teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108860.05 km z czego 15577.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 126.06 km
  • 3.50 km terenu
  • czas 07:05
  • średnio 17.80 km/h
  • rekord 49.00 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Przedpilicze i Zapilicze

Środa, 14 czerwca 2017 · dodano: 20.06.2017 | Komentarze 5

Żyrardów - Mszczonów - Osuchów - Bobrowce - Wilków II - Błędów - Dańków - Mogielnica - Michałowice - Świdno - Osuchów - Przybyszew - Promna - Białobrzegi - Brzeska Wola - Stromiec - Podlesie Duże - Dobieszyn - Matyldzin - Dobieszyn >>> Warszawa Zachodnia >>> Żyrardów
album ze zdjęciami

Na długi weekend pogoda zapowiadała się zmienna i niezbyt korzystna - a to deszcze, a to upał. Nie zdecydowaliśmy się więc na jakiś dłuższy wyjazd, za to dzień wcześniej skorzystaliśmy z idealnej pogody na rower - dzień dosyć chłodny, do tego silny wiatr W i/lub NW,, no to pojechaliśmy mniej więcej z wiatrem (choć odcinkami bocznym).

Pierwszy odcinek dobrze znany, więc rypiemy tylko z większym postojem w Osuchowie... Do Osuchowa zasadniczo pod górkę, a od Osuchowa w dół, jako że w Osuchowie jest najwyższy punkt Wysoczyzny Rawskiej.

Wilków II, ze względu na jakieś prace remontowo-ogrodnicze pod kościołem nie robimy postoju, tylko szybka fotka.



Tak, jesteśmy już w gminie Błędów



A tu już oficjalnie - Gmina Błędów i Wypaczeń



Komu jabolka?




Kościół - jest on na obnizającym się terenie, dlatego z boku mur jest wyższy niż od frontu (o tę kamienną część).




Drugi kościół w Błędowie




No i od Błędowa skończyło się rumakowanie, co się zjechało, to zaraz trzeba z powrotem podjechać. Poza tym wilgoć w powietrzu, coś co gdyby było 2-3 intensywniejsze, to można by od biedy nazwać słabą mżawką.



Dańków - kapliczka przy dworze, a w środku coś straszy (kapliczki, bo w dworze nie wiemy)





Kościół cmentarny w Mogielnicy



Skoro już byliśmy na cmentarzu, to pooglądaliśmy sobie nagrobki



Początkowo myślałem, że ta dolna tabliczka to też epitafium




Kościół parafialny w Mogielnicy i plebania




Tu była kolejka grójecka (odcinek z Grójca, do Nowego Miasta n. Pilica).



Kościół w Michałowicach... mogliśmy pojechać nieco krótszą trasą, ale chciałem o niego zahaczyć, bo wypatrzyłem na zdjęciach w jednej ze ścian jakiś pypeć. Jednak miałem spore wątpliwości czy to w ogóle pocisk.





Na miejscu okazało się, że jednak pocisk... a nawet trzy.



Ciekawe jest, że dwa z nich są wmurowane odwrotnie niż zazwyczaj - znaczy wystaje czubek, a nie tył. Jeden jest na tyle nisko, że można dokładnie go obejrzeć... zapalniki obydwu pocisków są takie same (taki sam jest też w kościele w Bartnikach). Wyglada na to, że jest to niemiecki zapalnik Gr Z 96/04 ( tutaj opis i zdjęcia), zgadzają się otworki i ich układ, rozmiar też - mi wyszło że średnica ok 5cm, a według tej strony ma 45mm.

Co do pocisku, to średnica tego co wystaje ma ok 10cm, biorąc pod uwagę że z jednej strony wystaje mniej, to będzie co najmniej 15cm (według ww. stronki, te zapalniki były stosowane w pociskach kalibru 15 i 21cm).

