teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108816.95 km z czego 15571.85 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 89.62 km
  • 25.50 km terenu
  • czas 05:25
  • średnio 16.55 km/h
  • rekord 45.30 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Pod Werdun!

Środa, 25 maja 2011 · dodano: 26.05.2011 | Komentarze 38

Żyrardów - Międzyborów - Bieganów - Stare Budy Radziejowskie - Budy Józefowskie - Kuklówka Zarzeczna - Stary Oddział - Nowy Oddział - Ciepłe I - Kaleń - Kaleń Towarzystwo - Ojrzanów-Towarzystwo - Żelechów - Ojrzanów - Suchodół - Jeżewice - Michrówek - Kornelówka - Petrykozy - Ciemno-Gnojna - Mszczonów - Budy Mszczonowskie - Korytów - Żyrardów



Rowy, rowy, rowy...







I jeszcze żwirownie




I jeszcze lavinka na wysokościach



Pociąg też na wysokościach



To nie atak gazowy, to jakiś buc przejechał na pełnym gazie gruntówką. Tutaj i tak już trochę przewiało, na początku prawie nie było widać tego słupa.

Kategoria mazowieckie



Komentarze
meteor2017
| 12:54 piątek, 12 stycznia 2018 | linkuj Dzięki za mapę, co prawda korzystam z serwisu mapyWIG, ale nie przeglądałem ostatnio nowości, toteż przegapiłem i tę mapę. Faktycznie za Załężem trudno cokolwiek było znaleźć, a teraz wyjaśnia się dlaczego - rów biegnie nieco bardziej na wschodzie... a biorąc pod uwagę, że tam teren w większości pokryty sadami, rów zniwelowany, to trudno było bez znajomości jego przebiegu go namierzyć.

Ale jest, a raczej był tam dalej... jego szczątki namierzyłem aż poza zasięg tej mapy, po Goszczyn-Tąkiele. Są króciutkie fragmenty oznaczone na mapach topograficznych, które też już są w większości zniwelowane. Na lidarze są widoczne krótkie fagmenty, a czasem ledwie niewielkie zagłębienie terenu. Zaś na satelicie i ortofotomapie, jeśli się trafi pole między sadami, to czasem widać "szramę" w innym odcieniu.

Tutaj jest wzmianka o kopaniu rowów i okopów w Jeżewicach - s. 15 na zachód (czyli rów) i wschód od szkoły (czyli transzeje).
http://www.szpsuchostruga.republika.pl/PDF/Microsoft Word - Historia Szkolnictwa Iwona.pdf

Od czasu powyższego wpisu też odwiedziłem inne fragmenty tego rowu (jak też innych rowów), pod Książenicami też. Wydaje się, że ten basen jest raczej powojenny.
http://meteor2017.bikestats.pl/1065683,Do-rowow.html

Tak na marginesie - dalej na zachód były wykonane kolejne linie i tam też były rowy - np. nad Pisią Tuczną (bardzo słabo zachowany), czy na linii Rawka-Bzura (tutaj dużo więcej i lepiej zachowanych fragmentów). No i mapa wyjaśnia jeszcze jedną rzecz - nad Rawką najpierw były bunkry, a dopiero za nimi rów, myślałem że to dlatego że przed nimi jest przeszkoda terenowa w postaci rzeki, ale widzę że tutaj zastosowano podobne rozwiązanie i rów jest z tyłu.
nexo | 00:11 czwartek, 11 stycznia 2018 | linkuj Polecam poniższą mapę. Na niej szczegółowo zaznaczony jest przebieg niniejszego rowu, jak i biegnących wzdłuż niego transzei. Całość powstała w 1944 roku w celu uniemożliwienia okrążenia Warszawy przez Amię Czerwoną i zamknięcia w niej oddziałów niemieckich.

Na mapie odwzorowany jest odcinek rowu o długości ok. 35 km, od miejscowości Jakubów, na południe od Grójca, po Grodzisk Mazowiecki. W terenie, jak i na mapach lidarowych czytelny jest odcinek rowu, wraz z transzejami, od miejscowości Załęże Duże po Grodzisk. Na południe od Załęża praktycznie nie są widoczne żadne ślady. Ciężko powiedzieć, czy na tym odcinku rów faktycznie został wykonany.

