teczka bikera meteor2017
meteor2017 bs-profil
Hołmpejcz
Wujka To Miego pocztówki zza miedzy
Szef kuchni poleca - Bubble Berry Coffee
Mini Atlas Motyli
Archiwum MfPRDKW
Poczet rowerów
Jakieś tam wykresy
Kalendarium
- 2025, Październik12 - 8
- 2025, Wrzesień25 - 28
- 2025, Sierpień28 - 18
- 2025, Lipiec30 - 64
- 2025, Czerwiec24 - 38
- 2025, Maj28 - 40
- 2025, Kwiecień12 - 25
- 2025, Marzec18 - 46
- 2025, Luty12 - 32
- 2025, Styczeń15 - 50
- 2024, Grudzień21 - 69
- 2024, Listopad13 - 25
- 2024, Październik22 - 58
- 2024, Wrzesień16 - 36
- 2024, Sierpień9 - 19
- 2024, Lipiec12 - 32
- 2024, Czerwiec18 - 74
- 2024, Maj12 - 44
- 2024, Kwiecień15 - 56
- 2024, Marzec15 - 43
- 2024, Luty8 - 35
- 2024, Styczeń5 - 14
- 2023, Grudzień9 - 41
- 2023, Listopad10 - 43
- 2023, Październik22 - 106
- 2023, Wrzesień21 - 102
- 2023, Sierpień18 - 81
- 2023, Lipiec14 - 47
- 2023, Czerwiec19 - 74
- 2023, Maj28 - 100
- 2023, Kwiecień23 - 127
- 2023, Marzec16 - 87
- 2023, Luty19 - 99
- 2023, Styczeń17 - 91
- 2022, Grudzień18 - 113
- 2022, Listopad26 - 112
- 2022, Październik31 - 91
- 2022, Wrzesień30 - 114
- 2022, Sierpień22 - 95
- 2022, Lipiec26 - 104
- 2022, Czerwiec30 - 68
- 2022, Maj34 - 136
- 2022, Kwiecień23 - 78
- 2022, Marzec25 - 91
- 2022, Luty20 - 88
- 2022, Styczeń25 - 123
- 2021, Grudzień15 - 110
- 2021, Listopad21 - 64
- 2021, Październik22 - 105
- 2021, Wrzesień18 - 86
- 2021, Sierpień18 - 110
- 2021, Lipiec13 - 62
- 2021, Czerwiec16 - 78
- 2021, Maj23 - 95
- 2021, Kwiecień22 - 124
- 2021, Marzec19 - 95
- 2021, Luty10 - 38
- 2021, Styczeń14 - 63
- 2020, Grudzień15 - 27
- 2020, Listopad15 - 17
- 2020, Październik23 - 19
- 2020, Wrzesień21 - 77
- 2020, Sierpień16 - 82
- 2020, Lipiec18 - 77
- 2020, Czerwiec21 - 84
- 2020, Maj25 - 102
- 2020, Kwiecień28 - 220
- 2020, Marzec27 - 77
- 2020, Luty18 - 40
- 2020, Styczeń9 - 11
- 2019, Grudzień13 - 15
- 2019, Listopad13 - 12
- 2019, Październik22 - 47
- 2019, Wrzesień21 - 46
- 2019, Sierpień21 - 19
- 2019, Lipiec26 - 31
- 2019, Czerwiec27 - 17
- 2019, Maj35 - 48
- 2019, Kwiecień34 - 40
- 2019, Marzec34 - 49
- 2019, Luty29 - 44
- 2019, Styczeń36 - 162
- 2018, Grudzień16 - 22
- 2018, Listopad23 - 5
- 2018, Październik25 - 20
- 2018, Wrzesień21 - 24
- 2018, Sierpień25 - 57
- 2018, Lipiec26 - 59
- 2018, Czerwiec16 - 44
- 2018, Maj20 - 32
- 2018, Kwiecień23 - 66
- 2018, Marzec23 - 66
- 2018, Luty20 - 87
- 2018, Styczeń15 - 74
- 2017, Grudzień19 - 111
- 2017, Listopad12 - 46
- 2017, Październik24 - 49
- 2017, Wrzesień22 - 82
- 2017, Sierpień22 - 64
- 2017, Lipiec19 - 45
- 2017, Czerwiec21 - 60
- 2017, Maj24 - 171
- 2017, Kwiecień20 - 165
- 2017, Marzec17 - 73
- 2017, Luty11 - 46
- 2017, Styczeń17 - 84
- 2016, Grudzień14 - 48
- 2016, Listopad26 - 129
