teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 32.92 km
  • 2.50 km terenu
  • czas 01:53
  • średnio 17.48 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Krótka kwiatkowycieczka nad Pisią

Czwartek, 7 kwietnia 2022 · dodano: 10.04.2022 | Komentarze 3

Trzeba korzystać z pogody, gdy jest. Tak więc szybki wypad nad Pisię, zobaczyć co w lesie kwitnie.



Ale po drodze trzeba było pokonać na wpół zalany mostek, bo Pisia wezbrała po roztopach.




Głębocznica... może ten wąwozik nie jest na miarę kazimierskich, czy sandomierskich, ale jest. Mały, ciasny, ale własny, toteż nad Pisią można się uczyć nie tylko botaniki, zoologii, ale też geologii (bo to pod ten dział nauki chyba najbardziej podchodzi) - znaczy mamy dolinę rzeczną z meandrującą rzeką i jeszcze głębocznicę z erozją antropogeniczną.



Nasz szałas znów odcięty od świata... ponownie znalazł się na wyspie.




Tak w ogóle, możliwe że tu powstanie nowe koryto Pisi. bo o ile przy samym szałasie woda wlewa się "od dołu" w obniżenie terenu, to także coraz częściej przelewa się "od góry" tworząc z roku na rok coraz bardziej wartki i coraz większy strumyk.



O, tutaj rzeka rozmyła brzeg i wyrąbała dziurę, przez którą się przelewa przy wyższych stanach. To naprawdę fascynujące obserwować taki proces zmiany koryta... choć to zajęcie na całe lata.



Kiełkujący czosnek niedźwiedzi też znalazł się w wodzie, teraz to raczej czosnek wodny lub bagienny.




To chyba rusałka ceik, ale głowy nie dam.



Na koniec aktualny przegląd kwiatków - w zasadzie nic nowego, bo nagły atak zimy zastopował nieco wegetację, ale jak się ociepli to można oczekiwać nowości.

Tak na marginesie chwalicie moją wiedzę botaniczną - akurat jeśli chodzi o kwiatki wiosenne, to jest to dosyć łatwy temat i jeśli ktoś chce pogłębić swoją wiedzę, to właśnie od nich najlepiej zacząć, bonie ma ich wiele i łatwo opanować temat. Tak naprawdę największą trudnością jest ich znalezienie, warto spenetrować okoliczne lasy liściaste i mieszane (jeszcze niewycięte), ale jak się już znajdzie odpowiednie stanowiska to już potem można jechać na pewniaka. Ja mam to szczęście, że Las Radziejeswki jest dosyć mocno rozkwiecony, zwłaszcza rejony na Pisią... co prawda został mocno przetrzebiony przez ścinki ale nadal jest wiele miejsc gdzie da się znaleźć kwiatki.

Co do identyfikacji, to polecam przygotowany przez przewodników z zaprzyjaźnionego koła Atlas kwiatów w górach. Co prawda jest to atlas roślin górskich, ale obejmuje też większość nizinnych, bo w końcu w dolinach znajdziemy typowe rośliny występujące na niżu. Przyznam się, że brałem udział w betatestowaniu tego atlasu, mój wkład był niewielki, bo tylko wykryłem błąd w nazwie "śledziennica skrętolistna", no można się w niej zakręcić.


A poniżej podam kilka pomocnych uwag o dzisiejszych kwiatkach.

Jednym z najwcześniejszych kwiatków jest przylaszczka pospolita. Bardzo charakterystyczny i łatwy do rozpoznania kwiatek, który na początku nie wypuszcza liści, tylko same łodyżki z kwiatami.

Dopiero rozwinięte kwiaty mają ciemniejszy odcień fioletu, a te już rozkwitnięte są bledsze.




Poza tym jak się robi im zdjęcia w cieniu, to wychodzą bardziej niebieskie.



Zdarzają się rzadko egzemplarze bardziej różowe, a nawet białe (ale to będą pojedyncze egzemplarze pośród fioletowych) - w tym wpisie więcej fotek różowych i jednej białej.



