teczka bikera meteor2017
Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110707.75 km z czego 15867.95 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/hmeteor2017 bs-profil
Poczet rowerów
Jakieś tam wykresy
Kalendarium
- 2024, Wrzesień9 - 18
- 2024, Sierpień9 - 19
- 2024, Lipiec12 - 32
- 2024, Czerwiec18 - 74
- 2024, Maj12 - 44
- 2024, Kwiecień15 - 56
- 2024, Marzec15 - 43
- 2024, Luty8 - 35
- 2024, Styczeń5 - 14
- 2023, Grudzień9 - 41
- 2023, Listopad10 - 43
- 2023, Październik22 - 106
- 2023, Wrzesień21 - 102
- 2023, Sierpień18 - 81
- 2023, Lipiec14 - 47
- 2023, Czerwiec19 - 74
- 2023, Maj28 - 100
- 2023, Kwiecień23 - 127
- 2023, Marzec16 - 87
- 2023, Luty19 - 99
- 2023, Styczeń17 - 91
- 2022, Grudzień18 - 113
- 2022, Listopad26 - 112
- 2022, Październik31 - 91
- 2022, Wrzesień30 - 114
- 2022, Sierpień22 - 95
- 2022, Lipiec26 - 104
- 2022, Czerwiec30 - 68
- 2022, Maj34 - 136
- 2022, Kwiecień23 - 78
- 2022, Marzec25 - 91
- 2022, Luty20 - 88
- 2022, Styczeń25 - 123
- 2021, Grudzień15 - 110
- 2021, Listopad21 - 64
- 2021, Październik22 - 105
- 2021, Wrzesień18 - 86
- 2021, Sierpień18 - 110
- 2021, Lipiec13 - 62
- 2021, Czerwiec16 - 78
- 2021, Maj23 - 95
- 2021, Kwiecień22 - 124
- 2021, Marzec19 - 95
- 2021, Luty10 - 38
- 2021, Styczeń14 - 63
- 2020, Grudzień15 - 27
- 2020, Listopad15 - 17
- 2020, Październik23 - 19
- 2020, Wrzesień21 - 77
- 2020, Sierpień16 - 82
- 2020, Lipiec18 - 77
- 2020, Czerwiec21 - 84
- 2020, Maj25 - 102
- 2020, Kwiecień28 - 220
- 2020, Marzec27 - 77
- 2020, Luty18 - 40
- 2020, Styczeń9 - 11
- 2019, Grudzień13 - 15
- 2019, Listopad13 - 12
- 2019, Październik22 - 47
- 2019, Wrzesień21 - 46
- 2019, Sierpień21 - 19
- 2019, Lipiec26 - 31
- 2019, Czerwiec27 - 17
- 2019, Maj35 - 48
- 2019, Kwiecień34 - 40
- 2019, Marzec34 - 49
- 2019, Luty29 - 44
- 2019, Styczeń36 - 162
- 2018, Grudzień16 - 22
- 2018, Listopad23 - 5
- 2018, Październik25 - 20
- 2018, Wrzesień21 - 24
- 2018, Sierpień25 - 57
- 2018, Lipiec26 - 59
- 2018, Czerwiec16 - 44
- 2018, Maj20 - 32
- 2018, Kwiecień23 - 66
- 2018, Marzec23 - 66
- 2018, Luty20 - 87
- 2018, Styczeń15 - 74
- 2017, Grudzień19 - 111
- 2017, Listopad12 - 46
- 2017, Październik24 - 49
- 2017, Wrzesień22 - 82
- 2017, Sierpień22 - 64
- 2017, Lipiec19 - 45
- 2017, Czerwiec21 - 60
- 2017, Maj24 - 171
- 2017, Kwiecień20 - 165
- 2017, Marzec17 - 73
- 2017, Luty11 - 46
- 2017, Styczeń17 - 84
- 2016, Grudzień14 - 48
- 2016, Listopad26 - 129
- 2016, Październik20 - 117
- 2016, Wrzesień26 - 103
- 2016, Sierpień37 - 179
- 2016, Lipiec32 - 278
- 2016, Czerwiec30 - 102
- 2016, Maj36 - 127
- 2016, Kwiecień36 - 139
- 2016, Marzec41 - 173
- 2016, Luty31 - 116
- 2016, Styczeń28 - 180
- 2015, Grudzień16 - 118
- 2015, Listopad21 - 82
- 2015, Październik32 - 98
- 2015, Wrzesień21 - 109
- 2015, Sierpień7 - 29
- 2015, Lipiec27 - 86
- 2015, Czerwiec32 - 71
- 2015, Maj25 - 168
- 2015, Kwiecień17 - 113
- 2015, Marzec16 - 88
- 2015, Luty9 - 90
- 2015, Styczeń4 - 22
- 2014, Grudzień19 - 192
- 2014, Listopad18 - 87
- 2014, Październik12 - 96
- 2014, Wrzesień20 - 85
- 2014, Sierpień13 - 26