- 2016, Październik20 - 117
- 2016, Wrzesień26 - 103
- 2016, Sierpień37 - 179
- 2016, Lipiec32 - 278
- 2016, Czerwiec30 - 102
- 2016, Maj36 - 127
- 2016, Kwiecień36 - 139
- 2016, Marzec41 - 173
- 2016, Luty31 - 116
- 2016, Styczeń28 - 180
- 2015, Grudzień16 - 118
- 2015, Listopad21 - 82
- 2015, Październik32 - 98
- 2015, Wrzesień21 - 109
- 2015, Sierpień7 - 29
- 2015, Lipiec27 - 86
- 2015, Czerwiec32 - 71
- 2015, Maj25 - 168
- 2015, Kwiecień17 - 113
- 2015, Marzec16 - 88
- 2015, Luty9 - 90
- 2015, Styczeń4 - 22
- 2014, Grudzień19 - 192
- 2014, Listopad18 - 87
- 2014, Październik12 - 96
- 2014, Wrzesień20 - 85
- 2014, Sierpień13 - 26
- 2014, Lipiec12 - 78
- 2014, Czerwiec17 - 89
- 2014, Maj27 - 122
- 2014, Kwiecień17 - 122
- 2014, Marzec9 - 85
- 2014, Luty7 - 69
- 2014, Styczeń5 - 53
- 2013, Grudzień17 - 187
- 2013, Listopad15 - 117
- 2013, Październik20 - 137
- 2013, Wrzesień18 - 162
- 2013, Sierpień16 - 74
- 2013, Lipiec4 - 20
- 2013, Czerwiec12 - 98
- 2013, Maj15 - 55
- 2013, Kwiecień8 - 76
- 2013, Marzec8 - 100
- 2013, Luty5 - 56
- 2013, Styczeń7 - 147
- 2012, Grudzień5 - 38
- 2012, Listopad5 - 127
- 2012, Październik4 - 23
- 2012, Wrzesień4 - 27
- 2012, Sierpień10 - 32
- 2012, Lipiec10 - 23
- 2012, Czerwiec6 - 31
- 2012, Maj17 - 116
- 2012, Kwiecień19 - 106
- 2012, Marzec12 - 79
- 2012, Luty4 - 21
- 2012, Styczeń3 - 37
- 2011, Grudzień3 - 31
- 2011, Listopad13 - 135
- 2011, Październik15 - 121
- 2011, Wrzesień15 - 26
- 2011, Sierpień6 - 9
- 2011, Lipiec14 - 2
- 2011, Czerwiec13 - 83
- 2011, Maj12 - 78
- 2011, Kwiecień9 - 35
- 2011, Marzec2 - 3
- 2010, Listopad1 - 1
- 2010, Październik13 - 14
- 2010, Wrzesień4 - 9
- 2010, Sierpień3 - 3
- 2010, Lipiec6 - 4
- 2010, Czerwiec7 - 3
- 2010, Maj8 - 5
- 2010, Kwiecień9 - 10
- 2010, Marzec1 - 0
- 2009, Grudzień7 - 13
- 2009, Listopad8 - 16
- 2009, Październik11 - 5
- 2009, Wrzesień19 - 21
- 2009, Sierpień18 - 14
- 2009, Lipiec25 - 11
- 2009, Czerwiec7 - 16
- 2009, Maj5 - 12
- 2009, Kwiecień10 - 22
- 2009, Marzec10 - 10
- 2009, Luty5 - 0
- 2009, Styczeń5 - 12
- dystans 25.28 km
- 12.50 km terenu
- czas 02:27
- średnio 10.32 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Zbiórka z gotowaniem
Poniedziałek, 26 kwietnia 2021 · dodano: 27.04.2021 | Komentarze 3
Ciężki poranek, bo trzeba było dotrzeć na nieludzką godzinę na zbiórkę (na 10:00*), a do tego musieliśmy przejechać przez cały Żyrardów. Dodatkowo Kluskę ciężko było wstać, nic nowego ale było ciężej niż zwykle, bo Klu dodatkowo denerwowała się zadaniem specjalnym - każda z dziewczyn miała samodzielnie na lub przy ognisku przygotować jakieś danie na śniadanie.Kluska jak się dowiedziała, to skojarzenie z ogniskowym śniadaniem było:
- Kaszka dla dzidziusiów!
