teczka bikera meteor2017
Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/hmeteor2017 bs-profil
Poczet rowerów
Jakieś tam wykresy
Kalendarium
- 2024, Wrzesień5 - 12
- 2024, Sierpień9 - 13
- 2024, Lipiec12 - 31
- 2024, Czerwiec18 - 74
- 2024, Maj12 - 44
- 2024, Kwiecień15 - 56
- 2024, Marzec15 - 43
- 2024, Luty8 - 35
- 2024, Styczeń5 - 14
- 2023, Grudzień9 - 41
- 2023, Listopad10 - 43
- 2023, Październik22 - 106
- 2023, Wrzesień21 - 102
- 2023, Sierpień18 - 81
- 2023, Lipiec14 - 47
- 2023, Czerwiec19 - 74
- 2023, Maj28 - 100
- 2023, Kwiecień23 - 127
- 2023, Marzec16 - 87
- 2023, Luty19 - 99
- 2023, Styczeń17 - 91
- 2022, Grudzień18 - 113
- 2022, Listopad26 - 112
- 2022, Październik31 - 91
- 2022, Wrzesień30 - 114
- 2022, Sierpień22 - 95
- 2022, Lipiec26 - 104
- 2022, Czerwiec30 - 68
- 2022, Maj34 - 136
- 2022, Kwiecień23 - 78
- 2022, Marzec25 - 91
- 2022, Luty20 - 88
- 2022, Styczeń25 - 123
- 2021, Grudzień15 - 110
- 2021, Listopad21 - 64
- 2021, Październik22 - 105
- 2021, Wrzesień18 - 86
- 2021, Sierpień18 - 110
- 2021, Lipiec13 - 62
- 2021, Czerwiec16 - 78
- 2021, Maj23 - 95
- 2021, Kwiecień22 - 124
- 2021, Marzec19 - 95
- 2021, Luty10 - 38
- 2021, Styczeń14 - 63
- 2020, Grudzień15 - 27
- 2020, Listopad15 - 17
- 2020, Październik23 - 19
- 2020, Wrzesień21 - 77
- 2020, Sierpień16 - 82
- 2020, Lipiec18 - 77
- 2020, Czerwiec21 - 84
- 2020, Maj25 - 102
- 2020, Kwiecień28 - 220
- 2020, Marzec27 - 77
- 2020, Luty18 - 40
- 2020, Styczeń9 - 11
- 2019, Grudzień13 - 15
- 2019, Listopad13 - 12
- 2019, Październik22 - 47
- 2019, Wrzesień21 - 46
- 2019, Sierpień21 - 19
- 2019, Lipiec26 - 31
- 2019, Czerwiec27 - 17
- 2019, Maj35 - 48
- 2019, Kwiecień34 - 40
- 2019, Marzec34 - 49
- 2019, Luty29 - 44
- 2019, Styczeń36 - 162
- 2018, Grudzień16 - 22
- 2018, Listopad23 - 5
- 2018, Październik25 - 20
- 2018, Wrzesień21 - 24
- 2018, Sierpień25 - 57
- 2018, Lipiec26 - 59
- 2018, Czerwiec16 - 44
- 2018, Maj20 - 32
- 2018, Kwiecień23 - 66
- 2018, Marzec23 - 66
- 2018, Luty20 - 87
- 2018, Styczeń15 - 74
- 2017, Grudzień19 - 111
- 2017, Listopad12 - 46
- 2017, Październik24 - 49
- 2017, Wrzesień22 - 82
- 2017, Sierpień22 - 64
- 2017, Lipiec19 - 45
- 2017, Czerwiec21 - 60
- 2017, Maj24 - 171
- 2017, Kwiecień20 - 165
- 2017, Marzec17 - 73
- 2017, Luty11 - 46
- 2017, Styczeń17 - 84
- 2016, Grudzień14 - 48
- 2016, Listopad26 - 129
- 2016, Październik20 - 117
- 2016, Wrzesień26 - 103
- 2016, Sierpień37 - 179
