teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108749.60 km z czego 15563.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 25.15 km
  • 2.00 km terenu
  • czas 01:26
  • średnio 17.55 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Rundka biblioteczno-grzybowo-robalowo-itepe

Piątek, 23 lipca 2021 · dodano: 01.08.2021 | Komentarze 6

Objazd najbliższych bibliotek, odwiedziłem prawie wszystkie w promieniu 3km (4 z 5 placówek w Żyrardowie i biblioteka w Międzyborowie). A potem krótki wypad do pobliskiego lasu.

Na piaszczystej dróżce znalazłem biegacza skórzastego.



Okazało się, że jest martwy.




Jasieniec piaskowy



A obok jakaś mucha w hamaku



Aha, to nie hamak, tylko sieć tygrzyka paskowanego. A oto i sam tygrzyk (samica) z kolejną ofiarą. Tym razem przypilnowałem , żeby na zdjęciu była dobrze widoczna charakterystyczna cecha sieci tygrzyków - szewm wzmacniający tzw. stabilimentum.






Inny pajączek



Ciekawe co tu mieszka.



Krótka wizyta nad Pisią Gągoliną. Co prawda gęsty zielony baldachim zapewnia kapitalną ochronę przed Słońcem i w gorące dni można zanurkować w orzeźwiający cień, ale broni go czujna i upierdliwa bzykająca armada.




Kwiatki nad Pisią




Będąc już w lesie udałem się na grzyby - udało się nazbierać:

- 205 kurek (pieprzników jadalnych - główny cel)
- 40 surojadek (gołąbków)
- 10 czubajek (muchomorów rdzawobrązowych)



Zasadniczo gołąbków nie zbieram, raz że jest ich pierdyliard gatunków (sami zobaczcie np. w Wikiedii) i chociaż większość jest jadalna, a trujących w zasadzie nie ma tylko co najwyżej niejadalne... to jednak wolę sobie odpuścić, zwłaszcza że i tak zazwyczaj są robaczywe, a jeśli już trafi się dobry to młody. I tu się pojawia kolejny problem, bo z łebkami blaszkowych trzeba uważać, żeby nie pomylić z muchomorami... i choć gołąbki mają dosyć charakterystyczny kruchy kapelusz, to summa summarum wolę sobie dać z nimi spokój.

Dziś jednak z braku innych grzybów poza kurkami i obfitością gołąbków, wyjątkowo się skusiłem. Były głównie żółte, innych niewiele i dałem sobie spokój, zbierałem tylko żółte, najprawdopodobniej były to gołąbki jasnożółte ew. brudnożółte (jak się trafił jakiś inny, to niejadalny zazwyczaj się poznaje testem językowym - piecze w język). Starsze oczywiście robaczywe, jedynie młodsze nadawały się do zbioru (zwłaszcza jeszcze nierozwinięte).

Postanowiłem je udusić (razem z czubajkami, ale one masowo stanowiły niewielki dodatek, są mało wydajne, zwłaszcza że zbierałem małe). Jednak dusiłem je oddzielnie od zebranych wcześniej prawdziwków... w sumie nigdy nie jadłem samych gołąbków, więc była okazja spróbować. Dawno nie zbierałem, a wcześniej były to pojedyncze sztuki jako domieszka. Ilościowo z tych 40 gołąbków wyszło tyle samo potrawy co z 4 prawdziwków (+ nierobaczywe okrawki z robaczywych egzemplarzy)... no cóż, tyle by wyszło gdybym znalazł jeden duży prawdziwek.

Gołąbki były nieco twardawe, trochę jak uduszone małe pieczarki, o smaku nie piszę, bo to zawsze ciężko opisać... wspomnę tylko, że gdy do ostatniej porcji dodałem tylko odrobinę (z łyżkę może) duszonych prawdziwków, to potrawa pozytywnie zyskała na smaku. To potwierdza stwierdzenie (gdzieś wyczytane), że szlachetne grzyby takie jak prawdziwek najlepsze są same bez dodatku innych grzybów, zaś pośledniejsze gatunki zyskują w mieszance.



A oto i czubajki... na te maleństwa aż chciałoby się powiedzieć "czubajeczki", ale to jeszcze grupa innych grzybów, a dosyć jest zamieszania z nazwaniem muchomora rdzawobrązowego "czubajką" (dla odróżnienia czubajkę kanię zawsze nazywamy po prostu "kanią").




Z jadalnych grzybów były jeszcze purchawki - te białe kropki po bokach, to małe purchaweczki




To chyba żagiew łuskowata, a jeśli tak to też jadalna.





A tu się chyba wykluwa jakiś muchomor



Jeszcze śluzowce




Przez chwilę myślałem, że to też jakiś śluzowiec... ale w dotyku jest twardy, nie ugina się, więc chyba jednak grzyb.




Pora na robale - jakiś latający miłośnik bluszczyka kurdybanka.