Mapa: http://igrek.amzp.pl/details.php?id=11797700

Na rowerze oraz pieszo, pokonałem niemal cały odcinek rowu od Jeżewic na północ. Warto wspomnieć, że w lesie w pobliżu Książenic, w osi rowu znajduje betonowy obiekt w kształcie basenu. Przylegają do niego jeszcze dwie inne obwałowane, prostokątne niecki. Ciężko powiedzieć, czy obiekt pochodzi z tego samego okresu co rów. Więcej wskazuje na to, że może on mieć coś wspólnego ze znajdującą się w pobliżu jednostką wojskową. Nieco dalej rów został też zaadoptowany na improwizowaną strzelnicę.

Pozdrawiam i gratuluję ciekawego tematu oraz wycieczek rowerowo-historycznych. W dużej mierze jeździmy po tych samych terenach.
wariag1958
| 11:15 poniedziałek, 30 maja 2011 | linkuj Ciekawa historia z tymi żeliwnymi "czołgami". No ale dawniej uczniowie opiekowali się wojennymi grobami i wykonywało się różne takie detale. Każda szkoła miała "przydział" do konkretnego grobu czy nawet kwatery wojennej. Nawet kirkut był w tę akcje wciągnięty (może dlatego że Niemcy dokonywali tam egzekucji także Polaków)?
Niemcy faktycznie stawiali zapory na drogach ale juz początkiem 1945. U nas ustawili od wschodu, a Rosjanie ich zaatakowali od strony północnej (od Gorc). Ich przewodnikiem był nie kto inny ...ale słynny "Ogień"
meteor2017
| 08:35 poniedziałek, 30 maja 2011 | linkuj Odnośnie bunkrów nad Rawką, znalazłem informację o dwóch w Kamionie zamienionych na mogilniki na południe od szosy. Dodatkowo jeszcze taką mapkę, gdzie są wskazówki jak trafić - link

Rozmawiałem też z wujkiem na temat kolejki i mówił, że zaraz po wojnie był rów przeciwczołgowy na końcu ul. Ogrodników w Korytowie, w poprzek ulicy (tam jest teraz przydrożny rów odwadniający, moze to resztki tamtego wykopu?) i że w zasadzie wszystkie drogi dojazdowe z wyjątkiem głównych były w ten sposób wtedy zablokowane.

Inna ciekawostka, to że za Kantorem (między AK, a Dittricha) w Żyrardowie był bunkier i że wujek z niego zjeżdżał na sankach. Potem w tym miejscu postał budynek (przedszkole, biblioteka, potem gimnazjum) i teraz po bunkrze nie ma śladu.

Jeszcze jedna ciekawostka wyciągnięta od wujka, to że przy ul 1 Maja, od strony Wiskitek - na terenie Straży Pożarnej była wieża strażacka (dosyć wysoka, z galeryjką na górze). Niemcy umiescili na niej jakieś działo przeciwpancerne i jak szły ruskie tanki przez żyrardów, to z niego zniszczy 1-2 czołgi i dopiero kolejny wstrzelał się i zniszczył pół wieży. Do tej pory przy 1 Maja są w trzech miejscach tablice upamiętniające poległych radzieckich czołgistów. Przy jednej są malutkie żeliwne czołgi z umieszczonymi podstawkami na znicze na końcu luf.
wariag1958
| 20:57 sobota, 28 maja 2011 | linkuj Zapoznawszy się z tematem zauważyłem pewne podobieństwo ze wspólnotami (głównie leśnymi) na Spiszu i Orawie. Zostały ponad 100 lat temu nazwane z węgierska "urbarami" i nazwa, a także forma takiej wspólnoty zachowała się do dzisiaj. Też taki lokalny ewenement.
wariag1958
| 14:24 sobota, 28 maja 2011 | linkuj Dzięki, zawsze mnie zastanawiało pochodzenie nazw tamtejszych miejscowości ilekroć czytałem o np walkach Armii Poznań w 1939. A brzmiały dla mnie troszkę egzotycznie, zwłaszcza Budy Kałki, Wola Cyrusowa, czy Góry Borowskie (w zasadzie ograniczające się do 3-ch niewielkich wzniesień).
meteor2017
| 12:55 sobota, 28 maja 2011 | linkuj Odnośnie Towarzystwa: link

