teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108749.60 km z czego 15563.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2022

Dystans całkowity:761.07 km (w terenie 148.50 km; 19.51%)
Czas w ruchu:45:15
Średnia prędkość:16.82 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:29.27 km i 1h 44m
Więcej statystyk
  • dystans 17.52 km
  • 11.00 km terenu
  • czas 01:35
  • średnio 11.07 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Tradycyjny wypad na ognisko

Poniedziałek, 18 lipca 2022 · dodano: 29.07.2022 | Komentarze 11

Tym razem były koleżanki Kluski, którym przeprowadziła warsztaty układania i rozpalania ogniska - rezultat na zdjęciu.



Przy ognisku nie było gitary, ale było ukulele.



Poza tym udało mi się połazić po okolicy i trafić kilka motylków.

Był osadnik egeria, pokolenie letnie - wiosenne ma bardziej żółtawe plamki i obwódki. Hmm jeszcze nie trafiłem na tak ładnie opoalizujący egzemplarz... może to kwestia światła, robienia zdjęcia z boku, tego że motyl młody, niezbyt zużyty... ale może taki wygląd mają tylko niektóre egzemplarze, kto wie.







A to inne egzemplarze.




Udało mi się też obfocić rusałkę admirał






Trafiła się rusałka kratkowiec



Rusałka pawik



Czy bielinek bytomkowiec - samiec, bo ma po jednej plamce na skrzydełkach.






  • dystans 10.71 km
  • 3.80 km terenu
  • czas 00:48
  • średnio 13.39 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Bardzo krótka pętelka biblioteczno-motylkowa

Sobota, 16 lipca 2022 · dodano: 28.07.2022 | Komentarze 6

Gorąco, więc tylko do biblioteki i krótka pętelka w większości w granicach miasta, przez łąki i dwie wypustki o długości 100-300m poza granice w las i na łąki ciut dalej nad Pisią. Motylki co prawda tylko takie, jakie już były, ale za to w dużej ilości.

Najpierw motylki przy ścieżce leśnej w miejscu w miarę świetlistym z paprociami, kwiatami i jeżynami.

W roli kwiatu paproci czerwończyk dukacik.




Oraz jakiś krocznik (chyba)




Poza tym zielony pluskwiaczek




I chrząszcze






A także nadgryziony prawdziwek



Potem przemieściłem się na łąkę i tam kolejny chrząszcz



No i całe mnóstwo motylków.

Czerwończyk uroczek, początkowo myślałem że samiec, ale teraz zastanawiam się czy aby nie jest to samiczka o ciemnych skrzydłach... zauważyłem tam lekkie pomarańczowe plamki (nie licząc przepaski na brzegu skrzydła).




Tu kolejny i więcej pomarańczowego, to już raczej na bank samiczka



Czerwończyk żarek




Czerwończyk żarek - samiec




oraz samiczka



Szachownica polowiec - po raz pierwszy trafiłem egzemplarz, który na wierzchniej strone skrzydełek ma widoczne oczka



Chyba karłątek



Rusałka kratkowiec



i kolejna z uszkodzonym skrzydełkiem



Bielinek bytomkowiec - samiczka, bo ma po dwie plamki na wewnętrznej stronie skrzydełek.




Przestrojniki - na pierwszym i drugim planie samiczki gatunku jurtina, a na trzecim planie trawnik.



Przestrojnik jurtina - samiczka




Przestrojnik trawnik - też samiczka



Chyba samczyk







  • dystans 49.81 km
  • 14.50 km terenu
  • czas 02:54
  • średnio 17.18 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Na maliny, jagody, kurki (znów pod wiatr)

Piątek, 15 lipca 2022 · dodano: 25.07.2022 | Komentarze 3

Znów pod silny wiatr i znów dojechałem zrypany i to jeszcze bardziej, bo dalej wjeżdżałem w las i miałem dodatkowe kilka kilometrów po otwartym terenie z mordewindem. A pojechałem tam, żeby nazbierać malinek. Potem jeszcze przejechałem w część lasu z jagodami i zebrałem garść kurek (ale prawie ich nie było).



Raz się naciąłem, bo myślałem że jest krzak z malinami, a to były dojrzewające jeżyny.



Poza tym wreszcie trafiłem na nieco szerwsze pole słoneczników, gdzie dało się zrobić takie zdjęcie, że wygląda jakby słoneczniki rosły po horyzont (no po ścianę lasu) i wszędzie dookoła.




Grzybek



Po drodze trafiło się kilka motylków i to takie co spotykałem wiosną, a teraz jest pokolenie letnie.

Osadnik egeria




Wietek




Rusałka ceik, ale ta  nie jest pierwszą spotkaną w lipcu, bo już podczas poprzedniej wizyty w lesie miałem z nią przyjemność.




Inny obiekt latający



Jakiś chrząszcz, być może z rodziny kózkowatych




A tu trafiłem takie zgromadzenie - szerszeń, żuki, muchy... chyba drzewo puszcza tam jakieś soki, albo cuś.