- 2016, Lipiec32 - 278
- 2016, Czerwiec30 - 102
- 2016, Maj36 - 127
- 2016, Kwiecień36 - 139
- 2016, Marzec41 - 173
- 2016, Luty31 - 116
- 2016, Styczeń28 - 180
- 2015, Grudzień16 - 118
- 2015, Listopad21 - 82
- 2015, Październik32 - 98
- 2015, Wrzesień21 - 109
- 2015, Sierpień7 - 29
- 2015, Lipiec27 - 86
- 2015, Czerwiec32 - 71
- 2015, Maj25 - 168
- 2015, Kwiecień17 - 113
- 2015, Marzec16 - 88
- 2015, Luty9 - 90
- 2015, Styczeń4 - 22
- 2014, Grudzień19 - 192
- 2014, Listopad18 - 87
- 2014, Październik12 - 96
- 2014, Wrzesień20 - 85
- 2014, Sierpień13 - 26
- 2014, Lipiec12 - 78
- 2014, Czerwiec17 - 89
- 2014, Maj27 - 122
- 2014, Kwiecień17 - 122
- 2014, Marzec9 - 85
- 2014, Luty7 - 69
- 2014, Styczeń5 - 53
- 2013, Grudzień17 - 187
- 2013, Listopad15 - 117
- 2013, Październik20 - 137
- 2013, Wrzesień18 - 162
- 2013, Sierpień16 - 74
- 2013, Lipiec4 - 20
- 2013, Czerwiec12 - 98
- 2013, Maj15 - 55
- 2013, Kwiecień8 - 76
- 2013, Marzec8 - 100
- 2013, Luty5 - 56
- 2013, Styczeń7 - 147
- 2012, Grudzień5 - 38
- 2012, Listopad5 - 127
- 2012, Październik4 - 23
- 2012, Wrzesień4 - 27
- 2012, Sierpień10 - 32
- 2012, Lipiec10 - 23
- 2012, Czerwiec6 - 31
- 2012, Maj17 - 116
- 2012, Kwiecień19 - 106
- 2012, Marzec12 - 79
- 2012, Luty4 - 21
- 2012, Styczeń3 - 37
- 2011, Grudzień3 - 31
- 2011, Listopad13 - 135
- 2011, Październik15 - 121
- 2011, Wrzesień15 - 26
- 2011, Sierpień6 - 9
- 2011, Lipiec14 - 2
- 2011, Czerwiec13 - 83
- 2011, Maj12 - 78
- 2011, Kwiecień9 - 35
- 2011, Marzec2 - 3
- 2010, Listopad1 - 1
- 2010, Październik13 - 14
- 2010, Wrzesień4 - 9
- 2010, Sierpień3 - 3
- 2010, Lipiec6 - 4
- 2010, Czerwiec7 - 3
- 2010, Maj8 - 5
- 2010, Kwiecień9 - 10
- 2010, Marzec1 - 0
- 2009, Grudzień7 - 13
- 2009, Listopad8 - 16
- 2009, Październik11 - 5
- 2009, Wrzesień19 - 21
- 2009, Sierpień18 - 14
- 2009, Lipiec25 - 11
- 2009, Czerwiec7 - 16
- 2009, Maj5 - 12
- 2009, Kwiecień10 - 22
- 2009, Marzec10 - 10
- 2009, Luty5 - 0
- 2009, Styczeń5 - 12
- dystans 108.40 km
- 9.00 km terenu
- czas 05:50
- średnio 18.58 km/h
- rekord 29.00 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Grzybki i kupa słonia
Sobota, 14 września 2013 · dodano: 15.09.2013 | Komentarze 30
Rano na rynek po bułki, a potem w drogę... taaa.Kilka razy przejeżdżaliśmy przez linię kolejową w kierunku Skierniewic, teraz jeden tor jest zwinięty na całym odcinku Żyrardów-Radziwiłłów i pociągi jeżdża po jednym torze.
