teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110707.75 km z czego 15867.95 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 23.14 km
  • 4.50 km terenu
  • czas 01:30
  • średnio 15.43 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Z Kluską na Tatara

Niedziela, 17 maja 2020 · dodano: 25.05.2020 | Komentarze 6

Na głaz upamiętniający Tymoteusza Tatara, natrafiłem szwendając się po okolicznych lasach ze 20 lata temu (+/- kilka lat). Tajemniczy głaz w środku lasu w pięknym zakątku nad Pisią Gągoliną stał się jednym z obowiązkowych przystanków podczas wycieczek po okolicach, zwłaszcza gdy oprowadzałem znajomych... wtedy napis nie był pociągnięty farbą (jeszcze rok temu nie był) i samo odczytanie było niełatwym zadaniem wymagającym wodzenia palcem po rowkach w kamieniu...

Jakieś 10 lat (znów plus/minus) znalazłem grób Tymoteusza Tatara na cmentarzu w Radziejowicach (zdjęcia głazu rok temu i grobu we wpisie sprzed roku). Dwa lata temu wreszcie poznałem więcej szczegółów tego, co się tutaj stało, mianowicie wypatrzyłem znajome nazwisko we wpisie na fanpage'u "Echo Żyrardowskie" o Krwawym Alku, czyli Aleksandrze Popielarzu - bandycie który zabił Tymoteusza (wpis 1, oraz wpis 2). Później tamże został opublikowany post (nieco fabularyzowany) o tym jak zginął Tymoteusz Tarar z rąk kłusującego tutaj Popielarza.

Obecnie głaz wygląda tak. Z jednej strony to ciekawie dowiedzieć się jakie wydarzenia miały tu miejsce i że można bez problemu odczytać napis na głazie... z drugiej strony jednak trochę żal tajemnicy owiewającej głaz, który przestał być tajemniczy i tego mozolnego odczytywania prawie nieczytelnych napisów.




Najbardziej jednak żal tego, że piękny zakątek lasu został bezpowrotnie zniszczony. Głaz stał w środku lasu, pośród pięknych okazałych drzewa, nad malowniczo meandrującą Pisią Gągoliną... niestety jakoś tak w latach 2013-14 zakątek ten został po prostu zmasakrowany, kawał lasu został wycięty w pień, pod topór poszło ponad 7 hektarów lasu!

Pomnik jest teraz w cypelku lasu otoczonym z trzech stron ścinką (pewnie też by był wycięty, gdyby nie pomnik) i tylko tu się da dojść nad rzekę, bo obok gdzie ścinka dochodzi do samej doliny są stosy gałęzi porośnięte krzakami i pokrzywami. Znajomy pisał tak: "Okolica faktycznie wygląda koszmarnie, armageddon powiedzieć to za mało leśnicy zdemolowali piękny fragment lasu. Rok temu przy okazji rajdu harcerskiego mieliśmy mnóstwo zakazów i nakazów w związku z występowaniem roślin chronionych. Rok później buldożerom i leśnym maszynom do zrywki drewna już rośliny chronione nie przeszkadzały."

Przez kilka lat w tej części lasu w ogóle się nie pojawiałem, raz że ciężko było w ogóle przejechać rowerem, a dwa że szlag człowieka trafia na ten widok. Teraz czasem tu bywam, ale do głazu rzadko zaglądam, odwiedzam raczej zakątki lasu, które mniej zostały dotknięte ścinkami.



O, tak ten rejon wygląda na ortofotomapie (dolina Pisi to jaśniejszy pas zieleni wzdłuż dolnej krawędzi zrzutu).



A tak wygląda północna część lasu... a to był naprawdę piękny las dwadzieścia lat temu. Trwające od kilkunastu lat ścinki sprawiły że wygląda właśnie tak (a w rzeczywistości jest jeszcze gorzej, bo część fragmentów zieleni, to sosenki posadzone rządkiem kilka-kilkanaście lat temu). Niech mi ktoś jeszcze napisze, że leśnicy zajmują się ochroną przyrody... taaa, ale tylko do momentu gdy przyjdzie zamówienie na deski, wiadomo bowiem, że kasa jest ważniejsza niż przyroda.

A dodajmy, że ten las nie jest wyjątkowy, tak wyglądają teraz wszystkie lasy w Polsce.



Dzisiaj podjechaliśmy tu tylko z Kluską po skrzynkę (w środku znaleźliśmy np. plakietkę wspomnianego rajdu harcerskiego), dziesięć lat temu byśmy się tu zatrzymali na cały dzień, bo miejsce było piękne i ustronne... dziś jednak po krótkim postoju pojechaliśmy dalej, na jedną z naszych ulubionych miejscówek (jedno z nielicznych ocalałych jeszcze urokliwych miejsc).



Spotkanie z jaszczurką



I kolejna (a może ta sama) oleica.



