teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 115154.80 km z czego 16765.75 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 17.00 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 19.12 km
  • 0.30 km terenu
  • czas 01:15
  • średnio 15.30 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Czwartek, 24 listopada 2022 · dodano: 29.11.2022 | Komentarze 3

Śnieg był ze dwa dni, bo zaraz przyszła odwilż i potem były co najwyżej jego resztki. Ale jakieś symboliczne fotki ze śniegiem mam.




Zdążyliśmy nawet ulepić bałwana - do tej pory jest kupka śniegu (z dnia na dzień coraz mniejsza), będąca pozostałością po nim.



Fotka z placu z widokiem na budynki dawnej fabryki.






  • dystans 16.15 km
  • 5.00 km terenu
  • czas 00:59
  • średnio 16.42 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Za pięć śnieżyca

Środa, 23 listopada 2022 · dodano: 27.11.2022 | Komentarze 3

Trochę mi się nie chciało, ale prognozy pogody mnie zmobilizowały by wsiąść na rower i wykręcić krótką leśną pętelkę. Następnego dnia zgodnie z prognozami nawaliło śniegu... a że jak zwykle mam kilka dni opóźnienia, to obecnie po śniegu już prawie nie ma śladu (jakieś płaty tu i ówdzie, oraz błoto).

Przemrożone borówki




Takie przemrożone borówki tracą goryczkę. Postanowiłem więc trochę nazbierać... trochę, bo dosyć zimno i ręce marzły, a poza tym borówek już mniej na krzakach. Wyszło i tak prawie pół kubka, zrobiłem z tego Trollsmoothie dając dwa razy więcej borówek na porcję (czyli prawie całą szklankę zamiast pół) i okazało się, że są jadalne.

Próbowałem sam przemrozić zebrane - lekko zamroziłem, odmroziłem i następnego dnia użyłem do smoothie. Trochę goryczki straciło, ale jednak nie były tak bezgoryczkowe jak te z lasu. Może gdybym odczekał kilka dni.

A tu dwa różne kadry kubka z borówkami.





Trafiłem na kępę mchu, który dosyć rzadko spotykam. Może to być merzyk pokrewny, ale głowy za to nie dam.





W tej kępie rośnie też inny gatunek mchu.



A obok trafiłem jeszcze na widłaka. Jego też prawie nie widuję w okolicznych lasach.




A to jeszcze mech podobny pokrojem do takiego, który dosyć często spotykam, ale to jest jednak nieco inny gatunek. Musze zapamiętać stanowiska tych trzech roślin.




Z grzybków był trzęsak pomarańczowożółty



Oraz znajomy, choć niezidentyfikowany niewielki grzybek



A tu chyba była jakaś zbiórka (trzeci szałas poza kadrem)



Na koniec omszały dąbek





  • dystans 18.66 km
  • 3.30 km terenu
  • czas 01:15
  • średnio 14.93 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Bobrza okolica nad Pisią

Wtorek, 22 listopada 2022 · dodano: 26.11.2022 | Komentarze 4

Postanowiłem sprawdzić gdzie są kolejne bobrze tamy, bo bobry posuwają się stopniowo w dół Pisi i kolejne jej fragmenty są spiętrzone. Poprzednio nie miałem za bardzo czasu i sobie odpuściłem, bo okolica wygląda mniej więcej tak:






Te powalone i złamane drzewa, to akurat nie robota bobrów, ale można było też spotkać świeże ślady ich działalności.



Poza tym musiałem się cofać i obchodzić, bo spiętrzona Pisia zalała dawne starorzecza, które na nowo wypełniły się wodą.





Las w odbiciu




Ostatecznie zlokalizowałem tamę, zdjęć nie ma, bo nie dało się do niej podejść i do tego widać było głównie gałęzie powalonego obok drzewa. Ale Pisia jest spiętrzona też dalej, ale tam musiałbym się dostać od drugiej strony... może następnym razem.

Były jakieś grzybki





A tu mech zasiedlający pniak opanowany wcześniej przez porosty.



