teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 109056.80 km z czego 15599.85 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 11.06 km
  • 4.80 km terenu
  • czas 00:57
  • średnio 11.64 km/h
  • rekord 20.60 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Słoneczny spacer z Kluską

Niedziela, 6 października 2013 · dodano: 06.10.2013 | Komentarze 7

Kluska zazwyczaj zasypia w ciągu dnia gdzieś między 12 a 13. Postanowiliśmy więc po tej drzemce pojechać na rower, żeby wykorzystać piękną pogodę i to, że od szczepienia minęło już kilka dni bez żadnej reakcji.

Problem w tym, że czasem zasypia później i dziś tak było - mija 13, a ta dalej rozrabia. Jak już zaśnie, to po przebudzeniu będzie już ciut za późno na wycieczkę - długie cienie, coraz chłodniej i w lesie nie da się posiedzieć.

Szybka decyzja - raz kozie śmierć, jedziemy teraz! Najpierw zszedłem z moim rowerem, zapakowaliśmy Kluskę do fotelika i czekając na lavinkę zrobiliśmy dookoła bloku w kilku okrążeniach 0,9km

Nim dojechaliśmy do lasu, Kluska usnęła. Podłożyliśmy jej wałek z kocyka i jedziemy dalej. Przejechaliśmy kawałek przez las (niedziela, sporo ludzi na spacerze, min. panie na taaakim obcasie, ale dalej w lesie w miarę pusto), wytypowaliśmy nasłonecznione miejsce i się rozkładamy... Kluska obudziła się przy wyjmowaniu z fotelika, a mieliśmy nadzieję, że jezzcze chwilę pośpi.



Potem była awaria - coś jest nie tak z jedną z buteleczek i otworzyła się Klusce w trakcie picia, a cały napój wylał się na Kluskę. Dobrze, że głównie na kieszeń, to podwójny materiał w tym miejscu prawie nie przepuścił na następną warstwę. Trzeba było zdjąć dresik, na szczęście było ciepło. Rozłożyliśmy go na słońcu i praktycznie nam wysechł.



No a potem biegane, szyszunie, żołędzie, trawka, gałązki... no i ogólnie piknik. Kocyk? Jaki kocyk? Najfajniej jest na trawce.





Z powrotem nam trochę brzęczała, a wafelki niestety przestają pomagać :-(

Na koniec grzybki specjalnie dla wariaga







Komentarze
kluska
| 06:43 wtorek, 8 października 2013 | linkuj A bo mnie nie dopuszczają do kompiutera! Raz mi dali klawiaturę, to napisałam taaaki dłuuugi wpis... ale okazało się, że klawiatura byla odłączona od kompa :-(
huann
| 20:10 poniedziałek, 7 października 2013 | linkuj Owszem, trzeba je zjeść, a potem się wozić ;)
lavinka
| 18:47 poniedziałek, 7 października 2013 | linkuj Spaghetti w sakwach ciężko się wozi ;)
huann
| 17:57 poniedziałek, 7 października 2013 | linkuj Jakby już całkiem wafle przestały pomagać... to, hmm... wiecie...
Gość wariag | 05:42 poniedziałek, 7 października 2013 | linkuj A Ty Kluska co? Pisać zapomniała? Ten desc na Twoim bikestatsie już prawie dwa tygodnie napie ... pardon ... leje ;)
lavinka
| 20:35 niedziela, 6 października 2013 | linkuj Panie były z dziećmi, szpile na 10cm, nie wiem jak one po tym lesie chodziły ;)
Gość wariag | 18:21 niedziela, 6 października 2013 | linkuj Dźwiękuję za pamnienć ... AAAAAAAAAAAA
"min. panie", hmm ... ciekawe, ciekawe, szczegóły poproszę.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa odalu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]