teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 10.02 km
  • 1.50 km terenu
  • czas 00:47
  • średnio 12.79 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Dwudniowa Panika, a my znów na wydmach

Piątek, 13 marca 2020 · dodano: 13.03.2020 | Komentarze 7

Sytuacja unormowała się, po dwudniowym szturmie na sklepy produkty panikogenne kompletnie już wymiotło i można teraz normalnie zrobić zakupy normalnych produktów... z naszych obserwacji (a także informacji od rodziny i znajomych) wynika że w sklepach brak papieru toaletowego, ryżu, kasz, makaronu (z wyjątkiem cienkiego rosołowego), mleka UHT (pasteryzowane czasem jest, a czasem nie), mydła, pieluch, płatków kukurydzianych... mąka i cukier zwykle są, ale w niektórych sklepach brak.

Swoją drogą, ciekawe ile przez te dwa dni w marketach ludzi się zaraziło.

Aha, sklepy wprowadzają różne dodatkowe środki ostrożności i tak - w Kauflandzie osoby na kasie noszą rękawiczki, pieczywo które leżało do tej pory luzem w szafkach i każdy sam pakował w torby, teraz jest już popakowane, na dziale warzywnym rozwieszono foliowe rękawiczki (takie były do tej pory na pieczywie) i kartkę z zaleceniem by ich używać. W Dino kasjerzy myją po każdym kliencie ręce chusteczkami. W Biedronce nie zauważyłem  zastosowania żadnych dodatkowych środków ostrożności.



A my tradycyjnie korzystamy z okienka pogodowego i ruszamy w teren. Kluska robi zasadzkę w kanionie i z łuku ostrzeliwuje dyliżanse.




Idziemy na naszą tradycyjną miejscówkę.



Ratatatata.... znów ćwiczymy w naszym małpim gaju i latamy z kijami... eee, znaczy karabinami po wydmach.




O, sarenka tu była od naszej wczorajszej wizyty, bo ślad świeży, po deszczu.



Jakieś piórko, jeszcze nie sprawdzałem jakie, ale może sroka?



Potem zaczęły krążyć chmury deszczowe i nawet popadało, ale potem zaświeciło z powrotem słońce, a my z żalem się zebraliśmy.



Po drodze nas dorwał deszcz, ale największą zlewę przeczekaliśmy pod wiatką. Te stojaki są poustawiane w miejscach zupełnie bez sensu, zwłascza w takiej ilości (na zdjęciu jest połowa, a może nawet 1/3 wiatki), prawie zawsze są całkiem puste, bardzo rzadko stoi przypięty rower. Ale wiatka jako taka przydaje się w takich sytuacjach jak dziś.



To nie grad, to krupy śnieżne, ale momentalnie topniały.





Nim dojechaliśmy znów świeciło słońce.

Zaczynają kwitnąć forsycje.



Barwinek kwitnie już od dłuższego czasu.






Komentarze
meteor2017
| 20:20 niedziela, 15 marca 2020 | linkuj Yurku, przeceniasz zasięg tego blogu, zwłaszcza że obecnie większość ruchu przeniosła się z blogów do mediów społecznościowych, widać to min. po ilości komentarzy tutaj.

Jeśli u Ciebie jest wszystko, to masz szczęście, wiem że u nas do końca tygodnia papier toaletowy był nie do zdobycia (inne produkty nie wiem). Poza tym każdy widzi jak wygląda sytuacja u niego, nie potrzebuje wchodzić na mojego bloga, i z wyjątkiem Twojej relacji, praktycznie wszystkie informacje od moich znajomych są mniej więcej zbieżne z moimi obserwacjami. Tu dodam jedną ciekawostkę, w Grodzisku na targu, handlarze podnieśli znacznie ceny, niektóre nawet o 100%, podczas gdy w Żyrku ceny bez zmian, braków też nie ma (przynajmniej w części owocowo-warzywnej).

