teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108914.65 km z czego 15584.05 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 33.60 km
  • 2.50 km terenu
  • czas 01:49
  • średnio 18.50 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Co nowego nad Pisią Gągoliną?

Czwartek, 30 listopada 2023 · dodano: 23.12.2023 | Komentarze 2

Grudzień powoli zmierza ku końcowi, więc pora nadrobić zaległości na bikestatsie i dokończyć choćby listopad.

Korzystając ze słonecznego poranka wybrałem się obejrzeć nad Pisią Kładkę o długości ok. kilometra. Kładka jest już co prawda od wiosny i nawet wilokrotnie przejeżdżałem w pobliżu, widząc ja z drogi, ale często miałem ju dalsze plany (tak to jest, e rzeczy które są najbliżej, czasem najtrudniej odwiedzić),  a poza tym stwierdziłem że zajrzę tu, gdy będzie mała szansa na spotkanie spacerowiczów - lato przeczekałem, a jesienią ciągle zapominałem. Zresztą z tymi spacerowiczami słusznie kombinowałem, nawet przy mrozie i w dzień powszedni spotkałem 2x2 osoby. Tak w ogóle niedawno przybyła jeszcze kładka w centrum miasta - prawie naokoło jednego ze stawów fabrycznych.



Kładka zaczyna się przy skwerku nad rzeką, na poziomie ul. Kanałowej, zaraz obok progu wodnego. Ten próg może robić za kładkę, ale tylko wtedy gdy woda nie przelewa się górą, bo pomost jest tylko na środu.



Zaczyna się od mostku nad jakimś kanałkiem.





Jest trochę mniejszych i większych miejsc odpoczynku z ławkami i interaktywnymi tablicami edukacyjnymi (z doświadczenia wiem, że dzieciaki takie lubią).






Ogólnie wygląda to na odludzie, ale z drugiej strony rzeki zabudowa dochodzi prawie do samego brzegu, jednak jak będą liście to stanie się chyba niewidoczna.





Mniej więcej w połowie jest ujście Okrzeszy do Pisi.



Tutaj była ścieżka i prowizoryczna kładka przez Pisię. W trakcie budowy zastanawiałem się, czy kładka nie stanie na przeszkodzie temu skrótowi, ale okazało się że nadal jest - nawet zrobili tutaj schodki na kładkę, dzięki czemu nie tylko skrót działa, ale też można w połowie wejść na kładkę.



A oto i wspomniana kładka, czyli cztery betonowe słupy przerzucone przez rzekę. Przy schodkach jest nawet pochylnia dla rowerów, ale najwygodniej chyba przejść pod mostem.



Mostek na Okrzeszy




Dalej trasa jest już mniej ciekawa, biegnie prosto i bez zygzaków, nie ma też rozlewisk, trzcinowisk i innych zarośli, tylko stajnia i jej pastwiska. Za to jeśli ktoś lubi, to może się pogapić na konie, a konie mogą się pogapić na niego.



Z innych zwierzaków - wrona. W centrum Żyrka prawie nie można jej spotkać, co najwyżej gdzieś na opłotkach, a i to rzadko. Co ciekawe, w takiej Warszawie wron jest całkiem sporo, w Grodzisku też je nierzadko widywałem w centrum.



Trafił się jeszcze taki ptak wodny (tak wiem, fotki słabe), nie jestem pewien co to, być może młoda kokoszka jeszcze bez wybarwionego dzioba, ale głowy nie dam.




Kładka kończy się przy tamie Zalewu Żyrardowskiego.



I tutaj też skorzystałem z okazji, by przejechać się śmieszką nad zalewem, która też powstała w tym roku. Co prawda jeżdżę tędy dosyć często wyjeżdżając z miasta, ale po drugiej stronie. Nawet trzeba przyznać, że niezła, lepsza niż to czym jeżdżę z tamtej strony, jednak musiałbym nadkładać drogi. Kiedyś by się przydała, bo omijałem dziurdziołowatą gruntówę obok stajni, ale odkąd się wyasfaltowała, to nie mam takiej potrzeby.  W każdym razie można się przejechać teraz dookoła zalewu.



Z drugiej strony nabrzeże wyglądało strasznie betonowo, ale okazało się że skarpa jest wyłożona płytami ażurowymi, a skraj nabrzeża płytami otworowymi, więc powinno się z czasem trochę zazielenić, zresztą jak widać już porasta.



Jak jeszcze byłem na kładce, to niestety przyszły chmury,  ale czasem na chwilę jeszcze wyglądało. Pakiet fotek wodno-lodowych.







Ze zwierzaków - kaczki i jaskółka.




Jeszcze widok na zalew




Pisia przy ujściu do zalewu




A to już nie zalew, tylko zwykła kałuża, czyli zbiornik wodny bez znaczenia strategicznego.




Pisię jeszcze odwiedziłem potem w lesie, bo kontynuowałem jazdę dalej. Zalew i kładka były na wyjeździe z miasta i choć musiałem przejechać przez cały Żyrardów, to gdybym zawrócił, to wyszłoby niewiele ponad 10km



Tu też mróz pokazał pazurki i jeszcze kły do tego.








Komentarze
meteor2017
| 22:53 sobota, 23 grudnia 2023 | linkuj @Trollking - Poznałem po tym, co mają na palcach zamiast błony pławnej ;-)

Jaskółka strasznie nisko latała, bałem się, że będzie padać.
Trollking
| 22:29 sobota, 23 grudnia 2023 | linkuj Tak, kurka wodna :)

Wron w Poznaniu za oknem mam w bród. A nawet w dziób :)

Jaskółka jak byk!

A kładka całkiem spoko, o zębach nie wspominając.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa uporo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]