Tak, takie właśnie śniadania mamy pod namiotem, szybkie i sycące, tyle co zagotować wodę, dosypać, rozmieszać i szamać. No i uznaliśmy, że choć to niezbyt ambitna potrawa, to na początek dla Klu w sam raz, bo właśnie nie jest za trudna... jest najmłodsza z zastępu, więc niech starsze dziewczyny robią jakieś burrito czy jajecznicę. Kluska za to zrobiła pierwsza i nie przypaliła.
*) kiedyś spotkałem koleżankę i zgadało się że jej córka też była harcerką, ale zrezygnowali bo zbiórki były zbyt rano w weekend.
- Co, pewnie na dziesiątą albo jedenastą? - zapytałem.
- Tak!
Poniższe trzy zdjęcia pożyczam z fanpejdża drużyny:
Oczywiście na zdjęcia załapała się moja okopcona menażka. No, właściwie to moich rodziców, którzy kupili ja jakoś w latach 60., gdy pojechawszy na jakieś Mazury czy inną Suwalszczyznę zapomnieli kocherów i w jakimś GS-ie ją zakupili.
Mniam! Tutaj chyba z burrito, które robiła zastępowa.
A po zbiórce ponownie myk do lasu, a w lesie z buta tak ze 4km... nie zdejmowałem licznika, a zresztą prowadzenie roweru też jest w końcu jakąś aktywnością rowerową. A że średnia przez to żenująca? I tak nie liczę średniej.
Podpis z szyszek.
Motylek, podejrzewam że rewers rusałki pawik.
Dąb wśród sosen
Modrzew - kwiatostan żeński
Porosty
- dystans 85.46 km
- 11.80 km terenu
- czas 04:57
- średnio 17.26 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Majówka Minimum 0: Rekonesans
Sobota, 24 kwietnia 2021 · dodano: 02.05.2021 | Komentarze 5
W ramach przygotowań do majówki, wyskoczyłem w teren sprawdzić miejscówki na rozbicie namiotu (żeby potem po nocy nie latać z Kluską po krzakach, tylko wbić się na pewniaka) i złożyć depozyt butelek z wodą (żeby nie targać dodatkowych kilogramów z Żyrka, będąc i tak maksymalnie objuczonym). A rzy okazji sprawdzić kilka skrzynek na trasie. Trasy nie planowaliśmy dalekiej, a odcinki przejazdu miały być krótkie, toteż trasę planowaną z Klu na 4-5 dni mogłem obskoczyć w jeden dzień (a przynajmniej jej kluczowe fragmenty).Tradycyjny krótki postój przy cmentarzu w Studzieńcu. Zwykle robimy sobie tutaj postój jadąc w tym kierunku.
Przy cmentarzu kwitnie barwinek (co jest dosyć typowe dla starych cmentarzy).
Jakiś biegaczowaty.
Stonoga albo prosionek
Jestem już w łódzkim - kościół w Jeruzalu i drewniana dzwonnica.
Lasy, łąki, mokradła okoliczne.
Wij, zdaje się że z rodzaju Polydesmus
Rawka
Wspomnienie po PKS-ie.
O, takie coś niedawno przybyło (powiększenie mapki po kliknięciu w nią).
Chatka w Chojnacie
Gotycki kościółek w Chojnacie.
Chrzcielnice, epitafia przy wejściu (powiększenie epitafiów po kliknięciu w fotki).
Kule armatnie (prawdopodobnie) wmurowane w ściany kościoła - na fotce są trzy, ale czwarta jest nieco w bok.
Ruiny młyna i zabudowań przymłyńskich nad Chojnatką i sana Chojnatka.
Dojechałem do CMK sprawdzić czy wyasfaltowali serwisówki - otóż od poziomu Chojnaty na południe owszem...