Takie cuś,



Ciemka, gdyby się nie poruszyła, to bym jej nie zauważył




Nagle coś zabrzęczało... rozejrzałem się i  zobaczyłem, że nadleciał i przysiadł na liściach dyląż garbarz. Kiedyś już mieliśmy z tym gatunkiem do czynienia - w nocy na biwaku.Gotujemy sobie kolację na epigazie, maszynkę otoczyliśmy karimatą, żeby podmuchy wiatru nie rozwiewały płomienia, aż tu nagle BZZZZ JEB! coś nadleciało i uderzyło w karimatę. Okazało się że to dyląż garbarz... dobrze, że zastosowaliśmy zasłonę z karimaty, bo mógłby wpaść w płomień, albo na gorącą menażkę.





O, mrówki dorwały się do kropelek kawy



Pora przejść do kręgowców - jaszczurka





I zdechła ryjówka... sądząc po rozmiarze, jeśli jest to osobnik dorosły, to jest to ryjówka malutka.



Być może nie zjadła śniadania albo obiadu... oto karta z komiksu Tomasza Samojlika "Ryjówka przeznaczenia".



Tradycyjnie wywiozłem trochę śmieci z lasu... niestety to jest syzyfowa praca, przy dogach leśnych zawsze się piętrzą potworne ilości śmieci, życia by mi nie starczyło na ich wysprzątanie, zresztą jak wywieźć rowerem (bez przyczepki) wyprute lodówki, kible, czy zderzaki fotele i inne części samochodowe. Przy miejscach gdzie można zostawić samochód, też pełno syfu... dlatego śmieci zbieram w głębi lasu, szczególnie się skupiam na ulubionych miejscówkach, bo w odróżnieniu od wielu ludzi nie lubię spędzać czasu na wysypisku śmieci.

O to jedyny śmieć, o który nie miałem pretensji do odwiedzających las.






Komentarze
meteor2017
| 14:35 wtorek, 10 sierpnia 2021 | linkuj @Trollking - Ty wyjątkowo miałeś zaległości, a ja akurat wyjątkowo nie miałem... ale spoko, już wszystko wraca do normy, zaległości mi już się robią ;-)
Trollking
| 21:31 piątek, 6 sierpnia 2021 | linkuj Jak mam zaległości we wpisach (tak jak teraz) to trochę boję się otwierać Twoje, bo spędzam nad nimi masę czasu, ale nigdy nie żałuję :) Świetny mikroświat w wersji makro, jak zwykle. Szkoda, że czasem martwe istoty bywają, ale takie jest życie. Dobrze, że padalec aktywny, wbrew nazwie :)
meteor2017
| 12:07 piątek, 6 sierpnia 2021 | linkuj @huann - w zasadzie większość pająków jest trochę jadowita, aczkolwiek tylko te większe są w stanie nas ukąsić... mógł być i tygrzyk, jego ukąszenie porównuje się do dziabnięcia osy lub pszczoły, ale u Ciebie mogła wystąpić jakaś reakcja alergiczna.

Też jedną z myśli o norce bym mrówkolew.

Ja nie mam nawet myśli szos (rów przy szosie, jest tradycyjnym polskim koszem na śmieci), tylko generalnie drogi leśne i miejsca gdzie często parkują samochody.
huann
| 11:48 poniedziałek, 2 sierpnia 2021 | linkuj Tygrzyk (albo nie tygrzyk) tak mnie 24 lata temu dziabnął w Beskidzie Niskim, że do tej pory mam gulę na nodze.

Ta norka to może mrówkolwa?

Kurek zazdraszczam, reszty blaszkowych niekoniecznie, bo takich akurat nie zjadam ;)

Śmieci w lesie: przy szosach też nie zbieram, ani wielkich gabarytów, bo co ja bym z nimi potem zrobił? Zresztą, śmieciowego drobiazgu jest zazwyczaj i tak "na bogato"...
meteor2017
| 16:45 niedziela, 1 sierpnia 2021 | linkuj @Marecki - Dzięki :-) Fakt, że jeśli chodzi o drobiazg, to z buta jest najłatwiej o obserwacje. Ja mam taki system, że robię postoje i sobie łażę po łące.. np. w pogoni za motylkami. No a w lesie, to najczęściej jestem na grzybach lub jagodach, to wtedy rower gdzieś zostawiam (dla pewności przypinam do drzewa) i szwendam się po okolicy. Albo z Kluską, to też sporo siedzimy w jednym miejscu.

Tygrzyka ostatnio udaje mi się spotykać, wcześniej nie bardzo, ale robale to ostatni okres, wcześniej bardziej interesowały mnie kwiatki, czy grzyby.
Marecki
| 16:01 niedziela, 1 sierpnia 2021 | linkuj Jak zwykle makrofotograficzna miazga. Nikt nie ma do Ciebie startu w tej dziedzinie..Piękny Tygrzyk, Przyznam że dawno już go widziałem, Kiedyś więcej się szwendałem na piechotę, to je regularnie widywałem, no ale moje zainteresowanie fotografia przyrodniczą nie było tak duże jak obecnie. Biegacz sporawy, nie znam robala..
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa enera
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]