To były zapalniki stosowane w czasie I wojny światowej (nie wiem czy później też), więc obstawiałbym że pociski pochodzą z tego okresu. Na stronie parafii można przeczytać że Podczas działań wojennych w 1914 roku zostały uszkodzone freski na suficie i ścianach, wybito szyby w oknach, uszkodzono drzwi wejściowe . Więc niby zniszczenia nie były jakieś wielkie, ale po wojnie był remont... nie ma zaś wzmianek o zniszczeniach podczas II wojny, czy remontach po niej.




Drugi pocisk wmurowany już "normalnie" Stając na rowerze udało mi się zmierzyć że średnica wynosi ok. 7cm... a więc wygląda na 76-77mm



No i ten górny.



Nie mieliśmy zamiaru zatrzymywać się na cmentarzu, ale ta kaplica sprawiła że jednak... okazało się, że to kaplica grobowa, przy okazji też obejrzeliśmy i obfociliśmy inne stare nagrobki (ale fotki są w albumie)





Pałac w Świdnie



W jednym bajorku łabędzica z małymi, na drugim jakiś inny łabędź... może tatuś już nie mógł wytrzymać z czwórką bachorów. Ponieważ były nieme, to zrobiliśmy dubbing:
- Mamooo nogi mnie boląąąą!
- A mnie skrzydła!
- A mnie płetwy!
- A mnie dziób!
- A gdzie jest tata?
- Poleciał złowić coś na obiad.
- A co będzie na obiad?
- Małże.
- A ja chcę rybkę, kiedy będzie rybkaaa?
- Ja chcę żabkę!
- Mamo, a Franek się zesiusiał!
- Franiek, nie siusiaj do wody w której mieszka nasz obiad.



Kapliczka i konie w tle




Ubytki... będzie borowanie



A ta kapliczka z Osuchowa była już na blogu pocztówkowym




Nowy most w Osuchowie... to już nie to samo, stary był klimatyczny (ponoć zbudowany w latach 70. przez wojsko), jest to trochę most donikąd, bo tam tylko łąki i las. A tak wyglądał stary most (ten drugi, bo pierwszy w Górach)





W oddali widać już kościół w Przybyszewie



Przybyszew





Nagrobek generała Madalińskiego, który tu spoczywa




Mijamy zjazd na Białobrzegi i zahaczamy jeszcze o Promną





Taki pomnik na jego tyłach, pomnik wygląda na stary, tablica nowa (jej powiększenie po kliknięciu w zdjęcie)




Kapliczka po drodze.



Wracamy i jedziemy na drugą stronę Pilicy, czyli Zapilicze - teren na południe od rzeki (między Pilicą, a Radomką), przekazany w XIVw. przez Kazimierza Wielkiego, księciu mazowieckiemu Siemowitowi III (i od tej pory część Mazowsza). Przedpilicze, to oczywiście mój wymysł :-)

Jedziemy dawną drogą krajową do Białobrzegów, niby teraz jest S7 która omija miasto, ale tutaj też jest duży ruch. Początkowo jedzie się w porządku, bo są szerokie pasy serwisowe, ale potem znikają, zaczynają się zakręty, most i tak wjeżdzamy do miasta.




Tam stopik przy kociele - zaprojektowany w międzywojniu przez Stefana Szyllera, budowany w latach 1932-39, 53-58.





Na zdobieniach można min. znaleźć syrenki... to pewnie stąd, że syrenka jest w herbie Białobrzegów.



Na terenie kościelnym, nieoczekiwanie z boku stoi brama... podejrzewam że prowadziła do dawnego kościoła, którego już nie ma - modrzewiowy przeniesiono dopiero w1956 do Bardzic, więc pewnie tutaj sobie stał obok nowego, budującego się, a teraz tylko ta brama tak dziwnie z boku się ostała.





