teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108163.15 km z czego 15463.65 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.90 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 42.90 km
  • 7.50 km terenu
  • czas 02:17
  • średnio 18.79 km/h
  • temperatura 10.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Ciut za zimno dla żab i rusałek

Piątek, 15 marca 2024 · dodano: 15.03.2024 | Komentarze 2

Miałem nadzieję, że będzie tak słonecznie i ciepło jak wczoraj, oraz że dzięki temu pojawi się więcej żab i może zaczną latać rusałki ceik (jedną już widziałem z półtora tygodnia temu). Można powiedzieć, że w zasadzie było słonecznie, ale słońce było jakieś takie oziębłe - świeciło przymglone zza chmur i przez to było chłodniej niż wczoraj. Znów widziałem tylko jedną żabę i nie trafiła się żadna rusałka... ba, nawet cytrynki nie latały.

Trafiły się za to różowe przylaszczki. W tym rejonie już zdarzało mi się znajdywać pojedyncze różowe, a nawet chyba białe przylaszczki.




A to już standardowe niebiesko-fioletowe.




Kokorycze w różnym stadium zakwitania.






Udało się też znaleźć pierwsze kwitnące zawilce żółte.






  • dystans 42.50 km
  • 1.80 km terenu
  • czas 02:13
  • średnio 19.17 km/h
  • temperatura 12.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Kwiatkowycieczka, wersja z robalami

Czwartek, 14 marca 2024 · dodano: 14.03.2024 | Komentarze 5

Teraz to większość wpisów to będą kwiatkowycieczki. Nadszedł czas spamowania kwiatkami.

No to na początek miodunka ćma.




Jak już wspomniałem w tytule - z robalami. Jak widać po zdjęciu, nie chodziło mi o drugi człon nazwy gatunkowej.



Początkowo dzieńpochmurny i chłodny, ale potem zrobiło się słonecznie i ciepło. Minęło jednak trochę czasu, zanim kwiaty złoci żółtej zareagowały i się rozwinęły.




Robale ciężko pracują przy zapylaniu.



- Uff, zmęczyła się, fajrant! Klapnę se na tym płatku.



Antena słoneczna, czyli zawilec gajowy.



Zaczęły się też pojawiać kwiaty kokoryczy pełnej.




Zdrojówka rutewkowata






Kiełkują pierwsze pędy kwiatowe łuskiewnika różowego.



Z robali trafiły się takie chrząszcze.



One były naprawdę malutkie, miały ze dwa, może trzy milimetry długości. Na drugiej fotce lepiej widać skalę.



Jak kręgi są na zbożu, to ewidentnie robota UFO. A gdy chodzi o kregi na wodzie? Nartniki!

Nartniki widziałem już ze dwa tygodnie, ale fotka dopiero dziś.



Żuczek przedziera się przez mech.



Cytrynków dzisiaj znów sporo latało. Latolistek na jesieniolistku.



Żab za dużo nie było, ale jedna się trafiła i ze stoicką miną Buddy spojrzała w obiektyw.



Pisia River



Bobry nie próżnują



Teraz jest jeszcze pora na oglądanie gniazd, bo wkrótce większość zniknie w liściach.Ta kepa mchów, to też gniazdo - zeszłoroczne, a może i starsze, mchy chyba się przyjęły.





  • dystans 43.70 km
  • 2.20 km terenu
  • czas 02:19
  • średnio 18.86 km/h
  • temperatura 11.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Kolejna słoneczna pętelka.

Sobota, 9 marca 2024 · dodano: 09.03.2024 | Komentarze 3

Kolejny słoneczny dzień, tyle że teraz był weekend, co oznaczało że wszędzie pełno spacerowiczów, także w lesie... zresztą spodziewać się tego można było już na wjeździe, bo pod lasem nawalone samochodów. W tych warunkach nie miałem za bardzo nastroju na buszowanie w ściółce by znaleźć kwiatki, toteż dziś tylko zawilce gajowe.

Aha, widziałem rusałkę ceik, lecz mi uciekła. Poza tym znów zaczęły latać cytrynki.








