teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108914.65 km z czego 15584.05 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 103.38 km
  • czas 05:29
  • średnio 18.85 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Do Łowicza poszukać pocisków

Niedziela, 7 maja 2017 · dodano: 11.05.2017 | Komentarze 11

Pogoda niespecjalna - dosyć zimno, wiatr średni, przelotne mżawki przez cały dzień... w sam raz żeby jeździć na rowerze, bo aura do dłuższych rozwałek nie zachęca.

Rzepak kwitnie



Dziś do Łowicza. Miasto ucierpiało w czasie walk zarówno w 1914, jak i 1939, toteż postanowiłem sprawdzić czy są pociski w kościołach. Co prawda miałem je już obfocone, np. podczas wycieczki W 9,5 kościoła przez Łowicz, ale nic nie zastąpi obejrzenia murów na miejscu, zwłaszcza że często nie miałem zdjęć wszystkich ścian. W jednym kościele udało mi się na zdjęciach dostrzec pociski, w innych jakieś podejrzane pypcie, które trzeba było na miejscu obejrzeć.

Na początek kościół św. Leonarda - Podczas I wojny światowej został dość poważnie zniszczony i zagospodarowany przez Niemców ponownie na składy wojskowe. Odnowiony po 1918 r. został poważnie zniszczony we wrześniu 1939 r.  (źródło: wiki Łowiczanina). Mimo to, żadnego wmurowanego pocisku tu nie znalazłem.



Aż się zdziwiłem, że widać stąd kościół mariawicki... otóż wyburzono część gmachu Mazowieckiej Wyższej Szkoły Humanistyczno-Pedagogicznej... mam nadzieję że wyburzą też tę część z prawej, bo budynek (wybudowany w 2001) jest wyjątkowo paskudny. Tak na marginesie aż się zdziwiłem, nie śledziłem losów tej uczelni, ale  wydawało się że nieźle się rozwija... i tak chyba było (tutaj wykaz kierunków sprzed kilku lat), ale już co najmniej 4 lata pojawiły się informacje o zamykaniu szkoły. Ostatecznie została przejęta przez uczelnię z Kielc, a obecnie istnieje w Łowiczu w szczątkowej formie (kierunek rolnictwo).



Nie mam informacji o jego losach i ewentualnych zniszczeniach w czasie wojen, ale zupełnie bez uszczerbku chyba nie wyszedł, bo mury są wyszczerbione tu i ówdzie od ostrzału chyba właśnie. pocisków jednak nie stwierdziłem.



Kościół i klasztor bernardynek - oto co znalazłem o losie klasztoru w czasie wojen: 1914-15 W czasie działań wojennych zabrakło w mieście żywności, opału i nafty. Znikły więc drewniane ogrodzenia w mieście, także wszystkie drewniane zabudowania gospodarcze w ogrodzie bernardynek, rozebrane na opał. W klasztorze wyrywane były drzwi i deski z podłóg. W kościele bernardynek w czasie działań wojennych zorganizowano szpital wojskowy. Zwożono do niego rannych żołnierzy, kościół był więc zanieczyszczony, a ściany zadymione od pieców, jakie stawiano dla ogrzania rannych.(źródło: strona bernardynek),  jest też o o 1939: Dla Łowicza dniem przynoszącym największe straty był 6 września. Fale samolotów niemal bez przerwy zrzucały swoje ładunki na miasto. Łowicz płonął od rana. Zbombardowany został a następnie obrzucony bombami fosforowymi szpital św. Tadeusza, który całkowicie spłonął. Rannych znoszono do klasztoru bernardynek, również szpital powiatowy tu się zakwaterował. W celi przy furcie klasztornej zorganizowano salę operacyjną, w sąsiedniej celi mieszkał lekarz (dr Stanisławski, późniejszy lekarz szpitala w Głownie), dalej była kancelaria szpitala oraz przychodnia, a chorych umieszczano w salach budynku szkolnego bernardynek. Klasztor również miał dużo zniszczeń – wyrwany dach i szyby w oknach, poszarpane ściany, w kościele – poszarpany sufit, wyrwane dwa okna i pęknięty łuk tęczy. (źródło: strona bernardynekwiki Łowiczanina)

Na ile to było możliwe, obejrzałem z dostępnych stron kościół (np. z daleka zza muru), ale pocisków nie stwierdziłem.



