teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108914.65 km z czego 15584.05 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 107.69 km
  • 6.70 km terenu
  • czas 06:23
  • średnio 16.87 km/h
  • rekord 33.20 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Za Sochaczew i Bzurę

Sobota, 3 października 2015 · dodano: 06.10.2015 | Komentarze 11

Dziś zaplanowałem uzupełnienie paliwa drożdżówkowo-pączkowego w Teresinie, ale  lavinka nie wiedząc o tym krzyknęła w Baranowie bym się zatrzymał i weszła do sklepu. Ten sklep nie awansuje na miano kultowego, bo była tylko jedna drożdżówka. Więc na właściwe zakupy zatrzymaliśmy się w Teresinie tuż przy torach (w sklepiku można też nabyć ciacha).

To że jesteśmy już prawie w Niepokalanowie poznajemy po zakonnicy na rowerze



Przejeżdżamy przez tory do Paprotni i wbijamy się na teren klasztoru i sanktuarium Niepokalanów.



Zaglądamy do muzeum papieskiego, które ma dokładnie dwa eksponaty - samochód-kaplicę i samochód-samochód. No jest jeszcze obecnie wystawka na ścianach o tematyce japońskiej.





W międzyczasie rozwałka na ławeczce - kawa, kanapki, drożdżówki, a potem zwiedzamy jeszcze muzeum pożarnictwa - do obydwu wstęp wolny, jest jeszcze bliżej kościoła muzeum M.M. Kolbego, ale tam najbardziej tłoczyły się wycieczki (tutaj tylko jedna nieliczna, a poza tym w innej sali niż my), może kiedyś...

Sekcja ułanów



Sekcja hoplitów



Sekcja piechoty przygotowanej na atak gazem musztardowym i jadem kiełbasianym



Sekcja zbójnicka (pasy i ciupaski)



Sekcja kolejowa



Sekcja przedszkolna



i poczet sztandarowy



Nie możemy tu przyjechać z Kluską, bo zaraz by chciała ten samochodzik i wracalibyśmy na syrence (pytanie tylko czy bez przerwy, czy z przerwami).




Dalej zastanawiam się czy jechać kawałeczek szosą główną i potem gruntówą, czy nieco dłużej gruntówą, ale ominąć szosę główną... wybieramy to drugie i słusznie, bo to już nie gruntówa, tylko świeży, jeszcze ciepły asfalt (zastanawialiśmy się czy damy radę przejechać, bo na środku stał ciężki sprzęt... ale to tylko robili, asfalt już po całości położony).



Dojeżdżamy do cmentarza Orły-Cesin, a tu zdziwko - krzaki wycięte, pan na drabinie, zupełnie nowy pomnik (wcześniej nie było żadnego). Okazało się że trwają prace porządkowe na cmentarzu z inicjatywy okolicznych mieszkańców. Chwilę pogadaliśmy z panem, jak stwierdziłem że pomnik taki jak w Bielicach, to poinformował że właśnie stamtąd wzięto wymiary doi jego zrobienia i że może do końca roku uda się na nim zamontować tablice.





Dalej odwiedzamy dworek w Chodakowie (obecnie część Sochaczewa)



I kościółek nad Utratą.




Obok kościoła jest pomnik mieszkańców rozstrzelanych w 1939.



Ale jak mu się przyjrzeć bliżej:







Potem rozwałka na mostku wąskotorówki na Utracie... obok mostek, pozostałość po dawnej bocznicy normalnotorowej do zakładów chemicznych w Chodakowie (Chemitex)




Kładką dla rur i pieszych przeprawiamy się na drugą stronę Bzury




Przejeżdżamy obok dworku w Gawłowie, ale zza krzaków parku nic nie widać, możemy obejrzeć tylko bramę.



Kolejna rozwałka na moście na Bzurze w Mistrzewicach... jest obecnie zakaz wjazdu na most, bo w jednym miejscu jest prowizorycznie załatana dziura.



Kolejny cmentarz z I wojny w Lesie Stefanów.




A co to? Hiena cmentarna? Nie, to kura cmentarna! A tak na marginesie, gdy jedziemy przez wieś i Kluska widzi kury, to woła "okoko, okoko!"



Znów Bzura i most, tym razem w Witkowicach.



Niedawno, czyli w tym lub zeszłym roku pomalowali koła będące częścią pomnika upamiętniającego przeprawę przez Bzurę w 1939.



Tyle że jedno koło przegapili.



Otóż w 2008 roku wyglądało to tak... niewykluczone że tam niżej leżało jeszcze jedno koło, ale głowy nie dam, trzy były na pewno.



W 2013 tego leżącego nie było...albo ktoś stoczył niżej (tam gdzie leży zarośnięte teraz), albo ukradł lub wrzucił do Bzury 9wersja czterech kół, wtedy ostałoby się to czwarte).





Wracamy na drugą stronę Bzury i jedziemy do kościoła w Brochowie. ponieważ lavinka ziwedzała go kiedyś na samotnej wycieczce, to widziała gąsienicę czołgu przy wejściu i pociski wmurowane w kościół, ale przegapiła strzemiona i bombę, toteż jej te artefakty pokazuję... przechodzimy dalej, a za nami oglądać te obiekty rusza japońska wycieczka.



hmmm, dokąd prowadzi ten szlak.



