teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 113194.50 km z czego 16388.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.97 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w kategorii

mazowieckie

Dystans całkowity:36996.27 km (w terenie 6288.62 km; 17.00%)
Czas w ruchu:2151:17
Średnia prędkość:17.20 km/h
Maksymalna prędkość:52.20 km/h
Liczba aktywności:556
Średnio na aktywność:66.54 km i 3h 52m
Więcej statystyk
  • dystans 102.21 km
  • 3.20 km terenu
  • czas 05:10
  • średnio 19.78 km/h
  • rekord 35.20 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Przedostatnia setka w tym roku

Poniedziałek, 30 grudnia 2013 · dodano: 30.12.2013 | Komentarze 26

Gdy wyruszałem, wiatr był SW, potem miał kręcić i słabnąć... pojechałem więc na Błonie i dalej na Józefów. W Błoniu omal nie spadłem z roweru, gdy kątem oka przyuważyłem takie coś:

To jest reper identyczny jak te w Żyrardowie, gdzie można jest spotkać w starej części miasta na co drugim, co trzecim skrzyżowaniu. Po raz pierwszy udało mi się taki spotkać w innym mieście!

Ten był na murze dookoła kościoła, drugi z literą A był jeszcze na drugim końcu muru, a na kościele był taki reper (identyczny widziałem np. na kościele pod Grójcem)

Jadę dalej i się rozglądam, na remizie zauważyłem reper taki jak na kościele, a na domu obok dwa literowe... będę musiał się rozejrzeć po starej części Błonia, ale to już kiedy indziej.

A w Józefowie stoi sobie takie coś... ponoć jest to tzw. słup wiorstowy, czyli odpowiednik dzisiejszych drogowskazów.

Koparka na emeryturze.

Okolice majątku Gołaszew

A kawałek dalej madonna z 14 lipca 1934...ciekawe co wariag powie na temat orzełka ;-)

Koszajec

Zachód słońca z wiaduktu nad A2

W skrzynce tuż przed Brwinowem (klik by powiększyć)

To nie jest bomba :-)

Warszawskie co??? Trójjmiasto Ogrodów? E?

W Grodzisku już po ciemaku

W Baranowie z grubsza obliczyłem, że wyjdzie mi jakieś 80km, a że jechało mi się dobrze, wiatr zelżał i nie przeszkadzał, to postanowiłem pojechać przez Wiskitki i dobić do setki. A w Wiskitkach (nadal po ciemaku)

W Żyrku okazało się, że jeszcze z 10km mi brakuje, to zrobiłem pętlę dookoła miasta i nieco pokluczyłem.

Kategoria mazowieckie, >100


  • dystans 92.66 km
  • 22.00 km terenu
  • czas 04:58
  • średnio 18.66 km/h
  • rekord 34.00 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Jak by tu złapać wiatr w plecy?

Niedziela, 29 grudnia 2013 · dodano: 29.12.2013 | Komentarze 8

Tak kombinowałem jak pojechać żeby skorzystać z wiatru... rano był południowy o średniej sile, a pod wieczór zmieniał się na zachodni i przybierał na sile. Ostatecznie ruszyłem rano pod wiatr, na szczęście nie był zbyt silny, teren był pełen lasów i zagajników, więc nieraz jechałem osłonięty lasem, a na otwartej przestrzeni nie był tak rozpędzony... dopiero przed samym Jeruzalem mocniej mi dmuchnęło w psyk, a do tego było pod górkę.

A pierwszy postój w Puszczy Mariańskiej pod Kościuszką... niedawno go odmalowali, bo wcześniej portret był kompletnie wyblaknięty (a tutaj zbliżenie Kościuszki).

Skorzystałem z okazji i obfociłem też gimnazjum z tabliczkami przed wejściem do kompletu.