To, że byłem wtedy w sklepie, nie oznacza że uległem panice, bo i tak się wybierałem do sklepu na bieżące zakupy... i choć spodziewałem się że może być sporo ludzi, to zdziwiłem się że aż tyle. A skoro już byłem w sklepie, to stwierdziłem że jednak zrobię te zakupy, zwłaszcza że nie wiedziałem ile ta panika będzie trwać (dzień, dwa, trzy?), więc odłożenie zakupów na dzień czy dwa wcale nie gwarantowało że będzie lepiej. A skoro już zdecydowałem się zostać w sklepie, to kupiłem od razu wszystko co mi może być do końca weekendu potrzebne, by nie musieć iść znów do sklepu w tym cyrku. No dobra, trochę uległem panice... kupiłem dwie kostki sera, zamiast jednej ;-)
yurek55
| 09:56 niedziela, 15 marca 2020 | linkuj Podejrzewam, że zasięg bloga jest spory, więc czytelnicy pobiegną kupić to, co wymieniasz, bo choć u mnie w sklepie jest, to pewnie zaraz zabraknie. Tak się kreuje zachowania stadne, a dobie internetu, niestety, panika jak pożar na stepie się rozchodzi. Sam też jej uległeś, kupując w szczycie szturmu na sklepy. Teraz można się śmiać z tych ludzi, którym zdjęcia pustych półek uruchomiły imperatyw kategoryczny robienia zakupów na zapas. Kiedyś jednak plotki rozchodziły się wolniej.
meteor2017
| 17:46 sobota, 14 marca 2020 | linkuj yurku, to chyba mamy dwie różne definicje siania paniki ;-) Przeczytałem jeszcze raz co napisałem i ton jest raczej uspokajający - tłumów już nie ma, większość rzeczy można kupić, brak kilku produktów które zostały wykupione. Oczywiście odczytanie tekstu pisanego zależy często od nastawienia samego czytającego, bo można też odczytać to "Aaaa, nie ma w sklepach papieru toaletowego, ryżu i mydła!!!" ;-)

Poza tym są to obserwacje z aktualnością na dzień wczorajszy i zastrzeżeniem że nieco się różni w zależności od sklepu i pory (ale każdy kto wczoraj lub przedwczoraj był w sklepie, widział podobne obrazki), a sytuacja zmienia się szybko, więc nic dziwnego że różni się od dzisiejszej, czy przedwczorajszej. Rozumiem, że wszystkie wykupywane produkty dzisiaj już bez problemu można było dostać? Bo ja liczyłem na to, że w przyszłym tygodniu będą uzupełnione braki na półkach i jeśli czegoś z tego zabraknie, to będzie można normalnie kupić.

No i przede wszystkim, jest to po prostu opis sytuacji, a takie obserwacje mogą się przydać na przyszłość - jaka jest reakcja tłumu, że ludzie do sklepu ruszyli po ogłoszeniu zamknięcia szkół (a nie na przykład po pierwszym wykrytym przypadku zachorowania), jak długo występować będą braki niektórych produktów (i jakich) w sklepach itp. Jak będzie kiedyś znowu jakaś epidemia, to sobie tu zajrzę i przypomnę :-)
yurek55
| 16:54 sobota, 14 marca 2020 | linkuj Początek twojego wpisu nosi wszelkie znamiona siania paniki. To nie są czasy komuny, że ludzie wykupili - i nie było. Dziś już w sklepach jest pusto, ale nie na półkach, tylko z braku klientów.:)
Szarańcza już się obkupiła na miesiąc naprzód i teraz zakupy mozna robić bez nerwów i kolejek. Ale co tam kto lubi. :))))
huann
| 12:05 sobota, 14 marca 2020 | linkuj A w Aldim pani kasjerka licząc towar kicha w łokieć! Zmiany, zmiany, zmiany... ;)
meteor2017
| 22:37 piątek, 13 marca 2020 | linkuj Sama wyszła ;-) A zresztą nawet jakby, to ja mam alibi - trzymałem rower z dzieckiem.
Gość | 22:28 piątek, 13 marca 2020 | linkuj Kobietę wygnał, aby robiła zdjęcia wiaty w deszczu, a sam z wnętrza wiaty foty cykał.. nieładnie ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa lupac
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]