teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 111.42 km
  • 31.00 km terenu
  • czas 06:17
  • średnio 17.73 km/h
  • rekord 40.50 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Rawa Mazowiecka Blues

Poniedziałek, 18 maja 2009 · dodano: 19.05.2009 | Komentarze 6

Żyrardów - Studzieniec - Jeruzal - Psary - Raducz - Julianów Raducki - Przewodowice - Zagórze - Kaleń - Rawa Mazowiecka - Boguszyce - Skoczykłody - Wojska Stara - Stara Rossocha - Rossocha - Kurzeszyn - Nowy Dwór - Stara Rawa - Doleck - Jeruzal - Studzieniec - Żyrardów

Cel: Rawa Mazowiecka. Niby nie tak daleko, ale jednak nie tak blisko. No i odstraszały mnie główne drogi, które zewsząd zbiegają się do Rawy i albo trzeba nieźle się nakombinować i nakluczyć wertepami, albo objechać od zachodu nadkładając drogi.

Ale teraz postanowiłem zdobyć Rawę, wiatr przeszkadzał, słońce dawało się we znaki (duszno jakoś, a gdy słońce wyszło, to jakoś tak upierdliwie przypalało) i przez jechało mi się niezbyt dobrze. I tak nie trafiłem w jedną gruntówkę i wylądowałem na trasie, ale zacisnąłem zęby, przyciąłem (ruch na szczęście o tej porze nie był intensywny, tyle że był, bo do tej pory jechał drogami o ruchu prawie zerowym) i w końcu dojechałem do Rawy. Zwiedziłem ją niezbyt dokładnie - zamek, jeden z trzech kościołów, budynek dworcowy kolejki wąskotorowej, rzuciłem okiem na muzeum, wjechałem w park...



...i w parku trafiłem na takie coś. Pojechałem więc ścieżką i dojechałem do zalewu.




Stwierdziłem, a co tam, nie wracam - do Rawy i tak muszę kiedyś wrócić, bo na wieżę zamkową da się wejść w weekendy 11:00-15:00 od czerwca do września. Pomknąłem więc nad zalewem, by od zachodu ominąć te wszystkie drogi.



We wsi Skoczykłody chciałem skręcić w gruntówkę której nie ma (na mapie jest).



Ale w końcu pojechałem dróżką która jest w rzeczywistości, choć nie została zaznaczona. I wylądowałem na wzgórzach w zbożu. Chabry zaczynają kwitnąć :-)




Jechało mi się coraz gorzej. A z tu nagle dorwała mnie ulewa za Nowym Dworem. Schroniłem sie pod drzewem... wkrótce zaczęło przeciekać, ale i deszcz zaczął przechodzić. No i pojawiła się tęcza.




Lepiej się też jechało, ja wykręciłem trochę i wiatr mniej mi przeszkadzał, no i nie było już tak duszno. I to tyle.


Komentarze
aard
| 07:00 wtorek, 9 czerwca 2009 | linkuj Dajcie spokój, a to się narobiło...
Ale przecież w łodzi byłeś pod koniec maja, czy nie? Bez roweru zadem?
No i jaka kopalnia?
meteor2017
| 22:23 sobota, 6 czerwca 2009 | linkuj kopalnia, góry z buta, kopalnia, deszcz, poparzona stopa...
aard
| 20:00 czwartek, 4 czerwca 2009 | linkuj Kurde, czyżbyś naprawdę przestał jeździć?! :o
lavinka | 11:06 poniedziałek, 25 maja 2009 | linkuj Niewiele z tego zamku zostało... a ta ściezka przy zalewie to mogłaby nie być z kostki. Kłóci mi się estetycznie... tak czy siak trasa bardzo malownicza (chciałoby się powiedzieć standard okołożyrardowski ;) )
meteor2017
| 10:00 wtorek, 19 maja 2009 | linkuj Jejku! Daty nie zmieniłem!!! ;-D Dzięki za cynk
aard
| 09:55 wtorek, 19 maja 2009 | linkuj O, rządzisz! :)
To naprawdę dzisiaj było?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iaiwr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]