A teraz pewniak - kościół pijarów w którym wypatrzyłem an zdjęciach dwa pociski w fasadzie. Pod dokładnym obejrzeniu dookoła, stwierdziłem że są to właśnie dokładnie te dwa. Kościół ucierpiał w czasie obydwu wojen: Na początku I wojny światowej kościół ucierpiał ponownie, na skutek niemieckich pocisków, które przedziurawiły fronton, zrujnowały dach i okna. (...)  Podczas II wojny światowej w kościele wybuchł pożar i zawaliło się częściowo sklepienie nawy głównej, a w nawie zachodniej powstało głębokie poprzeczne pęknięcie.  (źródło: wiki Łowiczanina)



Na poniższych zdjęciach tego nie widać (może trochę na powyższym), ale ten górny jest większego kalibru.





No i docieramy do bazyliki katedralnej. W czasie I wojny chyba nie doznała zniszczeń, znalazłem tylko taką wzmiankę Dużym zagrożeniem dla kolegiaty w grudniu 1914r. było umieszczenie tu Rosjan - jeńców wojennych, którzy we wnętrzu palili ogniska, na szczęście w porę ich usunięto. (strona katedry - przewodnik). Oberwała za to w 1939 Działania wojenne w czasie II wojny światowej nie oszczędziły ani Łowicza, ani kolegiaty. W czasie wrześniowej Bitwy nad Bzurą ostrzał artyleryjski spowodował pożar, w wyniku którego poważnie uszkodzone zostały dach i wieże. (strona katedry - historia). Zdjęcie zniszczonej katedry - na fotopolska.



Tutaj miałem wypatrzone jakieś pypcie wysoko w murach kościoła, ale po zzoomowaniu okazało się że to coś innego (pociski nie są zazwyczaj nawet w przybliżeniu kwadratowe).



Za to znalazłem dwa pociski w dzwonnicy, która kiedyś była bramą na cmentarz obok kościoła.




Kilka tablic na zewnątrz katedry, jest ich tam więcej, ale nie wstawiałem wszystkich... podeprę się tylko cytatem z przewodnika Oprócz już wymienionych, w kolegiacie umieszczono cały szereg tablic nagrobnych, inskrypcyjnych, erekcyjnych, poświadczeniowych i historycznych dawnych i współczesnych, ale opisanie ich wszystkich nie jest możliwe ze względów objętościowych. Z tych samych względów podając tytuły i zasługi zmarłych, które w inskrypcjach są niezwykle rozbudowane, przekazaliśmy na ogół tylko funkcje związane z kolegiatą i Łowiczem.





Skoro już przypiąłem rower, żeby na spokojnie obejść i obejrzeć katedrę, to przespacerowałem się jeszcze po okolicy - oto ratusz i tablice w murach ratusza, oraz sąsiedniego budynku.








Kontynuuję spacer w kierunku muzeum (d. seminarium duchowne, później różne szkoły)... a co tam, też obfocę wszystkie tablice. Przy okazji rozglądam się, czy aby nie ma także tu jakichś pocisków, zwłaszcza w gmachu muzeum, które było zniszczone w 1939 W czasie II wojny światowej gmach został zniszczony, ocalało jedynie skrzydło południowe, mieszczące kaplicę. (źródło - strona muzeum). Zdjęcia zniszczonego gmachu na fotopolska. Z zewnątrz nic nie zauważyłem, ale kiedyś trzeba będzie obejrzeć też od strony dziedzińca i od skansenu.











No dobra, to gdzie dalej? Może tędy?



Dawny kościół ewangelicki (ob. galeria). W 1914 został uszkodzony przez niemiecką artylerię, zdjęcie uszkodzonego kościoła na stronie galerii. Pocisków nie stwierdziłem.



Dawny kościół i klasztor dominikanów. Odnośnie historii obiektu: Od 1818 do 1826 roku gmachy dominikańskie zostały przebudowane na koszary. Rosjanie, urządzili w prezbiterium kościoła salę balową, a od 1836 roku cerkiew pułkową. Od 1836 roku w gmachu podominikańskim mieściła się szkoła junkierska. Na początku 1914 roku budynki zajęli Niemcy, a po 1915 roku dostosowano je pod elektrownię. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. w dawnych klasztornych pomieszczeniach stacjonował 10 Pułk Piechoty, który wyruszył stąd w lipcu 1939 r do Wielkopolski gdzie rozpoczął prace fortyfikacyjne. Obecnie w zabudowaniach podominikańskich mieści się Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych  (źródło: wiki Łowiczanina)

O zniszczeniach w czasie wojen nic nie znalazłem, na tyle na ile mogłem obejrzeć od ulicy, to pocisków nie ma, ale od północy nie mogłem obejrzeć bo teren zamknięty. Trzeba będzie w tygodniu kiedy podjechać, kiedy da się wejść na teren szkoły.