Tu jeszcze taką informację znalazłem jak to wyglądało w praktyce (spod Góry Kalwarii) - link2

"Przed I wojną światową majątek Pęcław uległ podziałowi, a folwark likwidacji. Dużą część gruntów kupili włościanie za pośrednictwem Banku Ziemskiego Włościańskiego w Warszawie. Zawiązali oni Towarzystwo Włościan Pęcław litera A i Towarzystwo Włościan Pęcław litera B. W 1911 r. właściciel pozostałej części Dóbr Pęcław Aleksander Sawicz sprzedał je za 5 tysięcy rubli w równych i niepodzielnych częściach Piotrowi, Franciszkowi i Janowi Jaroszom i Janowi Zduńczykowi. Na mocy aktu działowego zawartego w 1919 r. wyżej wymienieni właściciele dokonali podziału omawianej nieruchomości ziemskiej. "
wariag1958
| 11:40 sobota, 28 maja 2011 | linkuj Ad Kamion. 10 września 1939 nasi rozbili tu spory podjazd niemiecki (ok 80 Niemców zabitych). Pochowano ich w Pamiętnej przy zakręcie szosy. W 1940 przeniesiono ich na prowizoryczny cmentarz wojskowy w Kamionie (nad Rawką). Potem chyba i iten cmentarz zlikwidowano. Zniszczone pojazdy (w tym 3 czołgi) jeszcze kilka miesięcy nie były uprzątnięte.
wariag1958
| 11:35 sobota, 28 maja 2011 | linkuj Mam pytanie o te dodatki do nazw wsi "Towarzystwo". Jakieś wspólnoty gruntowe?
meteor2017
| 09:58 sobota, 28 maja 2011 | linkuj Jesli chodzi o konrety, to tutaj można znaleźć:
- link1 (trzeba się zarejestrować)
- link2
meteor2017
| 09:57 sobota, 28 maja 2011 | linkuj No tak, mamy ten bunkier przy stacji Rawka, są też te w rejonie Sochaczewa. Poszperałem w temacie bunkrów wzdłuż Rawki i udało mi się ustalić, że:

- na terenie Skierniewic-Rawki jest jeszcze trochę bunkrów
- są bunkry w okolicach linii kolejowej z Sochaczewa do Łowicza
- coś tam na forum wspominają jeszcze o bunkrach w Kamionie
wariag1958
| 20:00 piątek, 27 maja 2011 | linkuj Sądzę że Cię to zainteresuje: w połowie lipca 1944 sztab 9 Armii mieścił się nie tylko w Skierniewicach. Jej kwatera główna była w Żyrardowie. Armia ta wycofana była z frontu wschodniego. Wtedy też zintensyfikowano prace fortyfikacyjne na linii Bzury i Rawki. W tym celu stworzono 2 obozy pracy: w Kamionie (ok 2 tys osób) i Nowym Dworze(ok 4 tys osób). Umocnienia na lini Rawki składały się z: rowów przeciwczołgowych, transzei, gniazd ogniowych (to pewno te doły) oraz schronów żelbetonowych i drewniano-ziemnych. Oczywiście nie na wiele to się zdało bo rosyjskie 5 armia i 8 armia gwardii w styczniu 1945 poszły jak burza.
meteor2017
| 18:45 piątek, 27 maja 2011 | linkuj Coś tam w międzyczasie przeczytałem, że kolejna niemiecka linia obrony miała być oparta o Rawkę, Bzurę... to sprawdziłem dalej na północ i faktycznie, na zachód od Bzury też są pozaznaczane takie rowy.
meteor2017
| 18:26 piątek, 27 maja 2011 | linkuj Hmmm, sprawdziłem mapy topograficzne. Rzeczywiście na zachód i północny zachód od Suliszewa są zaznaczone jakieś rowy. Dalej na północ nic, ale tam są pola, więc mogły zostać zniwelowane.

