teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108914.65 km z czego 15584.05 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 25.54 km
  • 0.50 km terenu
  • czas 01:34
  • średnio 16.30 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Wiskicka pętelka cyklogrobbingowa

Sobota, 3 lutego 2018 · dodano: 08.02.2018 | Komentarze 21

Gdzie by tu się machnąć? Z lavinką się zgadało, że ostatnio jak była na kirkucie w Wiskitkach, to dało się z trudem przebić do pierwszej macewy... a ja będąc w grudniu (link) stwierdziłem, że chwilowo jest łatwiej dostępny. A poza tym nie była jeszcze tam na cmentarzu ewangelickim. No to co? No to myk!



Najpierw na cmentarz ewangelicki. Od mojej ostatniej wizyty nic się nie zmieniło - trudno się przebić do zachowanych nagrobków schowanych w krzaczowisku, z pomocą maczety, albo lepiej napalmu byłoby łatwiej. Według tej listy (stan sprzed 6 lat), zachowanych jest 12 nagrobków z nazwiskami - my znaleźliśmy 3, ale część może być kompletnie zarośnięta mchem, albo przewrócona napisami do ziemi.






Najciekawszym nagrobkiem jest ten oto (powiększenie), napisy po angielsku, Alexander Kedslie urodzony w Edynburgu, zmarły w Żyrardowie. Wygląda na to, że Szkot - faktycznie obok innych nacji, które można było spotkać w Żyrardowie, również Szkoci byli wymieniani... skoro z tak daleka przybył do Żyrka, to pewnie zajmował wysokie stanowisko w fabryce, kto wie może w pałacykach mieszkał (wpis ze zdjęciami tutaj), a i nagrobek na lepszy wygląda. A dlaczego grób w Wiskitkach, a nie w Żyrardowie? Bo wtedy jeszcze nie było w Żyrardowie ani kościołów, ani cmentarzy.



I jeszcze dwa.




Oprócz krzaków, również sporo śmieci - niektóre już swoje lata mają.



Ale drzewa butelkowca nadal kwitną co roku.



Pomijając jakość (niestety norma poza dużymi miastami), skrócik bardzo sensowny między dwiema równoległymi ulicami, pozwalający się dostać do centrum Wiskitek nie rypiąc za bardzo naokoło.



Kolejny stopik, teraz na kirkucie.




Co do symboli występujących na macewach, nie będę za bardzo wnikał w ich znaczenie (żeby też przy okazji jakiej głupoty nie palnąć), zwłaszcza że niektóre mogą być różnorako interpretowane. Ale znając jakie mają znaczenie, można nawet bez znajomości hebrajskiego coś powiedzieć o zmarłych tu pochowanych. Przykładowo tu jest kilka słów o nich.

Dłonie w geście błogosławieństwa, to jeden z łatwiejszych do wychwycenia i dosyć często spotykany symbol (w Wiskitkach jest na co najmniej trzech macewach)  - umieszczany na grobach kapłanów (potomków arcykapłana Aarona), ale ponoć też rabinów i cadyków.



Świece i świeczniki, spotkamy zaś na grobach kobiet, ponieważ to kobiety zabpalają szabasowe świece.



Motyw roślinny... ale o ile dobrze widzę, to jakby stylizowany na świecznik.



Księgi są umieszczane na grobach osób uczonych w pismach świętych, jak też je przepisujących.



O, tutaj jest cała biblioteczka



To chyba lwy, przynajmniej ten po lewej (symbolizują plemię Judy), do tego świecznik (grób kobiecy) i na górze... coś jakby ptak (zwierzęta mogą symbolizować konkretne imię). No, tutaj jest już co interpretować.



Kolejna z kilkoma symbolami - wąż zjadający własny ogon, czyli symbol wieczności, a pod nim owce u wodopoju (to zdaje się symbolizuje imię Rebeka).




No i kolejny wąż



To pewnie groby uboższych Żydów, których rodziny nie mogły sobie pozwolić na lepszy kamień na macewę - ot zrobione z rozłupanych kamieni polnych).




Rzut okiem z kirkutu w kierunku kościoła.



Jakiś urbexik na trasie też się trafił.




Komentarze
Jeremy Watson | 21:20 wtorek, 4 lutego 2020 | linkuj Hi. I found your website and translated it using Google. Of particular interest is one of your photos on Wiskicka cycle loop.
I am descended from Alexander Kedslie whose tombstone you show. The Kedslies and Watsons were connected by marriage. These Scots were some of a great many who had emigrated there on invitation of estate and industry owners to introduce their skills. I cover this on my own website http://www.spanglefish.com/JeremysWatsonWellsMillerandCrawfordfamilystories/index.asp?pageid=701971
I would like to use that photograph of the tombstone in this website and respectfully ask you for permission. I can be contacted through my website''s GUESTBOOK. Many thanks. Jeremy Watson
Gość wariag | 15:16 niedziela, 11 lutego 2018 | linkuj #pstryczki - pstrykało się palcem w swoją figurę i strącało w ten sposób figura przeciwnika z szachownicy. Gdy się udało dobrze pstryknąć królową to można było pół figur przeciwnika wypstrykać za jednym razem. Sporo zależało od tego kto wylosował pierwszeństwo w grze w takim wariancie. Potem już graliśmy wyłącznie pionkami, wtedy szanse były bardziej wyrównane.
lavinka
| 14:52 niedziela, 11 lutego 2018 | linkuj Jeszcze była gra w bierki, ale to do szachów nijak nie pasuje. ;)
meteor2017
| 14:49 niedziela, 11 lutego 2018 | linkuj Idę o zakład, że tak nazywali jakieś warcaby albo inne pchełki ;-)
lavinka
| 13:13 niedziela, 11 lutego 2018 | linkuj O, jak się gra w pstryczki?
Gość wariag | 08:49 niedziela, 11 lutego 2018 | linkuj @bosman szach - ze skruchą wyznaję że szachy wykorzystywałem głównie do gry w pstryczki :(
lavinka
| 21:16 sobota, 10 lutego 2018 | linkuj Ad. interpretacja nr 2 - Rozłupany człowiek też jest czerwony, ale żeby piękny to przesada. :D
meteor2017
| 21:05 sobota, 10 lutego 2018 | linkuj No jak to skąd? To jest o jeden stopień niżej niż bosman mat... ale chyba wyżej niż bosman makao
Gość wariag | 20:54 sobota, 10 lutego 2018 | linkuj @bosman szach - a skądżeś taką rangę wytrzasnął ?
meteor2017
| 20:37 sobota, 10 lutego 2018 | linkuj Wdzięczny jestem zmiernie za nadany tytuł... choć przyznam, że chciałem się dosłużyć stopnia bosman szach, problem w tym że został już wszędzie zniesiony :-/