Ten grab, to niezły drab







  • dystans 38.59 km
  • 17.50 km terenu
  • czas 02:35
  • średnio 14.94 km/h
  • temperatura -1.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Dwie pętelki leśne

Poniedziałek, 21 listopada 2022 · dodano: 25.11.2022 | Komentarze 2

Zaczynam od większej ilości zieleni... no, może nie było jej jakoś dużo, ale udało się nią wypełnić kadr. W tej roli roślinność wodna z Pisi.




To fotki z przekraczania Pisi i krótkiego postoju przy kładce.



Można też było wymieszać zieleń z lodem




A to już las - jednak z licznych nor w tym miejscu, możliwe że te wszystkie wejścia prowadzą do jednej nory. Podejrzewam borsuczą.



Grzybki w porostach



Mchy w śniegu




Świerkowa szyszka



Udało się znaleźć ładny kawałek lodu w rowie po drodze. A tam kręgi na lodzie, zamrożone bąbelki... toteż trochę czasu w tym rowie spędziłem.















  • dystans 23.59 km
  • 5.50 km terenu
  • czas 01:26
  • średnio 16.46 km/h
  • temperatura -4.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Mrozek nadpisiowy

Niedziela, 20 listopada 2022 · dodano: 24.11.2022 | Komentarze 5

Mech uciekający spod śniegu




Z mostku nad Pisią




Grzybki nad Pisią





I kolejne kadry Pisi




Przerwa na kawę i herbatę.



A to wątrobowiec, zdaje się że porostnica wielokształtna (choć nie na 100%)... no i mech, zdaje się bowiem że o te miejscówkę rywalizuję jeszcze dwa gatunki mchów.

\

A to ryzomorfy jakiegoś grzyba



Trochę mrozowych rysunków





I zmiana miejscówki, choć nadal nad Pisią



Jakaś kępa pisiowych wodorostów




A tu z lewej dziura prowadząca do bobrzej jamy




A tu druga, w którą można wpaść, bo jest pionowo w ziemi



Patyczki obgryzione przez bobry



Samotny dąb





  • dystans 19.99 km
  • 10.90 km terenu
  • czas 01:21
  • średnio 14.81 km/h
  • temperatura -3.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Zrobieni na biało

Sobota, 19 listopada 2022 · dodano: 22.11.2022 | Komentarze 5

W sobotni poranek sypnęło śniegiem... nooo poprószyło raczej, ale na chwilę zrobiło się biało. Betonowe i asfaltowe powierzchnie szybko odzyskały swój pierwotny kolor, coś tam zostało na trawnikach, ale najwięcej bieli było za miastem.



Choć też zależy gdzie - na drogach jeszcze jako tako.




Ale jak się spojrzało na łąki, to można było pomyśleć, że nie spadł nawet płatek śniegu.




W lesie może nie było jednolicie biało, ale śnieg był widoczny.







Mchy i porosty spod śniegu.






  • dystans 21.71 km
  • 8.30 km terenu
  • czas 01:19
  • średnio 16.49 km/h
  • temperatura -1.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Zimniej, ale cieplej

Piątek, 18 listopada 2022 · dodano: 21.11.2022 | Komentarze 6

Było zimniej, bo temperatura tym razem poniżej zera... ale mimo wszystko było jednak cieplej, bo wiatr był dużo lżejszy, no i uzupełniłem garderobę w paru miejscach (bo dzień wcześniej, choć przygotowałem się na zimną jazdę, to jednak odczułem pewne braki).

Nocny i poranny przymrozek zaowocowały lekkim szronem tu i ówdzie.



Minimalnie też poprószył śnieg, ale zaiste były to ilości homeopatyczne i nie tak łatwo mu było zrobić zdjęcie.





Kawka w śniegu... no, w paru szczyptach śniegu.



Lekko przemrożone borówki.



Zielone kółeczko (niezbyt idealnie okrągłe, ale myślę że przybliżenie jest zadowalające).



Norka jakiegoś liska, jak sądzę. W miarę świeża, tegoroczna (widziałem ją już wcześniej). Na razie nie widziałem w okolicy innych wejść/wyjść.






  • dystans 24.34 km
  • 8.00 km terenu
  • czas 01:32
  • średnio 15.87 km/h
  • temperatura 0.5°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Powiew zimy

Czwartek, 17 listopada 2022 · dodano: 20.11.2022 | Komentarze 6

Po deszczowej środzie nastał zimny i wietrzny czwartek. Niby jeszcze na plusie, ale wiatr był upierdliwy i temperatura odczuwalna dużo niższa, tak więc było de facto zimniej niż by się wydawało.