Natomiast na zachód od Skierniewic-Rawki, przy torach zaczynają się na nowo. I dalej ciągną się praktycznie po sam poziom Bolimowa - najpierw między szosą na Bolimów a skarpą Rawki, a potem na zachód od szosy. Sporo też zaznaczonych na mapie dołów, czasem spore ich skupiska.Jedno miejsce jest ciekawe - dwa rzędy dołów (na mapie zaznaczone odpowiednio 9 i 11), moze jakieś okopy, stanowiska strzeleckie itp?

Swoją drogą, jeden z tych rowów kojarzę, dawno temu szukałem zaznaczonej na mapie mogiły i właśnie trafiłem na taki rów. Wtedy na tą mogiłę natrafiłem, ale teram mam większe doświadczenie (znaleźliśmy dwie inne bardziej na północ w zeszłym roku), to może t ją da się znaleźć, a przy okazji jeszcze raz obejrzeć te rowy.

wariag1958
| 16:00 piątek, 27 maja 2011 | linkuj I jeszcze fragment listu p. Karola Zwierzchowskiego ze Skierniewic do mnie. Był żołnierzem AK... "W 1944 Niemcy kopali rowy strzeleckie i przeciwczołgowe, budowali bunkry oraz stanowiska dla dział. Szczególnie intensywne prace prowadzono nad Rawką, na odcinku od wsi Budy Grabskie do Suliszewa. Niekiedy zmuszano do wyjścia "na okopy" wszystkich mieszkańców Skierniewic". Zwróć uwagę BUNKRY...
wariag1958
| 15:07 piątek, 27 maja 2011 | linkuj A teraz o niemieckiej okopomanii z własnego podwórka... W 1980 natknęliśmy się z kolegą na ślady okopów pod Łapszami Wyżnymi na Spiszu. Nie udało nam sie wtedy rozgryźć tego tematu. Ale niedawno emerytowany nauczyciel z Krakowa (taki to ma czas:-) ustalił, że pod koniec 1944 pod nadzorem Niemców miejscowa ludność została zmuszona do wykonania tych umocnień. Ponieważ zaś to byli Słowacy (a właściwie obywatele tzw Slovenskeho Statu) dostawali za to wynagrodzenie. Ludzie wpłacali te pieniądze do banku w Spiskiej Starej Wsi i po zakończeniu wojny starali się odzyskać te korony i wymienić na polskie złote. A władze czechosłowackie pokazały im figę i forsa przepadła. Niemcy więc posuwali się nawet do tego że na terenie formalnie niepodległej Słowacji ingerowali w sprawy obronności tego państwa. Inna rzecz, że po wybuchu tzw powstania słowackiego nie mieli już zaufania do swojego sojusznika.
wariag1958
| 14:49 piątek, 27 maja 2011 | linkuj Koncepcja umocnień z 1939 wg mnie odpada. Sprawdziłem co się dało i w czym się dało (mówię o swoim księgozbiorze, a jest on niemały). Co znalazłem? Tylko to że na tym terenie działały (bo nie walczyły) jedynie 144 pp oraz 54 pułk artylerii lekkiej. Oba z Łodzi i oba sformowane dopiero w czasie mobilizacji na bazie 10 łódzkiej i 26 skierniewickiej Dywizji Piechoty. I tak: w nocy z 7 na 8 wrzesnia pułki (a raczej ich fragmenty) przemaszerowały do lasy Zwierzyniec w Skierniewicach, a następnej nocy do lasu w pobliżu Żyrardowa. Po drodze maszerujące oddziały zbierały amunicję z porzuconych i rozbitych jaszczy oraz taborów. Przed zmrokiem 9 września zgrupowanie ryszylo w kierunku Grodziska Maz., staczając po drodze kilka potyczek z dywersantami niemieckimi. Przed switem 10-go rozpoznanie doniosło, że dalsza droga na W-wę została zamknięta przez oddziały niemieckie. W tej sytuacji porzucono tabory i część wyposażenia. Rozpoczęło się niezorganizowane przedzieranie się do Wisły przez rejon lasów otwockich. To wszystko...
meteor2017
| 10:58 piątek, 27 maja 2011 | linkuj Ja tymczasem znalazłem kilka informacji, wygląda na to że w 1944 kopano tu na potęgę - rowy przeciwczołgowe, okopy.