A tu był kościół św. Jana, tam z lewej w przerwie między tym a następnym budynkiem (oba, to chyba dawny Dom Księży Emerytów), kościół został zniszczony w 1939 (zdjęcia zniszczonego kościoła na  fotopolska). Obejrzałem sobie pozostałe budynki, pocisków nie stwierdziłem.



Trochę plażowania nad Bzurą




Rzut okiem na tablicę (powiększenie mapy)



Kościół św. Ducha - nie znalazłem żadnych wzmianek o zniszczeniach wojennych, pocisków też nie.







Jak to w murach gotyckich kościołów...




Dawny kościół i klasztor bernardynów - nie znalazłem wzmianek o zniszczeniach wojennych, ale jest kilka innych ciekawostek: Władze pruskie, zgodnie z nakazem z 1804 roku, rozpoczęły likwidację kościoła na początku 1805 r. Mniej więcej w tym samym czasie postanowiono o przeznaczeniu budynku na szkołę niemiecką dla nauczycieli. Prawdopodobnie jednak w tym samym czasie władze pruskie zezwoliły na odprawianie nabożeństw w pobernardyńskim kościele, osiadłym w Łowiczu ewangelikom. W 1806 r., po wkroczeniu wojsk napoleońskich do Łowicza w budynku tym zorganizowano koszary, a następnie szpital dla żołnierzy francuskich. Po przebudowie budynku ok. roku 1823 rozlokowano w nim wojska polskie, a po 1831 r. rosyjskie. Około 1836 r, kościół zaadaptowano na cerkiew, która istniała do 1886 r. Po odzyskaniu niepodległości przeprowadzono gruntowny remont i w 1925 r. ulokowano w budynku Państwowe Seminarium Nauczycielskie. Po wojnie było tu Państwowe Liceum Pedagogiczne, a obecnie Kolegium Języków Obcych i Kolegium Nauczycielskie.  (źródło - wiki Łowiczanina) Dodać można, że kolegium też zostało zlikwidowane (coś w ostatnich latach w Łowiczu wykruszają się uczelnie).




Nie wszystko da się dokładnie obejrzeć, z jednej strony teren szkoły (może w tygodniu da się wejść),  z tyłu jakaś chyba opuszczona posesja, na którą da się wejść przez upadający płot... ale lepiej nie wtedy, gdy obok stoi policja. Może następnym razem dokończę oględzin.



Póki co, stwierdziłem że żaden z pypci od frontu i po bokach nie jest pociskiem.









Wyjeżdżając z Łowicza zajrzałem jeszcze do ruin rzeźni, bo ponoć coś tam wyburzali... sam budynek rzeźni stoi, ale faktycznie wyburzyli wszystkie sąsiednie budynki i wycięli krzaki.




Droga powrotna - Kompina nad Bzurą, kapliczka i obok spory cmentarz wojenny z 1939 roku. Tu też wmurowane żelastwo wojenne w pomnik, ale ni pocisk.





Następnie oglądam kościół w Kompinie



W 1939 roku toczyły się tutaj ciężkie walki, o czym świadczą nie tylko cmentarze, ale też postrzelana elewacja kościoła.




No i proszę - są dwa pociski w murze. Jeden zwykły, a drugi to granat moździerzowy (co ostatecznie przesądza ich pochodzenie z II wojny).




Jak wynika z informacji dostępnych online i tabliczki na ścianie kościoła, był zniszczony w czasie walk w 1939.




