teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108816.95 km z czego 15571.85 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 17.68 km
  • 6.00 km terenu
  • czas 01:30
  • średnio 11.79 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

W pogoni za jajem

Niedziela, 21 kwietnia 2019 · dodano: 27.04.2019 | Komentarze 1

Świąteczny wypad do lasu



Klu bardzo się boi psów, po drodze jeden latał bez smyczy i nawet zaczął biec w naszym kierunku, ale docisnąłem i został daleko w tyle. ale Klu trochę się przestraszyła. A kawałek dalej inny pies przestraszył Klu odskakując ze szczekaniem do ogrodzenia... Klu aż się rozpłakała. Żeby poprawić jej humor, zacząłem złorzeczyć na tego psa i grozić co mu zrobię - nabiję na patyk, zrobię szaszłyk i upiekę nad ogniskiem... dalej wspólnie ustaliliśmy, że zrobimy z niego kotleta, tylko trzeba go porządnie utłuc żeby zrobił się płaski... a w ogóle to nie kotleta, bo przecież nie z kota. Tylko co? Psotleta? Stanęło na tym, że psiakleta.

Dolina Suchszego Dopływu Suchej... do tego miejsca dało się dojść na peryskopowej, dalej już pełne zanurzenie, czyli wlewka do butów.




Hmmm, pamiętam że tu były czerwone owocki, ale nie pamiętam już jakie.



A potem jajopodchody. Znaczy ja ruszam, zostawiam strzałki i jajka... a czasem też jakieś karteczki z zadaniami. Mimo sporego wyprzedzenia, lavinka z Kluską zaczęły mnie wkrótce doganiać i musiałem (Klu ostro poganiała - "Ruchy, ruchy!" to standardowa odzywka) i musiałem się sprężać, a strzałki już były mniej staranne.



Jajo i zadanie.



Rozwałka pod świerkiem i mierzenie obwodu.




Dzidziuś świerk, a że obok było jeszcze kilka, to uznaliśmy że jest to świerkowe przedszkole... nieco większy świerk w pobliżu uznaliśmy za panią przedszkolankę.



Kopa!



Kwiat paproci... znaczy te, no - pączek.



To też nie kwiaty, tyle że tym razem świerka - też pączki.




Jajo podchodów ciąg dalszy - tym razem my uciekamy, a lavinka goni. Ruchy, ruchy!



Tej strzały nie da się przegapić.



Gdy wracaliśmy, Kluska stwierdziła (podjadając podręczne zapasy z kieszonki), że jest tak głodna, że zje wszystko... nawet to czego nie lubi, np. kiwi. Nawet psa!



Komentarze
malarz
| 07:33 niedziela, 28 kwietnia 2019 | linkuj Cukierni nie widać w pobliżu, ale pączki okazałe ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa widzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]