  • dystans 38.10 km
  • 6.50 km terenu
  • czas 02:02
  • średnio 18.74 km/h
  • temperatura 9.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Kwiatkowycieczka, wersja beta

Piątek, 8 marca 2024 · dodano: 08.03.2024 | Komentarze 5

To jeszcze nie kwiatkowycieczka pełną gębą, bo jeszcze trzeba się naszukać kwiatków, poza tym niektóre kwiatki chyba są dopiero na etapie betatestów, pojedyncze sztuki ledwie udało mi się znaleźć. Jednak jeśli chodzi o ilość gatunków, to jest już co wrzucić na bikestatsa. A więc kwiatkowycieczka, oczywiście nad Pisią Gągoliną.

Było słoneczmie, na niebie przez cały dzień ani jednej chmurki. W miejscach nasłonecznionych bardzo ciepło, ale w cieniu było całkiem rześko.

Złoć żółta






A tu jakiś mutant, ma aż osiem płatków.



Zawilec gajowy



O ile zawilca i złoci się spodziewałem, bo już poprzednio znalazłem pączki, to kolejne kwiatki wyskoczyły znienacka.

Zdrojówka rutewkowata - ucieszyłem się, że znalazłem pączki, a potem jeszcze bardziej się ucieszyłem trafiając na dwie kwitnące roślinki.




Miodunka




Kokorycz jeszcze nie kwitnie, ale są już pierwsze pączki, tak więc wiem gdzie szukać następnym razem.



Śledziennica skrętolistna, pierwsze kwitnące egzemplarze widziałem już tydzień temu.




Pojawiła się pokrzywa, wszyscy z pewnością się cieszą. Oczywiście poparzyłem się, robiąc zdjęcia kwiatkom, dłonie mnie pieką do tej pory... ała.



W ciepłym, słonecznym miejscu można znaleźć tramwaje i biedronki.



Jeden z meandrów Pisi.



Jedna z bobrzych tam



Nadpisiowe bajorko zasilane wlewkami z rzeki i wodami opadowymi. Żab dziś nie było, za zimno dla nich.





Przylaszczki nie rosną bezpośrednio nad rzeką, ale ich stanowiska są w pobliżu, tyle że musiałem się wdrapać na skarpę.




Podbiały już chyba kwitną wszędzie tam gdzie rosną, ich też nad samą rzeką nie ma, ale znajdzie się je dalej na poboczach.




Wierzby też już masowo kwitną.





Poza tym, na skraju lasu trafiłem na krokusy. Zdaje się, że trafiły tu wyrzucone ze śmieciami z ogródka, lub doniczki, bo krokusy u nas nie rosną. Podobna sytuacja jest z przydrożnym stanowiskiem przebiśniegów.







  • dystans 35.30 km
  • 12.80 km terenu
  • czas 02:02
  • średnio 17.36 km/h
  • temperatura 12.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Rundka z żurawiami w tle

Niedziela, 3 marca 2024 · dodano: 04.03.2024 | Komentarze 3

Tym razem udało się znaleźć kwitnącą przylaszczkę




Również kosmatka zaczyna kwitnąć, chociaż kwiaty jeszcze się nie otworzyły.




A podbiało jest już dosyć dużo.




Do kwitnienia kosaćców to jeszcze sporo czasu, ale już kiełkują.



Poza tym znalazłem jeszcze zeszłoroczne owoce borówki.



Odwiedziłem między innymi dolinę Suchszego Dopływu Suchej - ta podmokła łąka, to właśnie owa dolina.



Tutaj w oddali zauważyłem żurawie, ale najpierw je usłyszałem. Na swoje nawoływania dostawały odpowiedź z innego rejonu doliny. Tak więc mojej wizycie nad Suchszym Dopływem Suchej towarzyszył klangor w tle... poza tym stukanie dzięciołów, świergot innych ptaków, oraz niestety ryk motorów z szosy odległej o 2,5km (no tak, weekend).



