teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2016

Dystans całkowity:869.51 km (w terenie 105.00 km; 12.08%)
Czas w ruchu:50:13
Średnia prędkość:17.32 km/h
Maksymalna prędkość:36.60 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:33.44 km i 1h 55m
Więcej statystyk
  • dystans 8.35 km
  • czas 00:30
  • średnio 16.70 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Z Klu do przedszkola X2

Poniedziałek, 5 września 2016 · dodano: 15.09.2016 | Komentarze 0



  • dystans 5.64 km
  • czas 00:21
  • średnio 16.11 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Po Klu na dworzec

Niedziela, 4 września 2016 · dodano: 15.09.2016 | Komentarze 0



  • dystans 53.33 km
  • 14.50 km terenu
  • czas 03:02
  • średnio 17.58 km/h
  • rekord 33.60 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

W wyschniętym lesie grzyby nie rosną

Niedziela, 4 września 2016 · dodano: 14.09.2016 | Komentarze 9

- 1 kozak
- 1,5 zajączka
- 2 czubajki
- 1 kania

Jest gorąco i sucho, to z grzybami krucho,
Jak coś się wreszcie trafi, to zawiera robaki,
Ot resztki takie, trzeba się obejść smakiem.




Jakies dziwnie małe te kanie, wysokość 13-20cm, kapelusz 10-15cm... może część z nich to inne czubajki, albo może dlatego że jest upalnie i sucho to są jakieś takie skarlałe i powykręcane. Zresztą i tak były robaczywe.








A to maleństwo (11cm wysokości i malutki kapelusz) to już chyba czubajka gwiaździsta.




Podgrzybki jeśli już było, to takie ło... stare i robaczywe.




Jeden symboliczny kozak się trafił, tylko nóżka robaczywa.



Maślaczek... a może dwa maślaczki. No i jak to liczyć? Nie liczyć - robaczywy.




Całkiem spory zajączek jak na zajączki.



A to nie jakiś egzotyczny grzyb, tylko zapleśniały zajączek... w ogóle zajączki łatwo łapią pleśń, robaczywieją też łatwo.



Przerwa na koktajl jagodowy prosto z lodówki (turystycznej)



Jesiennieje nam las



Kolekcja gołąbków













Żółte coś.




I jeszcze takie coś (tak, pod spodem ma "kolce")




Kolejny grzybek




Sporo za to grzybów na pieńkach i opieńkopodobnych. Przy czym to chyba nawet jest opieńka bezpierścieniowa (biały wysyp - aż się zdziwiłem), ale głowy nie dam.




Na maślankę nie dam się nabrać



O, jeszcze takie coś





I jeszcze na koniec jakiś łuskwiak ognisty, cy cuś.



A toto, to nawet nie jest w 100% grzybem, bo to porost... znaczy grzyb zlichenizowany. Jakaś pawężnica, albo cus podobnego.,




Zaskroniec wspinający się po pionowej ścianie wykopu. A już myślałem, że będę musiał go ewakuować stąd jak przed chwilą jakąś żabkę.



Przez chwilę myślałem, że łoś... bo kiedyś miałem już podobne spotkanie z klempą i łoszakiem, ale wtedy myslałem początkowo że to konie. A tym razem faktycznie koń, obok na łące zwykle się pasa, ale chyba tak gorąco, że do lasu wlazł schronić się w cieniu.




  • dystans 55.49 km
  • 2.00 km terenu
  • czas 02:48
  • średnio 19.82 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Tajemnica wólkowych słupków

Sobota, 3 września 2016 · dodano: 12.09.2016 | Komentarze 7

Krótki stopik w Bolimowie i rzut obiektywem do wnętrza kościoła, a potem już prosto na cmentarz w Wólce Łasieckiej.



Pora wydobyć ze ściany wykopu ostatnie trzy kawałki płyty




A teraz ułożyć te puzzle, niestety brakuje najważniejszych fragmentów, żeby móc skompletować nazwisko.





Chwila refleksji nad ogromem czekającej nas jeszcze pracy.