DDR-ka, do przejazdu przez Białobrzegi nawet przydatna, no ale oczywiście kostkowa, sporawe uskoki przy przejazdach, do tego raz po jednej, a raz po drugiej stronie... standard małych miast. Zresztą końcówkę trzeba było olać mimo zakazu jazdy rowerem, bo ruch już tutaj mniejszy, a uniknie się dwukrotnego przekraczania szosy na krótkim odcinku



Zaraz też powracają pasy awaryjne dawnej krajówki, przeznakowane na pasy rowerowe... to akurat dobry pomysł, bo zresztą i tak w ten sposób są użytkowane. Tyle że im dalej od miasta tym gorzej się tym jedzie, bo zalegający piach, łaty, dziury, a ruch coraz mniejszy. Tak więc na koniec i tak  jechaliśmy normalnym pasem.



Po drodze krzyż, który według tradycji został postawiony dla upamiętnienia Powstania Styczniowego (o nim i o mogile przeczytać można tutaj)



A oto i mogiła powstańców styczniowych (ponoć dwóch) kawałek dalej na południe.





A ten krzyż... mam wrażenie że to jeden z krzyży postawionych przez Jana Bidzińskiego z Kałkowa (tudzież spod Kałkowa), pewnego dosyć ekscentrycznego pana, który taką sobie misję wymyslił. Jest ich bardzo dużo przy drogach w świętokrzyskim, jak i sąsiednich regionach, ale można je spotkac i w innych rejonach Polski. a pan rozwozi je ponoć rowerem. Zwykle to są dwa takie stojące obok siebie krzyże, czasem między nimi kapliczka skrzynkowa też na takim drągu.  ( link do artykułu)



Kładka z zawijasami - z każdej strony jest 5 zakrętów do pokonania (z jednej strony 2 po 180 stopni i 3 po 90, a z drugiej strony proporcje odwrotne). Pokonanie jej trochę trwa, nie wiem czy nie szybciej byłoby objechać drogą naokoło i przez wiadukt.




Ale wtedy nie trafilibyśmy an opuszczony plac zabaw.



Jest tu nawet regulamin.



A to wszystko obok opuszczonej knajpy i motelu (wraz z budową ekspresówki i braku zjazdu z niej do przybytku, stracił on razję bytu).






Dalej jedziemy szlakiem flaszkowym... szlak należy pokonywać tak, jak to jest pokazane na schemacie (najlepiej z butelką miejscowego beaujolais jabol)



A teraz uwaga. Na trzy czteeery przechylamy!



Czy jest miód?



Dojeżdżamy do Stromca - na początek kapliczka i pomnik mieszkańców pomordowanych w czasie II wojny





Kolejna kapliczka i Nepomuk w szklanej trumience




I kościół - tu miałem namierzone pociski - co najmniej trzy. Na miejscu okazało się że są cztery. Według informacji ze strony parafii, kościół ucierpiał w styczniu 1945, gdy Armia Czerwona rozpoczęła ofensywę z pobliskiego Przyczółka Magnuszewskiego. Niemcy ponoć mieli przygotowane umocnienia w rejonie wsi, a na wieży punkt obserwacyjny.





Na II wojnę wskazywałby też jeden z pocisków, o zakończeniu w kształcie ściętego stożka (na temacie zbytnio się nie znam, dlatego moge się mylić, ale w czasie I wojny chyba takich nie stosowano).



Poza tym jest łuska



I kolejny pocisk, ale patrząc z boku mamy w zasadzie pewność że to tylko skorupa.




I ostatni, taki klasyczny walec - oglądając go nie da się stwierdzić ani z której wojny pochodzi, ani czy to tylko skorupa, czy może cały pocisk.



Tabliczka upamiętniająca "bohatera świata" , a kogo? A kliknijcie w zdjęcie to zobaczycie powiększenie tabliczki. (ponoć jego rodzice stąd pochodzili).



Napisy i różne ślady na murach, to nie tylko domena gotyckich kościołów... na tym neogotyckim też można trochę znaleźć. Te staranne inicjały są zapewne nieco starsze, nowsze poznajemy po wulgaryzmach. A te rysy, to w starszym kościele by pewnie wiązano z ostrzeniem mieczy, czy szabel przed wyprawą na Grunwald, Wiedeń, czy inną wiktorię.