Co do kopulacji, to oczywiście słowo pochodzi od "kopuły". Znaczenie jest dwojakie, choć zbieżne - albo oznacza że jest lekko pod kopułą (po libacji), albo raczej chodzi o znaczenie zewnętrzne, wrażenie unoszenia się pod kopułą (w podobnych okolicznościach)
meteor2017
| 20:28 sobota, 10 lutego 2018 | linkuj Jeśli szlakiem Mannerheima, to raczej na rajdzie libacyjno- no tym... powiedzmy że kolacyjnym ;-)
Gość wariag | 19:22 sobota, 10 lutego 2018 | linkuj Priwiet :) Wujek może na jakimś rajdzie krajoznawczo-historycznym "Szlakiem marszałka Mannerheima" przebywa ?
huann
| 18:07 sobota, 10 lutego 2018 | linkuj Hmm, pozdrawiam z Poznania, z delegacji...
Gość wariag | 13:54 sobota, 10 lutego 2018 | linkuj @Meteor - marszałek Mannerheim zameldował mi z lejbułańskich zaświatów iż jest wzruszony wierszykiem, zamierzał pierwotnie nadać Ci tytuł honorowego sztabsrotmistrza gwardyi ale po "kopulacji" kopsnął w rozkaz pułkowy tylko korneta. Wysłuchawszy łaskawie moich obiekcji że może się to jakiejś cywilbandzie kojarzyć z klarnetem osiągnęliśmy consensus i stanęło na poruczniku gwardyi. Uważam że całkiem nieźle, co ?
meteor2017
| 20:54 piątek, 9 lutego 2018 | linkuj U nas chwilowo za bardzo nie smoży, śniegu trochę jest, ale pogoda taka se... ale to niestety tak jest, że jak się zrobi ładna pogoda, to zaraz syf w powietrzu się zbiera :-/
meteor2017
| 20:53 piątek, 9 lutego 2018 | linkuj Do Poznania w delegację
Raz przyjechał Mannerheim
Trafił w sam raz na kolację,
Stamtąd prosto na libację,
Gdzie nad ranem wpadł w librację
A złośliwi też dodają
Jakąś małą kopulację

A nad ranem duma tak:
"Co tu wpisać w delegację?
Wszystkich uciech kumulację?"
Lecz mu radzi wierny druh:
"Pomiń całą tę kolację
I rzecz jasna też libację
I librację, kopulację
Zapisz za to - edukację!"
Gość wariag | 20:06 piątek, 9 lutego 2018 | linkuj Spisałeś się na medal ... tylko jeszcze nie wiem jaki ? Tak mi dzisiaj ten Mannerheim z Poznaniem dał do myślenia że , ech, szkoda słów. Aha, u nas śnieżnie ale stężenie smogu takie że radzą nie wychodzić z domu. Dobrze im radzić pieska ich niebieska :(
meteor2017
| 19:52 piątek, 9 lutego 2018 | linkuj No to na przykład... wędrówka głazów narzutowych ze Skandynawii na ziemie polskie można zestawić z wędrówką Żydów z Bliskiego Wschodu, aż trafili do Polski.

Inny przykład - zwietrzały z zewnątrz głaz wygląda niepozornie, blado, ale jak się rozłupie to jest zachowana struktura, żywe kolory i naprawdę pięknie wygląda - można to odnieść do wyglądu zewnętrznego i osobowości człowieka.

Kolejna ścieżka to ta, że głazy są schowane w ziemi i wydobywa je się podczas uprawy pól, kopania. Można jeszcze coś o naturalnych kształtach w opozycji do równo obrobionych macew. A jeszcze mamy różne kolory...
Gość wariag | 18:29 piątek, 9 lutego 2018 | linkuj Kopsnij jakąś fajną symbolikę bo ja ostatnio coś nie ten tego ;(
meteor2017
| 17:24 czwartek, 8 lutego 2018 | linkuj Tak, kamień polny to urokliwy, choć nieco niedoceniany materiał... a ile symboliki można podłożyć pod taką macewę z głazu narzutowego!
Gość wariag | 16:10 czwartek, 8 lutego 2018 | linkuj Najbardziej urokliwe są nagrobki tych najuboższych Żydów, nieprawdaż ?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ytuma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]