teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2021

Dystans całkowity:242.45 km (w terenie 36.15 km; 14.91%)
Czas w ruchu:15:27
Średnia prędkość:15.68 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:16.16 km i 1h 06m
Więcej statystyk
  • dystans 24.69 km
  • 0.30 km terenu
  • czas 01:31
  • średnio 16.28 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Wtorek, 14 grudnia 2021 · dodano: 19.12.2021 | Komentarze 7

Za oknem tak buro i ponuro, że w środku dnia trzeba zapalać światło w pomieszczeniach... no to wrzucam jeszcze jedną porcję fotek z czasu, gdy świat był przybielony, choć według prognoz jutro znów będziemy zrobieni na biało, i ma to być utrwalone mrozem.





Białe kwiaty... tylko kurna w wazonie za szybko topnieją.






Białe kraty, na szczęście ja byłem przed, a nie za kratkami.






Jeszcze trochę habazi, zieleniny i innej brązowiny bogato polukrowanej.











Trawka na dobranoc





  • dystans 21.80 km
  • czas 01:23
  • średnio 15.76 km/h
  • temperatura -5.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Poniedziałek, 13 grudnia 2021 · dodano: 13.12.2021 | Komentarze 6

Ponieważ jakiś czas temu była świeża dostawa śniegu, to wydeptaliśmy kolejny snowart (wcześniejsze w tym wpisie). Jak myślicie, co to jest?

snowart

A to jest... błądzenie losowe (no, pseudolosowe) z kulami śniegowymi na bałwanka.



O takimi.



Bałwanek z liściem na głowie.







  • dystans 21.80 km
  • 10.40 km terenu
  • czas 01:48
  • średnio 12.11 km/h
  • temperatura -3.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Na biało

Niedziela, 12 grudnia 2021 · dodano: 12.12.2021 | Komentarze 5

Wieczorem przyszła gęsta mgła, co w połączeniu z mrozem gwarantowało poranną szadź... i tak właśnie było, więc warto było skorzystać i przejechać się w pięknych okolicznościach przyrody. A jako że warstwa śniegu była raczej cienka, do tego i śnieg i grunt zmrożone dzięki utrzymującym się ujemnym temperaturom, to zdecydowałem się na trasę w dużym stopniu terenową. No, lekko nie było, ale za to ładnie.

Najpierw na łąki i pola.






Szadź z bliska




Oprócz gałązek, drobinkami lodu zostały przyozdobione: owoce...



liście...



olchowe szyszeczki...




olchowe kotki...




sosnowe igiełki...




kwiaty.... no, badyle które pozostały po kwiatach i teraz zostały przemienione w lodowe kwiatostany






Dalej przez łąki




Pisia Gągolina



To był plan minimum i tu zdecydowałem, że jadę dalej i wbijam się w las






Ślady niedużych parzystokopytnych.



A tu parzysto-kicaste.



Trochę zieleniny





Niektóre rośliny dla ochrony przed obgryzaniem wykształciły kolce na łodygach i liściach.





Ostatecznie zdecydowałem, że nie chce mi się przebijać z powrotem przez las i wrócę objeżdżając asfaltem. Poza tym na łąkach było malowniczej niż w samym lesie.









  • dystans 23.31 km
  • 4.50 km terenu
  • czas 01:24
  • średnio 16.65 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Mrozo-foto-grzybkobranie

Sobota, 4 grudnia 2021 · dodano: 09.12.2021 | Komentarze 6

W dzień temperatura na plusie, ale w nocy dwustopniowy przymrozek, więc liczyłem na jakieś lodowe kadry. Rzeczywiście coś tam było, ale początkowo głównie kałuże...

W lesie foto-grzybkobranie, oto kubek prążkowany.








A tak się ten gatunek prezentował w lipcu.




Przy okazji trafiła się jakaś fauna, znaczy nieco niemrawy w tych temperaturach pajączek.



Trafiła się też flora w rozkwicie



Ale wracając do fungi - trzęsak pomarańczowy lub pomarańczowożółty.



i inne grzybki




A tu z pokrywą lodową




Na koniec hubka znad Pisi.



A właśnie - wizyta nad Pisią, do tipi da się już dostać suchą stopą (trzeba tylko uważać, by nie zapaść się w błocie).



Tu spędziłem sporo czasu na oglądaniu i foceniu mrozowych różności... oczywiście nie na rzece, taki mrozek nie wystarczy by skuć rzekę, a nawet coś wykrystalizować przy brzegu, za to rozlewiska pokryły się prawie w całości lekkim lodem.




















Zobaczyłem co tam u znajomego wątrobowca (prawdopodobnie jest to porostnica wielokształtna), ano rośnie. Tak się zastanawiam, czy to mech się wpycha i ją przerasta, czy to ona pokrywa mech. W każdym razie wolałbym, żeby te zmagania o powierzchnię życiową wygrała porostnica, mchów jest tu bowiem dużo, a z wątrobowców, to jeden jedyny jakiego tu wypatrzyłem.




Te jasnozielone to nowe, tegoroczne przyrosty i chyba właśnie pokrywają mech.



A to odchody (albo wyplówka) jakiegoś drapieżnika. W każdym razie wyraźnie tu widać pióra, kości, a może i jakieś zęby, czy pazury, a może i dziób.