- 2014, Lipiec12 - 78
- 2014, Czerwiec17 - 89
- 2014, Maj27 - 122
- 2014, Kwiecień17 - 122
- 2014, Marzec9 - 85
- 2014, Luty7 - 69
- 2014, Styczeń5 - 53
- 2013, Grudzień17 - 187
- 2013, Listopad15 - 117
- 2013, Październik20 - 137
- 2013, Wrzesień18 - 162
- 2013, Sierpień16 - 74
- 2013, Lipiec4 - 20
- 2013, Czerwiec12 - 98
- 2013, Maj15 - 55
- 2013, Kwiecień8 - 76
- 2013, Marzec8 - 100
- 2013, Luty5 - 56
- 2013, Styczeń7 - 147
- 2012, Grudzień5 - 38
- 2012, Listopad5 - 127
- 2012, Październik4 - 23
- 2012, Wrzesień4 - 27
- 2012, Sierpień10 - 32
- 2012, Lipiec10 - 23
- 2012, Czerwiec6 - 31
- 2012, Maj17 - 116
- 2012, Kwiecień19 - 106
- 2012, Marzec12 - 79
- 2012, Luty4 - 21
- 2012, Styczeń3 - 37
- 2011, Grudzień3 - 31
- 2011, Listopad13 - 135
- 2011, Październik15 - 121
- 2011, Wrzesień15 - 26
- 2011, Sierpień6 - 9
- 2011, Lipiec14 - 2
- 2011, Czerwiec13 - 83
- 2011, Maj12 - 78
- 2011, Kwiecień9 - 35
- 2011, Marzec2 - 3
- 2010, Listopad1 - 1
- 2010, Październik13 - 14
- 2010, Wrzesień4 - 9
- 2010, Sierpień3 - 3
- 2010, Lipiec6 - 4
- 2010, Czerwiec7 - 3
- 2010, Maj8 - 5
- 2010, Kwiecień9 - 10
- 2010, Marzec1 - 0
- 2009, Grudzień7 - 13
- 2009, Listopad8 - 16
- 2009, Październik11 - 5
- 2009, Wrzesień19 - 21
- 2009, Sierpień18 - 14
- 2009, Lipiec25 - 11
- 2009, Czerwiec7 - 16
- 2009, Maj5 - 12
- 2009, Kwiecień10 - 22
- 2009, Marzec10 - 10
- 2009, Luty5 - 0
- 2009, Styczeń5 - 12
- dystans 42.18 km
- 4.80 km terenu
- czas 03:18
- średnio 12.78 km/h
- rekord 46.00 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Reggae w Regetowie 1: Całe życie pod górkę
Środa, 10 sierpnia 2022 · dodano: 20.08.2022 | Komentarze 14
Grybów - Biała Niżna - Gródek - Ropa - Klimkówka - Uście Gorlickie - Kwiatoń - Skwirtne - Regetów Wyżny - Regetów NiżnyI całe życie pod górkę
Wiatr w oczy i kłody pod nogi
Zbyt śliskie umyte podłogi
I każdy dzień pod górkę
Gdy myślisz że jest spoko
to Ci robal wleci w oko
to refren piosenki "Całe życie pod górkę", takiej ukistki Ranko, którą odkryliśmy w lipcu i której kilka piosenek Kluska już gra. Polecam teledysk na jutubie z bazgrołkami.
Wysiadamy w Grybowie ok. 7-ej i jedziemy do Regetowa, powtarzając w większości trasę, którą jechałem w 2009 by tam bazować (tyle że wysiadłem w Stróżach). Oto pierwszy mostek na Ropie.
Profil dzisiejszej trasy - jak widać w większości pod górkę, a jak już się trochę podjedzie, to ostry zjazd i można podjeżdżać od nowa.
Gryplan jest taki, że aby ominąć drogę wojewódzką jedziemy boczną drogą nad Białą... niestety natrafiamy na takie znaki z tabliczką "Brak przejścia w miejscu osuwiska". Trzeba więc jednak przeskoczyć na szosę główną (kolejny most na Białej), ale jak tylko trafiamy na kolejny mostek, to uciekamy z wojewódzkiej przez następny most na Białej już za osuwiskiem.
Wkrótce jednak musimy czwarty raz przekroczyć Białą i dobić do wojewódzkiej, ale tam od razu skręcamy w boczną dolinę i jadąc przez Gródek zaczynamy pierwszy większy podjazd na trasie. Pierwszy większy postój robimy przy kościele mniej więcej w połowie podjazdu, naprzeciwko którego jest menelska wiatka.
