teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 121384.90 km z czego 18125.05 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 17.10 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 33.85 km
  • 11.10 km terenu
  • czas 01:47
  • średnio 18.98 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Powtórka z rozrywki

Niedziela, 27 kwietnia 2025 · dodano: 05.05.2025 | Komentarze 2

Pogoda podobna, znów dzień zaczynał się koło zera, ale tym razem wyciągnąłem rękawiczki, a w trakcie jazdy zdejmowałem kolejne warstwy.

Glinik lulkarz





Wąsik zieloniaczek (motyl, jakby kto się pytał), samiec, bo ma długaśne czułki.



A toto to nie żadna oska, nawet nie błonkówka... tylko muchówka z rodziny bzygowatych, prawdopodobnie któryś mszycznik.



Jakby kto się pytał, to robale znad Pisi



Czosnek niedźwiedzi zaczynał kwitnąć




A czosnaczek kwitł



Gwiazdnicy wielkokwiatowej całkiem sporo



Gwiazdnicy gajowej zdecydowanie mniej



Klasyczna rozeta jasnoty gajowiec



Kokorycz pełna wykształciła już owoce - strąki pełne nasion.



A to nasionka. To białe coś to elajosom (ciałko mrówcze, ciałko tłuszczowe). to taka łapówka dla mrówek, by przeniosły nasionko... elajosom, bogaty w tłuszcze i węglowodany, stanowi pokarm dla mrówek, które przy okazji przenoszą nasionko.



To tyle nad Pisią, jeszcze z innych części lasu - pierwiosnki zaczynają kwitnąć



I poziomki



I siódmaczek leśny



Kępa podbiałowych dmuchawców



Bez (nie mylić z czarnym bzem) to nazwa potoczna, nazwa naukowa to liliak pospolity.




  • dystans 35.10 km
  • 8.30 km terenu
  • czas 01:49
  • średnio 19.32 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Zimny wiatr i gorące słońce

Sobota, 26 kwietnia 2025 · dodano: 04.05.2025 | Komentarze 1

Zwariować można z tą pogodą... nad razem prawie zero stopni, toteż poranek dosyć zimny i żałowałem że nie włożyłem pełnych rękawiczek, zwłaszcza ze względu na zimny wiatr. Poza tym bezchmurnie i słońce stopniowo zaczęło przypalać, choć w cieniu nadal panował chłodek... nijak nie dało się tak ubrać, żeby cały czas było w miarę dobrze - w miejscach zacienionych i wietrznych było za zimno, a nasłonecznionych i osłoniętych za gorąco.

Nic dziwnego, że nawet owadom nie chciało się latać w takich warunkach i próbowały złapać stopa. Trafiła się na przykład taka rowerostopowiczka:



Tech chrząszcz też próbował się załapać na przejażdżkę (fotka już po zdjęciu z rowero).



A nad Pisią - grzybki. Wydaje się, że żagwiak łuskowaty, ale głowy nie dam. Ja w każdym razie czekam na żółciaki siarkowe, teraz przeszło kilka ulew, to może po tych deszczach się pojawią, bo pora w sam raz.




A skoro nad Pisią, to obowiązkowo kwiatki - czosnaczek pospolity.



Kolekcja jasnot - to chyba jasnota plamista




Jasnota gajowiec



A po drodze trafiła się jeszcze jasnota biała (nad Pisią nie rośnie).



Kwiatostany męskie sony, jeszcze zamknięte, jeszcze nie pylą.



Zeszłoroczna szyszka do towarzystwa



I młode pędy, jeszcze w osłonkach.







  • dystans 20.90 km
  • 9.70 km terenu
  • czas 01:06
  • średnio 19.00 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Krótka rundka leśna

Czwartek, 24 kwietnia 2025 · dodano: 04.05.2025 | Komentarze 1

A po drodze przy drodze trafił mi się motylek.




Robali coraz więcej - tutaj parka wójek, tudzież leni.



A to młodociany przedstawiciel rzędu prostoskrzydłych.



Miejsce inne, ale i tutaj na gwiazdnicy wielkokwiatowej rezydowały pochwiki (a dokładniej Metriotes lutarea).



Knieć błotna, czyli po prostu kaczeńce



Któryś przetacznik, zapewne ożankowy, ale przetaczników jest sporo, więc może jakiegoś podobnego przegapiłem.