W lesie koło doliny znalazłem gąsienice oblaczka granatka. Rok temu, też je tutaj znalazłem mniej więcej o tej porze, więc wiedziałem gdzie ich szukać.








  • dystans 44.90 km
  • 2.00 km terenu
  • czas 02:21
  • średnio 19.11 km/h
  • temperatura 9.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Spotkanie z kotkami

Sobota, 2 marca 2024 · dodano: 02.03.2024 | Komentarze 3

Chodzi oczywiście o kotki wierzbowe. Przedstawicieli fauny też pewnie bym znalazł, ale nie miałem ciśnienia.

Kwiaty żeńskie:



Wierzby dopiero zaczynają kwitnąć, więc można było oglądać kotki na różnych etapach rozkwitania






Obok rosło drzewko z kwiatami męskimi, ale ledwie kilka zaczynało kwitnąć.




Jednak dalej znalazłem drzewo, gdzie znaczny odsetek kotków już kwitł. Gdyby było ciepło i słonecznie, to uwijałyby się tu pszczółki.





A obok drzewko żeńskie z jeszcze bardziej zaawansowanym kwitnieniem. Mrówki już je odkryły, ale tę mrówkę zauważyłem dopiero na zdjęciu.




Miejscami każdy kwiatek miał uwijającą się mrówkę.



Biomonitoring:
- Widzę cię.





  • dystans 37.85 km
  • 5.00 km terenu
  • czas 02:02
  • średnio 18.61 km/h
  • temperatura 11.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Marcowy odorek

Piątek, 1 marca 2024 · dodano: 01.03.2024 | Komentarze 2

Nie, nie władowałem się między pola świeżo nawiezione obornikiem, albo coś w tym stylu... chodzi mi o pluskwiaczka z rodzaju odorek.

Odorek zieleniaczek, którego spotkałem nad Pisią.





Szukałem żab, ale nie mogłem żadnej znaleźć, uznałem więc, że jest za zimno. Zobaczyłem jednak, pływającego w rzece trylobita.




W końcu jednak spotkałem dwie żaby, jedna odmówiła współpracy i zanurkowała, ale druga cierpliwie znosiła fotosesję i tylko raz zniecierpliwiona kicnęła. A była to wypasiona sztuka.






Zaczęły kwitnąć śledziennice skrętolistne.






Na inne kwiatki nad Pisią trzeba jeszcze poczekać, ale już się powoli szykują złocie żółte, zawilce i szczyry.,





A to ziarnopłony wiosenne, które rosły w miejscach, gdzie rzeka wypłukiwała ziemię i teraz można podziwiać ich system korzeniowy razem z bulwami.





Kiełkujący żołędź dębu czerwonego.






  • dystans 21.40 km
  • 0.10 km terenu
  • czas 01:09
  • średnio 18.61 km/h
  • temperatura 7.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Krótka, przestępcza pętelka

Czwartek, 29 lutego 2024 · dodano: 29.02.2024 | Komentarze 6

... a właściwie to przestępna. Pogoda taka se, pochmurno i chłodno, w każdym razie w porównaniu z poprzednimi dniami, bo jak na luty to w miarę ciepło.

Pączki kwiatowe klonu jesionolistnego. Jest to roślina dwupienna, to znaczy że dane drzewo wytwarza albo kwiaty żeńskie, albo męskie. Te tutaj to kwiaty męskie.




Tutaj pączku już się otwierają i widać pręciki





  • dystans 43.85 km
  • 4.10 km terenu
  • czas 02:18
  • średnio 19.07 km/h
  • temperatura 15.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Żaby z Pisi Gągoliny

Wtorek, 27 lutego 2024 · dodano: 28.02.2024 | Komentarze 4

Poprzednio nad Pisią udało mi się napotkać dwie żaby, ale tylko chlupnęły i tyle. Tym razem postanowiłem że je dorwę, pojechałem więc znów nad Pisię Gągolinę, ale w miejsce gdzie zwykle spotykamy sporo żab... no i rzeczywiście, udało się kilka spotkać.








Jedną, malutką spotkałem na suchym lądzie.



