teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 109102.90 km z czego 15619.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 19.88 km
  • 2.00 km terenu
  • czas 01:01
  • średnio 19.55 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Pierwsza majowa, pierwszomajowa pętelka

Niedziela, 1 maja 2022 · dodano: 03.05.2022 | Komentarze 4

Zwierzakiem dnia został zdecydowanie paź królowej. W zasadzie są to ostatnie wykonane fotki, ale daję je na początek. Już wyjeżdżałem z lasu, gdy na słonecznym skrzyżowaniu leśnych dróg udało mi się go wypatrzeć... chwilę podchodzenia, i gdy usiadł na trzecim z kolei kwiatku, udało mi się strzelić w miarę dobre zbliżenie. W ostatniej chwili, bo potem sobie poleciał.

To był pierwszy paź, jakiego udało mi się sfotografować, wcześniej widziałem kilka razy jak mi przelatywały, raz nawet próbowałem jednego podejść i zrobić fotkę, ale jak się spłoszył z pierwszego kwiatka, to uciekł. Z tego też powodu nie mogłem z pamięci określić, który to paź, dopiero w domu sprawdziłem dokładnie (teraz już będę w stanie zidentyfikować od razu w terenie).




W pobliżu latało kilka bielinków, ale tak uciekały, że po kilku próbach sobie odpuściłem. Za to na mniszkach zauważyłem jakieś robale i okazało się że wcześniej nie miałem okazji takich obserwować.Zidentyfikowałem je jako - kosmatek pospolity. Było ich tu kilka, więc mogłem poszaleć z ujęciami, jak za długo jakiegoś fociłem, to zniecierpliwiony odlatywał, ale wtedy miałem już zwykle kilka dobrych ujęć.




Charakterystyczny układ plamek, ten ma dobrze wybarwione, wręcz wzorcowe,  ale niektóre egzemplarze mają mniejsze, czasem te środkowe plamki są prawie niewidoczne (co utrudnia identyfikację).



Przez chwilę zastanawiałem się, czy to nie jest inny chrząszcz, albo jakiś odmmenny egzemplarz z żółtym futerkiem... ale okazało się że jest opasany zerwanym płatkiem mlecza.

- Za dzielne zapylanie zostajesz odznaczony orderem nasionka z wieńcem dmuchawców i pręcikami na mniszkowej wstędze.




A propos bzyczących owadów (bo kosmatki bzyczały odlatując) - w ostatnich dniach musiałem ewakuować z domu trzy osy, dwie takie w miarę typowe i jedną małą oskę. Jak coś zaczyna w domu bzyczeć, to jestem wzywany na odsiecz i wyposażony w szklanke i talerzyk ruszam do akcji.

Zjazd w dolinę Pisi i Las Radziejewski.




Za zieleń odpowiadają w większości liście grabu.



Tutaj gałązka z grabowymi kotkami.




Zanim zaczną kwitnąć konwalie, to jeszcze trochę czasu minie, ale już kiełkują.




Jasnota. Nie próbuję zidentyfikować dokładnie gatunku, bo różowo-fioletowych jasnot jest kilka i trudno je odróżnić. Takie jasnoty widywałem już wcześniej na poboczach (aczkolwiek nie wiem, czy był to ten sam gatunek), jednak w lesie zaczęły kwitnąć dopiero teraz... to znaczy mogły kwitnąć już od kilku dni, może nawet od tygodnia, ale żeby je odnaleźć, musiałbym objechać wszystkie miejscówki, a nie tylko niektóre. Ale cóż, nie mam czasu za każdym razem przepatrzeć całego lasu.



Knieć błotna, czyli kaczeniec



Śledziennica skrętolistna była tu w początku kwitnienia, teraz niektóre roślinki wyglądają tak



Porzeczka... nad Pisią w paru miejscach można znaleźć rachityczne, półdzikie krzaczki porzeczek, pewnie wyrosły z nasionek lub gałązek przyniesionych przez rzeczek. Nie było o dla mnie żadne zaskoczenie, bo trafiałem już na nią nad Pisią, próbowałem nawet dojrzałych owoców.




A to jakieś turzyce. Ich cechą charakterystyczną jest to, że na szczycie są kwiaty męskie, a z boku łodyżki wyrastają kwiaty żeńskie.







Trudno przejść obok zawilcowych dywanów, by nie strzelić im kolejnej fotki.




Nad Pisią pojawiły się komary, na razie widziałem przede wszystkim samce i  choć są one wegetarianami, to sympatią ich i tak nie darzę, ze względu na gatunek który reprezentują.




Nad Pisią jak zwykle wiosną jest przyjemnie i ciężko się stąd ruszyć dalej.







Jedna z bobrzych tam.



Czeremcha zwyczajna zaczęła już kwitnąć... dosłownie z dnia na dzień coraz więcej krzaczków i drzewek rozkwita.







A to czeremcha amerykańska (gatunek obcy, inwazyjny), od rodzimej czeremchy zwyczajnej różni się tym że kwitnie i owocuje później (mniej więcej miesiąc), ma gładsze, bardziej błyszczące liście i mniej gorzkie owoce.



Z kwitnących drzewek po drodze - grusza.







Komentarze
meteor2017
| 06:25 środa, 4 maja 2022 | linkuj @Trollking - "paź rządzi" - w końcu to paź i to królowej ;-)

Ja miałem kiedyś metodę (stosowaną do os, motyli) otwierania i odsłaniania okien, a potem próby naganiania... ale czasem przez to jeszcze więcej owadów powpadało, jak akcja trwała dłużej ;-) Metoda złapania w szklankę i podłożenia talerzyka jest zwykle szybsza, a poza tym można się potem dokładnie przyjrzeć sześcionogowi ;-)
Trollking
| 21:49 wtorek, 3 maja 2022 | linkuj Makra jak zwykle świetne, paź rządzi.

No i brawa za ewakuację os - "naturalną" reakcją Polaka jest mordowanie. Bezsens kompletny. Ja mam taktykę "sugerowania" wylotu machaniem chusteczkami. Też działa :)
meteor2017
| 21:11 wtorek, 3 maja 2022 | linkuj @Marecki - ja parę razy, ale dopiero dziś trafiłem na takiego, któremu tak zależało na mleczach, że pozwolił mi na kilka podejść nim uciekł :-)
Marecki
| 17:47 wtorek, 3 maja 2022 | linkuj Gratki za pazia, widziałem tylko raz, dawno temu.. ładna soczysta zieleń na fotkach. Zapomniałem pogratulować 3k w sezonie..
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa stawy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]