teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108860.05 km z czego 15577.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 73.36 km
  • 22.00 km terenu
  • czas 04:23
  • średnio 16.74 km/h
  • rekord 30.50 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Nie ma kani... są kurki

Niedziela, 31 lipca 2016 · dodano: 05.08.2016 | Komentarze 10

Największy wysyp już chyba minął, poza tym mam wrażenie że już ludzie zorientowali się że sezon grzybowy się zaczął, więcej grzybiarzy spotykało się w lesie i niektóre miejscówki mogły być wyzbierane. Objechałem trzy miejscówki w poszukiwaniu kani, ale niestety ani jednej nie znalazłem. Inne grzybki owszem, aczkolwiek jakoś bardzo za nimi nie chodziłem, bo mamy pełną lodówkę i zamrażalnik obgotowanych o uduszonych grzybów... ot głównie jak coś zobaczyłem z roweru i zrobiłem rundkę w jego okolicy. Zebrano co następuje:

- 7 kurek
- 7,5 podgrzybka
- 1 prawdziwek
- 16 czubajek
- 0 nierobaczywych zajączków
- 0 kani

Niezawodne czubajki






Podgrzybków było więcej niż zebrane, może nawet dwa razy więcej, ale sporo robaczywych... stąd też ta połówka, bo połowa kapelusza była robaczywa a połowa dobra.








Trafił się jeden prawdziwek, przy czym cała nóżka robaczywa i kawałeczek kapelusza w jej okolicy też.



Zajączki w 100% były robaczywe... poza tym nie było ich za dużo, większości spotykanych i tak nie było co ruszać, bo stara, zapleśniała i zarobaczywiała.



Za to były kurki. Ostatnio parę razy lavinka wzdychała że zjadłaby kurek smazonych na masełku. Tyle że jak je znajdywałem, to jedną góra dwie. Dziś pierwszą znalazłem w rejonie okopu rosyjskiego.




Kolejne stadko parę kilometrów dalej na środku drogi.



pokręciłem się jeszcze po okolicy, znalazłem parę czubajek i robaczywych podgrzybków... oraz tuż przy okopie dorodną kurę! Ponieważ nie wiedziałem czyj to okop, to nie mogłem wstępnie ustalić czy tu kura bawarska, czy syberyjska. W domu sprawdziłem, że to też okop rosyjski, a więc kurki były syberyjskie.





No dobra, to jeszcze surojadki dla miłośników gołąbków. Surojadek nie zbierałem, tylko fotki.














I jeszcze takie denaturatowe coś





Podgrzybków i borowików było mniej, ale za to pojawiła się spora różnorodność grzybów






 Muchomorów jest też więcej niż tydzień temu. Oto muchomor sromotnikowy (chyba),  co ciekawe nie ma pierścienia, bo ten nie oderwał się do końca od kapelusza i zwisa z jego skraju.




A tu jeszcze przed oderwaniem pierścienia.




Łoś!



Taki drogowskaz po drodze



Postój na jagody... ponieważ zaczęło grzmieć tam skąd przyjechałem i miałem zamiar jechać dalej (czyli na wschodzie, a także na południu), to postanowiłem przeczekać żeby się w nie nie władować... ponieważ burze miały lecieć na północny-wschód, miałem nadzieję że mnie ominą jeśli nie rozwiną się za bardzo na boki i nic nowego nie przyjdzie z zachodu. A że były jagody, to wyjąłem kubek i zacząłem je zbierać.

Po jakimś czasie zaczęło kropic, a potem bardziej padać, założyłem kurtkę jak płaszcz i zbierałem dalej. Zbierało się wolniej, ale stwierdziłem że i tak lepiej niż jechać w tym deszczu. W końcu przeszło i kjapało tylko z drzew. Ruszyłem więc dalej.




Stwierdziłem że lepiej za szybko nie jechać,  bo zaraz znów się właduję pod chmurę, pojechałem więc nieco naokoło zahaczyć o trzecią miejscówkę kaniową. Chyba słusznie, bo deszcz już mnie nie dorwał.



Krzuszyna podeszczowa



Sarenka zza krzaka.





Komentarze
Gość wariag | 06:56 sobota, 6 sierpnia 2016 | linkuj Czerwone i żółte to szczypawice, niejadalne znaczitsia.
meteor2017
| 20:19 piątek, 5 sierpnia 2016 | linkuj Czerwone to chyba w większości niejadalne? Bo pamiętam, że za bardzo ich się chyba nie zbierało
Gość wariag | 16:13 piątek, 5 sierpnia 2016 | linkuj Fotka 7 i 8 chyba chlebowy, 9 i 10 chyba cukrówka. Takie jakieś mało zdecydowane te kolory ;)
meteor2017
| 15:48 piątek, 5 sierpnia 2016 | linkuj A o gołąbkach się nie wypowiesz?
meteor2017
| 15:48 piątek, 5 sierpnia 2016 | linkuj Ni mo :-(
Gość wariag | 15:43 piątek, 5 sierpnia 2016 | linkuj Aha, przypominam : kubek z zielem :)
meteor2017
| 14:05 piątek, 5 sierpnia 2016 | linkuj Eee, raczej efekt kapania na odpowiedni materiał (kurtka) i charakterystycznego odgłosu "kjap, kjap" ;-)
Gość wariag | 13:28 piątek, 5 sierpnia 2016 | linkuj ... "kjapało z drzew" ... hmm, interesujące zjawisko i chyba spotykane tylko na zachodnim Mazowszu ;)
meteor2017
| 09:43 piątek, 5 sierpnia 2016 | linkuj Coś w tym stylu jest tu (więcej map niestety w wersji płatnej):
http://grzyby.pl/wystepowanie.htm
huann
| 09:41 piątek, 5 sierpnia 2016 | linkuj Trzeba koniecznie założyć "Grzybstatsa", gdzie na wykresie będzie można zobaczyć tendencje wzrostu/spadku ilości grzybów w poszczególnych kategoriach gatunkowych (w tym ilość robaczywych w ogólnej ilości) na przestrzeni miesięcy i lat. Po kilku sezonach będzie można wyciągnąć pierwsze wnioski. Zachęcam!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obled
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]