teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 31.62 km
  • 5.60 km terenu
  • czas 02:33
  • średnio 12.40 km/h
  • rekord 35.00 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Majówka Minimum 1: Na Wysoczyznę Rawską

Czwartek, 29 kwietnia 2021 · dodano: 03.05.2021 | Komentarze 12

Majówka Minimum, bo jedziemy tylko za granicę... znaczy za granicę województwa i to tuż tuż za granicę. A daleko też nie mamy, bo do granicy z łódzkim mamy ze dwadzieścia kilometrów, a pewnie dałoby się przekroczyć granicę przejechawszy tylko kilkanaście. Poza tym Minimum, bo nie planujemy długich przebiegów, niewiele więcej niż to co ja przejechałem w jeden dzień w ramach rekonesansu, mamy zamiar przejechać w cztery dni.

Zasadniczo planowaliśmy wyruszyć w piątek, ale prognozy na majówkę sprawiły, że postanowiliśmy wyjechać już w czwartek (najlepiej by było jeszcze dzień wcześniej, ale już byśmy się nie wyrobili). Plan jest taki - cztery dni jazdy i jeden dzień zapasowy na kiblowanie, a jakby pogoda zrobiła się beznadziejna to ewentualny wcześniejszy powrót (daleko nie mamy).


Ruszamy niezbyt wcześnie, na start obowiązkowo buła i książka.



Pierwszy postój na krzaczki i Kluska znajduje w zagajniku obrączkę gołębia. Bardzo się cieszy, bo jak się okazuje marzyła o takim znalezisku od dawna (sam mam w domu jakąś znalezioną). Odczytaliśmy że był to zwykły gołąb (nie pocztowy, nie egzotyczny), z 2015 i z rejonu Kutna.



Tradycyjny postój na cmentarzyku w Studzieńcu. Kluska ogląda groby wychowanków zakładu poprawczego (z roczników dostępnych online, wyczytałem, że na zajęciach stolarskich sami wykonywali trumny, było wyszczególnienie ile czego wykonali w danym roku).



Wygodny pniaczek na skraju cmentarzu, robi za stolik, albo siedzenie... gdy już się rozpadnie, nie będzie tak fajnie. Kluska wpisuje się do skrzynki - jest to jedna z trzech pierwszych moich skrzynek, które założyłem 11,5 roku temu (rany, jak ten czas leci).



Zagajniczek przy cmentarzu



Graby zielenieją



W zagajniczku w tej chwili kwitną głównie głównie fiołki i ziarnopłony wiosenne. Można na nich przyłapać motyle - to chyba bielinek bytomkowiec.




A tu gody cytrynków (dwa samce z ciemniejszymi skrzydełkami i jasnożółta samiczka)



Kluska wypatrzyłą oleice i to ze cztery po kolei (w sumie ich z sześć znaleźliśmy).

Tutaj z lewej samica (najłatwiej poznać po czułka - są względnie proste, znaczy tylko falują), a z prawej samie (czułki wyraźnie w połowie załamane mniej więcej pod kątem prostym).



O, u tego samca wyraźnie widać załamanie czułków



I jeszcze jedna samiczka



Wyprawa na brzozową wysepkę, droga wiedzie po ziemi ubitej przez koła traktora.



Rypiemy dalej - pod wiat, pod górę i pod słońce. Pod górę, bo jedziemy z Równiy Łowicko-Błońskiej na Wysoczyznę Rawską, po drodze zaczynają się łagodne wzgórza wysoczyzny i lekkie zjazdy (ale potem trzeba to znów podjechać) i pierwszy konkretny zjazd do Jeruzala - już w województwie łódzkim.

Tam zdobywamy skrzynkę związaną z kwaterą wojenną z 1939. Tak więc najpierw odwiedzamy cmentarz i mogiły by spisać hasło do zalogowania skrzynki.



A potem do lasku po skrzynkę, gdzie robimy sobie rozwałkę. Przerwa na logowpisy, jedzenie itp.



Stamtąd idziemy po kolejną skrzynkę, bo jest już blisko, ale droga jest usiana pułapkami. A to górka piasku, na której utyka Kluska i nie chce się ruszyć.



A to krzaki akacji z kolcami, które Kluska odrywa, wbija w źdźbła trawy i tak ma broń (w tle kościół w Jeruzalu).



A to stare, połamane płyty lastriko za cmentarzem... Kluska dodatkowo znalazła węgielek i coś na nich rysuje.



Tak więc od znalezienia pierwszej skrzynki poprzez znalezienie drugie, poodkładanie wszystkiego i wszystkie atrakcje mija jakieś pięć kwadransów nim udaje nam się wyruszyć.

Jeszcze bawimy się w zwiadowców i podchodzimy mamę.