Kapliczka nad Bzurą... kiedyś była tutaj figura św. Jana Nepomucena... może została zniszczona w czasie walk w 1939? Zresztą sam cokół też uszkodzony. A sama kapliczka postawiona w 1920 "na pamiątkę odrodzenia zjednoczonej Polski"





Łąki nad Bzurą




Kościół w Bednarach, czyli po drugiej stronie Bzury, naprzeciwko Kompiny. Na stronie Bednar jest obszerny artykuł o historii kościoła. Podobno kościół został zlokalizowany w miejscu, gdzie był święty Gaj. Ale wracając do interesujących mnie w kontekście pocisków dziejów wojennych, to przy I wojnie nie ma nic o zniszczeniach samego budynku, co najwyżej o zniszczeniu wyposażenia (Niemcy zdemontowali ołtarz , ambonę i organy , które to przedmioty przeznaczyli na opał.) A poniżej fragment o 1939:

W dniach od 12 do 16 września 1939 r. w czasie Bitwy nad Bzurą rozegrały się walki na terenie parafii kompińskiej, bednarskiej i nieborowskiej, pomiędzy 26 dywizją piechoty, a wojskami niemieckimi – 19 dywizją piechoty . W ostatniej fazie tej bitwy wojska polskie po wycofaniu się z Bednar , północnego Nieborowa i Karolewa zajmowały pozycję po północnej stronie Bzury, a po południowej wojska niemieckie . (...) W następstwie ostrzału z broni ciężkiej i ostrzału artyleryjskiego północna postać dachu kościoła pokrytego blachą została zerwana , a pozostała część dachu była podziurawiona kulami jak sito . Pocisk artyleryjski , który wpadł do środka kościoła zniszczył kompletnie dziesięciogłosowe organy pneumatyczne firmy ,, Cecylia ‘ z Salzburga , sprawione za czasów ks. Czesława Gotliba / 1923- 1926 ,i w połowie zdruzgotał balustradę na chórze . Uszkodzona została ostrzeliwana wieża kościelna , zwłaszcza w górnej części . Wybite zostały 4 zabytkowe witraże i pozostałe szyby w kościele i na plebanii.




Niestety bramy i furtki zamknięte na cztery spusty (a właściwie kłódki), dlatego nie mogłem obejrzeć dokładnie całego kościoła... zwłaszcza tyłu. Natomiast znalazłem pociski (sztuk dwie) wmurowane w mur dookoła kościoła. Wyglądają na świeżo wmurowane, więc pytanie czy pierwotnie się w nim znajdowały, czy może podczas remontu przeniesione z murów kościoła, a nawet w ogóle dopiero teraz wmurowane.

Podobnie pytanie z jakiego okresu. Historia kościoła sugeruje, że z 1939 i ten rok przyjmuję jako najbardziej prawdopodobny. Z drugiej strony po wyglądzie ciężko ocenić z której wojny pochodzą pociski, mogli przecież wmurować "na pamiątkę" podczas nadbudowy wieży w międzywojniu.





Gdzieś po drodze w Łasiecznikach




Przejeżdżając przez Bolimów, zatrzymałem się by porobić zdjęcia i policzyć pociski w kościele... to jest bodaj pierwszy kościół, w którym widziałem wmurowane pociski, mam ich zdjęcia gdzieś na dysku, także kiedyś liczyłem, ale nie pamiętałem ile ich jest. Dwa bolimowskie kościoły były uszkodzone w czasie obydwu wojen, ale na archiwalnym zdjęciu z 1935 (na fotopolska) widać dwa wmurowane przy oknie pocisku... to w kwestii potwierdzenia, że są one z I wojny.



Pocisków jest 10, z czego 6 mniejszego kalibru, 3 większe (w ścianie frontowej, wieży)  i 1 jeszcze większy (w ścianie bocznej - ostatnie zdjęcie)






Podjechałem jeszcze sprawdzić kościół św. Trójcy, niby nic tam nie widziałem, ale jeden pocisk w mało eksponowanym miejscu łatwo przegapić, Ale nic nie ma.



No i to tyle na dzisiaj, pozostało rypać w mżawce do domu.