Obok jakiś zapomniany pomnik już bez napisów, pewnie peerelowski.
Jedziemy dalej, podjazd nie jest jakiś bardzo ostry, ale pod górę jedzie się przez parę kilometrów. lavinka jedynie na krótkich odcinkach odpada i musi podprowadzić rower. Zaczynają się widoczki.
W końcu zaczyna się przełęcz, gdzie zatrzymujemy się przy śliwkowym drzewku, które bardzo smakują Klusce. Jest to ewenement, bo Kluska nie lubi śliwek, ale co beskidzkie śliwki, to beskidzkie śliwki.
Jest też bieganie po górskiej łące.
A potem jest ostry zjazd - najgorszy jest pierwszy odcinek - kręty i przez las, do tego asfalt nieco zużyty. Zjeżdżam z zaciśniętymi hamulcami, bo gdy je puszczam to w sekundę, dwie rozpędzam się do 30km/h i trudno mi wyhamować... a gdybym rozpędził się bardziej, to bym chyba nie wyhamował, zaś zjazd taką drogą z dużymi prędkościami i z Kluską na bagażniku mógłby być niebezpieczny. Tak więc hamulce zaciśnięte i dosłownie czuję jak klocki mi topnieją, a ja jadę kilkanaście kilometrów na godzinę. A gdy będziemy wracać na pociąg, to ten zjazd będziemy pokonywali jako podjazd... o rany, lepsze to jednak niż rypanie droga krajową.
Zjeżdżamy tym razem do doliny Ropy dopływu Białej) i przekraczamy ją po takim oto klimatycznym mostkiem, pod którym robimy sobie postój.
Góra Chełm - widać ją nawet z Regetowa.
Znów przekraczamy rzekę Ropa i wjeżdżamy do wsi Ropa, siedziby gminy Ropa. Drewniany kościółek w Ropie, z dobudowanymi murowanymi kaplicami i wieżami nad nimi.
Eee, takie cuś.
Za Ropą kawałek bez większych podjazdów i zjazdów, przekraczamy po raz trzeci Ropę i zaczynamy podjazd w Pieniny Gorlickie. To najtrudniejszy podjazd na trasie, lavinka prowadzi rower na większości tego odcinka, ja muszę zrobić sobie dwa postoje (nie tylko po to by poczekać na lavinkę).
Większość podjazdu za nami, robimy sobie większy postój na przystanku.
Wjeżdżamy na Łemkowszyznę, oto Klimkówka, czyli pierwsza Łemkowska wieś (przed wysiedleniami). Wybudowana na nowo cerkiew, stara była w dolinie i znalazła się na dnie zalewu Klimkowskiego. Ta obecna nie jest wiernie odbudowana - tamta miała pięć wieżyczek z baniami, a najwyższa była pośrodku, a nie z przodu nad wejście (tutaj zdjęcia starej cerkwi).
Zjeżdżamy nad zaporę.
Ale co się zjedzie, to trzeba podjechać, albo podejść... Kluska miała za mało łażenia, to wzięła kijki i rypnęła poboczem (wcześniej już tak rypała na poprzednim podjeździe).
Zjeżdżamy sobie na plażę, a tam niespodzianka - ścieżka rekreacyjna, którą całkiem przyjemnie się jedzie nad zalewem.
Znajdujemy sobie bardziej ustronne miejsce z cieniem i tam robimy sobie dłuższy postój, bo w i w międzyczasie zrobiło się za gorąco i musimy odsapnąć, ostygnąć itp.
Potem jedziemy dalej sprawdzić czy da się przejechać przez osuwisko (zaznaczone na mapce).
Niestety nie, dalej trasy nie ma, a szkoda bo zamiast rypać szosą główną, do Uścia można by przyjemnie dojechać nad Klimkówką. Niestety nie bardzo mamy jak wrócić na szosę, bo drogi dochodzą do prywatnych działek i nie ma do nich dostępu znad zalewu. Musimy sioę spory kawałek cofnąć, nim jakąś gruntówę wysypaną tłuczniem złapiemy i podprowadzimy rowery.
Jeszcze trochę podjazdów, zjazdów i ostateczny zjazd do Uścia. Tam pierwszy stopik na cmentarzu z I wojny światowej, to jeden z ponad czterystu galicyjskich cmentarzy wojennych, które powstały w latach 1915-18 w okręgu Galicja Zachodnia. Jest to cmentarz nr 57, jeszcze kilka takich odwiedzimy podczas naszego pobytu w Beskidzie Niskim.
Obok cywilny cmentarz i kaplica cmentarna.
