teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 109102.90 km z czego 15619.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 76.47 km
  • 19.20 km terenu
  • czas 04:16
  • średnio 17.92 km/h
  • rekord 38.40 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Inwentaryzacja skrzynek BPK

Niedziela, 17 lipca 2016 · dodano: 21.07.2016 | Komentarze 11

czyli Rowerowy Patrol Geokeszerski

Parę miesięcy temu w Zespole Parków Krajobrazowych Województwa Łódzkiego zainteresowano się geocachingiem i np. była akcja inwentaryzacji skrzynek (link). Bodaj pierwszą znalezioną skrzynką była moja bunkrowa pod Strońskiem ;-) aczkolwiek zdjęcia w artykule nie są po kolei. Potem skontaktowali się z miejscową geokeszerką i z jej pomocą pozakładali trochę skrzynek... które chyba się podobają, bo są dobrze oceniane.

Nasze skrzynki w Bolimowskim Parku Krajobrazowym nie były logowane, ale podczas serwisów odkryliśmy, że przynajmniej jedna z nich była znaleziona. Przy czym w różnych parkach tematyką geocachingu zajmują się chyba różne osoby. No i teraz w BPK zostało założonych 7 nowych skrzynek, toteż role się odwróciły, teraz my będziemy inwentaryzować skrzynki ;-)

Problemy ze skrzynkami wyszły jeszcze nim wyruszyliśmy w teren - po pierwsze praktycznie zerowy opis, zero informacji dzięki którym geokeszer mógłby się czegoś o danym miejscu dowiedzieć, a podpowiedzi umieszczone w złym miejscu. Poza tym współrzędne jakieś kosmiczne - skrzynka Korabiewka, o kilkaset metrów od tej rzeki, skrzynka na temat cmentarza wojennego tez kilkaset metrów od najbliższego cmentarza. Pierwsze logi geokeszerów próbujących je znaleźć (i rezygnujących) potwierdziły te problemu. Po analizie problemu doszliśmy do wniosku, że współrzędne były mierzone w innym formacie niż ten w serwisie i zostały źle przeliczone (a właściwie nieprzeliczone). Po przeliczeniu ich, zwykle trafiały w obiekt któremu były dedykowane, ale i tak raz były dalej walnięte o prawie 100m. Na szczęście znamy teren, dzięki temu wiedzieliśmy w ogóle gdzie ruszyć na poszukiwania.

Na początek te same muchomorki co wczoraj (chyba jadalne czerwieniejące)




Pierwsza skrzynka - krater po wybuchu miny 22 lutego 1915, minę podłożyli i odpalili rosyjscy saperzy pod pozycjami niemieckimi. Więcej informacji poniżej na tablicy.




A oto i skrzynka - jako że wszystkie są identyczne (czasem tylko jest inny oblask jako fant), to nie będziemy wstawiać ich zdjęć. Jest to najmniejszy z klipsiaków (140ml), a w lesie często można spokojnie spróbować upchnąć coś większego. Trafić tutaj nie wiedząc gdzie szukać krateru, nie było szans - nawet jeśliby kordy zostały dobrze przeliczone, to i tak były rąbnięte o dobre 80m.



A tutaj pobliska tablica dotycząca wojny minowej (powiększenie po kliknięciu w obrazek). W planach było wyznakowanie szlaku z dojściem do krateru, ale to już w gestii parku...  minęło półtora roku od postawienia tablic, a szlak nadal istnieje tylko napapierze (i mapce na tablicy).



Tutaj dłuższy postój, bo obok krateru znalazłem sporo zajączków (tak są nazywane zarówno podgrzybki złotopore które tu rosły, jak i podgrzybki zajączki... może jakiś też się trafił). Niestety w domu okazało się, że połowa zebranych zajączków była robaczywa, nie zauważyłem, bo robale właziły od razu przez rurki, omijając cienką i twardą nóżkę.








Parę czubajek też się trafiło



I gołąbków... ale tych nie zbierałem



Co jeszcze można spotkać w runie...



Jedziemy dalej i kolejny postój w jagodach... tym razem zbiór do Absolutnie Apolitycznego Kubeczka z Kaczuszką.



Kolejna skrzynka jest nad rzeką Korabiewką... no, tutaj w odróżnieniu od krateru, obszar do obszukania jest dosyć długi jeśli kordy są rąbnięte. Po przeliczeniu wyszły nam okolice przełomu przez skarpę Rawki i wpłynięcia w jej dolinę (brzmi sensownie). W podpowiedzi jest, że blisko bobrzej tamy. Miejsce urokliwe (wiosną lub jesienią pewnie jeszcze piękniej), dojść można szlakiem, są ślady okopów z I wojny.