Ale trochę już za nami



Fajrant, uzupełnienie kalorii i kofeiny:
- placki z papierówkami i jagodami
- jagodzianki (zakupione przez Jacka)
- kawa mrożona
- koktajl jagodowy w musztardówce



Sprawa słupków.

Zauważyliśmy, że znalezione w wale płyty jakby są w regularnych odstępach (przynajmniej te na froncie), przy czym na rogach jest ich więcej 3-4, a w pozostałych lokalizacjach mniej, lub tylko gruz. Ponadto znajdowaliśmy te słupki (zwłaszcza na froncie).  Po przemyśleniu sprawy, doszliśmy do wniosku że może to te same słupki co stoją do tej pory... wydają się być inne, ale może po prostu zmurszały pod wpływem warunków atmosferycznych, a te pod ziemią zachowały się prawie idealnie i stąd ta różnica.

Przymierzyłem więc wykopany słupek, do jednego z tych co już tam były i okazało się, że rozmiarowo sa zasadniczo takie same.




Jacek zaś zauważył, że ma na zdjęciach te słupki jak jeszcze były na wale! Okazało się bowiem, że zostały usunięte, gdy gmina stawiała obecny płotek (2013), po czym kilka z nich ostało się wkopanych przed cmentarzem (4 + 2 leżące). Dostałem też od Jacka płytkę z jego zdjęciami, faktycznie wygląda na to, że to pozostałość po ogrodzeniu.

Sprawdziłem też swoje zdjęcia z 2006, 2010 i 2011 roku i okazało się, że nawet im robiłem zdjęcia!





Najbardziej przydatne są zdjęcia ogólne, gdzie słupki są gdzieś w tle i można je zlokalizować np. względem drzew (tyle że część z drzew została później). Ogólnie po ich zliczeniu na zdjęciu wyszło że stało jeszcze co najmniej  15 (aczkolwiek niektóre rogi i brzegi były słabo sfotografowane, więc mogło ich być nawet więcej)., ale ponieważ części już wtedy brakowało, to oszacowaliśmy że pierwotnie  było jakieś 29 (+/-2).



No dobra, ale nadal pozostaje kilka pytań, kiedy zostały postawione słupki i ogrodzenie i dlaczego jako wzmocnienia/fundamentu użyto płyt? Czy były to płyty z cmentarza, czy może przywiezione skądinąd (z innych cmentarzy skąd ekshumowano na ten)?

Część jest połamana i potłuczona (albo wręcz gruz) i wygląda że przynajmniej niektóre były już w takimi stanie w momencie zakopania - mogły się więc zniszczyć w czasie transportu i dlatego je zużyto... ale część jest cała. Może stwierdzili że nie mają gdzie układać płyt i "nadmiar zużyli", większość dotychczas znaleziona jest różnych innych pułków, ale też jedna jest RIR 226, czyli bardzo prawdopodobne że wzięta z cmentarza, bo to był pierwotnie cmentarz tego pułku. Może... no i tak można długo się zastanawiać, gdybać i stawiać różne hipotezy.


  • dystans 18.20 km
  • 7.50 km terenu
  • czas 01:09
  • średnio 15.83 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Z klu na dworzec i po papierówki

Piątek, 2 września 2016 · dodano: 12.09.2016 | Komentarze 0



  • dystans 3.80 km
  • czas 00:18
  • średnio 12.67 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Do altanki

Piątek, 2 września 2016 · dodano: 12.09.2016 | Komentarze 0

Jeden dzień w przedszkolu i to krótko, a Kluska już złapała jakiegoś wirusa (po czym zaraziła lavinkę). Toteż pierwsze dwa dni przedszkolne opuściła.

Dziś, podobnie jak ostatnio też czytamy na rowerze



Trzeba korzystać z tego, że młodzież w szkole i nie okupuje altanki.

Kluska już wie co to jest korek i jak powstaje



I że pociągi trzeba poprowadzić osobno (nawet jeśli bez szyn), bo też utykają w kolejce




A potem zażyczyła sobie, żebym i jej strzelił fotkę



I parę selfików