  • dystans 17.04 km
  • 0.90 km terenu
  • czas 00:58
  • średnio 17.63 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Pętelka bezkurkowa

Czwartek, 14 lipca 2022 · dodano: 24.07.2022 | Komentarze 4

Gorąco, więc tylko przedpołudniowa krótka pętelka, bo jakaś większa trasa byłaby mordęgą... i tak lekko nie było. Pojechałem na najbliższą miejscówkę kurkową, ale teraz było ledwie kilka kurek. Motylków też za bardzo nie goniłem, bo w słońcu gorąc, tyle co pogoniłem za bielinkiem kapustnikiem, bo tego bielinka nie mam za bardzo obfoconego.

Bielinek kapustnik - samiczka, bo ma po dwie plamki na rozłożonych skrzydełkach.





Na sąsiednim kwiatku siedział cytrynek, więc też go z rozpędu cyknąłem i tyle...







  • dystans 43.85 km
  • 10.50 km terenu
  • czas 02:32
  • średnio 17.31 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Na jagody pod wiatr

Środa, 13 lipca 2022 · dodano: 23.07.2022 | Komentarze 3

Dojazd do lasu pod silny wiatr, który mi trochę dał w kość, zwłaszcza że znaczna część trasy w terenie zupełnie otwartym. Z powrotem juz lepiej, bo wiatr nie przeszkadzał, a także sporo pomagał.

Z motyli w jagodzinach trafiła się taka oto gąsienica. Jest dosyć charakterystycznie ubarwiona, więc mam sporą szansę ją kiedyś zidentyfikować.




Ponadto oblaczek mi właził do pojemnika z jagodami... już raz przypadkiem przywiozłem jednego do domu.



Po drodze oczywiście kilka motylków, choć za bardzo nie miałem zamiaru ich focić, może z wyjątkiem takich których jeszcze nie mam, lub mam słabe fotki... nic nowego, ani wyjątkowego się nie trafiło, ale i tak nie mogłem się powstrzymać by nie złapać w kadr paru stałych bywalców tego bloga.





Przestrojnik likaon - samiec



Czerwończyk dukacik, też samiec





Skakun mi też chciał wskakunić w jagody



Pożar ściółki






  • dystans 17.80 km
  • 1.20 km terenu
  • czas 01:11
  • średnio 15.04 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Rundka po okolicy

Wtorek, 12 lipca 2022 · dodano: 30.07.2022 | Komentarze 0



  • dystans 24.89 km
  • 0.20 km terenu
  • czas 01:40
  • średnio 14.93 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Poniedziałek, 11 lipca 2022 · dodano: 21.07.2022 | Komentarze 3

Któregoś wieczoru Kluska zauważyła w domu na suficie motyla - była to rusałka pokrzywnik. Wydaje mi się, że nie wleciała sobie przez okno, to nie jesień gdy motyle szukają miejsc na przezimowanie, a poza tym nie widziałem takiego w okolicy. Podejrzewam, że go skądś przywiozłem, może wleciał mi do sakwy na postoju, albo zaplątał się w ubranie (w lesie zbierając jagody zmieniam koszulkę na świeżą, a zapoconą rozwieszam na kierownicy do przeschnięcia). Chyba nie przywiozłem go w pojemniku z jagodami jak kiedyś oblaczka, bo bym go zauważył przy rozpakowywaniu).



Złapaliśmy ją do szklanki, a rano zrobiliśmy sesję zdjęciową i wypuściliśmy.



Niestety nie udało się zrobić dobrego zdjęcia wierzchu skrzydełek.







  • dystans 49.43 km
  • 14.00 km terenu
  • czas 02:52
  • średnio 17.24 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Maliny, kurki, jagody, robaczywe prawdziwki, brak świdośliwy

Sobota, 9 lipca 2022 · dodano: 19.07.2022 | Komentarze 8

Ponieważ zaczęły się maliny, pojechałem w inną część lasu, gdzie jest ich więcej, by trochę ich nazbierać.  Nie byłem przy nich pierwszy...



Ale trochę udało się zebrać



Tylko trzeba było wyeksmitować lokatorów i autostopowiczów



Chciałem też nazbierać śwodośliwy, ale okazało się że praktycznie jej nie ma... pojedyncze owoce i tylko jeden krzaczek gdzie było kilkanaście, może dwadzieścia sztuk. Rok i dwa lata temu gałęzie dosłownie się uginały od owoców, a teraz nic, widocznie warunki pogodowe były niekorzystne w czasie kwitnienia lub zawiązywania się owoców.



Potem pojechałem jeszcze w rejony jagodonośne, by nazbierać też trochę jagód.



Tu i tam trafiło się parę jagód



Znalazłem też dwa borowiki, ale oba kompletnie zarobaczywiałe.




Czubajka vel muchomor rdzawobrązowy



I inne grzyby




Kwiat korzeniówki pospolitej



A teraz motylki - ogończyk ostrokrzewowiec. Po raz pierwszy trafiłem na tego motylka.