Oto wspomniana już relacja z okolic Suchostrugi, Jeżewic link

"Kiedy latem 1944r. front wojenny stanał na Wisle, a okopy i rowy przeciwczołgowe zaczeto kopac zarówno ze wschodniej jak i zachodniej strony szkoły, terror hitlerowski doszedł do szczytu. Gestapo kierujace budowa okopów, a zakwaterowane w Jeżewicach, szalało. Wiekszosc ludnosci pracowała przy kopaniu -nawet dzieci."

A tu Milanówek albo Błonie link

"Byłam 17 stycznia na szosie u zbiegu właśnie szosy Królewskiej z ulicą Piłsudskiego i byłam świadkiem jak wjeżdżały pierwsze czołgi. Ale jeszcze przedtem - tam była jakaś potyczka na tej szosie. Byli Niemcy zabici, dużo sprzętu rozbitego, gdyż Niemcy, wycofując się usiłowali się przedrzeć, a właściwie mieli zamknięte drogi, została jeszcze droga tutaj na północ przez Błonie do szosy poznańskiej chcieli się dostać. Tylko że, bardzo pracowicie - oczywiście z polecenia Niemców - kopaliśmy te rowy wielkie przeciwczołgowe, zostawiając tylko taki maleńki przesmyk na przejazd jednego czołgu czy samochodu. I to była pułapka, w którą Niemcy sami wpadli. Bo te rowy przeciwczołgowe u góry miały chyba z 3 metry, ileś w głąb, na dole było może z pół metra, więc jak tak wjechał czołg, nie miał możliwości wyjechać. Tam nadlatywały samoloty radzieckie i wiadomo, co tam zostało z tego."

No i jeszcze wspomniane (już tuż po wojnie) rowy w Lesie Młochowskim link

W lesie min na szczęście nie było, natomiast walało się mnóstwo niewybuchów różnego typu granatów. W rezultacie, po dobrym rozpoznaniu terenów „akcji” odbyło się kilka „skoków” na Karolin. Pomocą było pijaństwo pilnujących Czerwonoarmistów. Nieocenionym pomocnikiem okazał się Janusz Rakowski „Zdraśny”. Sowieci kwaterowali obok niego, w Otrębusach. „ Sowieci piją!” — był to sygnał do rozpoczęcia akcji. Wyniesioną amunicję ukrywaliśmy w zamaskowanych gałęziami i liśćmi rowach przeciwczołgowych i okopach w Lesie Młochowskim, skąd następnych nocy była niepostrzeżenie zabierana przez ludzi „Łużycy” z NOW.
wariag 1958 | 10:33 piątek, 27 maja 2011 | linkuj Wstępnie powiem tak... jeżeli umocnienia w lesie to na pewno z 1944 tj niemieckie (ewentualnie naszych "chłopców z lasu"). W Borach Tucholskich nasze pułki stały najdłużej w 1939 a przecież nie wykonywały żadnych umocnień. Choć miały na to dosyć czasu. A w czasie późniejszej kampanii manewrowej to już nikt nie miał czasu cokolwiek zdziałać w lesie. Jeżeli to las wysokopienny i nie za gęsty (tzw "gonny") to obbstawiam umocnienia niemieckie.
meteor2017
| 09:39 piątek, 27 maja 2011 | linkuj Przy okazji trafiłem na taką informację, że w Wólce Brzozokalskiej - "Przy ul. Nowiny i Przeciwczołgowej pozostałości niemieckich rowów przeciwczołgowych wykonanych przez okolicznych mieszkańców, pod przymusem żołnierzy niemieckich w 1944"

To nieco bardziej na zachód od tej linii którą zaczęliśmy z lavinką tropić ;-) I faktycznie na mapie mam coś tam zaznaczone po obu stronach rzeczki w rejonie ulicy Przeciwczołgowej
meteor2017
| 09:21 piątek, 27 maja 2011 | linkuj Spora część tych rowów jest zasadniczo w polach... ale najlepiej zachowały się tam gdzie obecnie jest las, lub przynajmniej zagajnik.