Kategoria >100, łódzkie



Komentarze
Pim | 19:05 sobota, 5 września 2020 | linkuj Wakacje w Łowiczu u Babci. Stały szlak: cmentarz (grób dziadka) i działka. Działek nie lubię.
Dziadek po wojnie do 47 był wiceburmistrzem Łowicza. Potem nastąpiło wzmacnianie władzy ludowej i go wysadzili z siodła.
meteor2017
| 17:38 piątek, 12 maja 2017 | linkuj Dobra, dobra, przyjadę o północy
Gość wariag | 17:36 piątek, 12 maja 2017 | linkuj Meteorze, a jakie Ty pociski chciałeś znaleźć w kościele św. Ducha ? Pewnie i są ale niewidzialne, jak to duchy ;)
lavinka
| 09:25 piątek, 12 maja 2017 | linkuj No, ja tu też dotarłam dzięki "komuś", myheritage mi drzewa połączyło, a reszta przez podobieństwa. Ale nie z każdą odnogą rodzinną mam tak dobrze. Z odnogą Gaj/Gać/Opaleń/Opalin (rejon już na terenie Kampinosu obecnie) dobiłam do pewnego momentu i utknęłam, bo się zaczęło dla odmiany pisanie po łacinie, bazgranej łacinie, której nie jestem w stanie odcyfrować. No i nie wszystkie księgi są zdigitalizowane, więc musiałabym osobiście się przedzierać w archiwum. A bez znajomości dat - przekichane. Za to trochę rodzinę Tomka poszerzyłam przepytując jego mamę.
Łukasz | 09:08 piątek, 12 maja 2017 | linkuj U mnie na szczęście aż tak zagmatwane to nie było, na dodatek ktoś za mnie wszystko ( no prawie ) rozkminił ;)
lavinka
| 08:59 piątek, 12 maja 2017 | linkuj Jak to szukać wiosny, jak ona ma się w weekend właśnie skończyć, w niedzielę może być nawet 20 stopni! ;)

@Łukasz: Mam ten problem z częścią drzewa genealogicznego mej rodziny, odnoga pod Mińskiem Maz. Trzy wsie, rodzina się żeniła krzyżowo we wszystkich, dwa, trzy nazwiska i kobiety i mężczyźni wszyscy tak samo na imię mieli. No szlag, nie idzie się nawet w rocznikach rozpoznać, bo jakiś człowiek np. pojmuje za żonę kobietę o takim samym imieniu i nazwisku jak moja krewna, a sam ma tak samo na nazwisko jak mój krewny. I dzieciom nadają te same imiona, co moi krewni. No i teraz które jest które, jeśli ma się tylko dane dzieci?
Łukasz | 08:44 piątek, 12 maja 2017 | linkuj Kiedyś będąc w Łowiczu, dawno temu jeszcze przed potopem, trafiłem na jednej z tablic na mojego dziadka. Wielkie zdumienie, zginął w wieku 17 lat, a przecież miał dwoje dzieci? Zagwozdka. Okazało się, że dziadek miał dalekiego kuzyna o tym samym imieniu, obaj zginęli w tej samej wojnie.
meteor2017
| 08:37 piątek, 12 maja 2017 | linkuj Teraz, to już trzeba powoli zacząć szukać lata, a nie wiosny ;-P Wiosny, oczywiście tradycyjnie najwięcej nad Pisią Gągoliną.

My raczej na dwa dni z wiatrem. A jeśli z Otwocka planujesz prom w Gassach, to ponoć nie kursuje do odwołania z powodu wysokiego stanu Wisły.

Ja się aktualnie przyglądam wszystkim kościołom murowanym na trasie, tyle jest tych pocisków.
Werrona69
| 08:29 piątek, 12 maja 2017 | linkuj A ja byłam w Łowiczu dzień wczesnej.W zasadzie bardziej w poszukiwaniu wiosny w drodze, niż w samym Łowiczu, który "liznęłam". No a pocisków to już w ogóle nie odnotowałam ;). Będę musiała się przyjrzeć następnym razem. Gdzie jutro jedziesz? Ja pociagiem porannym do Otwocka i powrót rowerem. W poszukiwaniu wiosny oczywiście :)
meteor2017
| 07:46 piątek, 12 maja 2017 | linkuj Opis wynika z tego, że chciałem sprawdzić losy wojenne kościołó w kontekście pocisków ;-)

A w kościele św. Ducha to szkarpa, a nie pilaster... faktycznie, nie pamiętam czy kiedyś coś takiego widziałem.
malarz
| 19:40 czwartek, 11 maja 2017 | linkuj Kolejna ciekawa wycieczka i świetny opis :)
Piękny jest kościół w Kompinie, niestety został 13 września 1939 prawie całkowicie spalony przez Niemców.
W kościele św. Ducha w Łowiczu rzadko spotykana ozdoba na cokole pilastera :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iazaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]