Rusałka ceik - pokolenie letnie. Wydawała mi się jaśniejsza niż te spotykane wiosną (przynajmniej w realu, bo na zdjęciach odcień zależy od oświetlenia, obróbki itp.). I rzeczywiście, znalazłem informacje że tak jest, ale też musiałem poszperać by się dowiedzieć jak to dokładnie z tym motylkiem jest, bo początkowo znalezione informacje były dosyć niepełne - oto co udało mi się ustalić.

Otóż zimuje imago i motyl jest ciemniejszy. Potem wczesnym latem pojawia się kolejne pokolenie motyli i są one jaśniejsze, rozmnażają się i później pojawia się kolejne pokolenie motyli, które jest już ciemniejsze, zimuje i wiosną wylatuje. To jest jedna ścieżka rozwojowa, gdy gąsienice szybciej rosną i się przepoczwarzają... ale część gąsienic rozwija się wolniej i dorosłe motyle pojawiają się dopiero późnym latem, są ciemniejsze i zimują.




Mieniak tęczowiec, zdaje się że samiec, bo trochę się mienił, ale nie udało mi się tego utrwalić na zdjęciu. I tu muszę się przyznać, że zaliczyłem wtopę - przy ostatnim spotkaniu (w tym wpisie) błędnie opisałem motyla, że jest to mieniak tęczowiec, a to był mieniak strużnik... dopiero po kilku dniach się zorientowałem.

Na swoje usprawiedliwienie powiem, że opisywałem z pamięci bez szperania po atlasach, a to dlatego że kiedyś miałem spotkanie z mieniakiem tęczowcem i nie zauważyłem, albo nie pamiętałem że jest jeszcze drugi gatunek mieniaka. Teraz już wiem.



Piórolotek



Strzępotek perełkowiec



Przeplatka atalia




Przestrojnik trawnik - samiczka




Bielinki - chyba rzepniki



To też, ale motyl ma bardzo żółty spód skrzydełek.



A to bielinek kapustnik, samiec bo na wewnętrznej stronie skrzydełek nie ma plamek





Z motyli jeszcze gąsieniczka




Poza tym trafił się taki błyszczący chrząszcz



I jeszcze dwie błyszczące, kolorowe parki




I nieco mniej efektowna parka






  • dystans 22.83 km
  • 0.20 km terenu
  • czas 01:21
  • średnio 16.91 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Piątek, 8 lipca 2022 · dodano: 18.07.2022 | Komentarze 2

Przerwa deszczowa, tyle co między opadami  jakieś rundki po mieście.

Pod domem ewakuowałem z chodnika na trawnik taką oto gąsieniczkę. Nie wiem co to, ale obstawiałbym jakiegoś motyla z rodziny rusałkowatych, bo wśród nich są takie kolczaste.







  • dystans 47.18 km
  • 13.50 km terenu
  • czas 02:53
  • średnio 16.36 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Wypad jagodowy z kurkami i motylkami

Czwartek, 7 lipca 2022 · dodano: 17.07.2022 | Komentarze 6

Jak w tytule - były więc jagody, także trochę kurek.





No i motylki. Po drodze na asfalcie trafiłem jakąś rusałkę, którą przeniosłem na pobocze... niestety chyba nie jest w stanie latać, bo trzepotała skrzydełkami, ale oderwać od ziemi jej się nie udało. W każdym razie miałem mini sesję.

Po identyfikacji okazało się, że to pierwsza w tym roku rusałka pokrzywnik.





Trafiły się dwa gatunki bielinków - bielinek bytomkowiec, co poznajemy po tym, że przyprószenie na spodzie skrzydełek skupia się wzdłuż żyłek, ponadto jest to samiczka (dwie plamki na  wewnętrznej stronie skrzydełek)




Bielinek rzepnik - fragmenty spodu skrzydełek, które są przyprószone, są przyprószone jednolicie, a nie wzdłuż żyłek. Jedna plamka oznacza, że jest to samczyk (oznacza też, że nie jest to bielinek kapustnik, którego samiec nie ma plamek, a samiczka dwie).




Przestrojnik trawnik - samiczka, bo na wnętrzu górnego skrzydeka ma trzy plamki... ale co ciekawe na drugim skrzydełku jej nie ma.





Oblaczek granatek, trochę tych oblaczków było po drodze.



Ale najwięcej było chyba przeplatek atalia. Na jednym kwiatostanie trafiłem nawet cztery naraz.




Ale i pojedynczych nie brakowało, na i przy leśnych drogach było ich sporo.





Z motyli była jeszcze gąsienica kuprówki złotnicy.



A poza tym różne inne robale - trafił się pluskwiaczek z rodziny tarczówek (tym razem imago).




Pając próbował mi wleźć do pojemnika na jagody (pewnie kolejny, który chciał się zabrać stopem do mojego domu, regularnie przywożę w jagodach, na rowerze i ubraniu jakieś owady i pająki, które potem wynoszę wzbogacając fauną w mieście).



Po drodze z asfaltu przegoniłem turkucia podjadka. Turkuć to bardzo duży owad i mimo żr już go parę razy spotykałem jak wyłaził na drogi, to nadal robi na mnie wrażenie.





Zagubione piórko