Dąbrówka rozłogowa



Może nie kwitnie, ale też ładna





  • dystans 43.20 km
  • 4.20 km terenu
  • czas 02:16
  • średnio 19.06 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Rundka nadpisiowa

Wtorek, 22 kwietnia 2025 · dodano: 03.05.2025 | Komentarze 3

Co tam nowego kwitnie nad Pisią? A na przykład gwiazdnica wielkokwiatowa. Po doświadczeniach z poprzedniego roku, rozejrzałem się, czy znajdę na kwiatkach małego motylka... znalazłem, oto on:



Motylek nazywa się Metriotes lutarea, bo polskiej nazwy jeszcze nie ma, ja czasem mówię na niego pochwik, bo jest z rodziny pochwikowatych. Można go znaleźć właśnie na kwiatkach gwiazdnicy wielkokwiatowej, która jest u nas jego jedyną rośliną żywicielską.



Gwiazdnic w tym miejscu jeszcze niewiele kwitło, a motylków dużo, toteż można było trafić na takie kumulacje.



To chyba jakiś leń albo wójek (a właściwie wójka).




A to co wygląda jak wyrośnięty komar, to zapewne koziułka.



Któryś pluskwiak z rodziny tarczówkowatych



Kwitnące jagody



Czeremcha zwyczajna






  • dystans 35.95 km
  • 4.50 km terenu
  • czas 01:56
  • średnio 18.59 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Teraz każda wycieczka to kwiatkowycieczka

Wtorek, 15 kwietnia 2025 · dodano: 02.05.2025 | Komentarze 4

Nawet jakby się nie skupiać na kwiatkach, to zawsze się jakiegoś wyhaczy podczas krótkiego stopiku, choćby w przydrożnym rowie (aha, powrót do zaległości, wpis z połowy kwietnia). Ale że stopik zrobiłem nad Pisią, to kwiatków do wyboru było sporo, choć już nie robiłem generalnego przeglądu co tam kwitnie.

Fiołki, gatunków takich fioletów fiołków jest sporo (np. fiołek leśny, przedziwny, Rivina, kosmaty, psi...), a ponadto tworzy mieszańce, dlatego nie identyfikuję dokładniej jaki to gatunek. Na własne potrzeby nazywam go leśnym fiołkiem (dokładnie w tej kolejności, żeby nie mylić z nazwą gatunkową fiołek leśny).




Bluszczyk kurdybanek




Czosnaczek pospolity



Szczawik zajęczy




Ziarnopłon wiosenny



Łuskiewnik różowy



Trawy też kwitną




Po drodze też trochę kwiatków się trafiło, na przykład mniszki pospolito-lekarskie.



Starzec wiosenny



Farbownik polny



Jeśli chodzi o drzewka, to zakwitły grusze



Cały czas kwitła też wierzba biała



Zaś kwiatki, które zakwitały jako pierwsze,  już zaczęły wydawać nasiona - dmuchawiec podbiału pospolitego.






  • dystans 26.50 km
  • 0.50 km terenu
  • czas 01:23
  • średnio 19.16 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Poniedziałek, 14 kwietnia 2025 · dodano: 01.05.2025 | Komentarze 4

Przepis na placki z mniszka lekarskiego/pospolitego, zwanego też potocznie mleczem.                                                                         

Czyli chwilowy przerywnik w nadrabianiu zaległości i zdjęcia bieżące.



W normalnych warunkach mniszek obficie zakwitał w maju, stąd też tzw. miód mniszkowy nazywa się czasem miodem majowym*, jednak ostatnio zimy są słabe i krótkie, wiosny coraz cieplejsze i wegetacja się nieco przesuwa, tak jak w tym roku, gdy masowe kwitnienie mniszka nastąpiło już w drugiej połowie kwietnia. Obecnie w części miejscówek są już dmuchawce, w innych jest szczyt kwitnienia, ale wydaje się, że to już faza schyłkowa, ostatni tydzień na przepisy mniszkowe.

*) gdy jakieś 30 lat temu robiłem swoje pierwsze przetwory i doznawałem pierwszych porażek na tym polu, to właśnie z miodem mniszkowym coś mi nie wyszło, a dokładniej dodałem za dużo cukru... prawdopodobnie zapomniało mi się, że  składniki z przepisu (cukier i kwasek cytrynowy) już dodałem i wsypałem je jeszcze raz. Efektem był miodek potwornie słodki, choć do herbaty się nadawał... jednak do tej pory mam jeden słoik z wykrystalizowanymi na dnie bryłami cukru.



Zbiór kwiatków

Gdy widzimy żółte dywany mniszków przy drogach, wydawałoby się że to banalna sprawa, ale znalezienie dobrego miejsca może nie być wcale takie proste. Dobrego, czyli z dala od miasta, ruchliwych szos, lepiej też by nie było przy niektórych polach, czy sadach (które mocno pryskają), no i nie zbieramy bezpośrednio przy drodze... W niektórych rejonach znalezienie dobrej łączki mniszkowej może być trudne, jeśli nie mamy szczęścia lub upatrzonej miejscówki.

