teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108860.05 km z czego 15577.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 52.75 km
  • 12.00 km terenu
  • czas 02:54
  • średnio 18.19 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Kozaki ze świdośliwą w okopach

Poniedziałek, 22 sierpnia 2016 · dodano: 30.08.2016 | Komentarze 9

- 29,5 podgrzybka
- 23 kurki
- 18 zajączków
- 7 czubajek
- 5 kozaków
- 4 kanie
- 2 purchawki
- 1,25 prawdziwka

Zaczynam od zebrania kozaka, którego wczoraj (link) zostawiłem na dziś... trochę podrósł, ale bez przesady (porównanie na zdjęciach)



Kurki zaś urosły niezauważalnie



Za to kania pięknie się rozwinęła, a ulewa dodatkowo umyła kapelusz z części łusek



To tyle dożynek wczorajszych znalezisk, można zacząć zbiór na nowo. Ładnie prezentują się zajączki w wykopie archeo



A ten podgrzybek sprytnie się ukrył, tyle że kolor kapelusza trochę źle dobrał



A jak przebierałem na zwale ziemi zajączki (większość niestety robaczywa), nagle usłyszałem "cześć"... okazało się że to archeolodzy, którzy mieli dziś dzień przewodnicki i oprowadzali grupę niemieckich youtuberów.



Przez chwilę jeszcze robiłem za miejscowego dziada borowego zbierającego grzyby, ale potem przerwałem zbieranie i na chwilę dołączyłem do grupy, gdy sprytnie ukryta w krzakach transzeją (szło się jak w tunelu) przechodzili do rozbudowanej, głównej pozycji niemieckiej.







Przy okazji zamieniając kilka słów z jednym z archeologów na temat roślinności, usłyszałem od niego, że od pewnej pani z leśnictwa wiedzą, że rośnie tu jakaś śliwa syberyjska, która została tu przywleczona właśnie przez Rosjan w czasie wojny... chodzi oczywiście o świdośliwę, a dowcip polegał na tym że naokoło było pełno jej krzaków, a my staliśmy prawie pod jednym z nich.

Tak się składa, że ostatnio zainteresowałem się nią, gdy w lipcu zbierając grzyby w okopach, znalazłem jej owoce leżące w sporej ilości na ściółce (foto). Znalazłem też wzmiankę w przewodniku Lechosława Herza, że wg. miejscowych, rozsiała się tu w czasie wojny, gdy służyła za pasze dla rosyjskich koni.

Te wzmianki wydają się o tyle prawdopodobne, że świdośliwa nie jest rośliną rodzimą i została tu jakoś przywleczona... a faktycznie występuje w sporej ilości właśnie w rejonie linii frontu między Joachimowem-Mogiły a Wolą Szydłowiecką (rośnie przy czołowych okopach rosyjskich i niemieckich), widziałem ją też np. po rosyjskiej stronie Rawki ( w rejonie skarpy) pod Samicami. Wcześniej nie sprawdzałem występowania tego krzaczka, myślę że którejś wiosny warto się tym zainteresować (wtedy najłatwiej z daleka ją zauważyć - kwitnącą), bo to może też dać odpowiedź na kilka pytań.

Póki co, zastanowiłem się jak mogła tu trafić, niby końcówka trwania frontu nad Rawką przypada na owocowanie świdośliwy, ale jakoś wątpię by transportowano świeże jej owoce z głębi Rosji. Znalazłem natomiast wzmiankę, że się je suszy i wtedy sa podobne do rodzynek. Zastanawiam się jednak, czy aby na pewno stosowano je jako pasze dla koni, czy może jedli je sami żołnierze (wariagu, może jest coś o tym w rosyjskich internetach?), zwłaszcza że widziałem je przy linii frontu, a nie na zapleczu (ale to jeszcze do sprawdzenia).




Podgrzybki pod świdośliwą i jakieś hubki na niej





Droga pośród krzaków świdośliwy, wiosną musi tu być bardzo malowniczo.



A wracając do grzybów - zajączek w szczawiku zajęczym.





Podgrzybki okopowe i inne








A tego liczyć jako jeden, czy dwa? Na szczęście problem liczenia rozwiązał się sam, bo grzybek (grzybki?) był robaczywy



Symboliczny prawdziwek na smaczek



Pół sotni kozaków w okopach







Kura syberyjska... też okopowa




Kanie (ta pierwsza też w okopie)




Purchawki... niestety ta większa miała już żółtawy i o gorszej konsystencji miąższ. Tak więc zostały dwie nieduże, zdecydowałem się usmażyć na słodko na deser (mniam!)




Miks szefa kuchni










Komentarze
meteor2017
| 20:03 środa, 31 sierpnia 2016 | linkuj A tak wyjdzie co najwyżej wpis na bloga ;-P Jakieś zbiory świdośliwy planuję, a jakże
huann
| 18:05 środa, 31 sierpnia 2016 | linkuj Kania zawsze czeka dżdżu. Zawsze, bo jeszcze nikt nie widział czegoś takiego jak dżdż. Ciekawe, czy gdyby na mapę nałożyć miejsca śliwkowe i linie frontów (tych bardziej pozycyjnych), to wyszłaby naukowa dysertacja korelacji jakiej? Jakby badania terenowe w porze owocowania, inwentaryzacyjka - to ja chętnie :D
meteor2017
| 14:26 środa, 31 sierpnia 2016 | linkuj No właśnie z tą paszą też mam wątpliwości... tak powiadają ludzie, ale wiadomo jak to jest z takimi opowieściami. Jednak każdą opcję warto sprawdzić i zweryfikować na wszelki wypadek (może to tak jak z cukrem, który daje się koniom, ale nie stanowi podstawy żywieniowej).

Bardziej bym właśnie szedł tropem, że to żołnierze jedli... może właśnie w tych paczkach dostawali? Skoro podobna do rodzynek, to może także jako bakalie, nie wiem jak z tej strony frontu, ale ponoć Niemcy dostawali na Boże Narodzenie 1914 sporo bakalii.
Gość wariag | 13:33 środa, 31 sierpnia 2016 | linkuj @świdośliwa - temat ciekawy ale jej zastosowanie jako paszy jest wg mnie wątpliwe. W czasie wojny sporo było komitetów i organizacji wysyłających paczki z żywnością i tytoniem na front z głębi Rosji. Ponieważ suszone owoce służyły m.in. do produkcji konfitur, kisieli, kompotów a poza tym miały właściwości lecznicze ("syberyjska multiwitamina") sądzę że w takich paczkach na front trafiły.
meteor2017
| 13:23 środa, 31 sierpnia 2016 | linkuj Jak zmapuję występowanie świdośliwy wiosną, to potem moge oprowadzić w porze owocowania ;-P
meteor2017
| 13:22 środa, 31 sierpnia 2016 | linkuj Ale co robił Kania w rosyjskim okopie? Może zdezerterował? A co robił potem w kompanii wartowniczej na Węgrzech? Może Niemcy zdobyli ten okop?
huann
| 07:53 środa, 31 sierpnia 2016 | linkuj Kania też z I wojny światowej znany, konkretnie z filmu C.K.Dezerterzy. A szlakiem śliwkowym chętnie bym się wybrał, ale w porze owocowania ;)
meteor2017
| 21:10 wtorek, 30 sierpnia 2016 | linkuj Może youtuberzy zostawili, żeby nasłuchiwał co w okopie piszczy?
lavinka
| 21:08 wtorek, 30 sierpnia 2016 | linkuj Jeden grzyb wygląda jak mikrofon nasłuchowy. ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wator
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]