Ciekawe co powie wariag na temat orzełka ;-) (tutaj powiększenie)

A potem na tej Jeruzal i w las do Gochy... Gacny. Na jednej ze starych map znalazłem młyn Gaczna, więc to miejsce raczej nazywa się Gacna. A Gocha na niektórych nowych mapach to pewnie przekręcenie nazwy ze starej nieczytelnej mapy.

A potem poszukiwania cmentarza (zapewne ewangelickiego) w Sewerynowie. W czasie poszukiwań natknąłem się na okazały dąb z tabliczką "pomnik przyrody"

W końcu znalazłem cmentarz... a w zasadzie jego zarys, bo żaden nagrobek się nie zachował... jedni stawiają tu znicze, a inni kopią doły i wyrzucają do nich śmieci. Pozbierałem te śmieci z wierzchu i przeniosłem poza cmentarz na kupkę (która nieopodal się walała). W ogóle las nienajlepiej świadczy o mieszkańcach - śmieci, poniszczone mrowiska...

A potem przez most na Rawce

I do Suliszewa... a konkretnie do młyna w Suliszewie

A pod Suliszewem... poszukiwanie rowu przeciwczołgowego. W miejscu gdzie przecina strumyk, zamienił się w fosę, a w okolicy tego miejsca w ogóle jest ładnie po bokach obrośnięty drzewami tworząc aleję.

Dalej jest już normalnie

Następnie dochodzi do pola i według satelity i map topograficznych skręca z powrotem w las... ale tam jest młodnik i rów jest zniwelowany. Wydawałoby się że to już koniec, ale jak kończy się las, w pole jest wypustka - linia drzew... z rowem!

A potem na Kamion... przeglądając ostatnio mapy na geoportalu, zauważyłem starą drogę z mostem, na mapach satelitarnych mostu już nie ma, ale... postanowiłem to sprawdzić. Miejsce ładne, łatwo dostępne ze wsi, ale przez to straszliwie zaśmiecone, jak i okoliczne miejsca nad Rawką. Nigdy nie będę w stanie pojąć, jak ludzie mogą zrobić taki chlew w miejscu w którym spędzają czas... widać ludzie to świnie i lubią spędzać czas w chlewie.

Jeszcze jaz zaraz obok na Rawce i fundamenty młyna

Co ciekawe, za jazem jest ośrodek szkoleniowy służby celnej... hmmm, tam na placu stoi sporo samochodów, widać je nawet na satelicie więc od dawna stoją, teraz wyjaśniło się co to, widać służą one do szkolenia celników.

Dalej do Puszczy bolimowskiej... ostatni odcinek wiatr był boczny, ale nieuciążliwy. Potem jak jechałem lasem, słyszałem że wiatr się wzmaga, a na koniec wyskoczyłem na drogę Nieborów-Bolimów, złapałem silny wiatr w plecy i poleciałem do domu.

Na koniec grzybki dla wariaga



  • dystans 50.36 km
  • 1.30 km terenu
  • czas 02:31
  • średnio 20.01 km/h
  • rekord 38.70 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Cyklogrobbing zza płota

Sobota, 28 grudnia 2013 · dodano: 28.12.2013 | Komentarze 1

Gwa cmentarze w Grodzisku, oba ogrodzone i nie da się wejść na teren... pierwszy to nędzne resztki cmentarza ewangelickiego, ale zza plota widać w zasadzie wszystko.

Drugi to kirkut, tutaj zachowało się sporo macew, ale że brama zamknięta, to i obejrzeć ich z bliska się nie da. Zresztą cmentarze żydowskie często są zamknięte - w okolicy np. w Żyrardowie, Mszczonowie, czy Pruszkowie. Z jednej strony pewnie chroni to w jakimś stopniu przed wandalami, a z drugiej szkoda że nie da się zwiedzić.