Jest i bobrza tama... ale gdzie jest skrzynka? Naszukaliśmy się, bo okazało się że nie jest tak blisko tamy, tylko na skarpie... pniak rzucił nam się w oczy gdy mieliśmy odpuścić i wracać do rowerów.




Aha! Współrzędne faktycznie w formacie DD MM SS i błędnie przeliczone na DD MM.mmm... znaczy w ogóle nie przeliczone, tylko liczba sekund dopisana jako część dziesiętna minut (typowy błąd osób początkujących). No cóż, współrzędne podobnie jak godziny w zegarku nie są w systemie dziesiętnym, tutaj należało podzielić przez 60 a nie 100.



Jedziemy dalej, od jednej skrzynki się odbiliśmy (Budy Grabskie) i pojechaliśmy dalej na cmentarz z I wojny.




Tutaj okazało się, że skrzynka jest zakopana na cmentarzu, czyli niezgodna z regulaminem serwisu. Schować na cmentarzu mozna, ale w sposób mniej inwazyjny i kontrowersyjny (np. w dziupli). Poza tym przy cmentarzu jest już skrzynka, widać nie zostały przez założyciela znalezione okoliczne skrzynki (a nawet nie sprawdzone online na mapie).




Tu się zorientowaliśmy, że są dwie skrzynki o tej samej nazwie "Budy Grabskie" bez żadnego dopisku i pomyliliśmy podpowiedzi, skrzynki której nie znaleźliśmy szukaliśmy wg podpowiedzi ze skrzynki cmentarnej - "kamień przy krzyżu". Tam też był krzyż (ten z lufy działa), co nas zmyliło... po drodze przeszukaliśmy jeszcze okolice jednej kapliczki (skoro kordy i przed przeliczeniem bywają walnięte). Teraz wróciliśmy, podpowiedzi nie ma co prawda żadnej, ale nie będąc już ograniczonymi podpowiedzią na mierzyliśmy skrzynkę.



No to w drogę - Rokita wyschnięta.




Kolejny cmentarz z I wojny (cały w konwaliach) i kolejna skrzynka zakopana na cmentarzu przy obiekcie już okeszowanym.




A za cmentarzem znalazłem podgrzybki brunatne (a także zajączki).



Ja tylko w krzaczki na chwilę poszedłem...




Kolejny obiekt to grodzisko - obiekt ten też już był okeszowany.



Spotkaliśmy pociąg na eSeŁce



I kolejny cmentarz - w Samicach. Tu już byliśmy mocno zmęczeni, słońce zaczęło wychodzić zza chmur i robić się gorąco. Naszukaliśmy się i nic. Później od poprzednich geokeszerów dowiedzieliśmy się, że skrzynkę znaleźli dzikim fartem, bo była 1 metr od mojej skrzynki! Ale nie w poziomie, tylko w pionie, utknięta w rozwidleniu konarów (moja w dziuplonorce przy ziemi).



Podsumowując - kupę błędów, przez które pierwsi szukający odbili się od większości i wkurzeni dosyć ostro je skomentowali. My byliśmy przygotowani na to co zastaliśmy, więc na spokojnie i w miarę merytorycznie opisaliśmy co jest ok, a co nie tak do poprawy. A więc:
- współrzędne źle przeliczone (do poprawy nie ruszając się sprzed komputera)
- część współrzędnych mimo to jednak mocno rąbnięta
- brak opisu, lub opis znikomy (do poprawy nie ruszając się sprzed komputera)
- podpowiedzi umieszczone w podtytule, a nie w rubryce na dodatkowe podpowiedzi (do poprawy nie ruszając się sprzed komputera)
- certyfikaty niewypełnione (in blanco), a w jednej skrzynce brakowało FTFa
- 4 skrzynki założone w miejscach już okeszowanych, a jedna dosłownie na innej skrzynce, w zasadzie powinny pójść do kosza
- 2 zakopki na cmentarzach

- 3 skrzynki w ciekawych miejscach nieokeszowanych, po poprawie współrzędnych i uzupełnieniu opisu będzie ok, można jeszcze zastanowić się na poprawą - większy pojemnik, zabezpieczyć pojemnik przez zapiaszczeniem uszczelki  itp.