W lesie nadal zielono... trochę



A tu jakiś mały zwierzaczek wykopał niedawno norkę. Piach jest na liściach, więc miało to miejsce w listopadzie.




Widać nawet ślady łapek.



Udało mi się znaleźć jeszcze jednego grzyba - oto kolczak obłączasty... albo rudawy.



A właściwie, to dwa kolczaki.



Grzybek dobrze się maskujący



Malutkie grzybki



Jeszcze jeden grzyb, tym razem nieco większy




Zebrałem go, żeby zrobić wysyp zarodników. Ponieważ blaszki miał białe, uznałem że jest spora szansa na białe zarodniki. Nie zwróciłem jednak uwagi na jeden szczegół, który widać na tym zdjęciu - jak się spojrzy na wprost w szczeliny między blaszkami, to widać brązowy odcień.



Nastawiając się na biały wysyp, zrobiłem go na biały karteluszku, no i wyszedł brązowy. Potem przełożyłem na białą kartkę, ale większość zarodników już się wysypała.






Kolonia grzybków na zwalonej brzozie.



A to inna kolonia, być może ten sam, a może jednak inny gatunek.



Najciekawiej wyglądało, jak się spojrzało na nie z boku








  • dystans 16.01 km
  • 0.30 km terenu
  • czas 01:03
  • średnio 15.25 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Środa, 16 listopada 2022 · dodano: 19.11.2022 | Komentarze 8

Na zimne dzionki - ciepłe gołąbki




  • dystans 15.39 km
  • 6.50 km terenu
  • czas 00:58
  • średnio 15.92 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Ostatnie borówki, ostatni podgrzybek

Wtorek, 15 listopada 2022 · dodano: 18.11.2022 | Komentarze 7

Po średnio udanej próbie z Trollkremem, postanowiłem tym razem zmierzyć się z Trollsmoothie (przepis z tej samej strony). Miałem nadzieję, że dodatki takie jak banan, czy jogurt zneutralizują nieco goryczkę brusznicy... ale na wszelki wypadek wziąłem dwa razy mniej borówki niż w przepisie, a ponadto wybrałem większe i dojrzalsze borówki do (Trollkremu sypnąłem bez przebrania).

No i nie powiem, tym razem otrzymałem całkiem niezły deser. Połowę porcji zostawiłem i dodałem do niej jeszcze ciut borówek, ale stwierdziłem że zmiany idą w niekorzystnym kierunku.




Natomiast zapas borówek przerobiłem na kolejne słoiczki dżemo-konfitur (z dodatkiem jabłka i teraz dla odmiany także z przyprawami korzennymi), jednak powybierałem co większe borówki i w lodówce mam kubek owoców na kolejne porcje Trollsmoothie.


To tyle z wieczornych eksperymentów, a w ciągu dnia byłem w lesie na ostatnim raczej zbiorze borówek, bo kolejne dni zapowiadały się deszczowo, wietrznie, zimno, czy wręcz mroźnie. Co prawda przemrożone borówki nadają się dospożycia, ba ponoć nawet tracą trochę goryczkę (sam zastanawiam się nad przemrożeniem kolejnej porcji do deseru), ale w takim zimnie nie za bardzo da się zbierać, bo dłonie marzną. A poza tym część borówek może po tym opaść (już część opadło), a do tego takie przemrożone owoce pewnie gorzej się przechowują.

No tak, ale póki co było tak:





Ostatni podgrzybek




Mikrogrzybek



A to jest trująca maślanka. Zwykle występuje w większych wiązkach i grupach, ale tutaj pniaczek z którego wyrasta jest malutki (ten omszały z lewej). Kiedyś machnąłem na blogu pocztówkowym wpis o maślance - tam więcej zdjęć, w tym mikroskopowe.



A na tym pniaku takie grzyby. Wydaje się, że ten ciemno, to ten sam gatunek co jasny, tyle że starszy.





I jeszcze takie coś - grzyb, śluzowiec, cy cuś. Robiłem zdjęcie tego pomarańczowego, a okazało się że jeszcze jest to białe (na pierwszy rzut oka myślałem, że to kora).