Mniszki są uwielbiane przez wszelkie robaczki i co prawda te większe pokroju motyla czy pszczółki zaraz uciekną, różne maluchy mogą być zagrzebane w kwiatku. Gdy takiego zauważymy, warto dmuchnąć by uciekł, a i tak pewnie jakieś zostaną, więc warto potem kwiatki rozłożyć na szmatce by te maluchy sobie poszły.



Składniki:

- 70-80  kwiatów mniszka

- 1,5 szklanki mąki
- 1 szklanka mleka
- 1 jajko
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 2-4 łyżeczki zwykłego cukru lub zamiennika
- szczypta soli, albo dwie
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia lub sody

- olej do smażenia
- cukier puder do posypania

To przykładowy przepis na ciasto, każdy może użyć swojego ulubionego ciasta na placki lub naleśnikowego. Gęstość regulujemy dosypując maki lub dolewając mleka, a słodkość ilością cukru, tak by dopasować do swoich upodobań.



Przepis właściwy:

Najpierw przycinamy pozostały ogonek tuż przy koszyczku, żeby było jak najmniej goryczki, niestety jak przytniemy razem z listkami na koszyczku, to kwiatek się rozpada. Smażyć możemy zanurzając kwiatka w cieście i kładąc go zaraz na patelnię, wtedy uzyskamy mniszki w cieście, jednak jak dla mnie, nadal za bardzo czuć goryczkę z pozostałej zieleniny..

Dlatego metodą prób i błędów opracowałem swoją tajną technikę smażenia: kwiatki wrzucamy do ciasta, zanurzamy, a potem nabieramy łyżeczką z ciastem i nakładamy na patelnię z rozgrzanym olejem, smażymy z obu stron na złoty kolor. W ten sposób otrzymujemy placki z kwiatkiem mniszka w środku.

Usmażone placki przekładamy na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem i odsączamy z oleju z obu stron. Posypujemy cukrem pudrem (lub nie) i już można podawać.




Przepis 2

- ok. 400ml wyskubanych kwiatków mniszka (pół słoika po kilogramowym miodzie)

- 1,5 szklanki mąki
- 1 szklanka mleka
- 1 jajko
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 2-4 łyżeczki zwykłego cukru lub zamiennika
- szczypta soli, albo dwie
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia lub sody

- olej do smażenia
- cukier puder do posypania

Z kwiatostanów wyskubujemy kwiatki, które potem dosypujemy do ciasta i smażymy placki. Możemy dodać więcej kwiatków, ale ciasto i tak wychodzi dosyć gęste, więc trzeba też dolać nieco mleka. Na fotkach tak to się prezentuje:







To tyle jeśli chodzi o przepisy, może jeszcze parę słów o samym kwiatku. Mniszek pospolity, albo mniszek lekarski (obie nazwy odnoszą się do tej samej rośliny), zwany jest potocznie mleczem... ja co prawda wychowywałem się na czechosłowackich atlasach roślin (poniżej na fotce mniszek w książce  "Rośliny lecznicze"), ale na podwórku rzeczywiście nie był nazywany inaczej jak mleczem.

Jeśli chodzi o systematykę, to sprawa jest nieco skomplikowana, bo mniszek pospolity to w zasadzie tzw. gatunek zborowy, oznacza to że ta nazwa gatunkowa obejmuje szereg różnych gatunków, choć zwykle trudnych do odróżnienia. W przypadku mniszka pospolitego w Polsce stwierdzono ze 300 tzw. mikrogatunków, a pewnie już nawet więcej.  To taka ciekawostka, bo w praktyce dla amatorów nie robi to różnicy.



Kwiat mniszka to właściwie nie jest pojedynczy kwiatek, a kwiatostan typu koszyczek (to oficjalna nazwa botaniczna). To tak jakby do koszyczka z listków gęsto upakować całe mnóstwo drobnych kwiatuszków. Każdy taki płatek to pojedynczy kwiatek, a na fotce poniżej widać pośrodku wystają słupki.





Za późno na zbiór



Jeszcze w temacie owadów obsiadających kwiaty mniszka:




Motyle też lubią mniszki, na zdjęciach kolejno są: zorzynek rzeżuchowiec, latolistek cytrynek, bielinek bytomkowiec.






Przepis ląduje też na blogu pocztówkowym i tam go będę aktualizował jakby co:
- Przepis na placki z mniszkiem (blog pocztówkowy)



  • dystans 40.50 km
  • 4.70 km terenu
  • czas 02:07
  • średnio 19.13 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Rundka z białymi kotkami

Środa, 9 kwietnia 2025 · dodano: 29.04.2025 | Komentarze 2

No, w zasadzie kotki były żółte, ale wierzba biała (albo jakiś jej mieszaniec). To chyba już ostatnia kwitnąca wierzba. Z ciekawostek, wierzba płacząca jest mieszańce wierzby białej i babilońskiej.





