teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 109102.90 km z czego 15619.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 17.70 km
  • czas 00:57
  • średnio 18.63 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Wtorek, 8 lutego 2022 · dodano: 08.02.2022 | Komentarze 13

Wczoraj śnieżyce, toteż nie wyściubiłem koła z domu, tylko z buta. Ale dziś nie było śladu śniegu i nawet było względnie sucho, toteż mogłem wsiąść na rower i pozałatwiać sprawy... ale musiałem się sprężać, żeby zdążyć przed deszczem (zapowiadany był po 13-ej, ale z radarów wynikało, że coś jeszcze idzie przed główną zlewą... jednak faktycznie dopiero po 13-ej się rozpadało). Ponieważ nie nadchodził, to wykręciłem nawet pętelkę za granice miasta i wjechałem do Międzyborowa... ale to w zasadzie nadal jak "po mieście".

A wczoraj miałem taką oto przygodę - pod sklepem zobaczyłem, że jakaś pani prosi o pomoc jakiegoś pana i szarpią się z linką przypinającą rower. Podszedłem i okazało się, że kluczyk złamał się w zamku zapięcia i próbują coś z tym zrobić... Po obejrzeniu i próbach, stwierdziłem że jedyny sposób by uwolnić rower, to przeciąć linkę. Poszedłem więc do domu po obcęgi (miałem 700m metrów w te i we wte) i wróciłem z narzędziem.



Poszło szybko - dwa naciśnięcia i przecięta. Byłoby jedno naciśnięcie, ale najpierw musiałem się przebić przez giętki plastik. To tyle jeśli chodzi o to, jakie zabezpieczenie daje taka linka (zresztą tego się spodziewałem - byłem niemal pewien, że moje obcęgi dadzą radę).

Aczkolwiek dla tej klasy rowerów jest to wystarczające zabezpieczenie. Na zużyty mieszczuch z dolnej półki raczej nikt się nie połaszczy, niektórzy w ogóle takich rowerów nie przypinają, ale lepiej jednak użyć zapięcia by nikt dla żartów, albo tak sobie nie "pożyczył". Sam mam podobną linkę, to było moje pierwsze rowerowe zapięcie, zanik zanabyłem solidniejsze - używam go czasem w lesie, gdy jadę na grzyby. W zasadzie mógłbym w ogóle nie zapinać i czasem jak go zapomnę to tylko zostawiam w krzakach, bo kto niby miałby go rąbnąć w środku lasu? Ale zawsze to spokojniejsza głowa, linka jest na to wystarczająca, a lżejsza i łatwiej objąć nawet średnie drzewo niż łańcuch (o u-locku nie wspominając).




Złamany kluczyk w zamku



A oto obcęgi w całej krasie - one też mają swoją historię. Otóż jak szukaliśmy w czołgu skrzynki, to najpierw znaleźliśmy te obcęgi... okazały się potem bardzo przydatnym narzędziem, dzięki długim rączkom mają dużą siłę cięcia. Nie ma to jak obcęgi z ruskiego czołgu... i to chyba zdobyczne, poniemieckie (sądząc z napisu).

Aha, przypomniało mi się jak koleżanka kiedyś opowiadała o podobnej sytuacji, która jej się przytrafiła i jak  kradła swój rower spod jakiegoś urzędu. Trochę jej zajęło upiłowanie zapięcia,, ale nikt się nawet nie zainteresował.



A aura była wczoraj taka - w ogóle ja jestem cienias, tu pani na rowerze popyla, a ja z buta... ale na usprawiedliwienie dodam, że może bym i pojechał w taką śnieżycę, ale żal mi było masakrować roweru w tej brei.




A z cyklu "sytuacja pod sklepem", to z dzisiejszego dnia taka oto scenka - jakaś pani pakuje zakupy na rower, jedna siata do koszyka na bagażniku, ze trzy siaty na kierownicę. Podchodzi jakiś koleś i zagaja:
- Trzeba było chopa wysłać. Przyjechałby do miasta, odchamił, a nie siedzi na tej wsi.



