teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 122008.55 km z czego 18298.55 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 17.11 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 46.20 km
  • 18.80 km terenu
  • czas 02:22
  • średnio 19.52 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Podgrzybki nadal są

Środa, 5 listopada 2025 · dodano: 25.11.2025 | Komentarze 0

Znaczy były... trzy tygodnie temu.

Grzybstats:
- 175 podgrzybków brunatnych
- 21 opieniek
- 4 maślaki sitarze
- 1 maślak pstry
- 1 podgrzybek zajączek

To nie resztka śniegu, tylko jakiś grzyb... wcześniej też ten egzemplarz spotkałem, ale był mniej wyrośnięty, bardziej jak poduszeczka.




Podgrzybków nadal dużo, ale mniej udało się uzbierać niż poprzednio, znaczy szczyt wysypu już minął. Oto i poczet podgrzybków:






Oprócz podgrzybków brunatnych, trafił się też jeden podgrzybek zajączek.



Maślak pstry. W tym rejonie, oprócz podgrzybków zwykle znajdowałem pewną ilość maślaków pstrych... nie jakoś bardzo dużo - kilka, kilkanaście, a bywało że po dwadzieścia parę. W zeszłym roku nie znalazłem tu żadnego, jedynie kilka w innym lesie, a w tym roku jest to chyba jedyny pewny znaleziony maślak pstry (+kilka niepewnych, bo nie wiem, czy to nie sitarze).



Łopieńka



Z cyklu "coś tam na kłodzie wykiełkowało".



Trzęsak pomarańczowożółty.



Borówka brusznica



Powrót, gdy słońce było nisko, bo dni już krótkie, zwłaszcza po zmianie czasu nim człowiek się obejrzy, a już zapada noc.





  • dystans 22.05 km
  • 11.80 km terenu
  • czas 01:09
  • średnio 19.17 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Krótka rundka leśna

Wtorek, 4 listopada 2025 · dodano: 25.11.2025 | Komentarze 0

Deszczowo i mokro, ale jak pojawiło się okno pogodowe, to zrobiłem rundkę po okolicy.

Mniszek wzbogacony o bzyga.



Niedawno padało



Ale nie w tym momencie, było wręcz słonecznie, gdy dotarłem na glinianki.



Wspinająca się gąsieniczka, szukająca miejsca do przepoczwarzenia, bądź zimowania.



A w lesie jakieś kanie




Jakieś opieńki



Jakieś maślanki




  • dystans 47.40 km
  • 18.20 km terenu
  • czas 02:29
  • średnio 19.09 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Zaduszkowe kaniobranie

Niedziela, 2 listopada 2025 · dodano: 24.11.2025 | Komentarze 0

Grzybstats:
- ok. 30 kań 
- 23 opieńki
- 6 suchogrzybków 
- 5 podgrzybków 

To był dzień dzień dobrych decyzji. Pierwszą dobrą decyzją było wybranie miejsca w które się udam, jako że podgrzybków miałem dużo z poprzedniego zbioru, postanowiłem tym razem udać się w inny rejon lasu, a konkretnie w miejsce bardziej kaniowe (w ostatnich dniach widziałem przy drogach pojawiające się nowe kanie), I rzeczywiście, udało mi się uzbierać sporo kań, dzięki czemu po krótkiej przerwie, znów zagościły na stole. Ponadto w tym miejscu nie spotkałem żywego ducha (fakt, poza kaniami nie było już tam prawie żadnych grzybów, tyle co jakieś zajączki-suchogrzybki), a przejeżdżając potem przez las, spotykałem dużo ludzi i samochodów, także w różnych zagajnikach po drodze i w miejscówce gdzie robię sobie krótki stopik na pooddychanie leśnym powietrzem między wsiami i szosami (grasowała tam jakaś wataha z foliówkami)... więc tym bardziej była to dobra decyzja.

Drugą dobrą decyzją był wcześniejszy powrót, wracając z miejscówek kaniowych mogłem jeszcze  sprawdzić jedną z miejscówek podgrzybkowych... ale były zapowiadane możliwe deszcze, więc to ostatnie sobie odpuściłem i dobrze, bo może pół godziny po moim powrocie się rozpadało.


A oto i kanie




Jeśli nikt nie wyzbiera, to będzie można niedługo wrócić po kolejne.




Jak ktoś bardzo się postara, to może pomylić z muchomorem cytrynowym.



Szukając kani ciężko było znaleźć inne grzyby... a to dlatego, że kanie można wypatrzeć z całkiem sporych odległości i się bardziej patrzy przed siebie, niż pod nogi. No dobra, dorodnego prawdziwka, czy czerwonego kozaka, to pewnie bym zauważył (jednak na nie już się sezon skończył), ale małe grzyby grzyby w kolorach maskujących i ledwie wystające spod liści łatwo przegapi, nawet patrząc pod nogi, a co dopiero przeszukując horyzont lasu.

Zajączki występują często grupowo, pojedyncze bardzo łatwo przegapić, ale jak jest ich kilkanaście, to jest szansa potknąć się o któregoś, to jest sygnał żeby przeszukać najbliższą okolice. Udało mi się namierzyć dwie grupy i jak to z suchogrzybkami, większość była robaczywa.