No cóż, remont linii Łódź-Warszawa trwa już od połowy 2006 roku i końca nie widać. Najpierw 3 lata remontu odcinka Łódź-Skierniewice, potem prawie 3 lata spokoju i normalnego rozkładu jazdy, a od marca 2011 remont odcinka Skierniewice-Warszawa... rozkład jazdy wywrócony do góry nogami, a przez dwa lata ledwie udało się zrobić odcinek Skierniewice-Radziwiłów (aż 11km!). Ile jeszcze lat remontu i utrudnień?
Stacja Jesionka - piknik na skraju torów.
A potem pojechaliśmy na stację Mokra (odcinek Łowicz-Skierniewice), to tędy jeżdżą objazdem pociągi dalekobieżne na czas remontu. Szukamy skrzynki, a obok na peronie... kupa konia!
- Konia?
- A może słonia?
- Za mała.
- To może małego słonia?
- Może.
- Może różowego słonia? Takiego z kokardką na ogonie?
- Różowe słonie są kurduplowate.
- No właśnie!
Niektórzy widzą białe myszki, a my różowe słonie... to przez te grzybki roznące przy peronie:
- lavinka! Nie wiem co to za grzyb, ale chyba jadalny, nie?
Mokra włoszka północy
Niestety Mokra Prawa obecnie administracyjnie figuruje jako Mokra po prostu... więc żeby sobie porobić odpowiednie zdjęcia, musieliśmy trochę pokombinować.
Mokra Lewa:
Mokra Prawa:
Wjeżdżamy do centrum Skierniewic, a tam co? Święto Kwiatów Owoców i Warzyw... My jednak postanowiliśmy się wbić do parku. Park obgrodzony doobkoła, trwa rewitalizacja, ale znaleźliśmy wjazd. Co prawda była tam budka strażnika, ale pusta, no to jedziemy... ale jak przejeżdżaliśmy obok, okazało się że strażnik jest, tylko schylony.
Ewakuowaliśmy skrzynkę lavinki, część drzew obok była wycięta, ale to keszowe na szczęście nie. Oraz udało nam się wyjechać tyłem przez odgiętą siatkę... przy strażniku woleliśmy jednak nie ryzykować, bo ponoć można teraz dostać mandat za łażenie po parku będącym terenem budowy.
Jedziemy dalej na garnizon, reaktywuję jedną skrzynkę, oraz umieszczam ewakuowany pojemnik z kuchni/jadalni w nowej miejjscówce (równie klimatycznej, ale nawet bardziej ciasnej i klaustrofobicznej). Należy wleźć do tej rury i się przeczołgać kawałek kanałem :-)
Kolejne miejsce do odwiedzenia to Willa Pułkownikowska, gdzie było ostatnio nieznalezienie. Wbijamy się z lavinką z rowerami w krzaki, ale okazuje się że są one już zajęte... z krzaków za winklem wychodzi Monia, a zaraz za nią Mario - z okrzykiem "O, meteor i lavinka" (warto wrzucać zdjęcia do logów, to przynajmniej człowieka inni keszerzy rozpoznają). Wkrótce z krzaków w środku willi wyłania się Nannette. Gadamy, pijemy kawkę, a krzakami od strony ulicy nadchodzi Rubin... tak się zacząłem zastanawiać, ile keszerów jest jeszcze w tych krzakach i jakby tu dłużej posiedzieć, to spory event by się uzbierał.