Porównałem z przedwojennymi WIGówkami, żeby sprawdzić gdzie przed wojną były lasy i z tych rowów sprawdzonych przez nas:
- rów pod Jeżewicami biegnie wzdłuż drogi skrajem lasu (dalej na północ i południe już polami)
- rów k. Krakowian i Księżaka jest najciekawszy - raz że w środku lasu, dwa że teraz biegnie środkiem rowu dróżka(wąska, ale jednak), trzy ze przed wojną tez tam była droga.
- pozostałe są w polach

Z tych niesprawdzonych jeszcze:
-kilka jest w polach
- jakieś dziwne rzeczy dzieją się w lesie młochowskim - tam sporo różnych rzeczy jest pozaznaczanych i na skraju i w środku lasu - ale to trzeba sprawdzić, co to w ogóle jest
- najbardziej obiecujący jest ten 3-kilometrowy odcinek pod Książenicami - obecnie w lesie, ale przed wojną to był w sporej części skraj lasu (choć miejscami wchodził też w las - ale te zagajniki boczne i tak mogły być w '44 już wycięte lub mogli je wyciąć właśnie)
wariag 1958 | 08:42 piątek, 27 maja 2011 | linkuj Pamiętnikarze Września 39 jeżeli wspominają już o lasach to tylko jako miejscu schronienia w dzień przed nalotami Luftwaffe. Przemarszów zasadniczo dokonywano po zmroku. Raczej nie budowano tam nawet ziemianek dla wojska. 24 pp (chyba?) który został wepchnięty przez głupotę dowództwa w korytarz pomorski stacjonując w Borach Tucholskich konstruował jakieś szałasiki z gałęzi, z podściołką z gałęzi świerkowych i mchu. Jeżeli już coś znaleźlibyście w lasach to prędzej można to przypisać chyba partyzantom. Niemcy raczejteż unikali lasów, włazili tam w ostateczności.