Cerkiew w Uściu, pierwsza drewniana cerkiew na trasie, w stylu zachodniołemkowskim.
Zaraz za Uściem po raz czwarty i ostatni dzisiaj przekraczamy Ropę (ale mostem, nie w bród).
Jedziemy dalej aż do cerkwi w Kwiatoniu - to jedna z drewnianych cerkwi karpackich wpisanych w 2013 na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Udało się nie tylko obejrzeć cerkiew z zewnątrz, ale też zwiedzić wnętrze i pokazać Klusce ikonostas.
Sklepienie w nawie
Od jakiegoś czasu latem część cerkwi jest otwarta i dostępna do zwiedzania latem, a obiekty UNESCO przez cały rok. Od przewodnika dowiedzieliśmy się, że w poprzednich latach otwartych było ponad 80 obiektów, ale teraz tylko dwadzieścia kilka.
Skręcamy na wieś Skwirtne i zaczyna się ostatnia seria podjazdów (choć już nie tak ostrych). Kolejny stopik pod kolejną cerkwią zachodniołemkowską we wsi Skwirtne.
Taki plakacik na tablicy
Juhuu! Dojechaliśmy do Regetowa... przy czym konsekwentnieużywamy starej nazwy, która jest na przykład na mapach przedwojennych, a nie nowej którą wieś zyskała w latach bodaj 60-tych (i która jest oficjalną nazwą administracyjną).
Rotunda, u stóp której jest baza namiotowa.
Zjazd do Regetowa Niżnego... w zasadzie teraz jest tylko Regetów jako taki, nie ma podziału, a dawny Regetów Wyżny praktycznie nie istnieje.
Ufff, dotarliśmy do bazy. Dziewięć godzin nam to zabrało, ale postoje były długie, nie chcieliśmy się zrypać na dzień dobry, zwłaszcza że było za ciepło, a i pozwiedzać trzeba było.
Wdrażamy się w życie bazowe - po posiłku mycie garów w Regetówce.
Kategoria małopolskie, wyprawki
Komentarze
Marecki | 07:51 poniedziałek, 29 sierpnia 2022 | linkuj
Tereny jak i widoczki cudne, do tego drewniana architektura. Klimat muzyczny zachowany :)
garmin | 06:45 poniedziałek, 29 sierpnia 2022 | linkuj
Na bazie pustawo. Dobrze, że akurat się pojawiliśmy bo był vacat bazowego. Michał siłą rzeczy został bazowym. Niech się wprawia i uczy odpowiedzialności. Nie możemy za długo zostać ze względu na szkołę. Jeżeli możecie przyjechać wcześniej to byłoby nawet dobrze. Szczegóły to już pewnie z Alicją. Graba!
garmin | 19:32 piątek, 26 sierpnia 2022 | linkuj
Od kiedy będziecie? Może i my, z Badzią i Michałem będziemy na ostatnie dni wakacji.
garmin | 08:47 czwartek, 25 sierpnia 2022 | linkuj
Wpadajcie częściej!
Tylko trzeba uważać, bo baza działa jak magnes, szczególnie dla dzieci, i trudno się oddalać na lokalne wycieczki.
Fajnie też jest wpaść na rozkładanie, zwijanie czy na weekendy remontowe. Dzieciaki też znajdą ciekawe zajecie.
Tylko trzeba uważać, bo baza działa jak magnes, szczególnie dla dzieci, i trudno się oddalać na lokalne wycieczki.
Fajnie też jest wpaść na rozkładanie, zwijanie czy na weekendy remontowe. Dzieciaki też znajdą ciekawe zajecie.
garmin | 19:42 środa, 24 sierpnia 2022 | linkuj
Widzę, że zawitaliście na naszą kołową bazę. Miłego pobytu!
Trollking | 23:18 sobota, 20 sierpnia 2022 | linkuj
Ale fajne klimaty :) Tak muzyczne, jak i wizualne.
Prędkości 30+ z górki nie robią wrażenia, ale z mistrzynią ukulele na pokładzie perspektywa się zapewne zmienia :)
Prędkości 30+ z górki nie robią wrażenia, ale z mistrzynią ukulele na pokładzie perspektywa się zapewne zmienia :)
huann | 22:09 sobota, 20 sierpnia 2022 | linkuj
O, a ja myślałem, że pani biegła w sztuce ukulelania nazywa się ukulelija :)
A cóż to za appka takie pasiaki łowickie dzierga podczas jazdy po górach?
Regetów logiczniej niż Regietów, to byłoby w tytule wpisu "Regie" ;)
Komentuj
A cóż to za appka takie pasiaki łowickie dzierga podczas jazdy po górach?
Regetów logiczniej niż Regietów, to byłoby w tytule wpisu "Regie" ;)