Okazało się, że skrzynki willowej team M&M nie mógł znaleźć. Poeszedłem za winkiel i sprawdziłem że jest. No to wrócili do poszukiwań, potem N i R którzy znaleźli skrzynkę w poprzedniej miejscówce, ruszyli do pomocy i lavinka też (bo to co prawda jej skrzynka, ale nie była przy reaktywacji). No i to lavinka w końcu znalazła,
Z rozmowy wynika, że zasadniczo skrzynki w Garnizonie są (poza Karcerem), tyle że jeszcze jeden schron zalało. My natomiast daliśmy namiary na zreaktywowane skrzynki i ruszyliśmy sprawdzić Karcer... skrzynka jest, więc szybki telefon, że do Karceru tez muszą wrócić ;-) Z ciekawostek, remont sztabu głównego się zakończył, teraz jest tam Dom Studenta.
Potem na Strzelbę po geocoina ze skrzynki i do cegielni szukać skrzynki. Cegielnia ładna, trochę się naszukaliśmy skrzynki, ale w końcu lavinką ją wyciągnęła.
Obok rosły grzybki, ale słonia, albo chociaż jego kupy lub odcisku nie znaleźliśmy.
No i tradycyjnie zrobiliśmy kolejną rozwałkę z okazji drugiego śniadania, Do wyboru bylo Musli Tradycyjne, Tropikalne, Gold Flakes, Chocapic...
No i pora wracać... przejeżdżając przez Trzciannę obejrzeliśmy dworek po remoncie. Ogrodzenie właściciel postawił w postaci solidnego muru, widać wie kto mieszka w okolicy, zresztą w jednej z akacji przy murze już walała się pusta flaszka.
Zahaczyliśmy jeszcze o Wzgórze Gaj, gdzie zajrzałem do mojej skrzynki i nazbierałem kasztanów dla Kluski... jednak ona sama sobie dziś nazbierała kasztanów w ZOO.
Dalej już ostro tniemy do domu. W Puszczy Mariańskiej zdecydowaliśmy się ciąć szosą główną, bo przez Radziwiłłów dosyć naokoło jest, a wertepiastymi gruntówami nie chcemy się tłuc. Innej opcji nie ma. Niestety powoli się ściemnia, z naprzeciwka sznury samochodów... ale wtedy przynajmniej muszą jechać wolno, bo jak się trafi jadący pojedynczy samochód, to jedzie jak wariat (ech, przydałby się tu fotoradar... albo dziesięć).
Decydujemy się jednak odbić przez Mrozy i pojechać przez Jesionkę i Sokule... i tak trochę skróciliśmy sobie główną, a ostatni odcinek przez las, droga dziurawa, jest już ciemno, a ruch na drodze spory i sporo kretynów dociskających ile wlezie. Swoją drogą, jak rano tędy jechaliśmy, nie było dużo lepiej... jeden jak nas wyprzedzał, to został obtrąbiony przez TIRa, bo się wprost na niego pchał, ale nie przepuści, bo musiałby zwolnić, tiaaa.
Jedzie się dużo przyjemniej, choć trzeba było jednego debila przeczekać aż zetnie sobie zakręt (nie chcieliśmy być ścięci razem z zakrętem). Dopiero w Żyrku lavinka rzuciła żebym jechał ostrożnie przed mostkiem... bo może go nie być. Szlag, w złą godzinę to wypowiedziała, rzeczywiście mostku nie ma! Szlag trafił taki fajny skrót.
Jedziemy dalej, a tu lavinka widzi rowerzystę bez głowy... a to był tak naprawdę rowerz bez rowerzysty w ogóle ;-) Ot jechało dwóch rowerzystów na trzech rowerach, jeden z nich trzymał dodatkowy rower.
Jeszcze przejechać przez park, znając nasze szczęście to zamknęli go na noc i kolejny skrót trzeba będzie objeżdżać, ale nie tutaj się udało przejechać.