Odwiedzamy jeszcze mogiłę z I wojny pod Brochowem i rypiemy do domu bo się ściemnia.


Kategoria >100, mazowieckie



Komentarze
meteor2017
| 06:54 czwartek, 8 października 2015 | linkuj Kościół w Brochowie warto obejrzeć bo jest unikalny... na pierwszy rzut oka w przelocie może wyglądać na jakiś stuletni historyzm (neogotycko-neoromański), ale to jest kościół obronny z XVI wieku (mury są z XVII wieku). Dlatego jest na stronie Zamki Polskie ;-)
http://www.zamkipolskie.com/brochow/brochow.html

A ci Japończycy stąd, że tu się odbył chrzest Chopina, a jeszcze wcześniej ślub jego rodziców.

Aha, jakbyś był tam kiedyś jeszcze raz, warto zjechać dróżką w dół obok bramy. Stamtąd są najlepsze kadry na całokształt... tutaj fotka nieco z boku ze zjazdu, ale z samego dołu da się zrobić zdjęcie kościoła odbijającego się w wodach starorzecza Bzury (teraz niestety pokryte było w całości rzęsą... no i do połowy wyschnięte).
yurek55
| 21:24 wtorek, 6 października 2015 | linkuj Kościół rzecz jasna widziałem, alem nawet nie pomyślał, żeby się zatrzymać. Ciągle mam za mało czasu.
Gość wariag | 19:03 wtorek, 6 października 2015 | linkuj No dobra, skoro temat "wojskowość" to kopsnij mi proszę jakiś link do fotek sztabu kwatermistrzowskiego ze Skierniewic. Wydawało mi się, że są na Twoich picasach a tu niestety niet. No i jeszcze w tym temacie - z tych urn i medalionów wynika, że tylko Polska Armia na Zachodzie ponosiła ofiary w II wojnie. Ja rozumiem, polityka, Lenino odpada, ale przecież mogli choć Wał Pomorski albo Berlin umieścić na medalionie.
meteor2017
| 18:49 wtorek, 6 października 2015 | linkuj Tam też były różne plakaty i tabliczki w tym temacie.

Jak nie na temat? Wojskowość, kategoria nakrycia głowy.
Gość wariag | 18:41 wtorek, 6 października 2015 | linkuj @Meteor - o, to już chwyt poniżej pasa (zbójnickiego) i w dodatku nie na temat ;)
Gość wariag | 18:35 wtorek, 6 października 2015 | linkuj Gdyby na tym plakacie nie było stosownych napisów pomyślałbym, że to afisz z "Ptaków" Hitchcocka ;)
Było też ostrzeżenie "Zapałki w ręku dziecka to pożar" - też z tego okresu co plakacik.
meteor2017
| 18:31 wtorek, 6 października 2015 | linkuj Mogą być i kirasjerzy :-)

Od wtedy kiedy CK piechota miała stalowe czapki ;-P
http://www.rowery.olsztyn.pl/wiki/_media/miejsca/1914/malopolskie/ropica_gorna/2011-05-05/img_4774.jpg

Początkowo nawet miałem wstawić legionistów, ale potem tak wyszło...
Gość wariag | 18:21 wtorek, 6 października 2015 | linkuj Jakich znowu ułanów ? Oni byli kawalerią lekką a tu wszystko jakieś przyciężkawe. Może to kirasjerzy a nawet artyleria konna ?
A od kiedy to hoplici mieli stalowe grzebienie na hełmach ? Rzymscy legioniści i owszem.
Reszta od biedy może być ;)
meteor2017
| 18:20 wtorek, 6 października 2015 | linkuj To bardzo lokalne skojarzenie ;-) Znaczy dlatego że byliśmy dosłownie za torami... Jakbyśmy w Oryszewie na przykład zakonnicę zobaczyli, to by było że jesteśmy już prawie w Szymanowie.

Ja w charakterze rowerzysty chodnikowego, a lavinka niech się za siebie wypowiada ;-P

Widzę że przejeżdżałeś obok kościoła brochowskiego... nie wiem jak go przegapiłeś, bop jest tuż obok drogi i jest dosyć duży ;-) W takim razie gminy Brochów ci nie zaliczam! ;-P Być w Brochowie i nie widzieć renesansowego kościoła obronnego, to jak być w Paryżu i nie widzieć Krzywej Wieży w Pizie (jak by powiedział Profesorek Nerwosolek). Generalnie warto wrócić i obejrzeć.
yurek55
| 16:20 wtorek, 6 października 2015 | linkuj Ciekawe skojarzenie z tą zakonnicą. Jak zobaczę księdza na rowerze, będę wiedział, że jestem w Sandomierzu:) A kładkę dla rur i pieszych przejechaliście w jakim charakterze?
PS. A ja kościół w Brochowie zupełnie przegapiłem na swojej sobotniej trasie.
lavinka
| 14:28 wtorek, 6 października 2015 | linkuj Nie, nie, ja strzemiona widziałam (i gąsienicę, ale nie pamiętałam dokładnie gdzie, bo szłam za ludźmi i jakoś mi się nie zapamiętało), natomiast nie widziałam tej dużej bombki z tyłu.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sciam
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]