Kwitnąca śliwa, w zeszłym roku widziałem jak te drzewka owocują, więc mogę stwierdzić, że jest to węgierka, lub jakaś śliwa w wtym stylu.




A to mirabelka



Wydaje mi się, że tarnina, ale głowy nie dam.



Z kwitnących drzewek jeszcze klon.



A to śluzowiec - samotek zmienny. te są jeszcze miękkie.



A te już nieco stwardniałe, choć jeszcze nie całkowicie.






  • dystans 35.10 km
  • 8.30 km terenu
  • czas 01:49
  • średnio 19.32 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Kwiatkowycieczka z zaskrońcem

Czwartek, 3 kwietnia 2025 · dodano: 28.04.2025 | Komentarze 3

Pierwszy w tym roku zaskroniec uratowany przed rozjechaniem. Całkiem okazały okaz, może dlatego ufny w swoją siłę nie uciekał, tylko próbował mnie odstraszyć syczeniem i dopiero gdy to nie podziałało, powoli i dostojnie zaczął esofloresować z drogi. A ja podążyłem za nim, upewniłem się, że przekroczył rów i przepędziłem go jeszcze kawałek wgłąb lasu, mniejsza szansa że znów wyjdzie się wygrzewać na asfalcie.



Ze zwierzaków trafiła się jeszcze rusałka ceik, która udawała zeschły listek. Były oczywiście też cytrynki, ale nie miałem do nich cierpliwości, zresztą już kilka razy w tym roku u mnie gościły na bikestatsie.



Sezon mirabelkowo-śliwkowy w pełni.... kwiatowy rzecz jasna, na owocowy jednak ciut za wcześnie.





A w lesie przylaszczki




Jednak najwięcej kwiatków było w dolinie Pisi, stan sprzed czterech tygodni, co można poznać po tym, że jeszcze mało zieleni.



Kokorycz pełna, rzadki różowy egzemplarz.



Normalnie kwiatki są fioletowe, choć też z pewną zmiennością, poniższe fotki pokazują zakres barw w którym się mieści większość kokoryczy, przynajmniej tych nad Pisią.




Miodunka ćma ma natomiast jednocześnie kwiatki różowe (świeżo rozwinięte) i fioletowe (nieco starsze).



Łuskiewnik różowy jest różowy nawet z nazwy.



A fiołek również jest fioletowy... a dokładniej fiołkowy z nazwy.



To tyle jeśli chodzi o róże i fiołki... znaczy fiolety... reszta kwiatków była żółta lub biała.

Na przykład zawilec żółty był żółty.



A ziarnopłon wiosenny był wiosenny... znaczy żółty.




A złoć żółta była wiosenna... znaczy żółta.



A śledziennica był skrętolistna.



A z białych kwiatków - zawilec gajowy





Zdrojówka rutewkowata.



To tyle w dolinie Pisi, po drodze jeszcze trafiły się takie maluchy - to prawdopodobnie sporek wiosenny.




A to nie wiem, być może jakaś drobna rogownica lub gwiazdnica, bo one mają podobne kwiaty.




No i jeszcze trochę śliwo-mirabelek w drodze powrotnej.






  • dystans 20.80 km
  • 10.20 km terenu
  • czas 01:07
  • średnio 18.63 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście i opłotkach

Środa, 2 kwietnia 2025 · dodano: 27.04.2025 | Komentarze 2

Wpis z początku kwietnia, gdy mirabelki i inne śliwy były w pełnym rozkwicie, przynajmniej te w nasłonecznionych stanowiskach. Teraz to już dawno przekwitły.

Pierwsza fotka z miasta, druga z lasu.





  • dystans 49.20 km
  • 1.00 km terenu
  • czas 02:36
  • średnio 18.92 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Rundka biblioteczna z wizytą u tura

Piątek, 28 marca 2025 · dodano: 24.04.2025 | Komentarze 2

Chyba pora zakończyć wreszcie marzec na bikestatsie (znów mam zaległości, ale nie takie znowu duże, bo kwietniowy gorąc skutecznie mnie zniechęcał do jakiejkolwiek aktywności).

Wizyta na skwerku w Jaktorowie przy pomniku ostatniego tura.




Rzut okiem na skwerkowe kwiatki - złoć żółta



Ziarnopłon wiosenny



Zawilec żółty



Nie tylko na żółto tam kwitło, były też fiołki, zakwitły wcześniej niż te, które spotykam w lesie i nieco ciemniejsze, więc raczej inny gatunek.