Kategoria mazowieckie


  • dystans 69.51 km
  • 1.20 km terenu
  • czas 03:23
  • średnio 20.54 km/h
  • rekord 42.80 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Z wiatrem jest tylko w jedną stronę

Wtorek, 24 grudnia 2013 · dodano: 24.12.2013 | Komentarze 8

Myk z wiatrem do Kampinosu. Tam sfociłem choinkę (zadanie od lavinki: masz zrobić zdjęcie jakiejś choince).

i znalazłem skrzynkę

Z powrotem wiatr już niestety paszczowy, ale chyba faktycznie nieco zelżał (tak jak zapowiadały prognozy), a ja wracałem nieco zygzakiem, więc często był boczny.

Zagadka dla wariaga - co nam możesz powiedzieć o tym orzełku? :-) (Edit: dobra, dodaję więcej zdjęć, jest to kwatera z września 1939... głównie... na cmentarzu w Pawłowicach, no co? trochę cyklogrobbingu nie zaszkodzi).

Co ciekawe, pochowany jest tu też oficer AL poległy w 1944, oraz inny który zginął po wojnie.

Hmmm, mamy okres świąteczny... hmmm, jakieś święto na B. Może to?

Niestety żaden pociąg nie jechał w świątecznie kojarzącym się kierunku...

Więc tylko życzyłem biletomatowi wesołych świąt i ruszyłem dalej z koła.

Kategoria mazowieckie


  • dystans 52.39 km
  • 9.80 km terenu
  • czas 02:57
  • średnio 17.76 km/h
  • rekord 33.40 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Do rowów

Niedziela, 22 grudnia 2013 · dodano: 22.12.2013 | Komentarze 18

Pojechałem obadać kolejny rów przeciwczołgowy... właściwie to nawet nie koleny, bo południową jego część odwiedziliśmy w tym roku z lavinką. Teraz przeszedłem 600 metrowy kawałek, ale że zaczęło się ściemniać, to zacząłem powrót... tak więc jeszcze środek rowu został do zeksplorowania.

Potem rów się rozszerzył...

i okazało się, że jego fragment został poszerzony i przerobiony na strzelnicę... przynajmniej tak to wygląda

Dalej znów kawałek normalnego rowu przeciwpancernego

Aż tu nagle...

Ki diabeł? W środku lasu? W końcu doszedłem do wniosku, że może basen... poszlakami są poniższe detale (te pręty są też w naprzeciwległym narożniku, jakby do drabinki, no i ta wnęka u szczytu). A poza tym, tylna część jest jakby głębsza.

Ten "basen" jest centralnie postawiony na rowie... za nim, po obu stronach rowu są wykopane kolejne dwa prostokątne zagłębienia otoczone wałami ziemi.

A dalej znów rów...

Hmmm... czyżby mogiła? Wysokość 0,5-1 metra, o wymiarach 3-4m na 8-10m... Może już od tego cyklogrobbingu widzę wszędzie mogiły, a to tylko prostokątny kopczyk ziemi? Zwłaszcza że w tym lesie roboty ziemne były prowadzone, tyle że najbliższy dołek jest ponad 20m od kopczyka.

A dalej znów rów... tylko coraz mokrzej się robiło, a potem sucho z powrotem, aż w piaszczystym podłożu rów się zrobił taki jakiś plaskaty.

Jeszcze przekrój przez rów i do domu, bo już prawie nic nie widać na zdjęciach

Kategoria mazowieckie


  • dystans 34.65 km
  • 6.25 km terenu
  • czas 01:49
  • średnio 19.07 km/h
  • rekord 25.30 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Do Bud

Piątek, 20 grudnia 2013 · dodano: 20.12.2013 | Komentarze 13

Zrobić parę fotek lavince, na dzisiejszy wpis blogowy. oto obszar operacyjny... chciałem dać link w obrazku, ale z nowym edytorem bikestatsa nie udało mi się, a ręcznie w htmlu nie chce mi się grzebać.. Link jest tutaj.

Stare Budy Radziejowskie vel Radziejewskie, vel tak jak jest na mapie... w tym miejscu lavinka po raz pierwszy przekroczyła rowerową setkę.