Komentarze
meteor2017
| 16:26 czwartek, 10 lutego 2022 | linkuj @andale - no tak, toteż ja jednak przypinam ;-P A poza tym nie zostawiam przy drodze, tylko kitram gdzieś w krzakach... inna sprawa to to, jak bardzo uczęszczany jest to las, jak jeżdżę na grzyby, to w taki rejon gdzie naprawdę mało kto dociera.
meteor2017
| 16:20 czwartek, 10 lutego 2022 | linkuj @Marecki - Mocne zapięcia też mają swoje wady ;-) A morał jest taki, że z kluczykiem trzeba delikatnie.
andale
| 23:20 środa, 9 lutego 2022 | linkuj Mnie w środku lasu rąbnęli rower, więc nigdy nie wiadomo :P
Marecki
| 17:38 środa, 9 lutego 2022 | linkuj Miałem kiedyś sytuację jak ta pani. Złamał mi sie kluczyk. Niestety miałem dość mocne zapięcie i skończyło sie na nożycach do cięcia karoserii pożyczonych od strażaków :)
meteor2017
| 21:47 wtorek, 8 lutego 2022 | linkuj @Trollking - no tak, ja niby też wiedziałem, ale to co innego przekonać się własnoręcznie. Generalnie staram się przypiąć czymś solidniejszym i nie na długo... a poza tym na co dzień po mieście używam tego bardziej odrapanego roweru (zabezpieczenie psychologiczne).
Trollking
| 21:34 wtorek, 8 lutego 2022 | linkuj No proszę, cenna lekcja. Ja to w sumie podejrzewałem, dlatego od dawna nie parkuję roweru tam, gdzie go nie widzę "na żywo". A o takich "zabezpieczeniach" nawet nie myślę.

Brawo za akcję samopomocy :)
meteor2017
| 21:29 wtorek, 8 lutego 2022 | linkuj @mbiker - dzięki za info, jakbyśmy zgubili, to będziemy wiedzieć, żeby szukać obcęgów zbrojarskich :-) Swoją drogą, szkoda że nie wiedzieliśmy o tym, gdy pomagaliśmy przy odbudowie pomnika na cmentarzu z I wojny, może takie specjalistyczne narzędzie by ciut usprawniło skręcanie zbrojenia ;-)
mbiker | 17:08 wtorek, 8 lutego 2022 | linkuj to są współczesne obcęgi używane przez zbrojarzy do wykonywania zbrojen do do betonu
meteor2017
| 17:02 wtorek, 8 lutego 2022 | linkuj @huann - a, pamiętam. Widzę, że nawet w komciu wspomniałem, o wspomnianej koleżance, co cięła zapięcie pod urzędem ;-) Ja, żeby uniknąć tego typu atrakcji stosuję podwójne zabezpieczenie - po pierwsze kluczyki mam doczepione do mojego zestawu kluczy domowych, a po drugie zawsze wożę zapięcie zapięte, toteż najpierw muszę je rozpiąć, co upewnia mnie że na przykład nie zostawiłem kluczy np. w jakimś plecaku.
meteor2017
| 16:59 wtorek, 8 lutego 2022 | linkuj @yurek - w kieszeni to one się nie zmieszczą, bo mają 30cm :-) Mamy w domu małe, ale zadziwiająco mocne, bo jakoś tak dziwnie się wyginają, co wzmacnia cięcie... tę linkę mogłyby przeciąć, ale mają mały rozstaw ostrzy, więc mogłaby się między nie nie zmieścić.
huann
| 16:20 wtorek, 8 lutego 2022 | linkuj No proszę - u nas wczoraj tylko deszcz...

Takie obcęgi to skarb, a linkę do przypinania stosuję wyłącznie w pociągach, gdy nie chce mi się wieszać osakwionej Meri na hakach. A zapinam tylko po to, by się rower nie wywrócił.

Kiedyś zresztą zapomniałem kluczyka, przypiąłem Meridę w pociągu - a co było dalej, gdy już chciałem wysiadać... to jest tutaj:
http://huann.bikestats.pl/1746058,Stowka-do-Opatowka-a-potem-wykolejne-tym-razem-niekoniecznie-mile-przygody.html
lavinka
| 15:51 wtorek, 8 lutego 2022 | linkuj Yurek, to nie są zwykłe obcęgi. One są naprawdę konkretne i solidne. Jak je chwyciłam grzebiąc w czołgu i wyjęłam, to moje wprawne techniczne oko od razu się zorientowało, że znalazłam skarb. Teraz takich nie robią!
yurek55
| 13:56 wtorek, 8 lutego 2022 | linkuj Nie sądziłem, że takie obcęgi dadzą radę zabezpieczeniu roweru. Ta linka nie jest przecież z tych najcieńszych. Dobrze, że teraz nie produkują już tak mocnych, "pancernych" cęgów, bo złodzieje mieliby doskonałe, przede wszystkim i miniaturowe, narzędzie do cięcia. Teraz muszą nosić duże, które za pazuchą trzeba chować, a nie w kieszeni. :)
A podczas wczorajszej śnieżycy też nie jeździłem, ale za to wybrałem się na dłuuuugi spacer. Moja gruba, zimowa kurtka (cywilna), namokła tak gruntownie, że powiększyła dwukrotnie swoją wagę. :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa kuibe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]