Poza tym wypatrzyłem pierwsze pączki ziarnopłona, zanim zakwitnie to jeszcze trochę, ale już całkiem niedługo.



Galas, pasiasty jak warchlaki dzika.



Jeden z licznych pączków



Jedna z metod na znalezienie robali, to usiąść w lesie i czekać aż same przylecą/przylezą. Tym razem przyleciała biedronka i to siedmiokropka, a nie jakaś azjatycka. A potem znalazłem kolejną.




Zaś po drodze odwiedziłem topolę, która zaczęła kwitnąć wcześniej niż inne. Teraz już także inne kwitną, a z tej większość kwiatów już poopadało.



Natomiast tymi, które jeszcze zostały, zainteresowały się pszczoły.



Zaintrygowało mnie bzyczenie dobiegające z ziemi i okazało się, że pszczoły buszują także wśród opadłych kotków. No szkoda, żeby jedzenie się zmarnowało, zwłaszcza teraz gdy nie ma go jeszcze zbyt dużo.








  • dystans 44.20 km
  • 3.00 km terenu
  • czas 02:21
  • średnio 18.81 km/h
  • temperatura 14.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Cytrynkiem w twarz

Niedziela, 25 lutego 2024 · dodano: 26.02.2024 | Komentarze 6

Jako że jużponad tydzień temu widziałem pierwsze cytrynki, to celem niedzielnego wypadu było cyknięcie jakiemuś fotki. Nie przeliczyłem się, zgodnie z oczekiwaniami cytrynków było sporo i znalazłem zagajnik, w którym latało ich tyle, że w zasięgu wzroku miałem ich więcej niż byłem w stanie wypatrzeć przez cały dzień tydzień temu. Zdjęcia też udało się zrobić, tak więc cel osiągnięty mogłem wracać do domu już po 7km... ale postanowiłem wracać bardzo naokoło, czyli w zasadzie jechać dalej.

Cytrynkiem nie oberwałem, ale było to możliwe. Tytuł wymyśliłem rok temu, gdy miałem bliskie spotkanie z motyle, a dosłownie centymetry mnie dzieliły od jeszcze bliższego... więc w zasadzie powinno być "Cytrynkiem prawie w twarz", ale co tam. No i  nie mogłem się powstrzymać, by w tym roku tez nie wykorzystać tej frazy, skoro już ją wymyśliłem.




Powyższy cytrynek jest pochylony, a poniższe wręcz leżą... ale nie dlatego, że się przewróciły jak sonda Odyseusz lądująca w ostatnich dniach na Księżycu, albo japońska sonda SLIM lądująca tamże w styczniu. Nie, one pokładają się celowo, żeby ustawić powierzchnię skrzydełek prawie prostopadle do promieni słońca. Efektywniej by było chyba rozłożyć skrzydełka, jak to czynią zazwyczaj motyle z rodziny rusałkowatych, ale cytrynki jak przysiądą, zawsze składają skrzydełka.



Cytrynki zimują w ściółce, dlatego pierwsze odczuwają ocieplenie i się pojawiają. A dla przykładu takie rusałki pawik zimują w różnych przepustach, piwnicach i innych zakamarkach, toteż później się orientują, że jest już ciepło i później pojawiają się w terenie.

Jak się przyjrzeć kadłubowi, to widać że jest pokryty futerkiem, ciekawe czy ciepłym.



Pojawiły się też gąsienice na drogach.




Tramwaje też nietrudno spotkać.




A to są zatoczki, sporo ich było w rozlewiskach Pisi.



Ze zwierzaków widziałem jeszcze jaszczurkę i dwie żaby... no, jeśli chodzi o te żaby, to bardziej widziałem chlupnięcie niż żaby jako takie.

Z kwiatków - symboliczny podbiał.



Była fauna i flora, to teraz pora na fungę. Taką kolonię grzybków znalazłem na martwym, ale jeszcze stojącym pionowo drzewie.






A z błotka wyrastało trochę takich maluszków.



Przez większość dnia było ciepło i słonecznie, dopiero późniejszym popołudniem przyszły chmury.