  • dystans 13.45 km
  • 0.40 km terenu
  • czas 00:55
  • średnio 14.67 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Festiwal OPAL 2021

Piątek, 3 grudnia 2021 · dodano: 06.12.2021 | Komentarze 10

Zawieźć Kluskę na Festiwal Opal w Radomsku... no, może nie do samego Radomska, bo to ze 150km, tylko na miejsce zbiórki. Ale może po kolei, bo weekend (ba, cały tydzień) był pełen emocji.

Kluska występowała już na festiwalu harcerskim, ale było to już dwa lata temu i był to lokalny, hufcowy festiwal. A potem... rok później festiwal odbył się jedynie w formie zdalnej, a po kolejnych lockdownach już nie wznowiła działalności gromada zuchowa, w której była Klu. Toteż na wiosnę tego roku zdecydowaliśmy się ją zapisać do zaprzyjaźnionej drużyny harcerskiej, która jakoś tam jeszcze funkcjonowała między lockdownami. A że drużyna jest raczej rozśpiewana...

Od października jedna z harcerek drużyny (z pomocą drużynowego) rozpoczęła organizację Klubu Piosenki Harcerskiej "The Tonacja", toteż od jakiegoś czasu jeździ na warsztaty. Starsze dziewczyny tworzą zespół "The Tonacja", a młodsze w tym Kluska zuchowy "The Tonacja Junior" (Klu jest jeszcze w wieku zuchowym, choć już harcerka). Pierwszy festiwal, na który miały jechać zespoły to XXXVI Ogólnopolski Harcerski Festiwal Artystyczny OPAL 2021 w Radomsku.

Niecałe dwa tygodnie przed festiwalem pojawiły się problemy - kwarantanny, przeziębienia itp. najpierw jedna dziewczyna odpadła, potem druga... w tej sytuacji na ostatniej próbie dostały wsparcie, w roli dublerki miała wystąpić najmłodsza ze starszych dziewczyn. Gdy okazało się, ze i ona nie jedzie to zrobiło się srogo, bo w tym momencie oba zespoły miałyby niepełny skład (po dwie osoby). Na szczęście w ostatnich momencie okazało się, że dublerka może jechać za to odpadła trzecia z oryginalnego składu... jednak na koniec okazało się że jednak dojedzie, ale dopiero w sobotę rano na koncert zuchowy, uff napięcie jak u Hitchcocka.

Ostatecznie zespół "The Tonacja Junior" wyszedł na scenę w takim składzie - każda dziewczyna z innej drużyny/gromady Hufca Jaktorów (od lewej reprezentują: Żyrardów, Jaktorów, Międzyborów):



Harmonogram koncertu zuchowego.




Tak jak Kluska zapowiedziała ze sceny, dziewczyny dały z siebie wszystko i swoim przebojowym występem rozbudziły publiczność (która trochę już przysypiała po wstępie i pierwszych wykonawcach, którzy śpiewali dosyć spokojne piosenki). A zuchy to dobra publiczność, zawsze można na nich liczyć.

"Ja się nie boję sama na warcie stać, sama na warcie stać, sama na warcie stać!"



"Na raz, na dwa! Świat za uszy dziś złap!"



"Nie przejdzie zło przez pięciolinię rąąąk!"



Tutaj nagranie występu z relacji live (wizja jest słabej jakości, w drugiej połowie  występu ciut lepiej).

The Tonacja Junior na Opalu (Vimeo link)

Dziewczyny wyśpiewały sobie III miejsce... tylko że gdzieś się zapodziały w czasie ogłoszenia wyników, toteż próbowaliśmy je złapać przez messengery i telefonicznie:
- Trzecie miejsce! Gdzie jesteście?
- Co??
- Raz, raz na scenę, po odbiór nagrody!

Okazało się, że myślały że to już koniec, a wyniki będą dopiero na wieczornym koncercie finałowym, toteż poszły się przebrać i coś zjeść (one tu były nie tylko na koncert zuchów).




Poza tym Kluska występowała solo, tutaj nic nie udało się zdobyć, ale też kategoria dużo trudniejsza (jeśli nie najtrudniejsza ze wszystkich) - tu było najwięcej wykonawców i większość sporo starsza. Za to Kluska miała okazję zdobyć doświadczenie sceniczne, to w końcu dopiero jej drugi festiwal, a pierwszy ogólnopolski.

Występ solo na Vimeo.



Ogólnie z Hufca Jaktorów pojechała mocna ekipa, bo oprócz obu "The Tonacji"", jeszcze dziewczyny z drużyny Kluski albo solo, albo jako zespół "Lisia Sfora" (też w niepełnym składzie, bo zastępowa odpadła). Tutaj relacja live z przesłuchań (poniżej podaję kto w której minucie), a oto nasi soliści i zespoły):

Kategoria:
- zuchy (6-10 lat) - "The Tonacja Junior" (III miejsce),
- harcerze (11 - 15 lat) - "Lisia Sfora" (wyróżnienie) 0:00, "The Tonacja" 0:10
- soliści - Wichura 0:56, Czkawka (wyróżnienie) 1:11, Kluska 1:27