Nadal Stare Budy R, ale przy granicy z Nowymi Budami

Budy Józefowskie

A przy CMK Północ, bobry zrobiły tamę

Kategoria mazowieckie


  • dystans 67.06 km
  • 10.50 km terenu
  • czas 03:37
  • średnio 18.54 km/h
  • rekord 30.50 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

6789 km

Środa, 18 grudnia 2013 · dodano: 18.12.2013 | Komentarze 27

Trener huann jakiś czas temu wyznaczył próg do osiągnięcia w tym roku - 6666km... wczoraj go osiągnąłem i pojechałem dalej bez zatrzymywania. No to kolejny wyznaczony cel to 6789km - dzisiaj dobiłem. Poproszę o kolejną cyferkę :-)



Tabliczka na granicy województw ;-) Tak przerdzewiała, że aż musiałem sprawdzić warszawskiego z jakim... no ze skierniewickim. Na usprawiedliwienie niewiedzy, dodam że to w okolicy najdalej na wschód wysunięty punkt skierniewickiego, a ledwie 5km na południe stąd, zaczynało się radomskie. Zresztą według mapy tabliczka jest źle postawiona, granica była bowiem jakieś 300-400m na zachód (chyba że były jakieś korekty).



Przejażdżka dnem rowy przeciwczołgowego



Aż do żwirownia, która pochłonęła fragment rowu



A tak logbook z koparką (na koparki!) i Łódź Design 2009... no proszę, jeszcze te kafelki co je w 2009/2010 rozrzucaliśmy, krążą po skrzynkach.


Kategoria mazowieckie


  • dystans 72.52 km
  • 3.70 km terenu
  • czas 03:50
  • średnio 18.92 km/h
  • rekord 38.30 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Cyklogrobbing okołobłoński

Wtorek, 17 grudnia 2013 · dodano: 17.12.2013 | Komentarze 6

Cyklogrobbing zaczynam od cmentarza w Błoniu kwatery z września 19139 i stycznia 1945





Niedaleko jest mogiła ofiar cywilnych



A tutaj na skraju była taka sama tablica informująca że spoczywają tutaj żołnierze Armii Radzieckiej (link), ale wandale ją zniszczyli.



Za kwaterą z 1939 jest tajemniczy placyk-wzgórek... może jakaś mogiła zbiorowa np. z I wojny? Może ofiar epidemii (np. cywilnych)? Według przepisów na mogiłach zmarłych trzeba było nadsypać ziemi na 1,5 arszyna (czyli nieco ponad metr).




A skąd takie akurat gdybanie? A bo mi się skojarzyło trochę z mogiłą w Szymanowie, a poza tym w lewo od pierwszego kadru jest coś, co wygląda na pozostałość po cmentarzu ewangelickim pochłoniętym przez katolicki, a na nim dwie mogiły (oficersko-podoficerskie) z wojny.





Nie podejmuję się ich odczytać, tutaj są te napisy odcyfrowane... aczkolwiek ten marzec 1915 bardziej mi na 1916 wygląda.



Jest też grób poległego w 1920 (kilk w drugi obrazek po powiększenie).




Jest też sporo ładnych, starych grobów... by powiększych, klikaj w nie.



Aha, niedawno w mieście ustawiono tablice informacyjne przy zabytkach i innych obiektach - cmentarz, Poniatówka, fontanna mulimedialna, a na rynku... grodzisko ;-)




Tak się zastanawiałem, czy przy grodzisku też postawili, czy tylko na rynku... ale zaraz znalazłem mapkę ścieżki i wynika z niej, że przy grodzisku chyba też.




Na rynku przybył też pomnik (kliknij by powiększyć)



A także szachownica i gra w klasy... to może i od remontu rynku tam jest, ale przegapiłem. W każdym razie figur szachowych nie widziałem, może tak jak we Mszczonowie były tylko przez pierwszy rok?



A na wyjeździe jest nowy witacz



A potem myk na uporządkowane resztki cmentarza w Radzikowie





Łaźniew... ale to nie łaźnia, tylko jakieś pozostałości podworsko, popegieerowskie




Zgromadzenie zakonne księży orionistów...hmmm... a w pierwszym planie taka oto oryginalna kapliczka z mozaiką.