Komentarze
Gość wariag | 19:35 niedziela, 29 września 2013 | linkuj
@sztab główny - tam układ nieźle pamiętam. A że klatka nie zaczynała się tuż przy wejściu to przemawia za tym, że to "od zawsze" mógł być budynek sztabowy. Bo przecież gdzieś musiało być miejsce np na dyżurkę podoficera (takowy pełnił służbę i w czasach carskich i w II RP)
@sztab kwat. - wątpię aby to był sztab w czasach carskich. U nich nie było tak rozbudowanych służb sztabowych jak w naszej armii. Jeden sztab główny w sam raz by im wystarczył. Obstawiam, że to jeden z budynków: może magazynowych (jak dwa w pobliżu?), a może przeznaczony dla 16 jednorocznych ochotników, którzy byli osobno skoszarowani i w zazwyczaj niezłych warunkach. W takim przypadku klatka schodowa mogła być ulokowana "kuda ugodno".
@remont - nie zachowały się niestety żadne zdjęcia z epoki przedstawiające jak wyglądała elewacja budynków. Na tych znanych nam budynki widać w pewnym oddaleniu. Władimir mi pisał, że budynki koszarowe jeżeli już tynkowano to robiono to zazwyczaj kilkanaście lat po wybudowaniu. Wbrew temu co się potocznie sądzi oszczędnie wówczas gospodarowano kasą w okręgach wojskowych. Cezurą był ten rok 1910 - po nim coś drgnęło. Ja bym zakładał, że Tobolcy kwaterowali jeszcze w nieotynkowanych budynkach.
@sztab kwat. - wątpię aby to był sztab w czasach carskich. U nich nie było tak rozbudowanych służb sztabowych jak w naszej armii. Jeden sztab główny w sam raz by im wystarczył. Obstawiam, że to jeden z budynków: może magazynowych (jak dwa w pobliżu?), a może przeznaczony dla 16 jednorocznych ochotników, którzy byli osobno skoszarowani i w zazwyczaj niezłych warunkach. W takim przypadku klatka schodowa mogła być ulokowana "kuda ugodno".
@remont - nie zachowały się niestety żadne zdjęcia z epoki przedstawiające jak wyglądała elewacja budynków. Na tych znanych nam budynki widać w pewnym oddaleniu. Władimir mi pisał, że budynki koszarowe jeżeli już tynkowano to robiono to zazwyczaj kilkanaście lat po wybudowaniu. Wbrew temu co się potocznie sądzi oszczędnie wówczas gospodarowano kasą w okręgach wojskowych. Cezurą był ten rok 1910 - po nim coś drgnęło. Ja bym zakładał, że Tobolcy kwaterowali jeszcze w nieotynkowanych budynkach.
Gość wariag | 13:32 niedziela, 29 września 2013 | linkuj
@sztab kwat. - co go głównego to zapewne carski. Ma centralny układ głównej klatki schodowej i w miarę symetryczne skrzydła po jej bokach. Czyli jak główne koszarowce. A sztab kwat. taki "chybnięty" trochę: klatka schodowa całkiem inaczej jest tu usytuowana. No chyba że to budynek podobny w układzie do magazynu mundurowego i broni, wtedy może i carski? Rzadko bywałem w tych magazynach i słabo pamiętam rozkład klatki i pomieszczeń.
Gość wariag | 14:55 sobota, 28 września 2013 | linkuj
@sztab kwatermistrzowski - sądzisz, że on jeszcze z carskich czasów?
Gość wariag | 20:40 piątek, 27 września 2013 | linkuj
@koszary - wyciągnąłem od ruskich speców co się dało a reszta to tylko hipotezy :( Ciągle mam nadzieję (z biegiem czasu coraz mniejszą), że pojawi się na tym portalu jakiś historyk i sypnie jakimiś rewelacyjnymi materiałami w interesującym nas temacie.
@kontrwywiad - mnie się zawsze te sąsiednie jednostki wydawały jakieś podejrzane ;) Cholera wie ile ich w ogóle było - dwie na pewno czyli ta tajna od Miga :) i ta druga łączności.
@kontrwywiad - mnie się zawsze te sąsiednie jednostki wydawały jakieś podejrzane ;) Cholera wie ile ich w ogóle było - dwie na pewno czyli ta tajna od Miga :) i ta druga łączności.