Ale na północ jest cały czas betonka, sprawdziłem jeszcze w Zawadach, od DK70 dalej jest betonka, więc się ciągnie pewnie do rejonu Powązki-Szeligi, a od Szelig jest już asfalt (mniej więcej do Słabomierza, a konkretnie do DK50).
A tu zorientowałem się że strzeliłem buraka - od przejechania przez CMK chciałem ruszyć na północ, minąć dolinę Chojnatki i wbić się w leśną drogę... a tu dojechałem do tego wiaduktu.
Ale potem zorientowałem się co jest grane - na drodze głównej z Chojnaty został zlikwidowany przejazd przez CMK i teraz droga główna jest dawna boczna, na której wybudowali tunel którym przejechałem, toteż znalazłem się za bardzo na północ.
W końcu trafiłem na dolinę Chojnatki z okazałą bobrzą tamą - tutaj jest woda, ale kawałeczek dalej już jest sucho (aczkolwiek nie wiem dokładnie do którego miejsca jest wilgotność w parowie, bo nie sprawdzałem).
A tutaj wiadukt, który dla odmiany został zamknięty - postawiono też betonowe zapory, które przez lokalsów zostały odsunięte, toteż mógł przejechać tędy traktor, którego widziałem.
Takie głazy narzutowe w lesie, a może jeden który się rozpadł (a może nawet nie rozpadł, bo nie wiem co jest pod ziemią).
Do samego Głazu Mszczonowskiego nie zamierzałem zaglądać, ale z daleka zobaczyłem że zostały wycięte krzak, jak brzeziniak obok.
Głaz Mszczonowski - największy głaz na Mazowszu w województwie łódzkim. Znaczy na historycznym Mazowszu, bo obecnie ta część jest w województwie łódzkim.
Tak jakoś łyso się tu zrobiło - wcześniej głaz był co prawda w środku pola, ale z jednej strony była sympatyczna ściana lasku brzozowego. Krzaki już były wycięte ponad 10 lat temu i od tej pory nieźle odrosły, ta tarnina znów odrośnie, bo nie sądzę żeby co roku je wycinali, ale żal że przy okazji wycięli też część drzew... Z jednej strony troszkę krzaków i drzew jest, ale tam chyba jeszcze nie cięli.
No cóż, dzięki samemu wycięciu krzaków, lepiej widać głaz (choć w tej gęstwinie był bardziej klimatyczny), ale też lepiej widać śmieci przy głazie.
Bałem się, że wycięli drzewo z tabliczką, ale na szczęście nie... chociaż tutaj jeszcze chyba nie cięli, mam nadzieję że zostanie.
Półszlak rowerowy - tu jedziemy tylko na jednym kole
Korabiewka
I budyneczek w mirabelkokrzakach.
Kategoria łódzkie
- dystans 27.40 km
- czas 01:32
- średnio 17.87 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
po mieście
Piątek, 23 kwietnia 2021 · dodano: 07.05.2021 | Komentarze 2
Aktualne wdzianko ławeczki pod domem kultury. Wcześniejsze stroje i inne włóczkowe dodatki w okolicy są w tym wpisie na blogu pocztówkowym.Jakiś chrząszcz
- dystans 8.30 km
- 1.30 km terenu
- czas 00:32
- średnio 15.56 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Kolejne bagienko w OP-1
Czwartek, 22 kwietnia 2021 · dodano: 26.04.2021 | Komentarze 6
Jedziemy na kolejne, tym razem bliższe mokradła. Wkładamy OP-1 i chlup do wodyAle fajny kwitnący krzak wierzbowy w tyle
Jakoś tak późno kwitnie, widać jak stoi w zimnej wodzie, to jej się nie spieszyło.
Mam wrażenie, że kiedyś było głębiej... w zeszłym roku w ogóle było tu głównie błotko, a nie woda i chyba dlatego też więcej kęp trawy, bo się rozrosły. Dobrze że teraz w ogóle tu jest woda.
Teraz dosyć płytko, trzeba było się naszukać głębszych miejsc - o tam jest głębiej.
No, lepiej... choć też nie jakaś głębina.
Rany, jak stąd wyjść?
O, tu jest podejrzane maskowanie
Jest skrzynka!
