teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 53.76 km
  • czas 03:11
  • średnio 16.89 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Po mieście x6 (trylinka)

Wtorek, 12 grudnia 2017 · dodano: 17.12.2017 | Komentarze 14

Z cyklu - jak nie parkować roweru.



Trylinka. Dla rowerzysty trylinka to jedna z gorszych nawierzchni, dlatego gdy kiedyś trafiłem na odmianę trylinki, która była jeszcze gorsza, bo skrzyżowana z brukiem, byłem pełen podziwu dla pomysłowości tego kto to wymyśli i nie miałem wątpliwości, że było to wyjątkowy sadysta.



Aż tu nagle przy lekturze żyrardowskich wspomnień Pawła Wiktorskiego (książka "Lot nad kołyską"), trafiłem na taki oto fragment. Czyli że taka trylinka z kamieniami, to nie jest jakiś nowy wynalazek, lecz stosowano ją już w okresie międzywojennym i była to chyba pierwotna forma trylinki (co potwierdza wpis z Wikipedii - skąd dowiemy się min. że trylinkę opatentował Władysław Tryliński w 1933).  No cóż, w porównaniu z kocimi łbami, to może faktycznie to był postęp.



Takiej kamiennej trylinki w Żyrardowie już chyba nie ma, w każdym razie ja na nią nie trafiłem. Kocich łbów też już prawie nie ma.



Zamiast kamienno-betonowej trylinki, znalazłem jej bliską krewną - małe kwadratowe płytki. Upiorna uliczka jeśli chodzi o jazdę rowerem.



Zwykłej, betonowej trylinki jeszcze trochę jest, co prawda uliczek trylinkowych nie jest zbyt dużo i są one zwykle krótki, ale za to sporo jest trylinki na podjazdach, zatoczkach, parkingach, osiedlowych uliczkach czy na targowisku.

To że trylinka jest fatalną nawierzchnią nie wynika chyba z samych właściwości trylinki, tylko z tego te uliczki są stare, trylinka była układana kilkadziesiąt lat temu i od tej pory się zużyła - kostki porozjeżdżały się na w pionie i bki, przez co powstały szpary (może to też kwestia marnego ułożenia), powykruszała się popękała... Mam wrażenie że nie jest gorsza od kostki betonowej i sądzę że po tylu latach kostka byłaby w jeszcze gorszym stanie.



Tu przykład względnie nowej trylinki, która ma kilka, no może kilkanaście lat i komfort jazdy jest podobny do jazdy po niefazowanej kostce (a lepszy w porównaniu z kostką fazowaną).



A jak się mocniej wykruszy, to czasem widać że też jest oszczędnościowa, może nie wypełniona kamieniami polnymi, ale żwirem.



W Żyrardowie sporo ulic było trylinkowych, bo widać w wielu miejscach, że trylinka jest pod asfaltem. Kto wie, może jeszcze ta kamienno-betonowa gdzieś jest?




Zwłaszcza jak się wykrusza asfalt, ro można zobaczyć co było pod spodem - najczęściej trylinka, także kocie łby, rzadziej małe kwadratowe płytki, a na opłotkach także betonowe płyty.




Rozszerzony wpis o trylince powstał na blogu pocztówkowym: Nieśmiertelna trylinka. (edit: ponieważ znalazłem taką brukową trylinkę w Żyrku, zdjęcia wstawiam we wpisie z powyższego linku)




.



Komentarze
lavinka
| 17:30 wtorek, 19 grudnia 2017 | linkuj W drastycznych drogich rowerach, co nawet brudne i zardzewiałe wyglądają na drogie, warto fluorescencyjną, abo chociaż oczojebliwą farbą posprejować szprychy. Na części kradną o wiele częściej niż w całości, a wymiana szprych drogo kosztuje. :)
meteor2017
| 17:16 wtorek, 19 grudnia 2017 | linkuj Tak, to niewątpliwie porzucona fabryka trylinki!

A co do roweru... jak jest to zwykły mieszczuch, bez przerzutek i nieco już zużyty, to ryzyko kradzieży jest minimalne. Czasem takie rowery stoją w ogóle nieprzypięte, albo przypięte takimi linkami, że i kombinerkami dałoby się chyba przeciąć. Osobiście uważam że oprócz przypięcia solidnym łańcuchem czy u-lockiem, ważna jest ochrona psychologiczna - na obdrapany rower mało kto się połaszczy, nawet jak kilka razy droższy od stojącego obok nowego, błyszczącego i mimo obdrapanej ramy jest w dobrym stanie ze względnie nowym i dobrym osprzętem.
lavinka
| 10:52 poniedziałek, 18 grudnia 2017 | linkuj Aż dziw bierze, że coś takiego nie jest porzuconą przez kosmitów fabryką trylinki. ;)
huann
| 10:32 poniedziałek, 18 grudnia 2017 | linkuj Zamiast linką można zabezpieczyć trylinką. Wtedy ciężej się ucieka. A na dowód, że trylinki wypełzły z ziemskich odhuańńi - linek do trylinek:

https://www.google.pl/search?q=grobla+olbrzyma+zdjęcia&safe=off&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiHvpiGrZPYAhXHa1AKHXCeDDwQ_AUICigB&biw=1920&bih=919#imgrc=oZU_9xRGe7_wmM:

Choć oczywiście mogły być eksploatowane na takich wysadach trylinkowych jak na zdjęciach z linku powyżej również w celach tocznych. Więc teoria geometryczno-antropologiczna raczej uzupełnia, a nie przeczy teorii paleontologiczno-geologicznej.