Gość wariag | 17:48 piątek, 27 września 2013 | linkuj
@koszary - Władimir mi pisał, że zagęszczczenie w salach koszarowych wówczas było niesamowite. Spali na siennikach, barłogach - słowem prymityw. Jako tako zaczęło się to "cywilizować" tuż przed wybuchem wojny. Część żołnierzy miała możliwość dorabiać sobie do żołdu na mieście - tzw "wolnyje raboty"(o ile byli jakimiś fachowcami). W tych przypadkach w koszarach bywali sporadycznie. Co ciekawe większość zarobku musieli oddawać do kasy pułkowej.
@kontrwywiad - wiesz, tego nawet nie chce się komentować :( Dla mnie to trwonienie państwowej kasy na zabawy panów mundurowych.
@lazaretowi, etc - no tak, teraz jesteśmy już mądrzy jak Władimir wszystko wytłumaczył ;) W tabelach etatów nazwy były lakoniczne, bez opisu czynności. Dla mnie tajemnicą jest jeszcze "iegiej" 38 tobolskiego pp pochowany w Skierniewicach. Wg słownika to " zakrystianin", hmm... może ktoś w rodzaju naszego kościelnego?
@kontrwywiad - wiesz, tego nawet nie chce się komentować :( Dla mnie to trwonienie państwowej kasy na zabawy panów mundurowych.
@lazaretowi, etc - no tak, teraz jesteśmy już mądrzy jak Władimir wszystko wytłumaczył ;) W tabelach etatów nazwy były lakoniczne, bez opisu czynności. Dla mnie tajemnicą jest jeszcze "iegiej" 38 tobolskiego pp pochowany w Skierniewicach. Wg słownika to " zakrystianin", hmm... może ktoś w rodzaju naszego kościelnego?
Gość wariag | 17:18 sobota, 21 września 2013 | linkuj
AAAAAAAA ... z karceru tobolskiego zwanego aleksiejewskim prycze zwinęli :)
Gość wariag | 17:22 czwartek, 19 września 2013 | linkuj
Dalsze informacje od Władimira:
Lekarze pułkowi badali chorych, stawiali diagnozę i wykonywali bardziej skomplikowane zabiegi (włącznie z operacjami). Dalsze leczenie i wykonywanie "liecziebnych manipulaciji" (zastrzyki, opatrunki, etc) to zadanie felczerów. Oni to pełnili funkcje pielęgniarzy (miedbratow) w lazarecie.
Lekarze pułkowi badali chorych, stawiali diagnozę i wykonywali bardziej skomplikowane zabiegi (włącznie z operacjami). Dalsze leczenie i wykonywanie "liecziebnych manipulaciji" (zastrzyki, opatrunki, etc) to zadanie felczerów. Oni to pełnili funkcje pielęgniarzy (miedbratow) w lazarecie.
wariag | 16:34 czwartek, 19 września 2013 | linkuj
Ostrołęcki był mniej więcej 2 razy mniej liczniejszy od tobolskiego pułku. Liczył sobie 2 bataliony (tobolski - 4) i jedynie w latach 1905-06 został wzmocniony go 4 batalionów. Jest pytanie gdzie te 2 bataliony dodatkowo zmobilizowane pomieszczono skoro ten pułk został w Skierniewicach. Przynajmniej nominalnie został bo to okres rewolucji w Królestwie i mogli być rozlokowali w okolicy (np w Żyrku - nie da się tego wykluczyć). Niestety rosyjscy spece niewiele wiedzą o "skierniewickich" pułkach a już o ostrołęckim zupełny nul :(
Gość wariag | 10:16 czwartek, 19 września 2013 | linkuj
Cerkownik - to taki pomocnik kapelana (swiaszczennika) ale nie mający święceń.