Trafiłem jeden pieniek z niewielką ilością opieniek. Czasami opieńki wyrastają nie z pieńka, a ze ściółki (właściwie to z korzeni lub gałązek) i te trudno dostrzec, bo świetnie w liściach się maskują, a do tego występują w mniejszych kępkach.




Kilka podgrzybków też było, choć to nie były miejscówki typowo podgrzybkowe.




Mleczaj... kontrolnie sprawdzam, czy to nie są jakieś rydze lub podobne, ale w tym rejonie spotykam tylko takie wydzielające białe mleczko (rydze mają pomarańczowe).




Ćwierć czarciego kręgu. To chyba lejkówka szarawa, ona właśnie jest znana z tego, że czasem tworzy czarcie kręgi.




Jeszcze taki grzybek, sam nie wiem co to, ale raczej z niejadalnych.




Wpis głównie z fungą. Flora głównie w postaci suchych liście w tle. A faunę reprezentuje żuczek.





  • dystans 45.30 km
  • 17.60 km terenu
  • czas 02:20
  • średnio 19.41 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Świąteczne podgrzybkobranie

Sobota, 1 listopada 2025 · dodano: 20.11.2025 | Komentarze 0

No to dogoniłem listopad.

Grzybstats:
- 282 podgrzybki

Ostatnio w Święto Zmarłych zamiast na cmentarz wolę się wybrać do lasu, jakoś nie uśmiecha mi się przepychać w tłumie ludzi. Tak więc, podobnie jak rok temu, ruszyłem na grzybobranie. Cmentarz na którym spoczywa prawie cała najbliższa rodzina, widzę z okna... a w każdym razie czubki drzew na cmentarzu. Często też obok niego przejeżdżam, toteż zajrzeć tam mogę praktycznie w każdym momencie, nawet tylko na chwilę, gdy prawie nie ma tam ludzi.

Pięknoróg szydłowaty, często go w tym roku spotykam... w sumie, jeśli któryś rósł na luźnym pniaku, to można by go postawić na grobie zamiast znicza.





Liczyłem na pusty las, bo miałem nadzieję, że wszyscy zajmą się grobami i nie będą mieli czasu jechać na grzyby, ale samochody na wjeździe do lasu zweryfikowały moje przypuszczenia. Ale nie było źle, przynajmniej na mojej miejscówce podgrzybkowej nie było żywego ducha.

Grzybstats może monotonny, ale obfity... w sumie najobfitszy jak do tej pory, a i w ogóle w tym roku. Choć na sztuki to udało mi się uzbierać więcej, ale małych grzybków, więc wagowo i objętościowo było chyba najwięcej.





Boczniaczek pomarańczowożółty, grzybek niejadalny. Nigdy nie pamiętam, czy jest on pomarańczowożółty, czy żółtopomarańczowy... sprawę komplikuje fakt, że są zarówno grzyby, które mają w nazwie "pomarańczowożółty" (np. boczniaczek, trzęsak, koźlarz, zasłonak), jak i "żółtopomarańczowy" (np. muchomor, naziemek, zasłonak).



Jesień



Ciemka do mnie przyleciała, chyba próbowała przezimować w mojej sakwie.






  • dystans 39.60 km
  • 5.30 km terenu
  • czas 02:02
  • średnio 19.48 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Rundka z wichurką

Piątek, 31 października 2025 · dodano: 18.11.2025 | Komentarze 0

Ładnie było, ale wiało.




Nad Pisią. Koniec października, to i las już taki późnojesienny, można wręcz powiedzieć - listopadowy.




  • dystans 18.70 km
  • 9.80 km terenu
  • czas 00:58
  • średnio 19.34 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Mokre suchogrzybki

Sobota, 25 października 2025 · dodano: 17.11.2025 | Komentarze 0

Znów krótka, międzydeszczowa wizyta w lesie, znalazłem trochę mokrych suchogrzybków, kilka nadawała się do zbioru, bo reszta robaczywa.

Jeszcze kilkanaście lat temu były one podgrzybkami, ale rodzaj ten został rozbity na szereg pomniejszych rodzajów - min. podgrzyb, pieknogrzybek, parkogrzybek, czy właśnie suchogrzybek. Przy czym minęło jeszcze parę lat nim rodzaje te otrzymały odrębne nazwy polskie, toteż suchogrzybki są suchogrzybkami od 2021 roku.

Potocznie nazywa się je zajączkami i jest to kilka podobnych gatunków jak suchogrzybek złotopry, obciętozarodnikowy, czy oprószony, a także szereg innych, które wyodrębniono dopiero w ostatnich latach.







  • dystans 28.40 km
  • 3.50 km terenu
  • czas 01:28
  • średnio 19.36 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Między deszczem a deszczem

Czwartek, 23 października 2025 · dodano: 17.11.2025 | Komentarze 0

Krótka rundka z wizytą w mokrym, jesiennym lesie.