wariag 1958 | 06:09 piątek, 27 maja 2011 | linkuj Sorry, do Skierniewic przybył w 1944 sztab nie 4, ale 9 armii. tak to jest jak sie pisze z pamięci :-)
wariag 1958 | 05:57 piątek, 27 maja 2011 | linkuj Właśnie sobie przypomnialem z pamiętników Kirchmayera, że latem 1944 w Skierniewicach zainstalowal się sztab 4 Armii (chyba na krótko, ale jednak). Ściągnięto m.in. Dywizję SS Hermann Goering i wiele innych formacji. Sądzę, że wiekszość tych umocnień powstala jednak latem i jesienią (może nawet zimą) 1944. Część być może na starych umocnieniach polskich, ale większość to dzieło Niemców od podstaw
wariag1958 | 05:46 piątek, 27 maja 2011 | linkuj W zasadzie w lesie nie budowano umocnień, jedynie na ich skraju. Ale po latach oczywiście las mógl wyrosnąć na terenie niezadrzewionym przed wojną. Mam w domu opracowanie Zawilskiego "Bitwy polskiego Września". Jak wrocę z pracy postaram się zerknąć w nie w aspekcie dzialań 10 Dywizji i tego terenu, o którym piszesz. 3 km umocnień to sporo, prawie połowa pułku "na stopie wojennej" lekko licząc...
meteor2017
| 21:05 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj A ja właśnie siedzę nad mapą... znalazłem jeszcze ze dwa rowy w lesie Młochowskim (na północny-zachód od tego po którym jeździmy na rowerze), potem przerwa i znowu rów, tym razem jeden o długości prawie 3km w lesie pod Książenicami... i jeszcze dwa małe pod sam Grodzisk podchodzące. Do sprawdzenia w terenie :-)
wariag1958
| 21:03 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj No, jeżeli kopałaby cała dywizja, a nie jedynie np dywizyjny batalion saperów to uwinęliby się piorunem. A przecież mogły te okopy powstać też przed wojną. Np skierniewicka 26 Dywizja wybudowała cały pas umocnień na tzw "pozycji żnińskiej" w lecie 1939. Niestety nie powalczyła tam długo, bo ciągle była przetasowywana między Armią Poznań a Pomorze. Myslę że ci fortyfikacyjni spece z Odkrywcy mieli na mysli nie to, że wykonano okopy we wrześniu 1939 ale to, że wtedy tam walczono.
wariag1958
| 20:55 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Sorry, w ogóle niefortunnie się wyraziłem. Chodzi nie o linie pierwotne, ale o to, że pierwotnie mogły to był okopy polskie z 1939. Dopiero w 1944 mogły być powtórnie wykorzystane przez Niemców.
meteor2017
| 20:47 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj A tak, zajrzałem do tego tematu... tam sytuacja była dosyć dynamiczna i chyba zbyt długo nie zasiedzieli się na miejscu. Jest faktycznie wzmianka o niewielkich okopach na zachód od Petrykoz - przy dyskusji gdzie się przeniósł sztab ze Mszczonowa. Natomiast rowy sa na tyle duże i tworzą z przerwami jedną linię długości ok. 10km, że niewykonalne było wykopać w ciągu 1-2 dni. Jeśli miałoby to powstać w 1939 to jeszcze przed wybuchem wojny, lub w pierwszym tygodniu wojny.

Natomiast znalazłem inną informację, o sytuacji na przełomie 1944 i '45 - "Szczególnym nasyceniem urządzeń fortyfikacyjnych wyróżniała się rubież nadwiślańska. Rozbudowana wzdłuż lewego brzegu rzeki, była obsadzona wojskami na głębokość 30-70km, mając gęstą sieć transzei, rowów łączących, rowów przeciwczołgowych, oraz schronów i stanowisk ogniowych, osłoniętych zaporami minowymi i z drutu kolczastego." Te rowy sa właśnie jakieś 30km od Wisły.

Na mapie zlokalizowalismy jeszcze trzy hipotetyczne rowy, które mozna przy okazji sprawdzić w terenie :-) No i mozna spróbować poszukac po lasach jeszcze okopów.
wariag1958
| 20:17 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Gdy wyguglałem festung jezewice ukazały się stronki "Odkrywcy". Tam w jednym z postów była supozycja co do Września 1939. 31 pp walczył też w okolicy Skierniewic. Czytałem super wspomnienia oficera rezerwy 31 pp opisujacego jak 31 pp przemaszerowywał przez Skierki. Miejscowe kurewki oferowały im swe usługi a pijaczkowie nie szczędzili zapasów. Facet rąbnął musztardówkę czystej i szedł na pozycje uskrzydlony i pełen odwagi. Ten opis szczególnie zapamiętałem, natomiast niewiele Ci mogę powiedzieć o walkach pozycyjnych pułku w okolicy Jeżowic. Ja myślę, że ze względu na rozmiar tych okopów, działała tam spora część 10 Dywizji Piechoty (tj 3 pułki piechoty + 1 pułk artylerii lekkiej + dywizjon pulku artyl. ciężkiej, nie licząc innych mniejszych pododdziałów dywizyjnych). Spróbuj może dokładniej przejrzec te posty na "Odkrywcy" bo ja sie tylko przemsknąłem po temacie.
meteor2017
| 17:56 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Aha, mam jeszcze pytanko - o co chodzi z tymi pierwotnymi liniami obronnymi 31pp?
wariag1958
| 15:33 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Wiesz, może zmiana nazwy miała podłoże gwarowe? Może łatwiej się wymawiało Werdun. Przykład z mojego podwórka: Murzasichłem zmienili górale na Murzasichle, Za kopom na Zakopane, Ludzimirz na Ludźmierz, itp. No a do rowów nasze przedwojenne tankietki śmiało się mogły zmieścić i jeszcze pewnie dowodca mógl się do pasa wychylić z luku :-) Choć ja obstawiałbym raczej stanowiska artylerii przede wszystkim, a tankietki raczej sporadycznie. No a w 1944 to panzery jak najbardziej...
meteor2017
| 14:54 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj No i ciekawe dlaczego zmieniono Weroń na Werdun...

