teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108914.65 km z czego 15584.05 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 44.60 km
  • 1.50 km terenu
  • czas 02:31
  • średnio 17.72 km/h
  • temperatura -4.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Mroźne okienko pogodowe

Środa, 22 listopada 2023 · dodano: 29.11.2023 | Komentarze 5

Pomiędzy opadami deszczu, śniegu i wichurami trafił się jeden dzień pogody niemal idealnej - było słonecznie, bezwietrznie i do tego lekki mróz. W poprzednich dniach, gdy padał śnieg, temperatura była dodatnia, dopiero później złapał mróz, dzięki temu drogi i śmieszki były czyste.

Pierwszy bałwanek w tym roku (ma na imię Yukimiś), zabrałem go do domu, ponieważ w Żyrku prawie nie było śniegu. Następne, odwilżowe dni spędził w zamrażalniku, a teraz mieszka na balkonie.



Stopik w zalanej żwirowni - tradycyjne fotki warstw nabrzeża.




Wiatru prawie nie było, ale czasem trafił się jakiś podmuch, co widać na wodzie na poniższych zdjęciach. Jednak przez większość czasu była jak lustro - tak ja na czwartej fotce.






Kwiat dziewanny



Klucz gęsi



O ile pod Żyrkiem prawie nie było śniegu, to tak gdzie pojechałem było już nieco więcej i pojawiło się też trochę lodu na drogach... na szczęście na śmiszcze go nie było, dopiero sama końcówka była zalodzona



Najbardziej trzeba było uważać na wiaduktach, bo na samej górze był lód i śnieg.



Wąwozik nad Pisią...  może nie tak spektakularny jak te w Kazimierzu, czy innym Sandomierzu, ale za to ledwie kilka kilometrów od domu.



Jesienny dywan z liści utrwalony w lodzie



Kałuże skute lodem




A to taka ciekawostka przyrodnicza - droga asfaltowa, z której wyłazi żwir... zdaje się, że to efekt upalnych dni i mięknącego asfaltu, bo w miejscach zacienionych ten żwir jest bardziej zagłębiony w asfalcie.




Na koniec trochę jesienno-zimowych krajobrazów.  Nutę jesienną zawdzięczają głównie brzozom, z których jeszcze nie opadły liście.








Tak jak wspominałem, pod samym Żyrkiem prawie nie było śniegu, nawet w zagajnikach i lasach ściólka była ledwie przybielona.






Komentarze
huann
| 22:45 czwartek, 30 listopada 2023 | linkuj Parówki chyba były w puszce w jakiejś zalewie i dzielnie udawaliśmy, że je jemy! A przynajmniej ja ;)
meteor2017
| 21:15 czwartek, 30 listopada 2023 | linkuj A bałwanka żal mi było tam samego zostawiać... a że sakwy miałem puste ;-)
meteor2017
| 21:14 czwartek, 30 listopada 2023 | linkuj @huann - pamiętam stawy i parówki sojowe (bodaj w słoiku)... ale że nie daliśmy im rady? Tego nie pamiętam ;-)

Brzozy jako rośliny pionierskie muszą być twarde.

Trollking
| 00:04 czwartek, 30 listopada 2023 | linkuj Zaledwie kilka dni temu robiłem zdjęcia jesieni, aktualnie zimy, choć faktycznie to się wszystko wizualnie miesza. U Ciebie jak widzę to samo. Buka zaczyna rządzić ze swoim przesłaniem :) Żeby nie było - Bukę uwielbiam, ale u siebie :)

Bałwankoratunek zasługuje na szacunek :)
huann
| 22:02 środa, 29 listopada 2023 | linkuj Brawo za uratowanie bałwana! ;D

Tego dnia też spędziłem trochę czasu nad stawami - podzgierskimi "Piętnastkami", gdzieśmy jakieś...15(?) lat temu miotali w chynchy okropnymi sojowymi parówkami :)

Brzozy mnie w tym roku zadziwiają: już w sierpniu u mnie na działce zaczęły gubić od suszy liście, a teraz, mimo mrozu nadal niektóre z nich wyglądają niemal jak te sierpniowe.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nanic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]