teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 109102.90 km z czego 15619.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2024

Dystans całkowity:533.15 km (w terenie 84.10 km; 15.77%)
Czas w ruchu:28:55
Średnia prędkość:18.44 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:35.54 km i 1h 55m
Więcej statystyk
  • dystans 35.20 km
  • 5.00 km terenu
  • czas 01:58
  • średnio 17.90 km/h
  • temperatura 23.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Pętelka przedupalna

Niedziela, 7 kwietnia 2024 · dodano: 07.04.2024 | Komentarze 6

Po doświadczeniach z gorącym weekendem świątecznym stwierdziłem, że nie czuję się na siłach by walczyć z upałem, toteż wykręciłem poranną pętelkę... no, przedpołudniową.

Kosmatki się pojawiły. Kosmatek pospolity to taki chrząszcz, co lubi przesiadywać na mniszku i tam go najłatwiej spotkać.



Choć czasem żeruje też na innych kwiatkach, tutaj na starcu wiosennym.



Przyłapałem parkę na akrobacjach.




Na starcu można też było spotkać też inne owady.



A mniszkiem to i tramwaje nie pogardzą.



Uwaga na ślimaki na drodze - tutaj ślmak zaroślowy.



Dziś było dużo tych owadów, toteż przysiadłem i ją zidentyfikowałem. Kiedyś już go identyfikowałem, ale nie znalazłem jej w zeszłorocznych wpisach... muszę sobie zrobić jakąś ściągę.

A jest to żylenica, najprawdopodobniej żylenica nadwodna, która występuje nad wodami stojącymi i wolno płynącymi. Podobną żylenicę pospolitą można spotkać nad bystrymi potokami i strumieniami, a pozostałe są rzadkie i występują na ograniczonych obszarach. 



Jak by nie patrzeć, Pisia do bystrych rzek nie należy.



A żaby nad Pisią? Były.



Jaszczurki? Też.



Oleice? Jedna się trafiła, ale one rannymi ptaszkami nie są, popołudniu pewnie było ich więcej.



Z nowych kwiatków - czosnaczek pospolity, który rzeczywiście ma lekki posmak czosnku.



Gwiazdnicę wielkokwiatową coraz łatwiej spotkać.



Kwitną porzeczki



A jabłonie jeszcze nie, jednak znów dostaliśmy bombą ciepła, w takich warunkach to te pąki pewnie na dniach rozkwitną.



Trochę mnie męczył temat kwiatów klonu zwyczajnego, bo choć ma on kwiaty obupłciowe, to na ostatnich zdjęciach miałem tylko kwiaty męskie (pręcikowe bez słupków). Obejrzałem więc po drodze parę drzewek,  były tam kwiatostany mające wyłącznie kwiaty pręcikowe, a niektóre trochę męskich, a trochę obupłciowych.

Oto kwiat ze słupkiem i pręcikami.






  • dystans 26.80 km
  • 2.80 km terenu
  • czas 01:22
  • średnio 19.61 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Szybka pętelka

Sobota, 6 kwietnia 2024 · dodano: 06.04.2024 | Komentarze 5

Tym razem jakieś kwiatki przydrożne, którymi w większości poprzednio wzgardziłem.

Na początek starzec wiosenny, a na nim w bonusie pająk czatujący na ofiarę. Wydaje się, że z rodziny ukośnikowatych, bo właśnie one mają taką charakterystyczną sylwetkę z dłuższymi dwiema pierwszymi parami odnóży. Prawdopodobnie jeden z gatunków bokochodów. Zazwyczaj w ten sposób polują kwietniki, które są z tej samej rodziny.



Czai się na owada z kwiatka w górnej częsśi zdjęcia, ale się nie udało - odleciał.



Pączek też wygląda jakby był drapieżny.



Dosłownie tuż obok była ooteka, czyli takie coś w rodzaju kokonu z jajami modliszki. Fajnie by było trafić an świeżo wylęgnięte modliszki. Jako, że znajduje się niedaleko, w miejscu łatwo dostępnymi łatwym do zlokalizowania (a nie gdzieś na środku łąki), będę tu przy okazji zaglądał, to może mi się poszczęści.



Krople po nocnym deszczu.



I jeszcze jakieś przydrożne zielsko.



Barwinek - niby występuje u nas naturalnie, ale nie znam żadnego takiego stanowiska. Sadzony w ogródkach i na cmentarzach, czasem się przyjmie przy cmentarzu, czy wyrzucony gdzieś przy drodze.




Tarnina, to wzgórze w tle, to wielkie krzaczowisko tarniny, teraz całe na biało.





A to kotki wierzby białej... chyba, bo wierzb jest sporo gatunków, niektóre są podobne, a jakby tego było mało, to jeszcze tworzą mieszańce. Tak w ogóle, to chętnie sadzona w parkach wierzba płacząca jest mieszańce właśnie wierzby białej i babilońskiej.

Kwiaty męskie - mają intensywny i przyjemny zapach, warto się zatrzymać i niuchnąć.




Kwiaty żeńskie.



A tu kotki brzozy brodawkowatej, w odróżnieniu od wierzby białej i w ogóle od większości wierzb, brzoza jest drzewem jednopiennym, czyli kotki obydwu płci kwitną na jednym drzewku.

kwiat żeński



kwiat męski



A to kwiaty żeńskie klonu jesionolistnego (ten jest za to rośliną dwupienną)



Klon zwyczajny jest dla odmiany jednopienny, a na dodatek ma kwiaty obupłciowe... choć akurat te ze zdjęcia są akurat kwiatami męskimi (kwiaty pręcikowe bez słupków).







