan - Dom le Mesnil - Flize - les Avelles - Charleville Mezieres - Tournes - Cliron - Renwez - Harcy - Rimogne >>>Mariembourg



Zaczynamy od dojazdu do Verdun... mamy mocny wmordewind, więc odcinek jest trudny.



Po drodze mijamy mały cmentarzyk z Wielkiej Wojny.



A oto i Verdun






Tutaj następuje ostateczny podział na trzy grupy. Grupa "trudna" stopniała do trzech osób. Ruszamy na wzgórze Douamont, fragment pola bitwy pod Verdun. Po drodze mijamy umocnienia stanowiące część twierdzy Verdun.







Na wzgórzu jest wielki cmentarz (13 000 żołnierzy) i osuarium (a w nim szczątki 130 000 niezidentyfikowanych żołnierzy).





Zjeżdżamy na dół i ruszamy doliną Mozy na północ (i lekko na zachód). Zmiana kierunku sprawiła, że wetr już tak nie przeszkadza.



Po drodze kolejny cmentarzyk, kolejne pomniki Wielkiej Wojny.




Także pomnik z 1940 i jakiś niezidentyfikowany




Mieliśmy dotrzeć w rejon Douzy i tam miał nas łapać bus. To byłoby jakieś 120-130km. Okazuje się jednak, że jest opóźnienie bo bus złapał gumę i mamy jechać dalej do Charleville.

No to jedziemy, a zgadnijcie jaki pomnik wita nas zaraz w Sedanie?



Robimy nocną rundkę po mieście.





Docieramy do Charlesville i udaje nam się skontaktować z Longinem... okazuje się, że były problemy z z naprawą (znaleźć we Francji wulkanizację czynną w sobotę, to sztuka). Póki co mamy jechać do Mariembourga, a jeśli się uda, to złapią nas po drodze. Jest po 22ej, na liczniku ponad 150, może nawet 160km, do Mariembourga jeszcze... 60-70km. Dobra, jako że prowiant nam już się skończył, znajdujemy czynną knajpkę turecką, zamawiamy jakiegoś gyrosa i herbatę... herbata była pyszna (zwłaszcza w tych okolicznościach) i na jednej się nie skończyło, zwłaszcza że szklaneczko wielkości większego kieliszka. Tak, tę herbatę będę długo pamiętał.




Jedziemy dalej, po drodze nadal pomniki Wielkiej Wojny.



W końcu ok. 2:00 dostajemy info, że pozostałe dwie grupy bus już przejął i teraz będą jechać po nas. Niecałą godzinę później jesteśmy w busie. Ale to nie koniec - jeszcze rozbić nasze namioty, zapakować bus, który rano wyjeżdża do Polski... na szczęście kolacja trochę wystygnięta, ale czekała na nas.

Problem z busem polegał na tym, że gumę złapał w najgorszym możliwym momencie. W weekend, dzień przed trasą do Polski, a my musieliśmy dojechać gdzieś, skąd rano będziemy mogli czymś dojechać do Charleroi na samolot. Gdyby awaria była w tygodniu, to nocowalibyśmy tam, dokąd by się udało dojechać. Do tego grupa była duża i nie dało się przewieźć na dwa razy, tylko aż na trzy... od tej pory Longin bierze mniej osób na trasę, by dało się przewieźć wszystkich na dwa razy.
Kategoria Francja, >100



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa edyni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]