Skrzynka ma już 10 lat (ho, ho, jak ten czas leci), a poniżej filmik jak ją zdobywaliśmy 8 lat temu (wstęp to rajd przez miasto w pobliżu innych skrzynek).
Skrzynka znaleziona, teraz fajrant
Tym razem zwinka ledwie widoczna wśród traw.
Symboliczne fotki chrząszczy
Wejścia do czyjegoś mieszkanka w pniu.
Trawy... bodaj jakaś turzyca
Trochę zbliżeń
Coraz więcej liści
Jakieś pączki, podejrzewam co to może być, ale wstrzymam się od podpisywania, bo spore ryzyko popełnienia błędu.
- dystans 29.30 km
- 9.50 km terenu
- czas 01:34
- średnio 18.70 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Kwiatkowycieczka
Wtorek, 20 kwietnia 2021 · dodano: 25.04.2021 | Komentarze 4
Sporo kwiatków już kwitnie w lasach (i nie tylko), toteż pora na jakąś porządną kwiatkowycieczkę, po okolicznych lasach (i nie tylko).Oto sobie meandruje... nie, nie Pisia tylko Okrzesza - dopływ Pisi.
Nad Pisię oczywiście też zawitałem, bo sporo tam kwiatków.
No to lecimy - zawilec gajowy
Zawilec żółty
Ziarnopłon wiosenny
Śledziennica skrętolistna
Zdrojówka rutewkowata
Szczawik zajęczy
i to z gościem
Świeżo otwarta stołówka ściąga więcej chętnych, niż taka już znana wszystkim w okolicy, w której jakieś resztki trzeba wyskrobywać.
Kokorycz (nie mylić z kokoryczką)
Fiołek
Bluszczyk kurdybanek
Miodunka, hmm chyba ćma
Przylaszczka pospolita
Szczyr trwały
Łuskiewnik różowy
Skrzyp, skrzyp, skrzyp
Żeńskie kwiaty klonu jesionolistnego, jakby był problem z rozpoznaniem, to na drzewku są jeszcze zeszłoroczne noski.
Grab pospolity
Cośtam
Po drodze jeszcze jakieś mirabelki
Czy mniszek
- dystans 17.10 km
- 6.50 km terenu
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Lisia Polanka
Poniedziałek, 19 kwietnia 2021 · dodano: 23.04.2021 | Komentarze 7
Tego dnia miało co prawda wiać, ale jeszcze względnie ciepło... zwłaszcza na słońcu, a okazało się ostatecznie, że dzień był słoneczny. No to lu, jedziemy w krzaki.Niewątpliwie wydarzeniem wycieczki było spotkanie z liskiem - tutaj jeszcze nas nie zauważył, ani nie wyczuł (byliśmy na zawietrznej), ale my go widzieliśmy i nie ruszaliśmy się, by go przedwcześnie nie spłoszyć.
O, a tu już nas spostrzegł. I tak sobie staliśmy jakiś czas, gapiąc się na siebie wzajemnie, aż mu się znudziło i dał nura w krzaki.
Kluska się ucieszyła, bo pierwszy raz widziała lisa i do tego mogła mu się przyjrzeć, nie było to szybkie mignięcie rudej kity gdzieś w krzakach. No i jest przecież teraz w zastępie Lisy.
Poszliśmy też oglądać lisie nory (albo borsucze... albo jedno i drugie).
A później testowaliśmy czy Kluska da radę chodzić w OP-1 (ale tylko dół, nie pamiętam czy w ogóle mamy płasczyki do kompletu).
Tak więc wciągamy gumowe gacie i chlup na mokradła.
Można sobie nawet posiedzieć w wodzie.
A poza tym tak sobie zalegaliśmy.
I obserwowaliśmy jak się zieleni
I jak kwitną kaczeńce
Przechodząc od flory do fauny - stare gniazdko.
Ślimaczki
Prawdopodobnie hurmak olchowiec
Jakiś innyc chrząszcz
Poza tym było tu mnóstwo jaszczurek - głównie ciemnobrązowe maleństwa, które tak smyrgały, że ciężko było im strzelić fotkę. Ale były też dwie większe i nieco bardziej nieruchawe, dzięki czemu udało im się zrobić sesję foto.