  • dystans 45.95 km
  • 4.60 km terenu
  • czas 02:24
  • średnio 19.15 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Kwiatkowycieczka na całego

Piątek, 5 kwietnia 2024 · dodano: 05.04.2024 | Komentarze 4

czyli cotygodniowy przegląd kwiatków nad Pisią Gągoliną i trochę tego co po drodze. Trochę już tego kwitnie. No to lecimy:

Mimo, że była jednym z pierwszych kwitnących kwiatków, to śledziennica skrętolistna nadal kwitnie, mimo że późniejsza złoć żółta już przekwitła. Mrówka gratis, a ponoć bywa zapylana nawet przez ślimaki.



A to pierwszy wypatrzony kwiatek gwiazdnicy wielkokwiatowej.



Coraz więcej kwiatów bluszczyka kurdybanka i znalezienie kwitnącej roślinki już nie jest problemem.




Szczawik zajęczy tez zaczyna kwitnąć w większej ilości




Szczyr - kwiaty męskie



Z biedronką do kompletu



A tu kwiaty żeńskie



Kwiaty zawilca gajowego z robaczkami




Zawilec żółty



Kwiatek podobny, ale to knieć błotna (kaczeniec), na zdjęciu można pomylić, ale w realu trudniej, choćby dlatego, że kwiaty są większe niż u zawilca.



Kokorycz pełna



Jasnota



Zdrojówka rutewkowata



Miodunka ćma



Fiołek



Ziarnopłon wiosenny



Łuskiewnik różowy



Przylaszczki w większości już przekwitły, lub są w późnej fazie kwitnienia... ale da się jeszcze znaleźć pojedyncze sztuki dopiero co rozkwitające.



Trawy też kwitną



A to sluzowiec - samotek zmienny. Różne fazy - świeży, jeszcze miękki, kolejna fotka to już stwardniały, a na koniec sypiący zarodnikami.





Trafiła się też hubka z malowniczymi kropelknami.Wyrosła w dziupli i widocznie były tam dobre warunki dla kropelek, bo inne były suche.




I jeszcze parę owadów - tego chyba nawet zidentyfikowałem rok temu (edit: żylenica nadwodna)



Lednica



Skorek vel szczypawka



I jeszcze żaby w róźnych odcieniach brązu





Po drodze też sporo kwiatków, ale tym razem dałem sobie spokój z przydrożnymi, za to cyknąłem parę drzewek i krzewów, których też coraz więcej kwitnie.

Świdośliwa



Grusza



Tarnina



Czeremcha zwyczajna zaczyna kwitnąć



Ale niektóre krzaczki już w pełni kwitnienia



Czereśnia



Były poprzednio pędy płonne skrzypów (te zielone), to teraz pora na pędy zarodnionośne.



A na polach powoli zakwita rzepak






  • dystans 22.80 km
  • 0.50 km terenu
  • czas 01:18
  • średnio 17.54 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Czwartek, 4 kwietnia 2024 · dodano: 12.04.2024 | Komentarze 0



  • dystans 34.60 km
  • 8.00 km terenu
  • czas 01:58
  • średnio 17.59 km/h
  • temperatura 25.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Dyngusowo-primaaprilisowa wycieczka

Poniedziałek, 1 kwietnia 2024 · dodano: 03.04.2024 | Komentarze 5

Niezłą kumulację mieliśmy w ten weekend - Wielkanoc, Prima Aprilis, zmianę czasu... normalnie tylko pierwszego dnia wiosny brakowało, ale on nie ma szans wystąpić z Prima Aprilisem i zmiana czasu.

Można podziwiać łany zawilców... tylko najpierw trzeba znaleźć niewycięty zawilcowy las.



Jeśli chodzi o Lany Poniedziałek, to udałem się w podmokłą część lasu z bajorkami. Jeśli zaś chodzi o Prima Aprilis, to niezły numer wykręciła nam pogoda.

Potem miałem zamiar udać się jeszcze nad Pisię, ale upał mnie pokonał... tym razem już żaden pył, ani chmury przez większość czasu nie zasłaniały słońca i przypiekało zdrowo. Nawet wizja opluskania się w rzece nie mogła mnie zmobilizować do wysiłku i poprułem prosto do domu, by reanimować się pod prysznicem.

Jadę ja sobie w krótkich spodenkach, krótkim rękawku, sandałkach i zdycham z przegrzania, wtem omal nie spadłem z roweru ze zdziwienia, gdy zobaczyłem panią również jadącą rowerem, ale w długich spodniach, długim rękawie i czapce (jesienno-zimowej!). Jeszcze żeby to była jakaś babcia, starsze osoby bowiem często mają inne odczuwanie temperatury, ale pani była w moim wieku lub młodsza.



Jak mokradła, to i kaczeńce (knieć błotna).




Kiełkujące skrzypy






Dorodne kępy fiołków



Ta kokorycz wcześnie zakwitła i teraz już rozwijają się strąki z nasionami.



Podbiały miejscami jeszcze w pełni kwitnienia, ale tak gdzie zakwitły wcześniej, już zmieniają się w dmuchawce.




Jakiś śluzowiec.



Jamki żuka i sam żuczek. Otóż te żuki kopią jamki głębokości nawet kilkudziesięciu centymetrów, składają tam jaja i wypełniają podziemia odchodami zwierzęcymi i/lub martwą materią roślinną, które będą stanowić pożywienie dla larw. Po niecałym roku już przepoczwarzony żuk wykopuje się na zewnątrz.



Świeży jeszcze żuk leśny lub wiosenny, który wyszedł prawdopodobnie z tej jamki po lewej.



Wnętrze pniaka z niespodzianką.