Co do rowów - to hipoteza, ze są to polskie linie obronne (przynajmniej pirwotnie), ma o tyle sens, że są one na zachód od Tarczyna i są lekko łukowato wygięte, tak jakby to miała być właśnie linia obrony Tarczyna.

Wrzucam dodatkowo zdjęcie na rowerze w rowie, żeby było widać wielkość.
wariag1958
| 13:47 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj W końcu w póżniejszym Werdonie mógł być jakiś posterunek graniczny. Przecież w latach 1793-95 granica polsko-pruska biegła wzdłuż skierniewickiej Łupii i być może tamte tereny też były graniczne. Pruski pogranicznik wydzierający się "wer da" (może wer do ?) do miejscowych nie jest taki znowu wydumany ..
wariag1958
| 13:20 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Z mapami sztabowymi austo-węgierskimi sprawa prosta: w niemieckim nie ma "ń", no więc Werdon. Czyli właściwa nazwa Werdoń i czar prysł. U nas większy zamęt zrobiono z Cisową Skałą. Na ck sztabówkach jest Cisłowa Skała, na polskich mapach Cisowa. I cholera wie czy nazwa pochodzi od cisów czy od jakiegoś kmiotka Cisły, na którego polu skała stała :-) Może tu był jakiś posterunek kontrolny albo placówka wartownicza sprzed 200-300 lat gdzie wołano "wer da?" jako zapytanie kto się zbliża, swój czy obcy. To zawołanie choć czysto niemieckie przejeli też np Szwedzi, Czesi, a nawet Polacy.
Co do Jeżewic to pisałem już lavince na blip, że prawdopodobnie moga to być pierwotne linie obronne 31 pułku strzelców kaniowskich z Łodzi (a pewnikiem i całej łódzkiej 10 DP) z okresu kampanii wrześniowej. Gdy wyguglałem :stellung jezewice i stellung tarczyn to nawet na niemieckiej stronie jakiejś formacji pojawiła się taka informacja. W 1944 zapewne te pozycje rozbudowywano i modernizowano bo 5 lat zrobiło swoje. Takie mi sie nasuwają skojarzenia, na gorąco...
meteor2017
| 11:29 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Z Werdun jest ciekawie - otóż na przedwojennych WIGówkach i starszych mapach powojennych jest Werdoń (na mapach austro-węgierskich Werdon).

Co do rowów - na pewno nie sa naturalne - ciągną się na przestrzeni ok. 10km - są to idealnie proste odcinki (czasem z jednym zakrętem) długości 700-1500m (połowa z zaznaczonych na mapach topograficznych - np. z geoportalu - jest juz niestety zasypana i zaorana). Wygląda mi to na rowy przeciwczołgowe (są naprawdę głębokie i szerokie) - bardzo podobne widziałem pod Otwockiem na Przedmościu Warszawskim (przy bunkrach na Białej Górze). Tutaj dodatkowo udało mi się trafić na jakąś informację z Jeżewic, że gdy w 1944 front stał na Wiśle, Niemcy okolicznych mieszkańców zagonili do kopania okopów i rowów przeciwczołgowych. To tylko przypuszczenie, ale innego pomysłu nie mam.
wariag1958
| 10:44 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Próbowaliście dociec skąd wzieła sie ta nazwa wsi Werdun? No i te rowy... Pozostałości jakiegoś starorzecza czy okopów?
skibabike
| 09:49 czwartek, 26 maja 2011 | linkuj Jakie paprocie .. widziałem na picasie album z obwodnicy
album
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa luzla
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]