Najbardziej zagadkowe są dołki - ogniowe? pokutne? W neogotyckim kościele?? I to świeżutkie, z pewnością z XXI wieku??? Eee???




Droga też niezła, a jest to droga krajowa. Najlepszy jest widok jak jedzie tędy traktor, a za nim sznur samochodów, w tym TIRów.



Jeszcze myk na cmentarz - kaplica cmentarna



Mogiła Powstańców Styczniowych - ten i kilka innych nagrobków zostały odnowione w ostatnich latach ( info), wcześniej wyglądał o tak.



A obok nagrobek  podleśnego lasów rządowych.






I jeszcze kilka... więcej oczywiście w albumie






W Stromcu już wiemy ile mamy czasu, więc rezygnujemy z dalszej drogi do Grabowa i jedziemy do najbliższej stacji, znaczy Dobieszyna. Po zakupie biletów, mamy jeszcze pół godziny do pociągu, więc jedziemy jeszcze obejrzeć dwie mogiły w lesie w rejonie Matyldzina.

Jedna to mogiła żołnierzy Armii Prusy, którzy 12 września toczyli tutaj walki będąc w odwrocie kierując się do Wisły, by przeprawić się na druga stronę ( tutaj artykuł o tych walkach)





Druga mogiła, to ponoć mogiła polskiego żołnierza, który po 12 września ukrywał się w Matyldzinie przebrany w ubranie cywilne, jednak został zidentyfikowany jako żołnierz przez napotkanego Niemca i zastrzelony (informacja z wyżej linkowanego artykułu, tam też nieco więcej szczegółów).



Wracamy na stację w Dobieszynie, mamy jeszcze kilka minut do pociągu. Mimo że PKP ostatnio podostawiało nowe stojaki rowerowe, mimo że są jeszcze stare wyrwikółka, to i tak brakuje miejsc na przypięcie rowerów... toteż rowerzyści przypominają gdzie się da, np. do kozła na końcu bocznicy.




Tutaj linia na Radom ma tylko jeden tor, tylko na stacji w peronach rozdziela się na trzy tory. Najpierw wjechał pociąg z Warszawy i czekał aż przyjedzie ten z Radomia. Powrót standardowy bez przygód, z przesiadką na Zachodniej... tyle że w Żyrardowie kropił deszcz.


Kategoria >100, mazowieckie



Komentarze
malarz
| 19:47 środa, 21 czerwca 2017 | linkuj Ośmiotonowy głaz w Białobrzegach upamiętnia Andrzeja Orwid-Eljaszewicza oraz Jana Rogowskiego. To właśnie w Białobrzegach na moście na Pilicy, gdy obaj jechali ciężarówką z zaopatrzeniem zostali aresztowani przez gestapowców. Wydał ich "Motor", czyli Jerzy Wojnowski ("Motor" pojawia się również w opisie Pacyfikacji Michniowa).
Gość wariag | 08:24 środa, 21 czerwca 2017 | linkuj Czachowski był chyba najbardziej znanym "zagończykiem" Powstania Styczniowego.
meteor2017
| 19:33 wtorek, 20 czerwca 2017 | linkuj Link mi się nie skopiował, już poprawiam :-)

Drzewo-nagrobek jest świeżo wyczyszczone, dlatego białe.
malarz
| 19:03 wtorek, 20 czerwca 2017 | linkuj Ciekawie, jak zwykle :)

Nowy most w Osuchowie to budowla, a stary to były już tylko ruiny budowli.

Nagrobek podleśnego lasów rządowych z 1870 roku robi niesamowite wrażenie, biały kolor drzewa nasuwa skojarzenia z Białym Rowerem ("Duch Roweru")...

PS Pierwszy link (do albumu ze zdjęciami) odsyła do pdf-a bitwy pod Matyldzinem
Gość wariag | 18:59 wtorek, 20 czerwca 2017 | linkuj Coś skromniutki ten album ze zdjęciami ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iedyn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]