Ta wygląda na zwinkę
A ta... cięzko ocenić.
Jeszcze spacer dróżkami po najbliższej. Teren został zalesiony i teraz są tu rządkiem posadzone dosyć młode drzewa. Ale takie ściany lasu też tworzą niezły klimat, trochę jak z horroru.
Jeszcze rzut obiektywem na niebo
- dystans 21.60 km
- 7.20 km terenu
- czas 01:17
- średnio 16.83 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Zbiórka, Las i Bagienko
Niedziela, 18 kwietnia 2021 · dodano: 22.04.2021 | Komentarze 2
Najpierw rano lecimy z Kluską na zbiórkę.Po drodze ratowanie ślimaczków, dżdżownic itp.
Ta planie w drugim planie, to konie na ddr-ce.
Kluska dostarczona na zbiórkę, a my myk do lasu
Zainstalowaliśmy się przy bagienku. Pewną atrakcją był przemarsz dzików - dwie lochy (jedna szła przodem, a druga jako ostatnia), a między nimi ok. dziesięciu warchlaków. Z oczywistych powodów nie zbliżaliśmy się do nich, toteż zdjęć nie ma, tyle co z daleka obserwowaliśmy jak forsują bagienko... prawdę mówiąc, do tej pory nie widziałem takiej grupy, ze dwa razy widziałem tylko jedną lochę z kilkoma warchlakami.
Potem już z Kluską wróciliśmy w to samo miejsce
Szczawik zajęczy, chwilę przed kwitnieniem.
Jakieś maleństwo
Paprocie
Mchy
I takie coś
Z fauny, poza niesfoconymi dzikami i różnymi ptaszkami, udało się uchwycić rusałkę pawik
I takiego malucha z ryjkowcowatych
A w drodze powrotnej taki obrazek... chyba wymaga on wyjaśnienia: koleś jedzie na hulajnodze elekstrycznej, a dzieciak na takiej dziecięcej trójkołowej i ten koleś po prostu napędza dzieciaka swoją hulajnogą przedłużoną o nogę.
- dystans 46.80 km
- 1.00 km terenu
- czas 02:31
- średnio 18.60 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Akcja Biblioteka 4.5
Piątek, 16 kwietnia 2021 · dodano: 21.04.2021 | Komentarze 2
Na piątek udało mi się umówić do Grodziska. Celowałem w jakieś okienko pogodowe i poniekąd mi się udało... co prawda ruszyłem w mżawce, ale mniej więcej w Jaktorowie przestało padać i prawie do końca jechałem już bezdeszczowo, znaczy zaczęło siąpić i to z każdą chwilą coraz mocniej, gdy ponownie wjeżdżałem do Żyrardowa. Zanim jednak na dobre się rozpadało, zdążyłem dojechać do domu.Przy takiej pogodzie było sporo ślimaków na drogach, była więc ewakuacja ślimoli z ddr-ek i bocznych dróg (na ruchliwszych nie miały szans).
Winniczków
Wstężyków
Pisia Tuczna w Jaktorowie i krótki postój na kładce, na łyk kawki. I tu przestało siąpić.
Hej, halo! Ale ja nie na szczepienie! Ja tylko po książki. Aha, nie te drzwi? Ale one są zamknięte! Dzwonić? Dobra, dobra, już dzwonię.
W starszych egzemplarzach można spotkać taki ExLibris.
Klon jesionolistny zaczyna kwitnąć, w mieście już wcześniej rozkwitły.
Kolejne kwitnące drzewko
Czarka szkarłatna lub dzieżka pomarańczowa
Jak Kluska dowiedziała się, że ratowałem ślimaczki, to rzuciła mi się na szyję zrobiła taką odznakę.,
Po czym ruszyliśmy razem w teren ratować ślimaczki... w deszczu, bo rozpadało się na dobre i przestać nie chciało.
O, jest pierwszy.
I kolejny
Jeszcze jeden, Kluska też zasłużyła na odznakę
A deszcz padał i padał... opowieści z deszczykiem!