  • dystans 46.10 km
  • 18.60 km terenu
  • czas 02:24
  • średnio 19.21 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Podgrzybki z sitkami, kędziorkami i cytrynkiem

Środa, 22 października 2025 · dodano: 16.11.2025 | Komentarze 0

Grzybstats:
- 39 maślaków sitarzy
- 178 podgrzybków brunatnych

Ciepły, słoneczny październikowy dzień, popołudniu dobiło do 15 stopni.. W lesie dużo grzybiarzy, może poszła fama, że są grzyby, a może dlatego że zrobiło się pogodnie i ciepło (większość ludzi jest w odróżnieniu ode mnie ciepłolubna - podczas gdy ja zdjąłem kominki, których używam jako cienkiej czapki i szalika i podwinąłem rękawy bluzy, to spotykałem grzybiarzy w grubych kapotach i zimowych czapkach).

Słońce i ciepło aktywowały cytrynki. Jakby to była samiczka, to mógłbym zatytułować wpis "podgrzybki z cytrynką".



Podgrzybki - tym razem nie dobiłem do dwóch setek, ale objętościowo było więcej, bo w tym miejscu już wcześniej grzyby występowały i teraz było więcej większych.




Zdziwkiem dnia były maślaki sitarze. Sitków to już wiele lat nie widziałem w okolicznych lasach, początkowo myślałem więc, że to maślaki pstre (których dla odmiany w zeszłym i tym roku prawie wcale nie było), ale jak się przyjrzałem to wyszło że to sitarze... i to nie jeden, a cała kolonia. Tak dawno ich nie widziałem (a  wcześniej pojedyncze sztuki poza jednym spotkaniem w lesie nad Bugiem), że w domu musiałem sprawdzić, czy to na pewno maślak sitarz.






A to kędziorek mylny, znaczy śluzowiec.






A to inny śluzowiec.





  • dystans 47.10 km
  • 18.00 km terenu
  • czas 02:28
  • średnio 19.09 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Ulubiona miejscówka nie zawiodła

Wtorek, 21 października 2025 · dodano: 15.11.2025 | Komentarze 0

Grzybstats:
- 202 podgrzybki
- 1 kania

Grzybstats może nieco monotonny, ale za to obfity. W połowie października wreszcie pojawiło się więcej podgrzybków, nie był to może wysyp z prawdziwego zdarzenia, nie występowały wszędzie, a i w miejscach gdzie wyrosły to wysypy były punktowe a pomiędzy grzybki rosły rozproszone lub wcale. Jednak wreszcie zbiory były trzycyfrowe, narastające i jak pojechałem na ulubioną miejscówkę, to przebiłem w końcu dwie setki.

Wpis z drugiej połowie października, a obecnie (połowa listopada) nadal da się uzbierać 200 podgrzybków... co prawda zajęło mi to dwa dni, ale też dobrze. Jednak powoli się kończą, coraz ich mniej i co prawda łepki cały czas wyskakują, więc można liczyć na kolejne zbiory, ale już raczej mniej obfite. Kanie też już się kończą, jeszcze są, ale coraz trudniej uzbierać taką porcję, by opłacało się uruchamiać patelnię. Poza tym trochę opieniek, ale miejscówki zeszłoroczne albo puste, albo z niewielkimi ilościami (raz tylko udało się zebrać sto, co jak na opieńki jest takim sobie wynikiem), nowych nie znalazłem. A poza tym pierwsze typowo zimowe grzybki wpadły - znalazłem pieniek z płomiennicą zimową.

Wracając do października - nad ranem były przymrozki.



Z jesiennych klimatów nie tylko grzyby i szron.



A z ciekawych spotkań, po drodze widziałem łosia. To już trzeci raz tej jesieni jak widziałem łosia w tym lesie, raz to chyba nawet dwa były, ale głowy nie dam.

Poczet podgrzybków.






Wrośniak



To też może być jakiś wrośniak, ale chyba jednak blaszkowiec drobnozarodnikowy... ale nie pamiętam, zresztą musiałbym sprawdzić czy ma pod spodem blaszki, czy też rurki.



Lakówka pospolita, okazała, lub jakaś podobna... tak czy inaczej i tak wszystkie lakówki są jadalne.



Pięknoróg szydłowaty.



Z grzybów jeszcze porosty.





  • dystans 62.20 km
  • 6.10 km terenu
  • czas 03:11
  • średnio 19.54 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Puk, puk, czy są podgrzybki? (2)

Poniedziałek, 20 października 2025 · dodano: 14.11.2025 | Komentarze 1

- No są, świeża dostawa.

- 122 podgrzybki brunatne
- 1 podgrzybek zajączek
- 1 gołąbek
- 3 kanie

Odwiedzam miejscówkę, w której byłem dwa tygodnie wcześniej. To był dobry pomysł, by tam pojechać tego dnia, bo dzień był słoneczny i jesienne tunele na trasie ładnie się prezentowały.








Główny zbiór to podgrzybki





Kilka kań



To też kania, ale w bardzo wczesnym stadium.



Purchawka jeżowata, rzadko ją spotykam, ale tutaj widziałem jej wyjątkowo dużo - kilka sztuk (ajk na tą purchawkę to dużo).




Nie było mokro, ale sucho tez nie.



Z innych grzybków



No jesień...