Wstężyk gajowy - trzy górne i dwa dolne paski się zlały i na muszli są tu tylko dwa grube paski.



Konwalie majowe już kwitną



Kokoryczki również.





Komentarze
meteor2017
| 12:21 poniedziałek, 10 sierpnia 2020 | linkuj Droga od mostka i Korytowa była już wtedy, bo nią jeździłem (ścieżki nad Pisią jakoś nie pamiętam, ale tamtego odcinka rzeki za bardzo nie eksplorowałem), biegła własnie przez ten bardzo ładny las, który niestet y został wycięty już dobre kilkanaście lat temu (i tyle ma ten młodnik)... od strony Korytowa da się podejść do Pisi i można spróbować przejść wzdłuż niej do mostku (nie próbowałem, ale wydaje się to możliwe).

My nad Pisię zwykle wybieramy się wiosną i jesienią, a sam też zimą. Wiosną jest jednak najpiękniej i jeszcze nie ma krzaków, więc i przejść najwięcej się da.
Pim | 20:35 niedziela, 9 sierpnia 2020 | linkuj Dziękuję za informację. Ten kawałek od mostka wzdłuż Pisi w kierunku Korytowa biegł południowym brzegiem. Tam jest obecnie droga/przecinka. Tylko kiedyś był las wysokopienny, zejścia do Pisi i takie piaszczyste rozlewiska. A w drugim plenie były podwórka domów w Korytowie.
To se ne vrati....
Odcinek Pisi na wschód od CMK jest mi nie znany, więc jesienią uderzę. Na razie jest komarowo i jestem przyzwoicie pocięty. Na czas jakiś wystarczy. Z pozdrowieniami Pim
meteor2017
| 19:09 niedziela, 9 sierpnia 2020 | linkuj No niestety tak to wygląda... co do szlaku, to nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się, że jednak bardziej drogami leśnymi i bardziej szczytem skarpy biegł niż ścieżkami.

Bezpośrednie sąsiedztwo Pisi od mostka do CMK jest raczej nieruszone, idąc od mostka południową stroną w kierunku CMK (ostatnio wydeptała się tam ścieżka) zaraz za zakrętem jest nasza miejscówka z szałasem. Myślę, że można ją uznać za kąpielową, w każdym razie pod koniec kwietnia się tam moczyliśmy ;-) Fotki w tym wpisie:
http://meteor2017.bikestats.pl/1844340,Taplanie-w-Pisi.html

Gorzej jest na wschód od CMK, bo tam faktycznie parę miejscówek zostało zniszczonych... proponuję sprawdzić dwie - idąc od CMK środkową drogą (znaczy między rzeką a szosą) pierwszą przecinką w prawo i tam jest w miarę sensowna miejscówka. Potem zaś idąc dalej tą droga, drugą przecinką w prawo (przy ambonie), ta miejscówka może mniej kąpielowa, ale za to bardzo ciekawa, bo jest bobrze jeziorko i tama.

My na razie mamy przerwę w Pisiowaniu, wrócimy jesienią jak nie będzie komarów.
Pim | 16:27 niedziela, 9 sierpnia 2020 | linkuj Meteorze! dosłownie wczoraj tj 8 sierpnia byłem w tej okolicy w 2007 lub 2008 roku. Po drugiej stronie CMK jest odcinek meandrującej Pisi zakończony mostkiem występującym na twoim i Lavinki blogu. Dalej jest odcinek "na zapleczu" Korytowa. Czy dobrze pamiętam, że szlak zielony był prowadzony brzegiem Pisi. Były tam takie fajne kąpielowe miejscówki. Obecnie przy mostku odbija do drogi. Tam gdzie był wysokopienny las, wycięto wszystko. Młodnik ma na oko 5 lat, dostępu do Pisi praktycznie brak. Wczoraj chciałem wyszukać te kąpielowe miejscówki pod kAtem wypadu z polą. No i przyszło rozczarowanie.
Trollking
| 20:45 poniedziałek, 25 maja 2020 | linkuj Tragedia :( A i tak zapewne zaraz znajdą się obrońcy takich wycinek, bo to przecież las przemysłowy, czas nadszedł, bla bla bla. Pieniek jego mać, drzewa żyją dłużej niż ludzie i to one miały by prawo (jak już) decydować o tym, ile kto ma egzystować na tej biednej planecie...

Teraz powinna być przerwa w wycinkach (sezon lęgowy), a i tak to robią...

Tatar jedynie fajny, bo z ludzia :)
lavinka
| 16:08 poniedziałek, 25 maja 2020 | linkuj Jeszcze kiedy wycinali małe oczka w lesie, dało się wytrzymać, ale ostatnio rżną tak ogromne obszary naraz, że widocznie kasa przesłania im nawet rozum.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa hnawy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]