Polecę teraz kolorami - kolejnym fioletkiem jest kokorycz, która ma tak charakterystyczne kwiaty, że nie da się jej z niczym pomylić. Może to być jeden z dwóch gatunków - kokorycz pełna lub pusta i różni się głównie bulwą, która jest pełna lub pusta. Oczywiście nie sprawdzam za każdym razem bulw, żeby nie niszczyć roślinek, kiedyś znalazłem jakąś na terenie zrytym lub wypłukanym i przeciąwszy stwierdziłem że bulwa jest raczej pełna.

Zdarzają się też egzemplarze białe i na pogórzach widziałem biało-fioletowe łany kokoryczy, ale u nas takich nie spotkałem. Podejrzewam że tamte były kokoryczami pustymi (wydaje mi się że u niej występują częściej różne odmiany barwne), a te u nas kokorycze pełne... ale to tylko gdybanie.

W każdym razie, ja zazwyczaj nie wdaję się w szczegóły i nie ustalam nazwy gatunkowej, pozostaję przy nazwie rodzajowej i opisuję ją po prostu jako "kokorycz" (co polecam tu i przy innych roślinkach, gdzie w grę wchodzi kilka podobnych gatunków).




Kolejny fioletek to miodunka ćma - cechą charakterystyczną są dwukolorowe kwiaty, niezapylone są różowe, a zapylone fioletowe.

Jak pierwszy raz ją identyfikowałem, to ustaliłem że jest to miodunka plamista, bo tylko taką miałem w atlasie i przez wiele klat właśnie jako taką ją traktowałem. Ale potem okazało się, że są też inne gatunki miodunek... miodunka plamista ma jasne plamy liściach, a te tutaj nie.





Łuskiewnik różowy trudno pomylić z czymkolwiek, trudnością może być znalezienie stanowiska na którym występuje. Znaleźć go można tylko wiosną, gdy kwitnie, bp poza tym siedzi pod ziemią (jest pasożytem korzeni drzew). U mnie występuje na skarpie Pisi lub bezpośrednio przy niej.



A teraz klasyka wiosny, jeden z bardziej powszechnych kwiatków wiosennych - zawilec gajowy. Szczególnie pięknie wyglądają łany zawilców, gdy las jest wyścielony takim biało-zielonym dywanem. Liście takie jakby palczaste i na jednej roślince jest jeden kwiatek (nie pamiętam czy widziałem z dwoma, a jesli tak to bardzo rzadko).




Kolejny biały kwiatek to zdrojówka rutewkowata, od zawilca różni się liśćmi, które są bardziej zwarte, a na każdej roślince jest po kilka kwiatków i/lub pączków.







Przechodzimy do kwiatków żółtych - złoć żółta jest jednym z pierwszych kwitnących. Liście ma wydłużone, trawiaste, również płatki ma wąski i długie.




Zawilec żółty podobny do gajowego, tyle że żółty...  kwiaty ma mniejsze, bardziej okrągłe i często zdarzają się po dwa na jednej roślince.





Ziarnopłon wiosenny w odróżnieniu od powyższego ma więcej i bardziej podłużne kwiatki. Poza ty, liście sercowate, płożące się i sam kwiatek wyrasta sobie spomiędzy nich na łodyżce.




Śledziennica skrętolistna, to coś czego nie da się z niczym pomylić, a nazwa wyjątkowo dobrze opisuje kształt roślinki.




To tyle jeśli chodzi o aktualnie kwitnące u mnie kwiatki leśne... można jeszcze to i owo spotkać na stanowiskach ruderalnych, czy w ogródkach, ale staram się skupiać na stanowiskach naturalnych.

Dla kompletu warto jeszcze wspomnieć o podbiale pospolitym, który jest najwcześniej kwitnącym u mnie kwiatkiem, choć występuje na stanowiskach ruderalnych. Jego fotki w tym wpisie.





Komentarze
Trollking
| 21:02 niedziela, 10 kwietnia 2022 | linkuj Super makro-pendium :) Dzięki!
huann
| 20:57 niedziela, 10 kwietnia 2022 | linkuj Kwiatkowycieczka full wypas :) Tę głębocznicę to podciągnąłbym bardziej pod geomorfologię.
Marecki
| 20:17 niedziela, 10 kwietnia 2022 | linkuj Dzięki za "ściągę" Pisia faktycznie przybrała ale to dobrze. Moja Ilanka tez potrafia kilkadzisiąt cm wezbrać po opadach. Niestety na ciepłą wiosnę poczekamy sobie jeszcze pare tygodni.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iechc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]