Krajowa Dwójka... nie lubię Dwójki, ruchliwa i bez asfaltowego pobocza. Do tego wertepiasty i zarastający ciąg pieszo-rowerowy.



Ale tylko odcinkami, miejscami i tego nie ma, ale zakaz jazdy rowerem jest.



W temacie gmin nic nowego, ale...



Tu stacja Płochocin

Kategoria mazowieckie


  • dystans 43.37 km
  • 1.50 km terenu
  • czas 02:12
  • średnio 19.71 km/h
  • rekord 31.90 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Test pechowości piątku 13-ego

Piątek, 13 grudnia 2013 · dodano: 13.12.2013 | Komentarze 2

Szczęśliwie nie zapomniałem dziś termosu, ani stuptutów jak na ostatnich wycieczkach. Ale pechowo zapomniałem karty do aparatu... szczęśliwie jednak dziś żadnych nowości na trasie nie było, więc strata niewielka.

Wracając postanowiłem z Baranowa skrótem, czyli nieco dłuższą drogą bokiem... rzadko tędy jeżdżę, i ostatnio źle skręciłem. A to dlatego, że stara droga jest przecięta autostradą i trzeba pojechać wiaduktem na drodze do Jaktorowa, za nim trzeba skręcić w serwisówkę/łącznik prowadzącą do właściwej drogi... a potem trzeba jeszcze we właściwym miejscu wbić się w nowiutki, wąziutki asfalt na bocznej i malowniczej drodze przez Holendry. Przez chwilę myślałem, że pechowo źle pojechałem, ale na szczęście po chwili okazało się że jednak nie :-)

A na koniec, zamiast fotki... taki artykulik o "feralnym piątku" z Kurjera Warszawskiego 22 grudnia 1914. Co ciekawe, w artykule wspominają tylko o feralnym piątku, dowolnym piątku, nie 13-tym. Hmmm.

Kategoria mazowieckie


  • dystans 55.71 km
  • 7.50 km terenu
  • czas 03:16
  • średnio 17.05 km/h
  • rekord 35.50 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Do folwarku Chawłowo

Wtorek, 10 grudnia 2013 · dodano: 10.12.2013 | Komentarze 36

Folwark Chawłowo... tak wygląda na przedwojennej mapie:



Leśna droga wiodąca wprost do bramy ma charakter alei



A oto i brama



Bramę znałem, dziś wyposażony w mapę szukałem innych pozostałości... ot kawałek za bramą jakieś wzgórki układające się z grubsza w plan budynku, a spod ziemi wystawały cegły.




Kawałek dalej jakieś dziury w ziemi, być może pozostałości piwnic? Obecnie można tam znaleźć mrożonkę grzybową (dla wariaga)





No i najlepiej widoczny fundament




Obok kilka okazałych świerków




A w głębi terenu jest nawet staw (jest też drugi, ale wyschnięty)



A teraz o folwarku, udało mi się w bibliotekach cyfrowych znaleźć kilka notek, artykułów, gdzie jest wspomniany ten majątek. Ot na przykład notka o licytacji folwarku w 1909 ( Głos Warszawski, 22 marca 1909)



W okresie międzywojennym właścicielem folwarku był Teodor Sztekker, mistrz świata w zapasach (Tutaj znajdziesz notkę biograficzną: link). Informację o zakupie folwarku znajdziemy z notce dotyczącej jego śmierci (Nowiny Codzienne, 8 listopada 1934). Żeby powiększyć, kliknij w obrazek.



Znalazłem też notkę dotyczącą sporu o majątek po śmierci Sztekkera ( Ilustrowana Republika, 28 listopada 1934 w pdf.ie).



Zobacz też wycieczki:
Do Folwarku Chawłowo 2
Do Folwarku Chawłowo 3

Kategoria mazowieckie