Na koniec jeszcze kościół w Bartnikach. Sporo ciekawych informacji jest o nim na blogu Grabianki (link1, link2). Kościół projektu galicyjskiego architekta Teodora Talowskiego, wybudowany w latach 1905-07 ufundowany przez Feliksa i Emilie Sobańskich z Guzowa z okazji 50-tej rocznicy ślubu (1857). Początkowo ponoć planowali ufundować kościół w Rudzie Guzowskiej (Żyrardów)... ale może zmienili plany po wybudowaniu "Dzużego Kościoła" w Żyrardowie (1900-03), wtedy były już dwa katolickie kościoły w Żyrku (plus jeden baptystów i ewangelicki w budowie).







W czasie I wojny kościół uległ poważnemu uszkodzeniu, w broszurce z okazji 100-lecia kościołą jest wymienione: "zniszczone były boczne wieże, lewa ściana kościoła, trzy sklepienia głównej wieży, dach, okna i witraże", poza tym dosyć tajemnicza jest wzmianka "28 czerwca 1915 roku Rosjanie zamierzali zburzyć wieżę kościelną.Walczący w armii rosyjskiej Polak - płk Pawłowski przekonał dowództwo, aby miny założono z przodu kościoła. Dzięki temu świątynia przetrwała."

Data nie dziwi, bo przygotowania do odwrotu były wcześniej (rzeczywiście nastąpił 16/17 lipca 1915), Liddell też wspomina że 5 lipca dostali rozkaz ewakuacji, zwinęli namioty, zapakowali się do pociągów i odjechali... a potem wrócili, ale byli przygotowani do szybkiej ewakuacji. Natomiast co oznacza "założenie min z przodu kościoła" zamiast pod wieżą? I co, nie odpalili ich czy co? Remont i odbudowa kościoła miała miejsce w latach 1920.

Kościół w 1915 zdjęcie umieszczone na blogu Grabianki (z archiwum Tadeusza Biskupskiego)



A za kościołem tajemniczy kopiec... kiedyś stwierdziłem że pewnie Golgota, jaka jest często usypywana przy kościołach. Ale taka zaniedbana i tylko jeden krzyż? Może jednak mogiła np. z I wojny? Hę?





Komentarze
Gość wariag | 16:43 poniedziałek, 25 lipca 2016 | linkuj Skoro w 1909 był podpułkownikiem to w 1915 z pewnością był pułkownikiem. No i imię ojca Ksawery. Naturalnie nie ma żadnej pewności że to on bo primo - po 1909 mógł być przeniesiony do innego pułku, secundo - pułkownikiem w 1915 mógł być też kapitan z AD 1909 a nawet sztabskapitan, jeżeli jakoś szczególnie się zasłużył podczas wojny.
meteor2017
| 15:56 poniedziałek, 25 lipca 2016 | linkuj Racja, a jak wytypowałeś, że to ten Pawłowski?
Gość wariag | 15:34 poniedziałek, 25 lipca 2016 | linkuj No jest, na szczęście mniej niż np Iwanowów :)
meteor2017
| 20:17 niedziela, 24 lipca 2016 | linkuj Jest Pa... a dalej, jak to szło? A Be We... o, trochę tych Pawłowskich jest.
Gość wariag | 09:29 sobota, 23 lipca 2016 | linkuj A tu masz link na samych oficerów :

http://ria1914.info/index.php?title=Категория:Персоналии
Gość wariag | 09:27 sobota, 23 lipca 2016 | linkuj Proszę, oto link :

http://ria1914.info/index.php?title=Офицеры_русской_императорской_армии
meteor2017
| 08:11 sobota, 23 lipca 2016 | linkuj A podasz link do tej bazy?
meteor2017
| 08:10 sobota, 23 lipca 2016 | linkuj @wariag - teoretycznie jest to możliwe, bo 3 korpus syberyjski był nad Rawką i to chyba w tym okresie miarę niedaleko Bartnik. Jednostki 6 dywizji syberyjskiej (która razem z 3 dywizją była w tym korpusie) były na odcinku Kozłów Biskupi - Borzymów (czyli bardziej pod Sochaczewem), który był objęty atakiem gazowym 6/7 lipca.
Gość wariag | 16:22 piątek, 22 lipca 2016 | linkuj W wojnie na miny teoretycznie nie do pobicia powinien być il Duce i jego dzielna armia :)
huann
| 15:39 piątek, 22 lipca 2016 | linkuj Podejrzewam, że to właśnie podczas wojny na miny zrodziło się powiedzenie "wysadzić kogoś w POWIETRZE".
Gość wariag | 15:31 czwartek, 21 lipca 2016 | linkuj Prawdopodobnie pułkownik Anton Ksawerewicz Pawłowskij z 12 syberyjskiego pułku strzelców - z ruskiej bazy on najbardziej "podchodzi".
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ruchy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]