- dystans 35.30 km
- czas 01:51
- średnio 19.08 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Akcja Biblioteka 4.4
Środa, 14 kwietnia 2021 · dodano: 20.04.2021 | Komentarze 4
Biblioteki nadal działają w tym trybie co ostatnio, a więc:- Żyrardów - całkowicie zamknięta
- Grodzisk Maz. i Mszczonów - trzeba się umawiać na odbiór na godzinę
- Radziejowice, Jaktorów, Międzyborów - działają w miarę normalnie... znaczy normalnie pandemicznie
W zasadzie chciałem podskoczyć do Grodziska, książki zamówiłem w systemie w weekend, ale jeszcze nie przygotowali (dopiero w ciągu dnia w środę zadzwonili i umówiłem się na piątek), więc jak we wtorek wiedziałem że z Grodziska na razie nici, skontaktowałem się z Mszczonowską biblioteką i wysłałem zamówienie i udało się umówić na środę.
Jazda cały czas w deszczu... nie był zbyt intensywny, ale cały czas mżyło, siąpiło i kapało. Normalnie bym zamówił online i spróbowałbym wstrzelić się w jakieś okienko pogodowe (w tym tygodniu nie było to łatwe, ale dzień wcześniej po południu nawet nie padało). A że musiałem się umówić na dzień i godzinę, to próbowałem wcelować z prognoz, ale się nie udało.
Tak więc najpierw do Mszczonowa, paczka książek już czekała na mnie na stoliku przed wejściem do biblioteki, a potem do Radziejowic gdzie zamówiłem online, ale nie musiałem na dzień i godzinę (na odbiór miałem 7 dni).
W Radziejowicach krótciutki postój w parku na ławce pod daszkiem, tyle co łyknąć kawy z termosu i w drogę powrotną.
Kwiaty klonu... no właściwie to jeszcze pączki kwiatowe.
- dystans 16.50 km
- 8.00 km terenu
- czas 01:05
- średnio 15.23 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Na ognicho
Poniedziałek, 12 kwietnia 2021 · dodano: 16.04.2021 | Komentarze 26
Tradycyjny wypad na miejsce ogniskowe. Dziś piękne kępy zawilców gajowych.Dziewczynak z kiełbaską i chlebkiem.
Jest tabliczka z Pioneera, to teraz jest też Deseczka spod Żyrardowa z podobnym przekazem.
Przy okazji, dokończyłem piosenkę o mielonce... po ok. 20 latach! Wtedy ułożyłem pierwszą zwrotkę, bo tylko na tyle miałem weny, ale teraz udało mi się ułożyć ciąg dalszy.
Ballada o małej mielonce
melodia: Pieśń o małym rycerzu
słowa: ja :-)
1. W sklepie szerokim, którego okiem
Nawet sokolim nie zmierzysz
Wejdź, pchnij swój wózek, do działu puszek /
Aby zakupić mielonkę / x2
2. I choć jest pasztet, obok paprykarz,
Oraz stos kiełbas na ladzie
Wejdź, pchnij swój wózek, do działu puszek /
Aby zakupić mielonkę / x2
3. Zjedz ją na chlebie, lub wrzuć do gara,
Z ryżem i sosem wymieszaj
Weź swą menażkę i chwyć za łyżkę /
Aby wszamać mielonkę / x2
4. A gdy się skończy, zejdziesz w doliny
I sklep tam we wsi odnajdziesz
Wejdź, pchnij swój wózek, do działu puszek /
Aby zakupić mielonkę / x2
Poniżej paw pięć smaków, w środkowym garze właśnie mielonka (fotka archiwalne z jakiegoś rajdu studenckiego).
Paw to w terminologii turystycznej (odmiana warszawska) tradycyjna rajdowa potrawa z ogniska, w wersji klasycznej: ryż/makaron + mielonka + sos/koncentrat pomidorowy, a w wersji deluxe także z warzywkami z puszki typu groszek, czy kukurydza. Ma różne nazwy w różnych miejscowościach i kręgach turystycznych, ja się spotkałem jeszcze z określeniami:glumza, pulpa, berbelucha, breja...
Tutaj była spora grupa rajdowa, toteż ryż nie zmieścił się do jednego gara i drugi na sos też został zajęty... toteż do zrobienia sosu użyte zostało pięć menażek, przy czym z podziałem na rodzaje sosów.





