teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 17.08 km
  • 4.00 km terenu
  • czas 01:18
  • średnio 13.14 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Topimy Marzannę w Pisi Gągolinie

Środa, 27 marca 2019 · dodano: 28.03.2019 | Komentarze 4

Rano jeszcze śnieg po wczorajszej śnieżycy... to trochę nasza wina, bo nie utopiliśmy jeszcze Marzanny, ale naprawdę nie było kiedy - albo wiatr, deszcz i zimnica, albo Kluska chora, albo my chory. Dziś mimo że dosyć chłodno, to słonecznie i na słońcu było dosyć ciepło, ostatni dzwonek by utopić zimę.

Po drodze rzut okiem na Bielnik.



Pojechaliśmy na glinianki pod Wiskitkami, ale zanim zajęliśmy się robieniem Marzanny, najpierw udaliśmy się szukać skrzynki.
- Gdzie ta skrzynka?
- No mówiłem, że w krzakach po lewej.



Logowpisy



A potem udaliśmy się na cypelek na rozwałkę i zetpety z marzannologii. Nasza Marzanna powstała z rozgałęzionego patyka, trzcin i kilku kawałków sznurka jutowego.

Żniwa, czy inne sianokosy.




Oto ona. Taka trochę Picasso, a trochę Munch (to z kabaretu Potem - skecz można obejrzeć tutaj).




No dobra, nie będziemy je topić w gliniankach, bo nam zima tutaj do grudnia będzie siedzieć... jedziemy spuścić ją z nurtem Pisi Gągoliny.




No to spływaj!



Na kniec jeszcze trochę kwitnących drzew.









Komentarze
meteor2017
| 10:50 poniedziałek, 1 kwietnia 2019 | linkuj @malarz - ale nie podjąłem się identyfikacji ;-) Jak będę pamiętał gdzie to kwitnie, to może podjadę jak będą liście i obadam co to za drzewa.
lavinka
| 11:31 piątek, 29 marca 2019 | linkuj Kluska ma raczej przyjaciółki, których nie potrzeba topić. ;)
Gość | 08:54 piątek, 29 marca 2019 | linkuj Mam nadzieję, że ta utopiona Marzana to była jednak marzanna, a nie jakaś koleżanka Kluski, która jej zalazła za skórę. Jeśli jednak to drugie, to zawsze wypływają. Wtedy będzie potrzebne alibi.
malarz
| 05:09 piątek, 29 marca 2019 | linkuj Piękne fotografie kwitnących drzew :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mawia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]