Zresztą, na początku był i tak bulion pierwotny - i nawet Winiary do tej pory nie wynalazły bardziej doskonałej kostki!
lavinka
| 08:08 poniedziałek, 18 grudnia 2017 | linkuj Tu w Żyrku parę razy zawiązałam rower na supeł szalikiem i nie ukradli. Oczywiście, że kradną, ale głównie nowe i na bajerze. No i trzeba mieć pecha, bo linkami przypięte też biorą. Dlatego zresztą mam łańcuch z kłódką, takiego byle szczypce nie wezmą (na ulocki też są sposoby, a tego nie znają).
malarz
| 05:33 poniedziałek, 18 grudnia 2017 | linkuj Znakomita dyskusja :D

Swoją drogą, na co liczył(a) właściciel(ka) tak zabezpieczonego roweru?
Może po prostu na uczciwość...
lavinka
| 23:42 niedziela, 17 grudnia 2017 | linkuj Trylinka z wmurowanymi siekierami na sztorc - to już nawet na brutalizm za wiele. ;)
meteor2017
| 23:36 niedziela, 17 grudnia 2017 | linkuj Swoją drogą jak Wiktorski pisał o bójkach ulicznych czy domowych kończących się zabójstwem... przy pomocy noża, butelki. A gdzie siekiera? Gdzie rozwód po żyrardowsku ja się pytam? Czy on aby na pewno opisuje moje rodzinne miasto? Ale czytam dalej i w następnym akapicie jest i siekiera.
meteor2017
| 23:30 niedziela, 17 grudnia 2017 | linkuj I tak dobrze, że z kamieniem, a nie po żyrardowsku z siekierą ;-P
lavinka
| 23:29 niedziela, 17 grudnia 2017 | linkuj Te żyrardowskie trylinki z kamieniem na pewno. :)
meteor2017
| 23:28 niedziela, 17 grudnia 2017 | linkuj Swoją drogą, Gaudi był chyba zwolennikiem teorii paleontologicznej, sądząc po tym jakie płytki zaprojektował. Ale one były fiu-bździu secesyjne, a trylinka Władysława Trylińskiego to czysty modernizm, a może nawet brutalizm.
lavinka
| 23:16 niedziela, 17 grudnia 2017 | linkuj Ja o skopiuję i poślę na fejsa. A autorem oczywiście. :D
meteor2017
| 23:01 niedziela, 17 grudnia 2017 | linkuj Widzę że jesteś zwolennikiem teorii paleontologiczno-geologicznej (zapewne z racji wykształcenia), ja zaś jednak preferuję teorię geometryczno-antropologiczną (z tych samych powodów).

Otóż przed wynalezieniem koła, we wszelkiego rodzaju powozach stosowano sześciokąt foremny, jako wystarczająco toczne przybliżenie. Kwadratu nie stosowano, bo był za mało toczny, a pięciokąt był trudniejszy do skonstruowania i wynaleziono później. Później w miarę rozwoju geometrii, sześciokąt zastępowano kolejnymi n-kątami foremny, aż do czasów Gaussa któremu zawdzięczamy konstrukcję siedemnastokąta foremnego (w ogóle Gauss chciał, żeby na jego grobie był siedemnastokąt zamiast epitafium, ale kamieniarz nie potrafił tego wykuć). Stąd już dosłownie był krok do wynalezienia koła.

Po zastosowaniu koła, w magazynach pozostały spore zapasy zdemontowanych n-kątów, zwłaszcza sześciokątów które były najdłużej stosowane i które w odróżnieniu do pozostałych nadawały się do ułożenia parkietaży. Tak zutylizowano sześciokąty, co zrobiono z pozostałymi n-kątami nie wiem.
huann
| 22:21 niedziela, 17 grudnia 2017 | linkuj Trylinki to bardzo stare stworzenia, podobno wyewoluowały z trylobitów w procesie długotrwałej wylinki, a następnie skamieniały dzięki wysokiemu ciśnieniu i temperaturze w czeluściach planety, by na kształt słupów bazaltowych w procesach wulkanicznych wznieść się następnie ku górze. Zatem drogi pokryte trylinką to w rzeczywistości żyły trylinkowe, które przetykając inne, młodsze osady, na powierzchni raczyć się znalazły. To, że w sobie żwir i kamień zawierają, dziwić nie może - w końcu przez żwiry i kamienie przedostać się musiały, to się nieco wymieszały. Lecz archaiczne korzenie trylinek czynią je jednymi z najstarszych skamielin, jakie możemy bez większego trudu odnaleźć na powierzchni ziemi już od czasów międzywojennych - wcześniej bowiem erozja nie zdołała ich wydobyć na wierzch. Zatem trylinek będzie wciąż przybywać, a czym bardziej skorupa ziemską zdartą będzie - tym więcej trylinek wydobędzie się na powierzchnię. Aż świat cały będzie nimi pokryty - i żadne doraźne lanie na wierzch asfaltu tu nie pomoże! Ten proces odwieczny wszedł właśnie w fazę decydującą - znikną morza i oceany, pustynie i puszcze i bluszcze. Zostanie trylinka łącząca się w jeden ogromny skamieniały organizm supermegatryliny, która zaskorupi skorupę i zasklepi sklepy i sprawi, że błękitna planeta zamieni się w jeden ogromny plaster hipertryliny!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mawia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]