Lazaretowi (łazarietnyje służitieli) - sprzątali w lazarecie, zmieniali pościel chorym, nosili chorych na zabiegi (np zmiany opatrunków), itp. To nie byli sanitariusze (miedbraty) gdyż nie mieli ukończonych kursów w tym zakresie. Ich przełożonym był nadzorca lazaretu (nadziratiel bolnych) mający stopień podoficerski.
Lazaretowi (łazarietnyje służitieli) - sprzątali w lazarecie, zmieniali pościel chorym, nosili chorych na zabiegi (np zmiany opatrunków), itp. To nie byli sanitariusze (miedbraty) gdyż nie mieli ukończonych kursów w tym zakresie. Ich przełożonym był nadzorca lazaretu (nadziratiel bolnych) mający stopień podoficerski.
wariag | 20:25 środa, 18 września 2013 | linkuj
O cerkownika i lazareciarzy chyba zapytam Władimira żeby czegoś nie poplątać :)
Gość wariag | 20:22 środa, 18 września 2013 | linkuj
Dotyczą okresów stacjonowania, które Ci podałem i które masz podane w skrzynce "Koszary Tobolskiego". Zbijałem to z tabel knigi "Riegularnaja piechota", którą mi przesłał grzecznościowo jeden z najlepszych speców w Rosji (Władimir Głazkow). Co jakiś czas się z nim konsultowałem w razie wątpliwości. A takowe miałem zwłaszcza do tej liczby 4350 Aleksiejewców. Jakoś nie mogłem ich "pomieścić" w koszarach. Władimir mi wyjaśnił, że 1910 to był okres "wzmocnienia" pułków liniowych kosztem rozformowania pułków rezerwowych (w przypadku Skierniewic 181 ostrołęckiego pp). A zatem Aleksiejewcy stacjonowali nie tylko w znanych nam koszarach ale i w tych opuszczonych w 1910 przez 181 pułk. Może też w jakichś innych budynkach po których się ślad nie ostał.
Gość wariag | 18:55 poniedziałek, 16 września 2013 | linkuj
A ja ostatnio ustaliłem, takie oto garnizonowe ciekawostki:
- 2 Batalion Strzelców liczył sobie etatowo 522 osoby w tym m.in. 19 oficerów, 2 lekarzy (starszego i młodszego), kapelana, audytora, 9 orkiestrantów, 8 jednorocznych ochotników, 5 pisarzy, 10 felczerów, 3 lazaretników, cerkownika, zbrojmistrza.
- 38 tobolski pp liczył sobie etatowo 1950 0sób w tym: 70 oficerów, 1 starszego lekarza i 4 młodszych, kapelana, 35 chórzystów, 33 doboszy i 1 trębacza, 16 jednorocznych ochotników, 10 pisarzy, 5 felczerów, młodszego farmaceutę, 4 lazareciarzy, cerkownika, zbrojmistrza.
- 31 aleksiejewski pp liczył sobie etatowo 4350 osoby, w tym: 78 oficerów, starszego lekarza i 4 młodszych, kwatermistrza, zbrojmistrza, kapelmistrza, kapelana, 75 starszych podoficerów i 266 młodszych, 36 chórzystów, 17 doboszy i trębacza, 89 ordynansów, 16 jednorocznych ochotników, 10 pisarzy, 23 felczerów, 6 lazaretowych, nadzorca lazaretu, cerkownika, 26 majstrów, 120 "oboźnych", reszta szeregowcy. W pułku było także: 264 konie, 123 wozy, 10 kelnerów w kasynie oficerskim, 30 osób obsługi kuchni, 1 litograf z pomocnikiem. W oddziale łączności - 21 telefonistów, 13 konnych ordynansów, 4 ROWERZYSTÓW !!!. W oddziale pulemiotów było 3 oficerów oraz 94 podoficerów i szeregowych.
- 2 Batalion Strzelców liczył sobie etatowo 522 osoby w tym m.in. 19 oficerów, 2 lekarzy (starszego i młodszego), kapelana, audytora, 9 orkiestrantów, 8 jednorocznych ochotników, 5 pisarzy, 10 felczerów, 3 lazaretników, cerkownika, zbrojmistrza.