Lornetkowanie - Klu mam nową zabawkę, lornetkę z ośmiokrotny przybliżeniem, fajna bo kieszonkowa, na wyrypę z pełnym obciążeniem w sam raz.



Rypiemy dalej, droga przez las w wielu miejscach piaszczysta i trudno przejezdna, zwłaszcza z pełnym obciążeniem. Poza odcinkami pieszymi dałoby się nawet jechać, ale robimy sobie przyjemny spacerek przez las.



Tajemniczy las jak z horroru.







Aż docieramy do Gacny.



Jest to kaplica w środku lasu, w miejscu o nazwie Gacna - kiedyś mówiliśmy na niej Gocha, bo na mapie mieliśmy taką nazwę, chyba błąd w kopiowaniu map. Tak czy inaczej cały czas dla nas trochę Gochą jest.




Klu w jałowcach



Mierzenie obwodu sosny przy kaplicy - wyszło nam, że ma 262 cm.



Piasek! Tylko dlatego wyciągnęliśmy Kluskę z Jeruzala, bo obiecaliśmy jej piasek pod Gochą. To jest główna droga z Jeruzala, dlatego przepychaliśmy się bocznymi ścieżkami, bo tędy nawet pchać byłoby ciężko.



Kluska dokopała się do skały ma... przepraszam, do piachu macierzystego



Ruszamy dalej (znaczy pchamy dalej), wjeżdżamy... eee wchodzimy z powrotem do województwa mazowieckiego .



Poprzerastana sosna



Docieramy do stawów przy rzeczce Chojnatce.




W tle młyn. Po prawej województwo mazowieckie, po lewej łódzkie, do którego za chwilę wejdziemy (ale już w innej gminie).



Klon jesionolistny - kwiaty żeńskie



i męskie



Idziemy dalej:
- Łoooo! Ziuciek!



W końcu docieramy w krzaki, gdzie kilka dni temu złożyłem depozyt z wodą w butelkach i rozbijamy się noc. W nocy wypełzają ślimole.



Ale też można spotkać inne owady o nocnym trybie życia, czy na przykład takiego pająka.










Komentarze
meteor2017
| 19:01 piątek, 7 maja 2021 | linkuj @huann - w warunkach mazowiecko-łódzkich to co najwyżej do łosia ;-)
huann
| 21:25 wtorek, 4 maja 2021 | linkuj Cytrynki najlepsze do łososia ;)
meteor2017
| 13:45 wtorek, 4 maja 2021 | linkuj @Trollking - najłatwiej zobaczyć coś w mikroskali, jak się siedzi na d... czterech literach w jednym miejscu ;-) Z Kluską jest sporo takich posiedzeń, toteż mamy czas pogapić się co w trawie piszczy, biega i pełza. Znajomość dymorfizmu (jeśli chodzi o oleice) została nabyta w trakcie robienia relacji - ale następnym razem będę wiedział... zaś jeśli chodzi o cytrynki, to już kiedyś wiedziałem o różnicy kolorów (choć nigdy nie pamiętam, które jest które).
meteor2017
| 13:41 wtorek, 4 maja 2021 | linkuj @Marecki - wiemy, wiemy :-) Ostatnio nawet Kluska tłumaczyła lavince, że oleic nie można dotykać, bo wydzielają truciznę
Trollking
| 21:07 poniedziałek, 3 maja 2021 | linkuj Ja tam się cieszę, że cokolwiek w mikroskali zauważę, a tu taka znajomość dymorfizmu... Fiu fiu, szacuneczek :)
Marecki
| 17:29 poniedziałek, 3 maja 2021 | linkuj Niezła fotorelacja..
na oleice trzeba uważać. ich ciecz powoduje oparzenia..
lavinka
| 16:06 poniedziałek, 3 maja 2021 | linkuj Wtedy to nie były byki, bo się jeszcze pisownia ustalała. :)
huann
| 12:41 poniedziałek, 3 maja 2021 | linkuj Jest Gocha z bykami na tablicy - jak przed laty :)
meteor2017
| 12:25 poniedziałek, 3 maja 2021 | linkuj Na pewno są ze wsi, zwłaszcza te po prawej stronie z epitafiami.
lavinka
| 12:14 poniedziałek, 3 maja 2021 | linkuj A, to może racja, może część grobów jest ze wsi. To by tłumaczyło.
meteor2017
| 11:12 poniedziałek, 3 maja 2021 | linkuj Ja mówię o tych krzyżach bez tabliczek... poza tym to był cmentarz dla wsi Studzieniec, a może i okolicznych.
lavinka
| 10:59 poniedziałek, 3 maja 2021 | linkuj Dziwni byli ci wychowankowie, niektórzy zmarli mając jeden roczek... niemowlę i już trafiło za kratki? Chyba przez jakiś czas był tu zwykły sierociniec.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa salou
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]