- 38 tobolski pp liczył sobie etatowo 1950 0sób w tym: 70 oficerów, 1 starszego lekarza i 4 młodszych, kapelana, 35 chórzystów, 33 doboszy i 1 trębacza, 16 jednorocznych ochotników, 10 pisarzy, 5 felczerów, młodszego farmaceutę, 4 lazareciarzy, cerkownika, zbrojmistrza.
- 31 aleksiejewski pp liczył sobie etatowo 4350 osoby, w tym: 78 oficerów, starszego lekarza i 4 młodszych, kwatermistrza, zbrojmistrza, kapelmistrza, kapelana, 75 starszych podoficerów i 266 młodszych, 36 chórzystów, 17 doboszy i trębacza, 89 ordynansów, 16 jednorocznych ochotników, 10 pisarzy, 23 felczerów, 6 lazaretowych, nadzorca lazaretu, cerkownika, 26 majstrów, 120 "oboźnych", reszta szeregowcy. W pułku było także: 264 konie, 123 wozy, 10 kelnerów w kasynie oficerskim, 30 osób obsługi kuchni, 1 litograf z pomocnikiem. W oddziale łączności - 21 telefonistów, 13 konnych ordynansów, 4 ROWERZYSTÓW !!!. W oddziale pulemiotów było 3 oficerów oraz 94 podoficerów i szeregowych.
Gość wariag | 05:43 poniedziałek, 16 września 2013 | linkuj
Byłbym jeszcze wdzięczny za meldunek w sprawie sztabu kwatermistrzowskiego (czy nadal rozbebeszony?) i magazynu mundurowego (czy napisy na cegłach jeszcze istnieją?). Czernidłaki pozostawiam na zakąskę złomiarzom ;)
Oczywiście znów błędny kod antyspamowy się pojawił, ech ...
Oczywiście znów błędny kod antyspamowy się pojawił, ech ...
Gość wariag | 18:45 niedziela, 15 września 2013 | linkuj
A moja pierwsza refleksja po ujrzeniu tej wiekopomnej fotki była : tylu ludzi w jednym miejscu i bez konkretnego zajęcia ; A propos konkretnego zajęcia - kiedy do jasnej Anielki przyjmie mi komentarz za pierwszym razem?
huann | 18:19 niedziela, 15 września 2013 | linkuj
Ten geo-iwent w krzakach to jako żywo scena z Hobbita, gdy w kuchni Pana Bilba pojawia się krasnolud. A potem jeszcze jeden. I jeszcze. I jeszcze dwóch. A potem w różnych odstępach cała reszta. I krzyczą: "Żrryć!" :D
wariag | 16:27 niedziela, 15 września 2013 | linkuj
Mnie to raz stary grzybiarz tłumaczył tak: "jak sie panocku to corne mazidło z tego leje to nijak tego zryć sie nie do" :) Z tych pałeczek to planowałem coś tam kiedyś upichcić ale pozostało to w fazie projektów.
Stawiałem na kalinę "z liściem szerokim" no ale istotnie na krzyżówkę to wygląda raczej. A co do tych ruchów wojsk to woń wydobywająca się czasami z kuchni mnie na przykład spowalniała nawet bez "tego czerwonego":(
Stawiałem na kalinę "z liściem szerokim" no ale istotnie na krzyżówkę to wygląda raczej. A co do tych ruchów wojsk to woń wydobywająca się czasami z kuchni mnie na przykład spowalniała nawet bez "tego czerwonego":(
Gość wariag | 13:36 niedziela, 15 września 2013 | linkuj
Grzyb to czernidłak kołpakowaty. Ponoć jadalny (i to nie raz) ale w postaci młodych osobników.
A te czerwone owoce to co (i gdzie rośnie)?
Komentuj
A te czerwone owoce to co (i gdzie rośnie)?